var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"This is not a valid email address.","bwg_search_result":"There are no images matching your search.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Search","bwg_show_ecommerce":"Show Ecommerce","bwg_hide_ecommerce":"Hide Ecommerce","bwg_show_comments":"Show Comments","bwg_hide_comments":"Hide Comments","bwg_restore":"Restore","bwg_maximize":"Maximize","bwg_fullscreen":"Fullscreen","bwg_exit_fullscreen":"Exit Fullscreen","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Play","pause":"Pause","is_pro":"","bwg_play":"Play","bwg_pause":"Pause","bwg_hide_info":"Hide info","bwg_show_info":"Show info","bwg_hide_rating":"Hide rating","bwg_show_rating":"Show rating","ok":"Ok","cancel":"Cancel","select_all":"Select all","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Lubelska komunikacja publiczna jest jedną z najlepszych w Polsce – przekonywał radnych zastępca prezydenta. Tłumaczył też, że wrześniowe problemy wynikały z faktu, że aż 60 kierowców się rozchorowało w jednym czasie.
Na 4 ocenia stan lubelskiej komunikacji miejskiej prezydent Krzysztof Żuk. I tłumaczy problemy brakiem kierowców i pojazdów. Na to same wskazuje dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego Grzegorz Malec oraz zastępca prezydenta Tomasz Fulara (były prezes MPK Lublin). Wszyscy zgodnie powtarzają, że gdy tylko kierowców przybędzie, to problemów będzie mniej. I przekonują, że setki skarg pasażerów to norma przy zmianach rozkładowych – zwłaszcza tak poważnych, jakie weszły w życie we wrześniu.
Tymczasem problem jest ogromny – pisaliśmy o tym wielokrotnie. Kursy są zbyt rzadko, a autobusy i trolejbusy nie zjawiają się na przystankach. – Normą jest widok młodych ludzi, którzy już nie chcą dłużej stać na przystanku tylko zamawiają Bolta – słyszymy od jednej z pasażerek, która kilka dni temu zadzwoniła do naszej redakcji. Takich telefonów i e-maili odebraliśmy w ostatnim czasie wiele.
„Wczoraj rano (11.X.2024) autobus nr 13 przystanek KUL02 wg rozkładu 6:57 po prostu nie przyjechał. Obecna komunikacja w Lublinie to obraz nędzy i rozpaczy, przepłaca się i w imię lewackiej ideologii na elektryki (średnia cena 12 m elektryka to 2 mln, gdy spalinowy z normą euro6 kosztuje ok 800 tys). W innych poważnych miastach (Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź) linie, które obsługują dworce główne w wakacyjną niedziele kursują co 15-20 minut, w Lublinie 13 w roku szkolnym raz na godzinie. ZDiTM Lublin to czysty Monty Pyton” – to z kolei jeden z ostatnich wpisów na naszym forum internetowym.
Problemem w końcu zajęli się miejscu radni. Na wniosek opozycyjnego radnego Tomasza Gontarza (PiS) temat pojawił się na posiedzeniu Komisji Rozwoju Miasta, Urbanistyki i Ochrony Środowiska. Referowali Grzegorz Malec i Tomasz Fulara.
– Absolutnie nie czuję się usatysfakcjonowany. Choćby dlatego, że na poprzednim posiedzeniu komisji wnioskowałem o to, aby miasto przedstawiało kilkuletni plan transportowy. Byśmy mogli go ocenić. Tymczasem poszło to w stronę tłumaczenia tego, co stało się we wrześniu – komentuje radny Gontarz.
To głównie Gontarz zadawał pytania urzędnikom. Głos także Jadwiga Mach (klub prezydenta) dziękując za zmiany w rozkładach w imieniu mieszkańców Sławina. Mówiła też, że widziała kierowców ze słuchawkami w uszach lub oglądających filmy na komórkach.
Top 3 w Polsce
Godzinę trzeba w weekendy czekać na autobus tej samej linii na przystanku. I ponad godzinę trwała na komisji cześć poświęcona miejskiemu transportowi. Jakie wnioski z tej debaty?
– Jeżeli chodzi o komunikację miejską, to jesteśmy uważani za jednych z lepszych, jak nie pierwszą trójkę – przekonywał Fulara.
– Obecnie cały kraj boryka się z brakiem kierowców – tłumaczy wiceprezydent.
– We wrześniu, i na początku października, wielu z nas było chorych na Covid. W urzędzie, biurach. Trzeba wziąć pod uwagę, że kierowcom też się zdarza czasami być chorymi. Jedną z przyczyn tego, co się wydarzyło we wrześniu, była wzmożona ilość zachorowań – mówił Fulara (60 chorych na ok. 600 kierowców MPK Lublin)
– 300 skarg. Dla jednego może to być dużo. Przy 150 tys. pasażerów dziennie – ocena czy to dużo, czy mało, robi się skomplikowana – to z kolei dyr. Malec.
– Miasto nie przyjmuje negatywnych głosów ze strony mieszkańców. Dobrze przecież wiemy, że nie każdy pasażer jest tak zdeterminowany, że wyśle pismo – mówi nam radny Gontarz. I dodaje: – Wiele osób w ten sposób odbije się od komunikacji miejskiej i następnym razem wybierze coś bardziej pewnego. Ta nieprzewidalność wcale nie zachęca do transportu zbiorowego.
Jakieś zmiany?
Czy to koniec pracy radnych nad zbiorową komunikacją? Magdalena Szczygieł-Mitrus i Marcin Wroński (Polska 2050, klub prezydenta Krzysztofa Żuka) zamierzają przeprowadzić kontrolę w MPK Lublin. Miejski przewoźnik zatrudnił ostatnio 24 nowych kierowców i przyjął 43 osoby na kursy prawa jazdy. Jednocześnie w tym czasie z pracy odeszło 12.
Dodatkowo, zgodnie z jeszcze nieoficjalnymi informacjami, MPK Lublin szuka podwykonawcy – firmy, która będzie realizowała część kursów.
Współpraca: Krzysztof Jakubowski
Na zdjęciu: Grzegorz Malec, dyrektor ZDiTM.
Artykuł powstał w ramach projektu „Samorząd w rękach Seniorów”, dofinansowanego ze środków Programu Wieloletniego na rzecz Osób Starszych „Aktywni+” na lata 2021–2025, edycja 2024.
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Tylko jedno się nasuwa: „pluję qrwie w oczy a ona, że deszcz pada”… Czy ja żyję w świecie równoległym czy to jednak oni…? Przecież komunikacja w Lublinie wygląda tak, jakby celowo oduczano , zniechęcano i obrzydzano mieszkańcom ten nędzny twór jakim jest MPK… To wygląda zupełnie jak znane z PKP wygaszanie popytu, najpierw rozwala się siatki połączeń, demoluje rozkłady, nie komunikuje się że sobą połączeń na przesiadki, puszcza się autobusy stadami o losowych dodzinach, nie umożliwia się mieszkańcom możliwości dojazdu i powrotu komunikacją że zmian pracowniczych a potem mówi się: popatrzcie, chcieliśmy dobrze ale suweren nie chce jeździć, cóż, musimy kasować połączenia i zamykać dalej…
Cfaniak promowany już teraz – 4 lata przed techniczną wymianą na stołku gubernatora Folwarku – na następcę Duce z Jakubowic, jedzie po bandzie w PR-owych konfabulacjach.
Zna od P0dszewki, jak niszczyć mpk tak, żeby „plebs” się nie zorientował i umie nawijać makaron na uszy bez mrugnięcia okiem.
+ Wygląda lepiej niż Dziad Jakubowicki. Za 4 lata będzie błyszczał na bilbordach i lud dewelo-folwarku ulegnie temu czarowi bez wątpienia.
Dobrze zauważył powyżej Bagienny – chodzi o nakręcenie spirali 'obrzydzanie ludziom mpk->spadek popytu->dalsze wygaszanie usług’.
