7 minuty czytania • 03.07.2024 10:51
Targ na Ruskiej ma zniknąć. Bo „pani prezes była zajęta wyborami”
Udostępnij
Z dnia na dzień znika targowisko przy starym dworcu PKS w Lublinie. Urząd marszałkowski stwierdził, że sprzedawcy nie zrealizowali ustaleń sprzed kilku miesięcy i nie podpisali nowych umów. Ci przekonują, że regularnie płacili za stoiska, a prezeska spółki zarządzającej targowiskiem nie miała czasu na formalności, bo była zajęta kampanią wyborczą.
We wtorek rano w urzedzie marszałkowskim zjawiło się bliko 50 kupców z jednego z targowisk przy ul. Ruskiej. Liczyli na to, że zarząd województwa wysłucha ich racji i pozwoli im jeszcze chwilę zostać na stoiskach, które musieli opuścić z dnia na dzień. Spotkanie z urzędnikami było krótkie. Do kupców wyszedł wicemarszałek Piotr Breś (PiS) i odczytał stanowisko zarządu. Odpowiedział jeszcze na kilka pytań, ale na argumenty sprzedawców był głuchy.
Nie ma mowy o tym, żeby dalej prowadzili działalność na terenie należącym do Lubelskich Dworców, a kupcy usłyszeli, że na pobliskich targowiskach są wolne miejsca i tam mogą się przenieść. Choć jeszcze kilka miesięcy temu od marszałka Jarosława Stawiarskiego (PiS) słyszeli coś zupełnie innego.
Pani prezes czyści Podzamcze
Chodzi o jedno z targowisk znajdujących się na Podzamczu – to przylegające od strony ulicy Ruskiej do placu manewrowego starego dworca PKS. Od lat handlowali tam Bułgarzy, Gruzini, Ukraińcy, ale też Polacy. Na sprzedaż mieli głównie odzież. Terenem administruje marszałkowska spółka Lubelskie Dworce. Jej prezeską jest Anna Kusiak. To członkini PiS z przeszłością zawodową w Urzędzie Miasta Hrubieszów, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji, spółce Orlen Paliwa. W grudniu 2023 r. awansowała ze stanowiska wiceprezesa Lubelskich Dworców na fotel prezesa.
Anna Kusiak w kwietniowych wyborach samorządowych zdobyła mandat radnej sejmiku województwa lubelskiego. To w tej historii bardzo ważne.
Anna Kusiak, PiS – oświadczenie majątkowe (za obecny rok)
Oszczędności: 2,5 tys. zł oraz nieco ponad 23 funtów brytyjskich i 21,9 tys. zł zgromadzone na funduszu.
Nieruchomości: Dom o pow. 233 mkw. wyceniony na 600 tys. zł. Radna posiada także mieszkanie 62,8 mkw za 550 tys. zł oraz ma gospodarstwo rolne warte 450 tys. zł. Do tego trzeba doliczyć podziemne i naziemne miejsce parkingowe (łącznie 80 tys. zł), komórkę lokatorską (30 tys. zł), garaż (20 tys. zł) i działka, na której znajduje się dom (80 tys. zł).
Zarobki: Jako prezes spółki Lubelskie Dworce zarobiła 58,2 tys. zł. Z najmu – 4,8 tys. zł, z programu Rodzina 800 plus – 3,2 tys. zł, dotacje rolnicze – 13,8 tys. zł, pomoc publiczna z agencji rolnej – 1,5 tys. zł. Radna podaje wszystkie kwoty na dzień 7 maja 2024 roku.
Mienie ruchome: Honda CRV z 2018 r. i siewnik z 2022 roku.
Zobowiązania: Kilka kredytów (171,6 tys zł, 34,5 tys. zł, 44,2 tys. zł, 15 tys. zł, 493,2 tys. zł), pożyczka (48,3 tys. zł) i otwarte linie debetowe (8,7 tys. zł, 1,3 tys. zł, 2,9 tys. zł).
