6 minuty czytania • 31.10.2024 06:35
Sypią się kary za stadion. Przegląd tygodnia 24.10 – 31.10.2024
Udostępnij
Miasto straciło cierpliwość. Nie może doczekać się zamówionego projektu stadionu żużlowego i wymierza karę firmie. Przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia.
Jawny Lublin: Cztery radne mieszkają poza Lublinem, a powinny w mieście
Cztery radne z klubu prezydenta Żuka mieszkają poza Lublinem, choć przepisy zobowiązują je do zamieszkiwania w mieście. Anna Ryfka mieszka w Wólce, Monika Kwiatkowska w Jakubowicach Konińskich, Marta Gutkowska w Snopkowie, a Kamila Florek w Elizówce. Ale żadna do życia w tych miejscowościach się nie przyznaje.
Zgodnie z kodeksem wyborczym kandydat, a potem – w przypadku zdobycia mandatu – radny powinien stale zamieszkiwać na terenie gminy, w której został wybrany.
Anna Ryfka mieszka tuż za granicami miasta, w Wólce (gmina także nazywa się Wólka), w przestronnym domu jednorodzinnym (236 mkw.) stojącym na pokaźnej działce o powierzchni 3645 mkw. i wartości 1,5 mln. Dziennikarze Jawnego Lublina udokumentowali to, nie tylko fotograficznie. Ryfka twierdzi, że to nieprawda.
– Nie wiem, nie znam takiego adresu, więc nie wiem, skąd pan bierze tego typu parametry? – odparła radna dziennikarzowi.
– W Lublinie mieszkam od urodzenia. Dobrze mi się mieszka. W mojej opinii Lublin jest świetnym miastem – powiedziała we wrześniu Jawnemu Lublinowi.
Podobnie tłumaczą się pozostałe radne.
Opóźnienie w projektowaniu nowej hali żużlowej, kara dla projektanta
Wykonawca projektu ,,hali sportowej z funkcją żużla” nie dotrzymał wyznaczonego terminu, który upłynął w lipcu tego roku. Projektu do dzisiaj nie ma. Miasto naliczyło karę w wysokości 2 tys. złotych za każdy dzień opóźnienia, czyli 206 tys. zł.
Miasto Lublin od kilku lat planuje budowę nowego stadionu żużlowego, mającego być nowoczesnym obiektem wielofunkcyjnym. Pierwotny termin oddania dokumentacji przesunięto na 19 lipca 2024 r. ze względu na konieczność aktualizacji planu miejscowego. Mimo to do dziś wykonawca przedłożył jedynie częściową dokumentację, pomijając kluczowe elementy, takie jak pozwolenie na budowę, mimo wielokrotnych ponagleń ze strony miasta.
W sierpniu 2022 roku rozstrzygnięto przetarg, w którym zadanie opracowania dokumentacji projektowo-kosztorysowej powierzono konsorcjum Kavoo Invest z Poznania oraz Sybilski, Wesoły and Partners Constructions z Wrocławia.
Zgodnie z umową, konsorcjum zobowiązało się do przygotowania pełnej dokumentacji technicznej, wraz z geotechnicznymi i hydrogeologicznymi opracowaniami, projektami budowlanymi oraz pozwoleniem na budowę, a także do pełnienia nadzoru autorskiego nad realizacją robót.
Do czasu powstania nowego obiektu żużlowcy Motoru będą korzystać z obiektu przy Al. Zygmuntowskich. – W obecnej sytuacji analizujemy również potrzeby remontowe pod kątem dostosowania stadionu przy Al. Zygmuntowskich do wymogów rozgrywek ligowych – dodaje Tomasz Fulara, zastępca prezydenta miasta.
Drogie oferty na wywóz śmieci, nie ma konkurencji
Dwie firmy KOM-EKO S.A. i KOMA Sp. z o.o. zgłosiły się do przetargu na odbiór śmieci od mieszkańców Lublina. Każda złożyła ofertę na inną część miasta. Oczekują większej zapłaty niż chce wyłożyć Ratusz.