To ideologia dewelo-neolibo bandy, a nie jakieś „przejściowe problemy”, stoi za degradacją komunikacji zbiorowej i za oddaniem pola gry cfaniakom od wynajmu aut wyrobnikom obsługującym para-taxi.
W Lublinie jak zwykle, wszystko rozgrywa się na pokaz. Niby coś tam robią, żeby ludzie widzieli, że „działają”, ale to tylko tania gra pozorów. Dopóki w zarządzie będą te same twarze, to możesz zapomnieć o jakichkolwiek realnych zmianach. Wszystko tam jest ustawione jak w teatrzyku – gdzie kumoterstwo i układy rządzą, a przeciętny człowiek nic nie znaczy. 😠🤬
Gdzie nie spojrzysz, tam wsadzają swoich. Przychodzą na stanowiska dzięki znajomościom, a nie kompetencjom, a potem jest, jak jest – komunikacja w rozsypce, bo kto by się przejmował, że autobusy wypadają z rozkładu. Korupcja? Oczywiście, że jest! Przecież ci wszyscy „specjaliści” mają swoje interesy, a na dobro mieszkańców to mają wyjēbane.
I weź tu licz na poprawę! W Lublinie nie da się sensownie dojechać na czas, bo miasto działa na zasadzie „jakoś to będzie”. Ale jak będzie tak dalej, to miasto się stoczy jeszcze bardziej. Ludzie będą odchodzić, a te barany będą się dalej klepać po plecach i wmawiać sobie, że „tak musi być”. I jak długo będą się tacy trzymać u władzy, to możemy zapomnieć o normalności. Bo dla nich liczy się tylko własna kieszeń, a nie jakość życia mieszkańców.
Tomasz Fulara, mistrz „zarządzania”, który zadłużył MPK na rekordowe sumy, zamiast dostać porządnego kopa, dostał awans na wiceprezydenta. Normalnie gratulacje. Jak widać, w Lublinie to się nawet nagradza za takie „osiągnięcia”. Zadłużenie na horyzoncie? Żaden problem, Fulara sobie znajdzie ciepłą posadkę wyżej. 🤬🤬🤬
A my się musimy męczyć z pseudokomunikacją i kolejnymi cięciami, a poźniej podwyżkami cen biletów. Więc siedzi sobie teraz pan Fulara na cieplejszym stołku, a mieszkańcy niech się kiszą w autobusach, co jeżdżą raz na godzinę. Ot, Polska rzeczywistość
ChatGPT:
Kraj zmaga się z deficytem kierowców, ale inne miasta potrafią jakoś ogarnąć sprawę i zapewnić lepsze częstotliwości kursów. Ciekawe, czy w Lublinie radni myślą, że to ich magiczne zaklęcia sprawiają, że u nas jest tak dobrze? Może w Krakowie i Wrocławiu mają jakichś superbohaterów kierowców, a u nas są tylko smutni faceci, którzy zapomnieli, jak prowadzić?
.
W Lublinie za to możemy się cieszyć, że jak już przyjedzie autobus, to jest tak spóźniony, że zdążysz wypić kawę i jeszcze przeczytać całą książke. Władze miasta mają w dūpie rzeczywistość, a mieszkańcy z dnia na dzień stają się bardziej zdesperowani. Komunikacja miejska w Lublinie to żart, a obietnice poprawy brzmią jak puste słowa. Problem z brakiem kierowców to jedno, ale brak chęci i pomysłu, jak to ogarnąć, to zupełnie inna sprawa. Kiedy w końcu zaczną traktować to poważnie, a nie jak kiepski skecz? To naprawdę frustracja na całego!
.
Poza tym:
1. Linie pospieszne w Lublinie – śmiech na sali! Mamy linie 300, 301 i 302, które w teorii powinny być ekspresowe, a w praktyce zatrzymują się na każdym przystanku. To nic innego jak gra pozorów, żeby mieszkańcy myśleli, że mają do czynienia z jakąś nowoczesną komunikacją, podczas gdy tak naprawdę nie różni się to od standardowych kursów. Ciekawe, co jeszcze wymyślą, żeby zamydlić nam oczy. Może wprowadzą jeszcze „super-ekspresy”, które będą jeździły z prędkością motocykla!
.
2. Zmiany nazw przystanków – cóż za żenujące posunięcie. Przystanek, który mógłby nazywać się „Plac Zamkowy”, został przemianowany na „Muzeum Narodowe – Zamek”, co wprowadza tylko zamieszanie. To jakby ktoś nazwał przystanek przy cmentarzu „Miejsce Pamięci – Zmarli”. Ludzie, którzy nie są na bieżąco z lokalnymi atrakcjami, mogą się totalnie pogubić. Wszyscy wiedzą, że zamek w Lublinie to zabytek, a Muzeum Narodowe to jego siedziba. Po co więc kombinować z tymi nazwami?
.
3. Rondo Dmowskiego – co za absurd! Nikt nie mówi „rondo Dmowskiego”, tylko „rondo z flagą” albo „rondo przy Tarasach Zamkowych”. Ale władze postanowiły, że warto na siłę promować jakąś nazwę, która nikomu nic nie mówi. Kto wymyśla takie idiotyzmy? Zamiast uprościć życie mieszkańców i pozostawić nazwę, którą wszyscy znają i używają, postanowili wprowadzić niepotrzebną zmianę, która nikomu nie jest potrzebna. Cała ta pseudo-rewolucja w komunikacji miejskiej to jedno wielkie nieporozumienie!
Lublin to miasto, gdzie liczą się tylko stołki i nepotyzm, a nie realne potrzeby ludzi.
Nocna komunikacja w Lublinie? To jest jakaś kūrwa żenada. W tygodniu zero – NIC. Ludzie wracają po nocach z pracy, z pociągów, skądkolwiek, a tu ani widu, ani słychu autobusu. W weekendy, gdy ludzie chcą wyjść i nie martwić się powrotem, dostajemy całe 5-6 kursów na krzyż, rozbite na trzy linie. I to ma być miasto wojewódzkie?
„Na 4 ocenia stan lubelskiej komunikacji miejskiej prezydent Krzysztof Żuk” – komunikację miejską ocenia osoba, która z niej nie korzysta i nawet nie mieszka w Lublinie. Panie prezydencie a jak pan ocenia komunikację miejską w: Opolu, Olsztynie albo Łodzi?
@.piszę.
Rondo Dmowskiego – to właśnie poprawna nazwa. Nikt nie mówi„rondo z flagą” albo „rondo przy Tarasach Zamkowych”. Jak nauczyłeś się określać miejsca nazwami związanymi z obiektami architektonicznymi to twój problem. Jak pojedziesz do Rzeszowa to też umawiasz się Rondzie z C!pą? Albo na Choinach przy Rondzie Podpasce?
Tylko, ze w Lubinie prawie nikt z mieszkańców nie posługuje się nazwami rond. Używa się nazw ulic albo obiektów znajdujących się przy rondach. Np. rondo przy ZUSie i wszyscy wiedzą o co chodzi. A w ogóle co za kretyński pomysł, aby nazywać ronda?
Wiecie czym się różni komunikacja miejska w Warszawie od tej w Lublinie? W Warszawie czekasz 5 minut i jedziesz godzinę. W Lublinie czekasz godzinę i jedziesz 5 minut.
Wzruszająca opowieść pana wiceprezydenta. Brakuje tylko ulubionego żenujacego żartu, ewentualnie ckliwej historyjki o tym, jak to pomaga każdemu zawsze i wszedzie. Ale jest pozytyw. Pan wiceprezydent zauważył, że źródlem problemów jest brak kierowców….wow…jestem pod wrażeniem. Mniej więcej od roku rozgarnięci ludzie próbowali mu, jeszcze jako prezesowi, to uzmysłowić, ale nie docierało. Najwyraźniej prędkość dźwięku w prezesowskim gabinecie jest inna. Ewentualnie inna jest percepcja.
