Wesprzyj Kontakt

3 minuty czytania  •  08.05.2023

„My służbowo, za zakaz”. Komu wolno zaparkować na Placu Litewskim

Udostępnij

Z jednej strony na pl. Litewskim było podniośle, z hymnem, przemowami, wieńcami i delegacjami. Z drugiej – parkingowa wolna amerykanka. Mimo zakazu ruchu na plac Litewski, pod okiem policjantów i strażników miejskich, wjechało kilkanaście samochodów. Tylko kilka miało za szybami zatknięte identyfiaktory lub zezwolenia, choć nie mówiące wprost, że pozwalają złamać zakaz ruchu.

Poniedziałkowe uroczystości z okazji Narodowego Dnia Zwycięstwa, czyli państwowego święta upamiętniającego zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami i zakończenie II wojny światowej, ściągnęły na plac Litewski urzędników państwowych i samorządowych oraz delegacje mundurowych.

Wśród gości wypatrzyliśmy m.in. posłów Sylwestra Tułajewa (PiS) i Jacka Czerniaka (Nowa Lewica), wicewojewodę Roberta Gmitruczuka, członka zarządu województwa lubelskiego Bartłomieja Bałabana, przewodniczącego Rady Miasta Lublin Jarosława Pakułę, wiceprezydenta Lublina Mariusza Banacha, starostę lubelskiego Zdzisława Antonia oraz Annę Augustyniak, która w UM Lublin zajmuje się m.in. sprawami społecznymi. Były przemowy, składanie wieńców i odegranie melodii „Śpij Kolego”.

Zakaz? Jaki zakaz

Część gości przyjechała na plac od strony ul. Radziwiłłowskiej, gdzie obowiązuje znak B-1 „Zakaz wjazdu” z dopiskiem „Nie dotyczy zaopatrzenia w godz. 22.00-9.00 tylko podczas załadunku i wyładunku oraz służb komunalnych”.

Wiele osób boleśnie się już przekonało, że wjazd za ten znak grozi m.in. interwencją strażników miejskich. Według taryfikatora złamanie tego zakazu zagrożone jest mandatem od 20 do 500 zł oraz 8 punktami karnymi. Ale w poniedziałek, 8 maja, zakaz jakby nie istniał, przynajmniej dla części uczestników uroczystości.

Przed godz. 12 na tyłach placu, przed budynkiem zajmowanym kiedyś przez Wydział Psychologii UMCS, parkowało w najlepsze kilkanaście aut. W tych, w których byli kierowcy, pytaliśmy o pozwolenia na wjazd na plac.

Nie muszę z panem rozmawiać – powiedział mi jeden z nich, gdy poprosiłem o taki dokument.

Z kolei inny wylegitymował się „zezwoleniem”, na którym można było przeczytać, że jest to „Pojazd Sił Zbrojnych RP zwolniony z opłat parkingowych” z rozpisaną podstawą prawną. Był też samochód z identyfikatorem z symbolem koziołka – herbu Lublina, ale tak schowany, że nie było wiadomo, jakiej jest treści. Czytelny był jedynie nagłówek „Zarząd Dróg i Mostów”. Kilka samochodów upoważnień nie miało w ogóle.

Policja: To nie nasz rejon

Rząd samochodów za znakiem zakazu nie robił wrażenia na patrolu policji, który stał w okolicy publicznego szaletu.

Czy kontrowaliście panowie, kto wjeżdża za zakaz? – zapytałem.

To nie nasz rejon, my obsługujemy uroczystości – odparł jeden z nich.

Ale przecież stąd widać, że te samochody tam stoją.

To nie nasz rejon – usłyszałem ponownie.

Straż Miejska: My tu składamy wiązankę

Niewiele do powiedzenia na temat pokaźnego parkingu na tyłach pl. Litewskiego mieli też strażnicy ze służbowego renault, który stał w okolicy baru i placu zabaw.

Jak sam pan widzi, bierzemy udział w uroczystościach, jesteśmy defiladowo ubrani, bardzo proszę do naszego rzecznika Roberta Gogoli, on wszystko panu wytłumaczy. My teraz jedziemy składać wiązankę, nie mam czasu rozmawiać – powiedział starszy inspektor Marek Kondracki.

A parkingową zagadkę rzecznik Straży Miejskiej Robert Gogola wyjaśnia tak: – Główny organizator uroczystości, Lubelski Urząd Wojewódzki, posiadał stosowną zgodę z Wydziału Zieleni i Gospoadarki Komunalnej UM Lublin na wjazd i wykorzystanie Placu Litewskiego w związku z uroczystościami. Jako Straż Miejska nie kontrolowaliśmy, kto wjeżdżał, bo to były kompetencje organizatora.

W związku z tym – jak usłyszeliśmy – nikt nie został ukarany mandatem ani punktami karnymi.

Wykaz tylko na wniosek

Poprosiliśmy UM Lublin o wykaz samochodów wraz z numerami rejestracyjnymi, które mogły w poniedziałek wjechać na plac Litewski. Monika Głazik z Biura Prasowego Urzędu Miasta Lublin w odpowiedzi przesłała notatkę, w której wyjaśniła, że „odpowiadając na prośbę Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego z dnia 25 kwietnia w sprawie możliwości zajęcia części terenu Placu Litewskiego na potrzeby organizacji obchodów Dnia Zwycięstwa, Miasto wyraziło zgodę na zajęcie części placu i wjazd pojazdów w dniu 8 maja.
Do wydanej zgody zgłoszony został numer rejestracyjny pojazdu służbowego LUW. W związku z brakiem możliwości określenia numerów pojazdów wszystkich służb zabezpieczających uroczystość organizowaną przez LUW przy współudziale Urzędu Miasta Lublin, w udzielonej zgodzie znalazł się stosowny zapis. Zobowiązuje on organizatora do kontroli wjazdu i poruszania się pojazdów po terenie placu oraz ograniczenia ich ruchu do niezbędnego minimum, jak również konieczności zapewnienia bezpieczeństwa pieszych”.

Kopii pozwolenia wydanego przez UM Lubelskiemu Urzędowi Wojewódzkiemu nie dostaliśmy.Pismo może być udostępnione w trybie dostępu do informacji publicznej (po anonimizacji danych osobowych) – odpisała nam Monika Głazik.

Na odpowiedź w tym trybie ustawowo jest 14 dni. Do tematu wrócimy.

2 odpowiedzi na “„My służbowo, za zakaz”. Komu wolno zaparkować na Placu Litewskim”

  1. mo pisze:

    Równi i równiwjsi

  2. kierownik pisze:

    Znak B-1 to zakaz ruchu, a nie zakaz wjazdu. Za zakazem wjazdu można się poruszać, ale od drugiej strony.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *