Udostępnij
– Do Polski wróci od jutra normalność – mówi szef lubelskiej PO, Stanisław Żmijan. Politycy jego partii uważają, że wysoka frekwencja pomogła w osiągnięciu dobrego wyniku.
Żmijan dziękował partyjnym działaczom za zaangażowanie w wybory. Przemawiał dobrych kilka minut po przedstawieniu wyników exit poll, bo tak długo trwały okrzyki radości na wieczorze wyborczym w Lublinie.
PO zebrała się w hotelu Ibis Styles (w tym samym co Trzecia Droga). Atmosfera była luźna, radosna. Czuć było nerwówkę, ale delikatną. Raczej wszyscy byli w dobrych humorach. – Frekwencja jest po naszej stronie – mówił nam jeden z działaczy zanim jeszcze pokazano wyniki wyborów, ale już było wiadomo, że Polacy gremialnie poszli do urn. – To nasi wyborcy – dodawali inni chwaląc się, że udało się PO zmobilizować ludzi.
Kiedy na antenie TVN pokazano słupki, procenty i przewidywane mandaty w sali wybuchła euforia. „Zwycięstwo” – rozległy się okrzyki i brawa.
I dopiero kiedy ucichły, mógł przemawiać Stanisław Żmijan, szef regionalnej PO. Dziękował i chwalił. Mówił o nierównej walce z PiS, bo ta partia miała po swojej stronie państwową machinę medialną.
– My dysponowaliśmy tyle, ile nam pozwalało prawo. PiS dysponowało zdecydowanie różnymi środkami – mówił także o finansach na kampanię. – A mimo wszystko Polacy powiedzieli „dość”. I wy, pracując ciężko przekonaliście Polki i Polaków, że tym rządom trzeba postawić tamę – dodał polityk.
Posłanka Marta Wcisło z wyników jest zadowolona. Mówi wprost o „zwycięstwie”. – Polacy mają dosyć władzy, która pluje i szczuje. Która podzieliła Polaków, która podzieliła rodziny – mówiła nam parlamentarzystka.
Jej zdaniem PO pomogła wysoka frekwencja. I nie wynika ona jedynie z polaryzacji nastrojów. – Dla mnie ta wysoka frekwencja to krzyk Polaków, którzy powiedzieli „stop” tej władzy – dodała Wcisło.
Dodaj komentarz