Przemieszczałam się autobusami prawie 20 lat po tym mieście i z mojej perspektywy wszystko zaczęło się walić, gdy wprowadzili darmowe przejazdy dla dzieci. Od tamtej pory kursów tylko ubywa.
KarenSzelska zgadza się. Wprowadzenie darmowych przejazdów dla dzieci i emerytów było błędną decyzją. Grupy, które najczęściej korzystają z komunikacji przestały za nią płacić, ale czego się nie robi, żeby wygrać wybory. Generalnie zmarnowano setki milionów na komunikację. Trolejbusy, węzły przesiadkowe, buspasy to wszystko okazało się niewypałem.
@Lokales
Oho, „Lokalny Ekspert” się znalazł! Widzę, że mamy tutaj samozwańczego strażnika poprawności nazw rond. 🤦♂️ To nie ty decydujesz, jak ludzie mają nazywać miejsce, gdzie muszą gasić swoje frustracje stojąc w korkach. Taka jest rzeczywistość – nikt nie ma czasu, żeby się zastanawiać nad „oficjalnymi” nazwami, kiedy codzienność to jedno wielkie wyzwanie. Więc daruj sobie te pseudonaukowe wykłady o nazwach, które nikogo poza tobą nie obchodzą
@KS
Korelacja w czasie nie = związek przyczynowo-skutkowy.
Nie sądzę, żeby nawet w przypadku braku braku wprowadzenia darmowych przejazdów poziom zbiorkomu byłby inny niż obecnie.
Problem nie leży w finansowaniu – Szastacz Jakubowicki lekką ręką dokłada podobne kwoty na cele o nieporównywalnie mniejszym znaczeniu dla jakości życia „plebsu” (jak dotacje do aeroP0rtu czy na komunikację dewelocfaniackich banków ziemi).
Jeśli ktoś chce zarżnąć mpk, to zawsze znajdzie pretekst, czy będą to hasła typu „budżet nie jest z gumy”, „brak kierowców”, czy „brak popytu”.
Już nie mogę tego znieść! To, co się dzieje z komunikacją miejską w Lublinie, to kur2ica, która sięga zenitu! Mamy się czuć jak w europejskiej stolicy kultury, a co dostajemy? Syf, brud i autobusy, które jeżdżą jak chcą! To jest absurd!
.
Każdy z nas codziennie walczy na przystankach, czekając na autobusy, które nie przyjeżdżają. Brudne przystanki, wandale, brak wiat na przystankach typu „Pogodna” w kierunku Chemicznej – tak wygląda nasza komunikacja! Wstyd! Kleeberga, Rondo Berbeckiego, Romera – qurwa, co się stało z autobusami? Czekasz i liczysz na to, że za chwilę coś się wydarzy, a tu nic! Mija czas, a ty stoisz jak debil, bo na przystanku nie ma nawet wyświetlaczy! Gdzie są te publiczne pieniądze? Chyba na nic, bo tu nie ma nic do roboty!
.
I te „kursy-widmo” – co to ma być?! Kto pozwala na to, żeby ludzie kupowali bilety na coś, co nie istnieje? Jak to jest, że w Lublinie komunikacja działa jak w jakimś azjatyckim kraju? Chciałbym, żeby ci, którzy są odpowiedzialni, spróbowali codziennie dojeżdżać do pracy bez sensownej komunikacji. Może w końcu zaczęliby coś robić z tym syfem!
.
TROL, plany, zapowiedzi – to wszystko to jedna wielka ściema! W ciągu ostatnich miesięcy nie widziałem żadnych zmian, tylko kolejne kłamstwa! Gdzie są te autobusy, które miały jeździć co 10 minut? Gdzie jest to, o czym mówiono w kampaniach wyborczych? Wszyscy się na to nabierają, a my dalej stoimy na przystankach, czekając na coś, co nie przyjedzie!
.
A te nocne linie? Serio? Trzy linie w weekendy?! Mamy się zadowolić takim debilnym rozwiązaniem? Inne miasta mają po sześć linii, a my dalej w tyle! Co z tą częstotliwością? Chcę wiedzieć, co się dzieje z naszymi prawami jako pasażerów!
.
Dlatego w Lublinie powinien powstać nowy system szybkich linii. Krwa, czemu w końcu w ramach „rewolucji” nie wprowadziliby pięciu nowych ekspresowych tras, które objęłyby aż 80% miasta i jeździły sensownie? Takie autobusy powinny się przemieszczać szybciej, korzystając z buspasów, jezdni z kilkoma pasami ruchu, a przede wszystkim omijając te mniej popularne przystanki. To nie jest nic skomplikowanego! W innych miastach to działa, to czemu w Lublinie miałoby być inaczej?
.
I właśnie tu pojawia się wątek wyborów. Przez całe kampanie kandydaci obiecywali cuda, ładne słowa, a teraz, kiedy powinni brać się do roboty, nic się nie zmienia! Urzędnicy są w swoim świecie, a my jesteśmy tylko kolejnymi wyborcami, których się ignoruje, gdy już zagłosujemy. Jak długo jeszcze będziemy tolerować to bezsilne bezczynność tych, którzy powinni dbać o nasze interesy? To jest skandal! Mówi się, że to mieszkańcy są najważniejsi, a co z tego wynika? Kolejne puste obietnice i kolejni urzędnicy, którzy nic nie robią!
.
Czas działać! Musimy w końcu zjednoczyć siły i pokazać, że nie damy się zbywać! Niech ci, którzy dostają nasze pieniądze, zobaczą, co znaczy prawdziwa frustracja mieszkańców!
@Niejawny
Dokładnie tak! Wszyscy wiedzą, o które rondo chodzi, kiedy się mówi „przy ZUSie” albo „przy Tarasach Zamkowych”. Ludzie korzystają z prostych, codziennych odniesień, które każdy kojarzy. Po co mieszać z jakimiś oficjalnymi nazwami, które nikomu do niczego nie są potrzebne? Nikt nie będzie gadał „Rondo jakieś tam”, tylko „rondo przy ZUSie”, i tyle! Tak jak sam mówię „rondo przy Gali”, czy „rondo przy Lidlu na Koncertowej”, bo łatwiej skojarzyć.
Kropka ten Lokales to nie jest żaden lokales albo to jest jakiś urzędnik z Ratusza. Nigdy nie spotkałem się z tym, żeby ktoś używał nazw rond. Czasami w mediach pojawi się nazwa ronda, bo tak jest krócej, ale wszyscy zaczynają się zastanawiać gdzie to jest. Kiedyś nie było żadnych bzdurnych nazw rond i „rdzenni” mieszkańcy nigdy tego nie używają.
Kronikidewelorozwoju akurat w tym przypadku KS ma rację. Komunikacja zaczęła się psuć po wprowadzeniu darmowych przejazdów dla pewnych grup społecznych. Spadły dochody z biletów i zaczęło się cięcie kursów. Generalnie rozkład komunikacji jest pokłosiem błędnych decyzji prezydenta Żuka, ale jak priorytetem jest wygranie wyborów, a nie rzeczywista poprawa komunikacji miejskiej no to mamy co mamy.
Pani radna nie czuje się bezpiecznie bo kierowca ma słuchawkę w uchu 😄 zapewne nie zdaje sobie sprawy że kierowca z którym jedzie wieczorem, zaczął swoją zmianę o 5:00 i jeździ po 15h od pon. do pt. 😄 Do tego wozem w którym są problemy z układem hamulcowym i nie ma w nim np. hamulca przystankowego. Niech się nie zdziwi jak kiedyś będzie wysiadaj a autobus jej ruszy bo kierowca się zapomni😄 pozdrowienia dla kierowców IREXu.