Już styczniu br. nowa szefowa Lubelskich Dworców zabrała się za porządkowanie Podzamcza. Kupcy z targowiska dostali pisma, w których przeczytali, że mają się wynieść do kwietnia. Jednak w marcu, na krótko przed wyborami samorządowymi w sprawę włączył się marszałek województwa Jarosław Stawiarski (również kandydował w wyborach). Spotkał się z kupcami i wspólnie ustalili, że targowisko będzie funkcjonowało do końca tego roku.
– Czy go sprzedamy za pół roku, czy za rok, to będą podobne pieniądze. Nieruchomości w Lublinie nie tanieją, ich ceny rosną – mówił wówczas Stawiarski przyznając, że zamierza ten teren sprzedać. Przedsiębiorcy dostali czas na znalezienie sobie nowej lokalizacji i zarobienie pieniędzy na nowe stanowiska. Mieli także podpisać z Lubelskimi Dworcami nowe umowy. Tymczasem w poniedziałek, 2 lipca, brama targowiska była już zamknięta łańcuchem i kłódką.
Koniec rozmów, koniec handlowania
W oficjalnym stanowisku, jakie odczytał kupcom wicemarszałek Breś, zarząd województwa przedstawia cztery argumenty przemawiające za tym dlaczego nie zamierza dotrzymać obietnicy złożonej przez marszałka Stawiarskiego
- Żaden z kupców nie podpisał z Lubelskimi Dworcami umowy na najem stanowisk (chociaż za nie płacą). Nikt z handlujących nie zwrócił się na piśmie do Lubelskich Dworców o zawarcie takich umów.
- Nowe umowy miały opiewać na nowe, rynkowe stawki. Tymczasem kupcy płacą „po staremu”.
- W marcu marszałek postawił jeszcze jeden warunek – targ może istnieć, jeżeli wszyscy sprzedawcy będą działać zgodnie z przepisami – będą mieli zarejestrowaną działalność gospodarczą.
- Zarząd województwa proponuje kupcom przeniesienie się na pobliski targ pomiędzy Halą Bazar a Halą Nova lub na Targ pod Zamkiem – tu wolnych jest 100 kontenerów.
– 38 osób zgłosiło się, aby przeprowadzić swoją działalność 100 metrów dalej. Mają państwo 100 stanowisk do tego, żeby w spokojny sposób, żeby się przenieść i dalej prowadzić swoją działalność – przekonywał Breś.
Kupcy tłumaczyli, że potrzebują czasu na przeniesienie się i na urządzenie nowych stanowisk. – Może trzy miesiące – proponowała jedna z kobiet. I wyliczała, że na pobliskim targu boks kosztuje 900 zł miesięcznie. – I jeszcze trzeba zapłacić kaucję w wysokości opłaty miesięcznej za boks. A jak ktoś potrzebuje wynająć dwa, to wszystkie opłaty razy dwa.
Ile płacili do tej pory? – Zależało to od metrażu. Po ostatnich podwyżkach to było ok. 250 złotych za trzy metry kwadratowe – wyliczała kolejna sprzedająca. I dodała, że w nowym miejscu trzeba jeszcze wydać pieniądze na urządzenie stanowiska.
– Ja na swoje wydałem 25 tys. złotych. Kto mi teraz to odda? – mówił nam kolejny kupiec. Sądził, że będzie mógł prowadzić biznes jeszcze przez kilka miesięcy. Już nakupił towaru na ten czas i teraz nie wie, gdzie i czy w ogóle uda mu się go sprzedać.
– W normalnej działalności gospodarczej działają umowy. Jeszcze raz powtarzam, że od 1 stycznia żaden z przedsiębiorców nie miał żadnej umowy – instruował Breś.
Efekt wczorajszego spotkania jest taki, że targ bedzie działał jeszcze tylko kilka dni. Kupcy mają opuścić teren do 7 lipca. Nie poddają sie jednak. Zamierzają szukać pomocy u posła PiS Przemysława Czarnka.
