5 minuty czytania • 23.08.2024 07:50
Wstać o 3 w nocy i na zajezdnię. Prezes MPK kusi pensją 9 tys. zł „jeśli chce się pracować”
Udostępnij
MPK Lublin potrzebuje kierowców. Z miejsca ma wolnych 50 etatów. Prezes miejskiej spółki zapewnia, że to nie niskie zarobki sprawiają, że chętnych do pracy nie ma. Ale gdy mówi o pensji nawet 9 tys. zł brutto to ci, którzy odeszli z MPK pukają się w głowę.
– Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne w Lublinie zatrudnia obecnie 643 kierowców – 459 autobusowych i 184 trolejbusowych – wylicza Weronika Opasiak, rzecznik prasowa spółki przewozowej.
To, że w komunikacji miejskiej strategiczni są kierowcy jest jasne, ale właśnie zostało to dobitnie udowodnione. Jeszcze w wakacje w Lublinie miały wejść w życie zmiany, dzięki którym autobusy będą jeździć częściej i docierać do nowych osiedli. To się jednak stanie 2 września, a już kilka tygodni temu Tomasz Fulara, zastępca prezydenta Lublina (i były prezes MPK Lublin) przyznał, że brakuje kierowców, aby zmiany wprowadzić w okresie letnim – urlopowym.
AAA kierowcę zatrudnię
– Na ten moment chcielibyśmy przyjąć ok. 30 kierowców – dodaje Opasiak, ale jej szef, na wtorkowej konferencji prasowej, rzucił jeszcze większą liczbę. Bogdan Kołciuk powiedział, że w MPK teraz brakuje ok. 50 kierowców. Tylu chętnie spółka przyjęłaby do pracy z miejsca.
A przecież już w tym roku MPK zatrudniło 39 osób. Z drugiej jednak strony inni się zwalniają lub przechodzą na emeryturę. – To problem światowy, na pewno europejski – mówi o brakach kadrowych Grzegorz Malec, dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. I ma rację. Nie ma chyba kraju, który nie narzekałby na brak kierowców zawodowych, w tym tych do autobusów. Dziura na rynku jest ogromna. Szacunki organizacji branżowych wskazują, że tylko kierowców ciężarówek trzeba w Polsce jeszcze 30 tysięcy. Jak dodamy do tego zapotrzebowanie innych przewoźników, to liczba 80 tys. o której wspomina Międzynarodowa Unia Przewoźników, jest bardzo realna.
O tym, ile może zarobić kierowca za chwilę, bo uczciwie trzeba przyznać, że pieniądze nie są jedynym powodem brakiem kierowców. Problem jest bardziej złożony. Fulara zauważa, że w Polsce powstała luka edukacyjna w takim zawodzie jak kierowca–mechanik. – To było 10–15 lat, kiedy w zawodzie kierowcy się nie szkoliło – mówi.
Czołgiem można, ale autobusem już nie
Powód numer dwa to fakt, że wyszkolenie zawodowego kierowcy jest drogie, a ten prowadzący autobus musi mieć przynajmniej 21 lat. – Z tego co wiem, to 18-latek może sterować awionetką a w wojsku czołgiem. Ale autobusu nie może prowadzić – punktuje Fulara.
Branża przewozowa od lat stara się o zmianę tych zasad. „Już w zeszłym roku Polski Związek Pracodawców Transportu Publicznego postulował obniżenie wieku z 21 do 18, który uprawniałby do kierowania autobusem, a zatem na takich samych zasadach, jak ma to obecnie miejsce w przypadku pojazdów ciężarowych. Warto tutaj przywołać badania przeprowadzone przez Międzynarodową Unię Transportu Drogowego, z których wynika, że młody wiek kierowców zawodowych nie stanowi czynnika zwiększającego niebezpieczeństwo” – to fragment jednej z nowszych interpelacji Pauliny Matysiak, posłanka Nowej Lewicy.
Jednak Ministerstwo Infrastruktury nie zamierza niczego zmieniać. Tłumaczy, że granica wieku wynika z przepisów unijnych.