Pan Fulara marzy o autobusie 24m, w trakcie zamówienia jest 40 autobusów które zastąpią najstarsze wozy, a tym czasem w Krakowie za chwilę na ulicę wyjedzie 150 nowych autobusów, we Wrocławiu właśnie szukają dostawcy 200 nowych pojazdów. Odwróć tabelę, Lublin na czele. Dramat
Może używanie nazw potocznych nue brzmi poprawnie politycznie?
Dodam jeszcze, że ostatnio zmieniono też nazwę przystanku z „Fabryka Wag”, na „Firlejowska”. Ale jak się dobrze wsłuchasz w autobusie, to lektor wymawia przez „H”- „Hirlejowska”. W Warszawie i w Krakowie masz męskiego lektora, a komunikaty są bardziej wyraziste.
Dajcie spokój, te darmowe przejazdy to temat poboczny tak naprawdę. To ile pieniędzy wydawane jest na komunikację to jest kwestia politycznej decyzji władz miasta. Lublin ma jeden z największych budżetów miejskich w Polsce, a nie ma kosztochłonnej komunikacji szynowej, a mimo to rzekomo „nie ma pieniedzy” na komunikację… To jest po prostu kwestia decyzji na co wydawane są pieniądze. Reszta to tylko mydlenie oczu mieszkańcom, tak samo te wielkie „rewolucje” w rozkładach i przebiegu linii, które mają zamydlać oczy i odwracać uwagę od coraz gorszej oferty komunikacyjnej
A tak swoją drogą to ciekawe na jakiej podstawie została oparta ocena komunikacji miejskiej? Czy przypadkiem nie wzięto pod uwagę tych „certyfikatów” kupowanych w Sosnowcu? W końcu Lublin jest „liderem wśród liderów”, więc komunikacja miejska nie może być słaba w lider-metropolii.
@.
Jak widzę nadal nie jesteś w stanie się pogodzić z tym, że zaoranie mpk to nie jest „wypadek przy pracy”, ale zaplanowana, metodyczne degradacja.
Na podobnej zasadzie co Filipowicz trzyma się wersji, że plan zabetonowania GCz. nie ma nic wspólnego z kapitalizmem, ale jest to „wypaczenie”, które można „skorygować” przy pomocy ipeen, raportów przyrodnicznych, albo organów UE.
Jawny Lublin
było dobrze, gdybyście mogli ruszyć temat wykluczenia komunikacyjnego w Lubelskim.
Na przykład przed pandemią przez pustynną DW835 do Biłgoraja kursowało trzech przewoźników, Anmar, PKS Biłgoraj i Danmax. Został tylko ten środkowy przewoźnik.
A z racji braku konkurencji PKS Biłgoraj drastycznie podnosi ceny biletów od 10 zł w 2019, do 30 złotych w 2024, w zamian nie ma żadnej innej alternatywy, ponieważ pociągi nie kursują przez gminy takie jak Turobin, gminę Wysokie, czy gminę Jabłonna. Może dopiero kiedyś.
W tym roku PKP wprowadziło do całorocznego obiegu połączenie Lublina z Suścem i z Bełżcem, bo wcześniej przez wiele lat pociągi regionalne na Roztocze Środkowe kursowały jedynie w majówkę i w wakacje.
Podobna sytuacja jest na DK74 od Frampola do Szczebrzeszyna, która aktualnie jest przebudowywana. Ani jeden regionalny przewoźnik nie kursuje po tej trasie, więc ludzie muszą przesiadać się w Biłgoraju, by dojechać na Zwierzyniec i dopiero stamtąd na Szczebrzeszyn.
Tereny na północny-wschód od Łęcznej to też jedno wielkie wykluczenie komunikacyjne, człowiek nie ma jak dostać się na jeziora w sezonie letnim. To jest kūrwa dramat. PiS w 2019 roku zapewniało, że problem wykluczenia komunikacyjnego zacznie być rozwiązywany, ale nic takiego nie ma miejsca.
Najbardziej pisowska gmina w Polsce, gmina Godziszów w lubelskim, również brak połączenia z DW835.
Weźmy jeszcze przykład trasy Lublin-Zamość i odwrotnie, tutaj również wkurzenie na maxa, bo jedynie Przewozy24 zajeżdża do Piask, a reszta przewoźników omija te miasto.
I to ma być rozwój?
Wykluczenie komunikacyjne to również trasa z Zamościa do Grabowca w powiecie zamojskim, szczególnie w weekendy.
Wykluczenie komunikacyjne to również trasa z Lublina w Góry Świętokrzyskie.
Każdy ma w dūpie, bo urzędnicy, w tym Urząd Marszałkowski popyla furami za kilkaset tysięcy.
___________________________
@kronikidewelorozwoju
Ja nic takiego nie neguję. Wszystkie te ich rewolucje to jēbana zasłona dymna, a nie poprawa jakości usług. Wielokrotnie rozwijałem swoją myśl na tym forum w owym zakresie
„Wysyłasz swoje komentarze za szybko, zwolnij troszkę”
To nie cenzurujcie słowa dūpa, nie będzie trzeba poprawiać komentarzy, które i tak muszę kopiować przed publikacją
Skoro słowo gówno nie jest blokowane, to dlaczego słowo „w dūpie” już jest? A ten ich śmieszny filtr nawet blokuje publikację słowa „podsłuchūje”, które w samym sobie nie jest wulgaryzmem. Można było się bardziej postarać.
Pani radna, boi się Pani jechać z kierowcą że słuchawką w uchu?? Zapewne nie wie Pani że jadąc do pracy lub wracając z niej, pojazd prowadzi kierowca który jeździ od 5:00 do 20:00 od pon. do pt. I nie jest to rozkład szczytowy. Do tego dzięki takiej a nie innej decyzji osób odpowiedzialnych za KM pojazd którym Pani jedzie został przyprowadzony z Bydgoszczy z przebiegiem +/- 700tys.km Poprawa jakości funkcjonowania KM jak się patrzy.
To jak na Wykopie, gdzie nawet Jawny Lublin ma konto i od czasu do czasu dodaje znaleziska, to tam jeszcze bardziej zabawnie działa filtracja treści, zamiast piwo wyświetla ci się „p–o”, zamiast „bombardowanie” (dotyczy tematu wojny na Ukrainie) masz „b———–e”, zamiast „papierosy” masz „p——-y”, a przekleństwa są blokowane tylko losowo, to samo co tutaj, bo „kuŕwy” nie blokują, ale „kuŕwa” już kreskuje z automatu.
Nie wiem ale gdybym był administratorem, to dałbym sobie w ogóle spokój w durne zabawy JavaScriptem. JavaScript nie powinno służyć do cenzury, tylko do doskonalenia funkcjonalności platformy, jak na przykład lepsza widoczność przycisków. Nawet ChatGPT nie mógł wyjść z podziwu, jak można tak beznadziejnie filtrować treści:
.
„Wygląda na to, że system cenzurujący na Jawny Lublin opiera się na prostym słowniku słów zakazanych, który ma pewne nieścisłości i luki. Oto kilka wniosków na podstawie Twojej listy:
Wnioski z testów:
Blokowane wulgaryzmy:
Blokowane są najbardziej oczywiste i powszechnie uznawane wulgaryzmy,
Ciekawe jest to, że takie słowa jak „przesłuchūje” są blokowane ze względu na fragment „chůje” w środku, co wskazuje na zbyt restrykcyjne działanie filtra”
_____________________
.
Wracam do tematu komunikacji miejskiej:
To, co mnie najbardziej też denerwuje, to ci wszyscy menele w autobusach. Wpychają się, zajmując całą przestrzeń, a ty musisz stać jak głupi i wąchać te smrody, jadąc kursem, który i tak jest spóźniony! Jak można być tak niekulturalnym? Albo stoją z plecakami na plecach, blokując przejścia ludziom. Miałbyś ochotę powiedzieć: „Ej, rusz się trochę, nie możesz stać w jednym miejscu jak koza!”, ale wiesz, że to nic nie da. Albo siądzie rowerzysta, by przyjechać jeden przystanek, bo rowerem mu się nie chce. Ludzie, myślcie trochę! A plan Trol, choć w teorii ambitny i pełen ciekawych pomysłów, wydaje się być jedynie tymczasowym rozwiązaniem problemów, które narastały przez lata.