Umowy i wybory
Dlaczego kupcy nie podpisali nowych umów ze spółka zarządzającą targowiskiem? Tłumaczą, że chcieli, ale zostali odesłani z kwitkiem szefową Lubelskich Dworców.
– Praktycznie wszystko to jest nieprawdą – skomentował słowa Bresia następny z przedsiębiorców. Ma zarejestrowaną działalność i zatrudnia legalnie pięć osób. – Byliśmy, chcieliśmy podpisać. Ale pani prezes mówiła: po wyborach przyjdźcie, teraz nie mam czasu – opowiadał.
Gdy przyszli później, „ktoś z zarządu” miał im powiedzieć, że na razie korzystanie z placu będzie bezumowne. – Pani prezes mówiła, sam słyszałem, „muszę jeździć załatwiać sprawy w wyborach. Na razie czasy dla was nie mam, ale jak wrócę, skończą się wybory, wrócimy do rozmów„. Kazała nam czekać, aż ktoś się do nas zgłosi – opisywał.
Kusiak w kwietniowych wyborach została radną sejmiku – zdobyła 9 620 głosów. Tak samo radnym został marszałek Stawiarski – 53 832 głosów a także Piotr Breś – 18 094 głosy.
Zadaliśmy Annie Kusiak kilka pytań w tej sprawie. Nie odpowiedziała.
I jeszcze jedno. Anna Kusiak musi się powoli żegnać ze stanowiskiem prezeski. Nie może być jednocześnie radną i zarządzać spółką województwa. Zgodnie z przepisami musi odejść w ciągu trzech miesięcy od złożenia ślubowania, a to miało miejsce 7 maja. Jest jeszcze jedna opcja. Radna może zrzec się mandatu i dalej pracować w LD.
Udało nam się ustalić, że już został wskazany nowy prezes marszałkowskiej spółki. To Zdzisław Szwed – polityk PiS, któremu nie udało się zdobyć mandatu radnego sejmiku, nie zachował też stanowiska członka zarządu województwa.
Plan na Podzamcze
Podzamcze będzie się zmieniać. Dworca ma już tam nie być, bo jego funkcję w pełni przejmie otwarty w styczniu Dworzec Lublin. Na razie konkretnego planu na te hektary nie ma, a sytuację utrudnia fakt, że działki należą do miasta i do województwa. Miejska część to teren pomiędzy sklepem Społem Bazar a halą Nova, działka pod Halą Nova i targ warzywny przy ul. Ruskiej. Województwa jest teren dworca, targu o którym cały czas mowa oraz działki wzdłuż al. Tysiąclecia.
Co teraz stanie się z targowiskiem? – Będziemy chcieli uprzątnąć, przygotować ten teren albo pod jakąś inwestycję albo pod sprzedaż. Tego jeszcze nie wiemy. Zarząd województwa nie podjął decyzji – mówił wicemarszałek Breś.
Wcześniej prezes Kusiak wspominała o urządzeniu w tym miejscu parkingu.
Czy fakt sprzed kilku dni przybicia piątki przez wice-marszałka z Tęgim Łbem i zakończenie tym gestem pozwu może mieć coś wspólnego z jego obecnym utwardzeniem stanowiska wobec straganiarzy? Czy częścią „ugody” było coś, o czym nie wiemy?
Czy Loża już wyznaczyła Tęgiego Łba i jego spółkę z piekła rodem (Helvete DevelopmĘt) jako osobę odpowiedzialną za „zagospodarowanie” Podzamcza „akademikami”?
Anna Kusiak nie kieruje już spółką Lubelskie Dworce S.A. Jej następcą został Zdzisław Szwed – były członek zarządu województwa lubelskiego
Q.
Babsztyl został nagrodzony za sprawne zainicjowanie akcji czyszczenia gruntów pod dewelorozwój, a dokończenie procesu zostanie powierzone kolejnemu podręcznemu dewelo-bandy.
Chyba wyborami między kofertami