MPK znalazło sposób na to, żeby kierowców znaleźć. Szkoli ich samo. – Osobom zainteresowanym pracą, oferujemy np. bezpłatne szkolenia w zawodzie kierowca autobusu/trolejbusu. MPK Lublin zapewnia: kurs prawa jazdy kat. D, kurs kwalifikacji wstępnej oraz zatrudnienie na umowę o pracę. Zainteresowani muszą się jednak zobowiązać, że przepracują w Spółce minimum 3 lata – mówi Weronika Opasiak. W tym roku było 10 takich nowych kierowców, a od kiedy oferta istnieje to pond 240.
A teraz o pieniądzach. Jak posłuchać przedstawicieli organizacji transportowych, to zapewniają oni, że zawód kierowcy w Polsce jest szalenie atrakcyjny.
MPK Lublin – zarobki kierowców
Teraz zatem o pieniądzach. Prezes Kołciuk zapewnia, że kierowcy w strukturze MPK są tymi lepiej zarabiającymi. – To grupa dobrze wynagradzana. Lepiej niż średniego stopnia urzędnik w firmie. 8 – 9 tys. zł brutto, jeśli chce się pracować – mówi.
Jak opowiadamy o tym byłym już kierowcom MPK, to pukają się w głowę. – Dla mnie to mit – mówi jeden z nich. Z firmą pożegnał się z 2022 roku.
– Brzmi jak pensja prezesa – mówi nam inny, a kolejny wzdycha: – Chyba prezes mówi o innej firmie.
– Wszystko zależy od tego ile jeździć, bo tam się nie pracuje osiem godzin dziennie przez pięć dni w tygodniu – słyszymy.
Sprawdźmy zatem średnie zarobki kierowców w MPK Lublin. Wynosi ono 7980,92 zł brutto. W przypadku kierowcy z 20-letnim stażem jest to faktycznie 9785,58 zł brutto, a pracujący rok zarabia 7070,31 zł brutto.
– Trzeba podkreślić, że Spółce MPK Lublin wszyscy pracownicy otrzymują dodatek stażowy oraz 5-proc. premię motywacyjną. Przy czym część pracowników jest objęta również dodatkowym Systemem Motywacyjnym. Obecnie maksymalna kwota, jaką może otrzymać kierowca wynosi 1000 zł brutto. Dodatek motywacyjny uzależniony jest od kilku czynników. To np. dyspozycyjność, ekonomiczna jazda, czy zaangażowanie w pracę. Każdy z tych elementów jest punktowany i od ilości punktów zależy wysokość wspomnianego dodatku – wylicza Weronika Opasiak. Na wątpliwości przy naliczaniu dodatku motywacyjnego dla kierowców wskazywała w interpelacji radna PiS, Małgorzata Suchanowska w poprzedniej kadencji Rady Miasta.
Godzina 3 w nocy
Jak wygląda praca w MPK? Łatwa nie jest. Trzeba wstać o 3 w nocy, żeby na godz. 4 być w zajezdni. – Czas potrzebny jest do przygotowania się do pracy. Trzeba znaleźć swój autobus, sprawdzić go, podpompować, nagrzać i dotrzeć na pętle albo na miejsce startowe linii – opowiada jeden z byłych kierowców.
Potem jest kursowanie, zmiany linii, lawirowanie po remontowanych ulicach słuchanie audiobooków stojąc w korkach. – 10 – 11 godzin to normalka – słyszmy.
Inny mówi nam, że tę pracę trzeba polubić. Że osoby, które jej nie zaakceptują, sobie nie poradzą. – Nie lubią jej, jeżdżą wkurzeni, nabuzowani. Są tacy, którzy nie mogą sobie poradzić z myślą, że wiozą także wiele osób. Z czasem to przechodzi. Trzeba umieć sobie radzić ze stresem – takim drogowym, ale też takim w pracy, bo jest go mnóstwo. Nie możesz jak człowiek zaplanować urlopu. Masz przedstawić dwie – trzy propozycje terminów, a już firma za ciebie wybierze. I masz to zrobić na kilka miesięcy przed urlopem. Chyba, że masz wejścia do planowania, to wtedy coś się uda załatwić. To wkurza – to kolejna rada.
A chodzi np. o te premie. – Niby była, ale jej nie było. Mnie to przypominał system niczym z Biedronki. Za każde potknięcie, spóźnienie, obsuwa na kursie, przewinienie czy nawet to, że się rozchorowałeś część premii mogła być przycięta. Efekt był taki, że starsi pracownicy od razu radzili, żeby o premii zapomnieć – opowiada były pracownik.