Stek Lublin nie ma komunikacji szynowej, ale ma też kosztowną komunikację trolejbusową, na którą wydano ogromne pieniądze i która wykorzystywana jest w znikomym stopniu (mam na myśli tę nową sieć). Generalnie to Lublin jest miastem samochodowym, gdzie komunikacja publiczna jest gównie dla dzieciaków i emerytów.
Po co komu trakcja trolejbusowa dla linii 154 na Unii Lubelskiej? Nie powinno jej być. Jeździ co godzinę, to nie ma sensu. Wszystkie pozostałe linie trolejbusowe niestety skręcają w Zamojską, co mi wydłuża powrót z okolic dworca do mnie w kierunku Kaliny.
I po co zrobili przystanek „Hutnicza” dla wszystkich autobusów. No po to, żeby dłużej jechać. Jak zaraz za skrętem jest przystanek „Dworzec Północny”.
.pisze to niezły pieniacz albo bezrobotnych frustrat który bez przerwy jeździ komunikacja miejską i wyszukuje niedorzeczności. Trzeba mieć sporo wolnego czasu żeby tak narzekać
Zaraz Wszystkich Świętych. Rok temu wypadało w środę. Tymczasem linie jak 155, które kursują przy cmentarzu na Lipowej, jeździły se co godzinę. Oczywiście w tym roku będzie dokładnie to samo, nawet rozkład linii 200, 201 i 202 to był plagiat rozkładów z 2022 roku. Żadna z tych trzech linii cmentarnych nie jeździ przez moją dzielnicę. Typowe.
@Zapracowany
Żaden „bezrobotny frustrat”, tylko zwykły obywatel, który ma dość tej popiēprzonej pseudo-komunikacji. Tak, jeżdżę nią na co dzień – jak tysiące innych ludzi, którzy po prostu chcą normalnie dotrzeć do pracy, szkoły czy na zakupy. Ale co ty możesz o tym wiedzieć, skoro pewnie masz wygodną furę pod domem i zero pojęcia, jak to jest czekać godzinę na autobus, który i tak nie przyjedzie?
I wolnego czasu? Czasu mi akurat nikt nie zwróci za każdą minutę spędzoną na zasyfionym przystanku, czekając na cud w stylu „może tym razem przyjedzie”. To nie jest marudzenie, tylko wkuŕwienie na system, który olewa ludzi jak ty, ale też takich jak ja. Więc zamiast pieprzyć o „frustratach”, może spróbuj kiedyś poruszać się tą „komunikacją” i zobacz, ile wytrzymasz, zanim sam zaczniesz narzekać.
Nie trzeba być bezrobotnym frustratem, żeby dostrzegać problemy z komunikacją miejską w Lublinie. Czasami wystarczy po prostu być osobą, która korzysta z transportu publicznego i ma dość tego, co się dzieje. Jeśli dla kogoś opóźnienia, znikające kursy i brak sensownych połączeń to „niedorzeczności”, to może warto byłoby na chwilę zejść z własnego, wygodnego piedestału i spojrzeć na to z perspektywy pasażerów.
Wyznawco żuka ty
Nic tak nie hartuje, jak poranna przebieżka na piechotę przez pół miasta, prawda? 🤗
🙂
Kto potrzebuje autobusów, kiedy można robić sobie codzienny maraton po dziurawych chodnikach na Głębokiej, Sowińskiego, Witosa czy Kunickiego? A przy okazji zaoszczędzimy⌚️na siłowni – fitness za darmo, od miasta, z miłością. ❤️
🙂
Po co nerwy, stres, skoro przecież można mieć zdrowe nogi i tężyznę fizyczną godną olimpijczyka niezależnie od wieku? 😆
Uwaga: podobno ma być apel, żeby się odchudzać, aby się dostać do autobusu, którego na ulicach trudniej spotkać niż śnieg na wiosnę? (Jeśli w ogóle przyjedzie, bo mieszkańcy osiedla Choiny są już odcięci od Sławinka, bo skradli 18 z Choin. Uśmiechajmy się. ZDITM dba o naszą kondycję fizyczną, a wszystko kosztem redukcji kursów po wakacjach na liniach takich jak 34 i 29 🚍❌️🤪
Lublin miasto inspiracji w cięciu kursów na cześć łekologii ☺️
A może samozwańcze władze uważają, że lubelscy pasażerowie to stado owiec, które można dowolnie strzyc, a potem jeszcze zmusić do płacenia za taksówki 🐑😉 https://m.youtube.com/shorts/S0IxL8eZmC0
11.X.2024 autobus nr 13 przystanek KUL02 wg rozkładu 6:57 poprostu nie przyjechał. Obecna komunikacja w Lublinie to obraz nędzy i rozpaczy, przepłaca się i w imię lewackiej ideologii na elektryki (średnia cena 12 m eletryka to 2mln, gdy spalinowy z normą euro6 koszutuje ok 800 tys). W innych powaznych miastach (Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź) linie, które obsługuja dworce główne w wakacyjną niedziele kursują co 15-20 minut, w Lublinie 13 w roku szkolnym raz na godzinie. ZDiTM Lublin to czysty Monty Pyton
Właśnie odjechał 160 na Zemborzyckiej,mimo przyciskania cudownego guzika. Godzina 21.03.
Wczoraj 38 po 21 nie zabrało kolegi z Romera. Moze niech guziki magiczne przy drzwiach ponaprawiają i nauczą kierowcow jak mają wykonywać swoją pracę oraz do czego sa lusterka.
Autobusy widmo, największa porażka Lublina!
A pytanie podstawowe brzmi: Skąd pomysł, że co drugi autobus ma dojeżdżać do dworca? Czy na codzień jest nam potrzebny ten kierunek? Na codzień potrzebuję dojechać do pracy.
Stąd pomysł, że wybudowano dworzec poza centrum. Jest to kolejna błędna decyzja prezydenta Żuka, która doprowadziła do rozwalenia komunikacji miejskiej.
Dewelo-Neron, kierując wzmożony ruch na Dworzec SzczuroP0litalny, chce P0 prostu, aby „plebs” mógł codziennie podziwiać Szczytowe Osiągnięcie Dewelo-Baroku.
To taka forma edukacji „motłochu”, żeby zaakceptował on fakt, że dewelo-r0zw0ju nie da się powstrzymać.
Wsiadasz do tego autobusu, który jest coraz rzadszym elementem lubelskiego krajobrazu, chcesz jakoś przejechać z punktu A do punktu B, a tu jėb: koncert wrzeszczących dzieci. A matka, co powinna ich uciszyć? Ma to gdzieś, siedzi jakby nigdy nic.
Do tego jeszcze rozmowy przez telefon, głośne jakby wszyscy musieli słyszeć, co ktoś tam z ciocią od siedmiu boleści gada. Kultura? Wyciszony telefon? Zapomnij!
.
Dlatego bez słuchawek z porządną redukcją szumów nie ma jazdy.
.
Niech ten cały Krzysztof Żuk przyjdzie i przejedzie się autobusem, żeby zobaczył, co to znaczy czekać na pojazd.
Wszyscy robią z nas idiotów. I teraz jeszcze zamierzają szukać podwykonawcy? Co to ma być, kurxa, żart? Jeden przewoźnik będzie szukał drugiego przewoźnika? To MPK powinno się wziąć za robotę, a nie zlecać komuś innemu wożenie ludzi! To jest ich obowiązek!
