5 minuty czytania • 18.06.2024 18:46
Wojewódzki Ośrodek Ruchu Kadrowego. Marszałek robi miejsce dla działacza PiS. Tego od papieskich koncertów
Udostępnij
Podległy marszałkowi Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Lublinie będzie miał nowego, trzeciego już w tym roku dyrektora. Tym razem padło na Ryszarda Madziara, spadochroniarza z Wołomina, wytrawnego, acz ostatnio mało skutecznego polityka PiS, który w spektakularny sposób przegrał wybory do Sejmu i walkę o fotel starosty.
Według naszych ustaleń decyzja o odwołaniu dotychczasowej dyrektor Edyty Domańskiej (w fotelu szefowej WORD od 17 kwietnia) zapadła podczas dzisiejszego posiedzenia zarządu województwa lubelskiego, któremu przewodniczy marszałek województwa Jarosław Stawiarski (PiS). Jednocześnie zarząd powołał na to miejsce Ryszarda Madziara (rocznik 1973), polityka PiS, który z naszym województwem związany jest od zaledwie dwóch lat – jako adres zamieszkania podaje Starą Wieś w powiecie krasnostawskim.
– Trzeba wykorzystać jego potencjał i doświadczenie, żeby mógł się wykazać – komentuje Marek Wojciechowski (PiS), wicemarszałek województwa, gdy zapytaliśmy go, czy ta nominacja to rzucenie koła ratunkowego Madziarowi po jego ostatnim paśmie porażek.
Zgrany tandem na trudne czasy
Pod względem politycznej skuteczności wołomińskiemu politykowi daleko do jego koleżanek i kolegów z partii z naszego województwa. Seria niepowodzeń zaczęła się od startu w październikowych wyborach parlamentarnych. Madziar w 2022 roku został pełnomocnikiem PiS na powiaty chełmski, włodawski, krasnostawski i miasto Chełm. I właśnie z okręgu obejmującego wschodnią część regionu kandydował do Sejmu – nie z byle jakiego miejsca, a z drugiego, tuż za Mariuszem Kamińskim, byłym szefem CBA i koordynatorem służb specjalnych, skazanym prawomocnym wyrokiem za udział w tzw. aferze gruntowej (obecnie świeżo upieczonym europosłem z naszego województwa).
Madziar tak wysokie miejsce na liście zawdzięczał swojemu protektorowi – Jackowi Sasinowi (PiS), byłemu ministrowi aktywów państwowych, który Polkom i Polakom kojarzyć się może ze słynnych wyborów kopertowych za 70 mln zł, a mieszkańcom wschodnich powiatów naszego województwa z faktu, że w poprzedniej kadencji reprezentował ich jako poseł-spadochroniarz. Obaj panowie – Madziar i Sasin – znają się z kolei z podwarszawskiego Wołomina, gdzie ten pierwszy – jako kandydat PiS – w 2010 roku wygrał wybory na burmistrza. I obaj od początku stanowili zgrany duet: w chudych dla PiS latach Madziar powołał Sasina na swojego pełnomocnika do spraw społecznych.
Później role się odwróciły, bo Sasin – już jako minister aktywów państwowych, który trzymał w garści publiczne spółki – nie zapomniał o swoim dobroczyńcy sprzed lat. Zrobił go szefem swojego gabinetu politycznego i umościł w radach nadzorczych dwóch państwowych spółek: Totalizatora Sportowego oraz Tauronu Polska Energia. Madziar był też doradcą zarządu, również państwowego, banku Pekao SA. Dzięki tym przyjacielskim nominacjom wołomiński działacz PiS mógł późnej wykazywać całkiem przyzwoite dochody: według oświadczenia majątkowego za 2020 rok za pracę w ministerstwie zainkasował 143 tys. zł, za RN Totalizatora – 65,5 tys. zł, a za RN Tauronu – 23,8 tys. zł. W sumie – ponad 230 tys. zł. Ale wkrótce te złote czasy miały się skończyć.
Nie pomógł nawet papież
Madziar w trakcie kampanii wyborczej postawił na znany i sprawdzony sposób, jakby żywcem skopiowany od działaczy Suwerennej Polski: pełno było go w okręgu, brylował na dożynkach, fotografował się ze strażakami, wręczał kolejne promesy, w miejscowych parafiach za publiczne pieniądze organizował kameralne papieskie koncerty. Ale jak się wkrótce okazało wszystko to jak krew w piach. Start Madziara do Sejmu z drugiej pozycji okazał się kompletną porażką – mimo że PiS wyśrubował wynik w okręgu chełmskim, zdobywając aż 7 z 10 mandatów, to tego jednego zabrakło dla działacza z Wołomina. W gronie kandydatów PiS zajął dopiero 10. miejsce.