Ale Weronika Opasiak kusi dalej i wylicza:
- Pracownicy MPK Lublin oraz ich rodziny, mają prawo do bezpłatnych przejazdów komunikacją miejską.
- W spółce działa: Kasa Zapomogowo-Pożyczkowa, ubezpieczenie grupowe na życie, pracownicy mogą też korzystać z prywatnej opieki medycznej.
- Pracownikom przysługują świadczenia socjalne z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych (np. dofinansowanie do urlopu, dofinansowanie do wypoczynku dzieci, pożyczki mieszkaniowe, tzw. dodatki świąteczne).
Na zdjęciu: MPK Lublin potrzebuje kierowców. Rekrutacja jest ciągła (Fot. sko)
Nie przesadzajmy z tym określeniem będą jeździć częściej. Są już nowe rozkłady i wygląda to słabo. Kursy w szczycie na głównych liniach raz na 15 minut to jest raczej częstotliwość dobra w przypadku jakiegoś powiatowego miasteczka. Najpierw polikwidowali ile się da, a teraz rzucają jakieś ochłapy i twierdzą, że to „rewolucja”.
Jest już rozkład od 2.09… autobusy co pół godziny..czyli dwa na godzinę,o przesiadkach mogę zapomnieć bo albo nie zdążę,albo muszę czekać kolejne pół godziny.
Pracuje na LSM , dojeżdżam na Czechów.
Przez rok było 46 , ludzie się cieszyli bo szybko, krótko.
Po wakacjach znów pierwszy autobus w szczycie 14.47 ,a był kiedyś 20 minut wcześniej..komu to przeszkadzało.
I znów chcąc być szybciej w domu muszę zaufać swoim nogom.
Oczywiście Wygaszacze mpk po cichu cieszą się z braku kierowców, bo dzięki temu mają dodatkowy pretekst do wygaszania.
Dzięki braku jakiejkolwiek wizji dla zbiorkomu i wieloletniej filozofii promowania transportu z użyciem aut prywatnych nie jest dziwne, że mało kto pali się do pracy, która w znacznej mierze polega na staniu „plebsowozem” w korkach razem z samochodziarzami. Ja normalnie wymiękłbym po jednym dniu.
Niestety w Lublinie pokutuje jeszcze zaściankowa mentalność brak godnej pracy ze względu na bezrobocie i brak kultury do pracownika,no i jeszcze nepotyzm rodzina na swoim , większość mieszkańców to pochodzenie Chełmsko zamojskie dziadkowie tu podjeżdżali, chamstwo wychodzi na każdym kroku,szkoda młodych.Jak były zakłady cukrownia buraków,mleczarnie,zakłady mięsne,FSC jakoś to działało,dzisiaj to mieścina emerytów z brudną wodą w Zalewie zemborzyckim i zaściankowym klimatem, przypominająca Radom z marketami.
A komu się chce jeździć już tymi złomami bez klimatyzacji. Widziałem niedawno na Lubartowskiej 160 bez klimatyzacji. Nie trolejbus, autobus.
A i zamiast się użerać z tymi jebanymi autobusami które kursują najrzadziej w historii Lublina, wolałem dzisiaj przejść się 6 km w dwie strony. Po wakacjach mieszkańcy Lublina będą mieć nieźle wyrobioną kondycję po tych wymuszonych spacerach.
Przypomnijmy, że od 2020 roku drastycznie ubywało kursów, a w wakacje bieżącego roku większość linii kursowała aż o 25 procent rzadziej względem poprzedniego okresu szkolnego, co jest karygodne mając na uwadze to, że uczniowie w większości jeżdżą za darmo, a osoba pracująca płaci za bilety.
.