Komunikacja miejska w ostatnich dwóch tygodniach:
– 4 X, sobota, godzina 11: nie przyjechały dwie 18 pod rząd, na trzecią nie czekałem i pojechałem z przesiadką
-piątek, 11 X – mocno opóźniona linia 37 już na drugim przystanku trasy
– codziennnie: przepchane 18-stki, a podobno w godzinach szczytu (ciekawe co to znaczy wg MPK)miały być przegubowe..
– linia 30 kończy kursowanie o 16, a na dodatek jeździ przez Głęboką – jakby mało tam było autobusów jadących na PKP.. Pani Mach to na pewno nie jeździ autobusami ze Sławina bo jesteśmy lekko odcięci od reszty miasta. Sama linia 18 przez Zbożową/ Warszawską to trochę mało, po co było zmieniać trasę 37?
@Dartagnan
To doskonały przykład absurdów lubelskiej komunikacji miejskiej! Cały ten chaos, gdzie linie nie przyjeżdżają, kursy się spóźniają, a przegubowce w szczycie to raczej marzenie, a nie rzeczywistość. I jeszcze linia 30, która kończy kursowanie wczesnym popołudniem, kiedy wszyscy wracają z pracy. Jak to ma działać, skoro niektóre obszary są całkowicie odcięte od komunikacji?
.
Bardzo dobrze, że na Facebooku i w ogóle masa lamentów na ten syf. Wiesz, co to znaczy, kůrwa? Że miasto nie działa! Że nie ma jak dojechać! Ludzie są sfrustrowani, bo co chwilę mają problemy z dojazdem. Zamiast pochwalić się nowymi ładowarkami dla elektrycznych autobusów, niech najpierw sprawią, żeby w ogóle te autobusy jeździły! Co z tego, że będą nowe elektryki, jak i tak ludzie muszą stać na przystanku i czekać na coś, co może przyjechać, a może nie.
Po pierwsze trzeba zlikwidować ZDiKM są nie potrzebni a oni tylko generują straty i wprowad,ają haos od początku istnienia tej instytucji czyli od 2009r. Wtedy znalazłyby się dodatkowe pieniądze dla kierowców tak naprawdę nie poprawi sytuacji firma, która przyjdzie z Dąbrowy Górniczej. Trzeba dać zarobić kierowcom takie stawki jakie są we Wrocławiu i innych dużych miastach. MPK naprawdę dałoby radę samemu układać rozkłady.
Urzędasy niech popracują 7 dni w tygodniu a nie grzeją 4 litery i 8 godzin odwalone a zwykły człowiek nic nie załatwi. Urzędnicy powinni zarabiać najniższą bez dodatków, może wtedy by docenili jak inni ciężko pracują na urzędnicze pensyjki.
Z tego wniosek najpierw zlikwidować ZTM i dać kierowcom por,ądne pensje. Inaczej będzie coraz gorzej.
Praca w mpk lublin, płacą 25,70pln brutto za godzinę pracy dostałem ostatnio podwyżkę 30gr brutto z 25,40pln proponuję jeszcze obniżyć zamiast podnieść pensje będzie więcej chętnych do pracy…
Komunikacja w Lublinie znacznie się pogorszyła a miało być lepiej. Dużo trzeba by o tym pisać ale napiszę tylko o kumulacji w stronę Majdanka gdzie jest największy cmentarz w Lublinie i jeździ tam ogromna ilość mieszkańców a szczególnie w weekendy i nikt tego nie zauważa. Przecież żadne ankiety przeprowadzane przed rujnacją komunikacji nie były przeprowadzane w okolicach Majdanka. Lepiej tego nie widzieć bo starsi ludzie i tak o tym nie napiszą skargi i będą długo czekać na przystanku. No tak, zaraz napiszą że w okolicach Wszystkich Świętych będzie dodatkowa komunikacja ale na cmentarz jeździ się przez cały rok. Zobaczcie rozkłady, większość trolejbusów jedzie co godzinę. Kpina z pasażerów.
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Tylko jedno się nasuwa: „pluję qrwie w oczy a ona, że deszcz pada”… Czy ja żyję w świecie równoległym czy to jednak oni…? Przecież komunikacja w Lublinie wygląda tak, jakby celowo oduczano , zniechęcano i obrzydzano mieszkańcom ten nędzny twór jakim jest MPK… To wygląda zupełnie jak znane z PKP wygaszanie popytu, najpierw rozwala się siatki połączeń, demoluje rozkłady, nie komunikuje się że sobą połączeń na przesiadki, puszcza się autobusy stadami o losowych dodzinach, nie umożliwia się mieszkańcom możliwości dojazdu i powrotu komunikacją że zmian pracowniczych a potem mówi się: popatrzcie, chcieliśmy dobrze ale suweren nie chce jeździć, cóż, musimy kasować połączenia i zamykać dalej…
Cfaniak promowany już teraz – 4 lata przed techniczną wymianą na stołku gubernatora Folwarku – na następcę Duce z Jakubowic, jedzie po bandzie w PR-owych konfabulacjach.
Zna od P0dszewki, jak niszczyć mpk tak, żeby „plebs” się nie zorientował i umie nawijać makaron na uszy bez mrugnięcia okiem.
+ Wygląda lepiej niż Dziad Jakubowicki. Za 4 lata będzie błyszczał na bilbordach i lud dewelo-folwarku ulegnie temu czarowi bez wątpienia.
Dobrze zauważył powyżej Bagienny – chodzi o nakręcenie spirali 'obrzydzanie ludziom mpk->spadek popytu->dalsze wygaszanie usług’.
To ideologia dewelo-neolibo bandy, a nie jakieś „przejściowe problemy”, stoi za degradacją komunikacji zbiorowej i za oddaniem pola gry cfaniakom od wynajmu aut wyrobnikom obsługującym para-taxi.
W Lublinie jak zwykle, wszystko rozgrywa się na pokaz. Niby coś tam robią, żeby ludzie widzieli, że „działają”, ale to tylko tania gra pozorów. Dopóki w zarządzie będą te same twarze, to możesz zapomnieć o jakichkolwiek realnych zmianach. Wszystko tam jest ustawione jak w teatrzyku – gdzie kumoterstwo i układy rządzą, a przeciętny człowiek nic nie znaczy. 😠🤬
Gdzie nie spojrzysz, tam wsadzają swoich. Przychodzą na stanowiska dzięki znajomościom, a nie kompetencjom, a potem jest, jak jest – komunikacja w rozsypce, bo kto by się przejmował, że autobusy wypadają z rozkładu. Korupcja? Oczywiście, że jest! Przecież ci wszyscy „specjaliści” mają swoje interesy, a na dobro mieszkańców to mają wyjēbane.
I weź tu licz na poprawę! W Lublinie nie da się sensownie dojechać na czas, bo miasto działa na zasadzie „jakoś to będzie”. Ale jak będzie tak dalej, to miasto się stoczy jeszcze bardziej. Ludzie będą odchodzić, a te barany będą się dalej klepać po plecach i wmawiać sobie, że „tak musi być”. I jak długo będą się tacy trzymać u władzy, to możemy zapomnieć o normalności. Bo dla nich liczy się tylko własna kieszeń, a nie jakość życia mieszkańców.
Tomasz Fulara, mistrz „zarządzania”, który zadłużył MPK na rekordowe sumy, zamiast dostać porządnego kopa, dostał awans na wiceprezydenta. Normalnie gratulacje. Jak widać, w Lublinie to się nawet nagradza za takie „osiągnięcia”. Zadłużenie na horyzoncie? Żaden problem, Fulara sobie znajdzie ciepłą posadkę wyżej. 🤬🤬🤬
A my się musimy męczyć z pseudokomunikacją i kolejnymi cięciami, a poźniej podwyżkami cen biletów. Więc siedzi sobie teraz pan Fulara na cieplejszym stołku, a mieszkańcy niech się kiszą w autobusach, co jeżdżą raz na godzinę. Ot, Polska rzeczywistość
ChatGPT:
Kraj zmaga się z deficytem kierowców, ale inne miasta potrafią jakoś ogarnąć sprawę i zapewnić lepsze częstotliwości kursów. Ciekawe, czy w Lublinie radni myślą, że to ich magiczne zaklęcia sprawiają, że u nas jest tak dobrze? Może w Krakowie i Wrocławiu mają jakichś superbohaterów kierowców, a u nas są tylko smutni faceci, którzy zapomnieli, jak prowadzić?