Przetarg dotyczy odbioru i zagospodarowania odpadów komunalnych, zamówienie zostało podzielone na siedem części. O odpady z każdej części ubiega się tylko jedna firma. Nie wchodzą sobie w drogę – tam gdzie śmieci chce zabierać KOM-EKO oferty nie złożyła KOMA i odwrotnie.
Złożone oferty są w stosunku do oczekiwań miasta, za wysokie w przypadku sześciu części Lublina. W jednym sektorze propozycja jest tańsza, ale i tak cały przetarg wychodzi o 20,6 mln zł więcej niż chce zapłacić miasto.
W takiej sytuacji można unieważnić przetarg i ogłosić go ponownie licząc, że tym razem wpłyną niższe oferty lub prezydent za zgodą Rady Miasta może dołożyć pieniędzy, aby zapłacić firmom.
W przymiarkach do przyszłorocznego budżetu Lublina nie są planowane podwyżki opłat za odpady. Ale w przyszłości może się to zmienić. Nowe stawki dla firm mają obowiązywać od kwietnia 2025 r.
Obecnie obowiązujące opłaty dla mieszkańców, to 29,5 zł od osoby w miesięcznie w blokach i 33,5 zł od mieszkającej w domku. – Stawki opłat za gospodarowanie odpadami będą przedmiotem analizy po rozstrzygnięciu postępowania przetargowego – zaznaczył już ponad miesiąc temu Ratusz, przedstawiając budżetowe założenia.
Dodatkowe linie w komunikacji miejskiej na okres Wszystkich Świętych
Specjalne linie 200, 201, 202 będą w świąteczny weekend dowozić pasażerów na lubelskie cmentarze. Obowiązują bilety.
Linia 200 będzie kursować od 1 do 3 listopada (piątek – niedziela). Linie 201 i 202 wyjadą na ulice 1 listopada (piątek).
W pojazdach linii nr 200, 201 i 202 będzie obowiązywać normalna taryfa biletowa.
1 i 2 listopada zawieszone będą kursy nocnych autobusów.
Od piątku do niedzieli kwesta na cmentarzu na ul. Lipowej
Od piątku do niedzieli wolontariusze zbierać będą datki na odnowę zabytkowych nagrobków na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie. Ta wielowyznaniowa nekropolia należy do najstarszych w Polsce.
Udział w kweście może wziąć każdy. Zgłaszać się można do sztabu akcji w siedzibie Radia Lublin przy ul. Obrońców Pokoju.
Wśród kwestujących będą artyści, sportowcy, politycy i samorządowcy. Nie zabraknie młodzieży szkolnej.
Akcja organizowana jest po raz 38. W tym czasie odnowiono już ponad 300 najbardziej zniszczonych zabytkowych nagrobków. W poprzednim roku zostały odnowione nagrobki: Wiktorii Brodowskej, Stanisława Pliszczyńskiego, Władysława Plewińskiego, Elżbiety Stankowskiej, Stefanii Rudzińskiej, Krysiuni Andruszewicz i Emila Brzozowskiego.
Cmentarz przy ul. Lipowej powstał w 1794 roku. Najstarszą płytą nagrobną jest płyta Marcina Szybichera, rajcy miejskiego. Pierwszy nagrobek to grupa anioła z żałobnicą na grobie Bobrowskich z 1888 roku. Drugi to Anioł, uskrzydlony geniusz autorstwa Antoniego Kurzawy.
Janusz Palikot: polityk na sterydach z domieszką benzyny
Janusz Palikot – człowiek, który szybko wspiął się na szczyt, założył własną partię i zdobył ogólnopolską sławę. Jego polityczna kariera pełna była wzlotów i upadków, jednak pytania o pieniądze zawsze towarzyszyły jego działalności. Dziś zadaje je również prokuratura – sylwetkę polityka przypomniał Jawny Lublin.