Lublinianie najpierw przez lata byli karmieni bredniami o wielkim rozwoju, a teraz muszą słuchać tej pieprzonej propagandy o „rewolucji” w komunikacji miejskiej. Warto wspomnieć, że w Lublinie kierowcy zarabiają śmiesznie mało w porównaniu z innymi miastami i to samo dotyczy kanarów, których również jest tyle co kot napłakał. Niektóre dzielnice całkowicie stracą bezpośrednie dojazdy w inne rejony, ponieważ mieszkańcy dzielnicy Konstantynów na przykład tracą bezpośredni dojazd do dzielnicy Tatary, co wcześniej gwarantowała im linia 39. Teraz 39 będzie skrócone do Czubów. Nie ma to jak banda durnych urzędasów, którzy pobierają pieniądze z naszych podatków i bawią się w specjalistów od komunikacji. Jakim cudem można nazywać to rewolucją, skoro to jest zwykła degrengolada. Prezes zarządu dróg i transportu miejskiego powinien mieć odpowiedzialność za złe działanie firmy. Jednym z przykładów niekompetencji jest odcięcie pasażerów od linii 160 przy osiedlu Widok, co będzie mocno utrudniać szybsze bezpośrednie dotarcie do szkół położonych w dzielnicy Wrotków. Drugi z przykładów absurdu mającego od września są kolejne cięcia na linii trzydzieści cztery, która względem ubiegłego roku szkolnego w tygodniu będzie wykonywać aż o 6 kursów mniej dziennie.
.
Następnym takim trollingiem niech będzie ulica nowy Świat, która nie będzie miała żadnego połączenia z dzielnicą Czuby, ponieważ linia jedenastka jest zlikwidowana, a tak zwana alternatywa dla tej linii, czyli 13, pomija tę ważną ulicę miasta. Linia numer 16 w niedziele nadal nie łączy dzielnicy kalinowszczyzna z ponikwodą, bo jej wtedy nie ma. Pseudo-rewolucja nie zakłada przynajmniej jak na razie, przywrócenia autobusów w niedziele co pół godziny i powrotu autobusów nocnych we wszystkie dni tygodnia, i to i to nadal będą kursować co godzinę jak na jakiejś wiosce a nie jak w wojewódzkim mieście. Ulica Janowska, która zapewnia szybkie dotarcie z Zalewu Zemborzyckiego i z Zemborzyc do centrum miasta, nadal będzie po niej kursować tylko jedna jedyna linia – ósemka. Ulica Wyścigowa, która od 2019 roku obsługuje kurz z ulicy, a nie pasażerów, nadal nie ma ani jednej linii komunikacji miejskiej.
.
Co najważniejsze – liczba wozokilometrów nadal będzie dużo niższa niż przed pandemią. Co to oznacza? Nie gwarantuje tego, że ludzie przesiądą się z samochodów do komunikacji miejskiej. To co opisałem, bardzo dobrze pokazuje, że tak zwana optymalizacja to są typowe parodie dla plebsu. Proszę zauważyć, że większość linii komunikacji miejskiej nadal będzie kursować z żenującą częstotliwością, na przykład linia numer trzy, dla której nie przewidziano żadnej alternatywy, jeździ jakby chciała a nie mogła, a to bardzo ważna linia autobusowa. To nie ma nawet co porównywać z takimi miastami jak Gdynia, o czym mówiłem niedawno. Stare gruchoty bez klimatyzacji jak kursowały, tak nadal będą kursować. Nic się nie zmieni także w kontekście jazdy stadem.
Hahaha, pensja 8 tysięcy, tylko oni nigdy nie mówią ile godzin w miesiącu jeżdżą kierowcy. W czerwcu 160 na etacie a wyjeżdżone 194. A chociaż raz odmów wzięcia dodatkowego dnia to następnym razem jakiś dodatkowy kurs dostaniesz za jakieś 2 lata.
Lublin przespał okazję która już się nie powtórzy. TRAMWAJE ! Unia dawała dużą kasę na rozwój transportu szynowego i taki zapyziały Olsztyn skorzystał. Wybudowano najnowocześniejszy system tramwajowy w Polsce od zera
https://m.youtube.com/shorts/dzTYjHLOBgk
Na Sowińskiego ani jedno drzewo nie zostało zerżnięte w czasie jej remontu, wreszcie jakieś pozytywne wiadomomosci
Mieszkańcy Czechowa: tak zgadza się z tymi tramwajami. Wydano setki milionów złotych na trakcję trolejbusową, która jest teraz wykorzystywana w znikomym stopniu (ta nowa). Dziesiątki trolejbusów stoją nieużywane w zajezdni. To jest skrajna niegospodarność, a cyniczny i arogancki prezydent Żuk przechwala się ekologiczną komunikacją miejską. Zamiast budować sieć miejskich dróg szybkiego ruchu i wiaduktów trzeba było zrobić sieć tramwajową. Kolejnym błędem jest przeniesienie dworca PKS. To dworzec PKP powinien zostać przeniesiony do centrum. Unia dawała ogromne środki na rozwój kolei np. Łódź dostała dofinansowanie do budowy tunelu i nowych dworców w wysokości 1,8 mld zł. To jest inwestycja, a nie jakiś niefunkcjonalny dworzec na zadupiu za 300 baniek.