.
W Lublinie za to możemy się cieszyć, że jak już przyjedzie autobus, to jest tak spóźniony, że zdążysz wypić kawę i jeszcze przeczytać całą książke. Władze miasta mają w dūpie rzeczywistość, a mieszkańcy z dnia na dzień stają się bardziej zdesperowani. Komunikacja miejska w Lublinie to żart, a obietnice poprawy brzmią jak puste słowa. Problem z brakiem kierowców to jedno, ale brak chęci i pomysłu, jak to ogarnąć, to zupełnie inna sprawa. Kiedy w końcu zaczną traktować to poważnie, a nie jak kiepski skecz? To naprawdę frustracja na całego!
.
Poza tym:
1. Linie pospieszne w Lublinie – śmiech na sali! Mamy linie 300, 301 i 302, które w teorii powinny być ekspresowe, a w praktyce zatrzymują się na każdym przystanku. To nic innego jak gra pozorów, żeby mieszkańcy myśleli, że mają do czynienia z jakąś nowoczesną komunikacją, podczas gdy tak naprawdę nie różni się to od standardowych kursów. Ciekawe, co jeszcze wymyślą, żeby zamydlić nam oczy. Może wprowadzą jeszcze „super-ekspresy”, które będą jeździły z prędkością motocykla!
.
2. Zmiany nazw przystanków – cóż za żenujące posunięcie. Przystanek, który mógłby nazywać się „Plac Zamkowy”, został przemianowany na „Muzeum Narodowe – Zamek”, co wprowadza tylko zamieszanie. To jakby ktoś nazwał przystanek przy cmentarzu „Miejsce Pamięci – Zmarli”. Ludzie, którzy nie są na bieżąco z lokalnymi atrakcjami, mogą się totalnie pogubić. Wszyscy wiedzą, że zamek w Lublinie to zabytek, a Muzeum Narodowe to jego siedziba. Po co więc kombinować z tymi nazwami?
.
3. Rondo Dmowskiego – co za absurd! Nikt nie mówi „rondo Dmowskiego”, tylko „rondo z flagą” albo „rondo przy Tarasach Zamkowych”. Ale władze postanowiły, że warto na siłę promować jakąś nazwę, która nikomu nic nie mówi. Kto wymyśla takie idiotyzmy? Zamiast uprościć życie mieszkańców i pozostawić nazwę, którą wszyscy znają i używają, postanowili wprowadzić niepotrzebną zmianę, która nikomu nie jest potrzebna. Cała ta pseudo-rewolucja w komunikacji miejskiej to jedno wielkie nieporozumienie!
Lublin to miasto, gdzie liczą się tylko stołki i nepotyzm, a nie realne potrzeby ludzi.
Nocna komunikacja w Lublinie? To jest jakaś kūrwa żenada. W tygodniu zero – NIC. Ludzie wracają po nocach z pracy, z pociągów, skądkolwiek, a tu ani widu, ani słychu autobusu. W weekendy, gdy ludzie chcą wyjść i nie martwić się powrotem, dostajemy całe 5-6 kursów na krzyż, rozbite na trzy linie. I to ma być miasto wojewódzkie?
„Na 4 ocenia stan lubelskiej komunikacji miejskiej prezydent Krzysztof Żuk” – komunikację miejską ocenia osoba, która z niej nie korzysta i nawet nie mieszka w Lublinie. Panie prezydencie a jak pan ocenia komunikację miejską w: Opolu, Olsztynie albo Łodzi?
@.piszę.
Rondo Dmowskiego – to właśnie poprawna nazwa. Nikt nie mówi„rondo z flagą” albo „rondo przy Tarasach Zamkowych”. Jak nauczyłeś się określać miejsca nazwami związanymi z obiektami architektonicznymi to twój problem. Jak pojedziesz do Rzeszowa to też umawiasz się Rondzie z C!pą? Albo na Choinach przy Rondzie Podpasce?
Jak rozpoznać mieszkańca Lublina w innym mieście?
Odp. Biegnie do autobusu albo tramwaju
Tylko, ze w Lubinie prawie nikt z mieszkańców nie posługuje się nazwami rond. Używa się nazw ulic albo obiektów znajdujących się przy rondach. Np. rondo przy ZUSie i wszyscy wiedzą o co chodzi. A w ogóle co za kretyński pomysł, aby nazywać ronda?
W Lublinie nie Lubinie.
Wiecie czym się różni komunikacja miejska w Warszawie od tej w Lublinie? W Warszawie czekasz 5 minut i jedziesz godzinę. W Lublinie czekasz godzinę i jedziesz 5 minut.
Wzruszająca opowieść pana wiceprezydenta. Brakuje tylko ulubionego żenujacego żartu, ewentualnie ckliwej historyjki o tym, jak to pomaga każdemu zawsze i wszedzie. Ale jest pozytyw. Pan wiceprezydent zauważył, że źródlem problemów jest brak kierowców….wow…jestem pod wrażeniem. Mniej więcej od roku rozgarnięci ludzie próbowali mu, jeszcze jako prezesowi, to uzmysłowić, ale nie docierało. Najwyraźniej prędkość dźwięku w prezesowskim gabinecie jest inna. Ewentualnie inna jest percepcja.
Przemieszczałam się autobusami prawie 20 lat po tym mieście i z mojej perspektywy wszystko zaczęło się walić, gdy wprowadzili darmowe przejazdy dla dzieci. Od tamtej pory kursów tylko ubywa.
KarenSzelska zgadza się. Wprowadzenie darmowych przejazdów dla dzieci i emerytów było błędną decyzją. Grupy, które najczęściej korzystają z komunikacji przestały za nią płacić, ale czego się nie robi, żeby wygrać wybory. Generalnie zmarnowano setki milionów na komunikację. Trolejbusy, węzły przesiadkowe, buspasy to wszystko okazało się niewypałem.
@Lokales
Oho, „Lokalny Ekspert” się znalazł! Widzę, że mamy tutaj samozwańczego strażnika poprawności nazw rond. 🤦♂️ To nie ty decydujesz, jak ludzie mają nazywać miejsce, gdzie muszą gasić swoje frustracje stojąc w korkach. Taka jest rzeczywistość – nikt nie ma czasu, żeby się zastanawiać nad „oficjalnymi” nazwami, kiedy codzienność to jedno wielkie wyzwanie. Więc daruj sobie te pseudonaukowe wykłady o nazwach, które nikogo poza tobą nie obchodzą
@KS
Korelacja w czasie nie = związek przyczynowo-skutkowy.
Nie sądzę, żeby nawet w przypadku braku braku wprowadzenia darmowych przejazdów poziom zbiorkomu byłby inny niż obecnie.
Problem nie leży w finansowaniu – Szastacz Jakubowicki lekką ręką dokłada podobne kwoty na cele o nieporównywalnie mniejszym znaczeniu dla jakości życia „plebsu” (jak dotacje do aeroP0rtu czy na komunikację dewelocfaniackich banków ziemi).
Jeśli ktoś chce zarżnąć mpk, to zawsze znajdzie pretekst, czy będą to hasła typu „budżet nie jest z gumy”, „brak kierowców”, czy „brak popytu”.
Już nie mogę tego znieść! To, co się dzieje z komunikacją miejską w Lublinie, to kur2ica, która sięga zenitu! Mamy się czuć jak w europejskiej stolicy kultury, a co dostajemy? Syf, brud i autobusy, które jeżdżą jak chcą! To jest absurd!