Wkroczył na arenę polityczną jesienią 2006 roku, gdy zbliżały się wybory samorządowe. – To był jeden z pierwszych polityków na miarę XXI wieku. Dobrze rozumiał, jak ważny jest wizerunek i PR. Jedna sprawa to co się robi, a druga jak się to przedstawia. Wiele osób wtedy się tego od Palikota uczyło – wspomina dziś jeden z lubelskich polityków PO.
Po Sejmie chodził w różowej marynarce. Do studia telewizyjnego TVN przynosił świński łeb („To prezent dla mafii, jaką jest PZPN”). Pił „małpki” w centrum miasta (bo takie miała masowo zamawiać Kancelaria Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego) czy palił skręty domagając się legalizacji marihuany. Takich rzeczy w polskiej polityce nigdy wcześniej nie było.
O historii Palikota, czyli polityka na sterydach z domieszką benzyny i jego pionkach na szachownicy można przeczytać:
Kilkanaście osób ma stracić pracę w Wojewódzkim Biurze Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych
W Wojewódzkim Biurze Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych, podlegającym marszałkowi pracę ma stracić kilkanaście osób. – Dyrektor pozbywa się niewygodnych osób – alarmują związkowcy. Oficjalnym powodem zwolnień jest sytuacja finansowa.
Biuro Geodezji i Urządzania Terenów Rolnych zatrudnia ponad sto osób. Kojarzony z Solidarną Polską dyrektor Marek Banach już jakiś czas temu zarządził zwolnienia grupowe. To rzecz w samorządach i podlegających im instytucjach szalenie rzadka.
Związkowcy zwracają uwagę na kilka spraw. – Zgłoszenie do urzędu pracy wskazuje, że zwolnionych ma być 12 osób, a tymczasem jest ich 13. Wszyscy to członkowie związków zawodowych. 12 osób należy do „Solidarności”, a jedna do Związku Zawodowego Pracowników WBGiUTR w Lublinie. Do niedawno jeszcze była w „Solidarności” – mówi nam jeden z działaczy związkowych. I wskazuje, że zwolnienia mają służyć pozbyciu się niewygodnych pracowników.
– Z dnia na dzień zatrudnienie tracą teraz ludzie pracujący po kilkanaście lat i mający rodziny na utrzymaniu – narzeka jeden ze związkowców.
Łukasz Syska, kierownik referatu promocji usług i analiz Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie przyznaje, że zwolnienia grupowe będą ostatniego dnia grudnia.
– Jeżeli powodem są kłopoty finansowe, to czemu pan dyrektor nie zaproponował programu dobrowolnych odejść? Czemu nie rozmawiamy o tym, aby zaoszczędzić pieniądze na premiach? Czemu tego brakującego miliona nie może przekazać zarząd województwa, aby utrzymać zatrudnienie? Tak już w przeszłości się działo i chodziło w sumie o 9 mln złotych – stawia pytania pracownik.
Wojewoda powołał zespół ds. ochrony środowiska
Likwidacja nielegalnych składowisk odpadów to główny cel powołanego przez wojewodę zespołu ds. ochrony środowiska. Zespół ma pełnić funkcję opiniodawczo-doradczą.
Zespół będzie również opiniował akty prawne poddawane konsultacjom społecznym. Ma charakter społeczny, jego członkowie nie będą pobierali wynagrodzenia.
W województwie lubelskim wykryto 24 nielegalne składowiska w 23 gminach.
Likwidacja składowisk tania nie będzie, np. żeby przywrócić do pierwotnego stanu teren zasypany śmieciami, trzeba 12 mln zł – wylicza Paweł Turczyn, dyrektor Wydziału Środowiska i Rolnictwa LUW.
Skład komisji znajduje się pod tym linkiem.
Arkadiusz Plewik, Kacper Baran