…@Niejawny I żeby jeździły w wakacje co 30 minut? Szkoda kasy. Lublin to zbyt dziadowskie miasto, żeby mogło pójść tym tropem, widząc ile propagandystów siedzi przy biurkach w ratuszu. Później znowu durne pieprzenie że inaczej być nie mogło. Za rok myślisz, że byłoby lepiej, gdyby od dzisiaj miały powstać linie tramwajowe? Nie, bo tutaj hajs jest przeznaczany np. na urządzanie pseudo-skweru przy Mełgiewskiej, w którym nikt nie będzie chciał przebywać przy sąsiedniej ruchliwej ulicy, kasa idzie i pod patodeweloperkę i sto razy bym tak wymieniał
@Kierowca
Jak śmieci was traktują…
https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/zalane-parkingi-piwnice-i-cale-majatki-mieszkancy-diamentowego-wzgorza-winia-dewelopera,n,1000348349.html
Kolejny normalny artykuł w Dzienniku po wycince na Węglinie, kursach widmo, teraz o deweloperze 😳
@.
Prawdopodobnie z uwagi na załamanie sprzedaży kurników, rozpoczęła się wewnętrzna wojna podjazdowa w zjednoczonym jak dotąd obozie Władców Dewelo-Folwarku Cfaniakogród.
DW, z tego co się orientuję, reprezentuje głównie frakcję skupioną wokół Dona HamisK0 i Dona Dziubbone.
Jeśli padaczka na rynku będzie się pogłębiać, można oczekiwać różnych ciekawych rzeczy, kiedy członkowie bandy zaczną sobie skakać do gardeł jak wściekłe psy.
ZDiTM oszukuje że zwiększoną częstotliwością. Podnieśli częstotliwość i to tylko na kilka godzin na najważniejszych liniach, natomiast na tych mniej ważnych częstotliwość jest obniżona. Pora obalić prezesa tej dziadowskiej instytucji oraz Żuka, który nie ma pojęcia jak zarządzać komunikacją miejską, gdyż mieszka na wsi (nie jest nawet z Lublina), a do pracy dojeżdża samochodem.
Tak szczerze mówiąc, bez rewelacji te zarobki. 7tys brutto to jakieś 5 netto. 5 tys na rękę można zarobić, wożąc palety po regionie. Bez stresu, z normalnym czasem pracy.
Nie cierpię tych gnojkków za kierownicą w MPK. Przeleciał mnie i polazł do drugiej. Będę pisała skargi ile wlezie na tych je….ów.
” Podnieśli częstotliwość i to tylko na kilka godzin na najważniejszych liniach, natomiast na tych mniej ważnych częstotliwość jest obniżona. ”
Nie wiem dlaczego żadne medium się o tym nie zająknęło
tylko słowo w słowo to co napisało zditm
to nadal pierdolony żart z mieszkańców, a nie „zwiększenie częstotliwości” na innych liniach
nie ma inne opcji, jak uciekać stąd w podskokach i nie wracać, bo to nic z tego nie będzie, tutaj nawet w 2030 roku będzie takie komunikacyjne dziadostwo
Jak ja nawet zauważyłem zwiększoną częstotliwość motocyklistów na ulicach Lublina względem ubiegłego roku. Wszystko jasne
Zarobki 9 tyś brutto zapomnieli dodać że chyba za 2 miesiące. Realne zarobki to 5 tyś netto przy 2 niedzielach i jeszcze jakiś dodatkowy dzień pracy poza etat. Kierowca z 20 letnim stażem może mieć 6 tyś.
Kto głosował w takim razie na Żuka?