Kolejny cios przyszedł w lutym i marcu, kiedy „nowa zmiana” odwołała go kolejno z rad nadzorczych Tauronu i zaraz potem Totalizatora. Kołem ratunkowym miało być namaszczenie Madziara przez partię na stanowisko starosty chełmskiego. Ale i tutaj – mimo że wszystko wydawało się dograne i dogadane – powinęła mu się noga. Przeciwko jego kandydaturze zagłosowała nawet czwórka PiS-owskich radnych. Ostatecznie starostą ponownie został Piotr Deniszczuk, który do marca był działaczem PSL. Porażka była tym boleśniejsza, że Madziar przegrał z nim jednym głosem. Gorycz dało się wyczuć w poście, jaki zaraz po klęsce opublikował w internecie:
„(…) radni Jerzy Kwiatkowski, Piotr Szymczuk, Bogusław Kudyba oraz Elżbieta Wiorko, którzy uzyskali mandaty radnych startując z list Prawa i Sprawiedliwość. Podczas wczorajszej sesji Rady Powiatu Chełmskiego, wbrew rekomendacjom Zarządu Wojewódzkiego Prawa i Sprawiedliwości , podczas głosowania, poparli na Starostę Chełmskiego Piotra Deniszczuka” – pisał tuż po głosowaniu, informując, że złożył wniosek o wyrzucenie z partii pierwszej trójki (Wiorko nie należy do PiS).
Szybkie ruchy w ośrodku ruchu
Ale w końcu do Madziara szczęście się uśmiechnęło. Dziś, 18 czerwca, zarząd województwa lubelskiego powołał go na stanowisko dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie (ma oddziały w Puławach i Kraśniku). Zastąpił na stanowisku Edytę Domańską, która na dobre nie zdążyła jeszcze rozpocząć swoich rządów, bo dyrektorski fotel zajęła zaledwie w kwietniu. Szefową WORD została po tym, jak dotychczasowa wieloletnia szefowa ośrodka Renata Bielecka, działaczka PiS, została radną sejmiku wojewódzkiego. A ponieważ Ośrodek podlega pod marszałka, to Bielecka musiała ze stanowiska odejść, bo zgodnie z prawem nie można łączyć tych dwóch funkcji. Ale nie została na lodzie: od niedawna jest kierowniczką sekretariatu Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (przewodniczącym prezydium jest marszałek Stawiarski).

Madziar po swoich poprzedniczkach przejmie nie tylko gabinet i władzę, ale także zarobki. Według oświadczenia majątkowego Bielecka w zeszłym roku miała z WORD 181,8 tys. zł dochodu, co daje miesięcznie około 15,1 tys. zł. To mniej, niż nowy szef Ośrodka zarabiał w „teamie Sasina”, ale w końcu polityk z Wołomina po kilku miesiącach flauty złapie wiatr w żagiel.
Nie udało nam się dziś skontaktować z Madziarem. Nie odbierał telefonu i nie odpowiedział na SMS z prośbą o kontakt.
Madziar o sobie
Absolwent politologii na Uniwersytecie Warszawskim. Posiada tytuły: Executive Master of Business Administration (EMBA) oraz Doctor of Business Administration (DBA). W 2015 r. ukończył kurs dla kandydatów na Członków Rad Nadzorczych Spółek Skarbu Państwa. Posiada bogate doświadczenie w administracji publicznej i samorządowej. Doświadczenie zawodowe zdobywał jako Dyrektor Mazowieckiego Oddziału Regionalnego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – największej agencji płatniczej w Europie, następnie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Ministerstwie Aktywów Państwowych nadzorującym działalność Spółek Skarbu Państwa. (źródło: ryszardmadziar.pl)
Na zdjęciu: Ryszard Madziar (z lewej) dzięki członkostwu w „teamie Sasina” (z prawej) przez lata mógł liczyć na polityczne i kadrowe wsparcie swojego partyjnego kolegi Fot. Ryszard Madziar/ Facebook

Ten artykuł został wsparty przez program grantowy „Media lokalne na rzecz demokracji” Journalismfund Europe
Zgnilizna, tępota, brak umiejętności samodzielnego myślenia, ciemnogród, wlazidupstwo klerowi to główne cechy pisiorstwa
żenujące żerowanie nie publicznych pieniądzach nieudaczników bez honoru i ambicji….koryto 2024
Do Piotr – szukaj dalej, coś ostatnio JL odpuścił lubelskiemu funduszowi ochrony środowiska, tam dopiero idzie karuzela nazwisk i stanowisk uśmiechniętej dobrej zmiany.
Podano błędne informacje, Renata Bielecka pełni funkcję Sekretarza Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego już od 5 lat, a nie dopiero teraz…