.
Każdy z nas codziennie walczy na przystankach, czekając na autobusy, które nie przyjeżdżają. Brudne przystanki, wandale, brak wiat na przystankach typu „Pogodna” w kierunku Chemicznej – tak wygląda nasza komunikacja! Wstyd! Kleeberga, Rondo Berbeckiego, Romera – qurwa, co się stało z autobusami? Czekasz i liczysz na to, że za chwilę coś się wydarzy, a tu nic! Mija czas, a ty stoisz jak debil, bo na przystanku nie ma nawet wyświetlaczy! Gdzie są te publiczne pieniądze? Chyba na nic, bo tu nie ma nic do roboty!
.
I te „kursy-widmo” – co to ma być?! Kto pozwala na to, żeby ludzie kupowali bilety na coś, co nie istnieje? Jak to jest, że w Lublinie komunikacja działa jak w jakimś azjatyckim kraju? Chciałbym, żeby ci, którzy są odpowiedzialni, spróbowali codziennie dojeżdżać do pracy bez sensownej komunikacji. Może w końcu zaczęliby coś robić z tym syfem!
.
TROL, plany, zapowiedzi – to wszystko to jedna wielka ściema! W ciągu ostatnich miesięcy nie widziałem żadnych zmian, tylko kolejne kłamstwa! Gdzie są te autobusy, które miały jeździć co 10 minut? Gdzie jest to, o czym mówiono w kampaniach wyborczych? Wszyscy się na to nabierają, a my dalej stoimy na przystankach, czekając na coś, co nie przyjedzie!
.
A te nocne linie? Serio? Trzy linie w weekendy?! Mamy się zadowolić takim debilnym rozwiązaniem? Inne miasta mają po sześć linii, a my dalej w tyle! Co z tą częstotliwością? Chcę wiedzieć, co się dzieje z naszymi prawami jako pasażerów!
.
Dlatego w Lublinie powinien powstać nowy system szybkich linii. Krwa, czemu w końcu w ramach „rewolucji” nie wprowadziliby pięciu nowych ekspresowych tras, które objęłyby aż 80% miasta i jeździły sensownie? Takie autobusy powinny się przemieszczać szybciej, korzystając z buspasów, jezdni z kilkoma pasami ruchu, a przede wszystkim omijając te mniej popularne przystanki. To nie jest nic skomplikowanego! W innych miastach to działa, to czemu w Lublinie miałoby być inaczej?
.
I właśnie tu pojawia się wątek wyborów. Przez całe kampanie kandydaci obiecywali cuda, ładne słowa, a teraz, kiedy powinni brać się do roboty, nic się nie zmienia! Urzędnicy są w swoim świecie, a my jesteśmy tylko kolejnymi wyborcami, których się ignoruje, gdy już zagłosujemy. Jak długo jeszcze będziemy tolerować to bezsilne bezczynność tych, którzy powinni dbać o nasze interesy? To jest skandal! Mówi się, że to mieszkańcy są najważniejsi, a co z tego wynika? Kolejne puste obietnice i kolejni urzędnicy, którzy nic nie robią!
.
Czas działać! Musimy w końcu zjednoczyć siły i pokazać, że nie damy się zbywać! Niech ci, którzy dostają nasze pieniądze, zobaczą, co znaczy prawdziwa frustracja mieszkańców!
@Niejawny
Dokładnie tak! Wszyscy wiedzą, o które rondo chodzi, kiedy się mówi „przy ZUSie” albo „przy Tarasach Zamkowych”. Ludzie korzystają z prostych, codziennych odniesień, które każdy kojarzy. Po co mieszać z jakimiś oficjalnymi nazwami, które nikomu do niczego nie są potrzebne? Nikt nie będzie gadał „Rondo jakieś tam”, tylko „rondo przy ZUSie”, i tyle! Tak jak sam mówię „rondo przy Gali”, czy „rondo przy Lidlu na Koncertowej”, bo łatwiej skojarzyć.
Kropka ten Lokales to nie jest żaden lokales albo to jest jakiś urzędnik z Ratusza. Nigdy nie spotkałem się z tym, żeby ktoś używał nazw rond. Czasami w mediach pojawi się nazwa ronda, bo tak jest krócej, ale wszyscy zaczynają się zastanawiać gdzie to jest. Kiedyś nie było żadnych bzdurnych nazw rond i „rdzenni” mieszkańcy nigdy tego nie używają.
Kronikidewelorozwoju akurat w tym przypadku KS ma rację. Komunikacja zaczęła się psuć po wprowadzeniu darmowych przejazdów dla pewnych grup społecznych. Spadły dochody z biletów i zaczęło się cięcie kursów. Generalnie rozkład komunikacji jest pokłosiem błędnych decyzji prezydenta Żuka, ale jak priorytetem jest wygranie wyborów, a nie rzeczywista poprawa komunikacji miejskiej no to mamy co mamy.
Pani radna nie czuje się bezpiecznie bo kierowca ma słuchawkę w uchu 😄 zapewne nie zdaje sobie sprawy że kierowca z którym jedzie wieczorem, zaczął swoją zmianę o 5:00 i jeździ po 15h od pon. do pt. 😄 Do tego wozem w którym są problemy z układem hamulcowym i nie ma w nim np. hamulca przystankowego. Niech się nie zdziwi jak kiedyś będzie wysiadaj a autobus jej ruszy bo kierowca się zapomni😄 pozdrowienia dla kierowców IREXu.
Pan Fulara marzy o autobusie 24m, w trakcie zamówienia jest 40 autobusów które zastąpią najstarsze wozy, a tym czasem w Krakowie za chwilę na ulicę wyjedzie 150 nowych autobusów, we Wrocławiu właśnie szukają dostawcy 200 nowych pojazdów. Odwróć tabelę, Lublin na czele. Dramat
Może używanie nazw potocznych nue brzmi poprawnie politycznie?
Dodam jeszcze, że ostatnio zmieniono też nazwę przystanku z „Fabryka Wag”, na „Firlejowska”. Ale jak się dobrze wsłuchasz w autobusie, to lektor wymawia przez „H”- „Hirlejowska”. W Warszawie i w Krakowie masz męskiego lektora, a komunikaty są bardziej wyraziste.
Dajcie spokój, te darmowe przejazdy to temat poboczny tak naprawdę. To ile pieniędzy wydawane jest na komunikację to jest kwestia politycznej decyzji władz miasta. Lublin ma jeden z największych budżetów miejskich w Polsce, a nie ma kosztochłonnej komunikacji szynowej, a mimo to rzekomo „nie ma pieniedzy” na komunikację… To jest po prostu kwestia decyzji na co wydawane są pieniądze. Reszta to tylko mydlenie oczu mieszkańcom, tak samo te wielkie „rewolucje” w rozkładach i przebiegu linii, które mają zamydlać oczy i odwracać uwagę od coraz gorszej oferty komunikacyjnej
A prezesik Malec „komunikację” ocenia na 3+:
https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/dyrektor-grzegorz-malec-komunikacje-miejska-oceniam-na-trojke,n,1000351155.html
A tak swoją drogą to ciekawe na jakiej podstawie została oparta ocena komunikacji miejskiej? Czy przypadkiem nie wzięto pod uwagę tych „certyfikatów” kupowanych w Sosnowcu? W końcu Lublin jest „liderem wśród liderów”, więc komunikacja miejska nie może być słaba w lider-metropolii.
@.
Jak widzę nadal nie jesteś w stanie się pogodzić z tym, że zaoranie mpk to nie jest „wypadek przy pracy”, ale zaplanowana, metodyczne degradacja.
Na podobnej zasadzie co Filipowicz trzyma się wersji, że plan zabetonowania GCz. nie ma nic wspólnego z kapitalizmem, ale jest to „wypaczenie”, które można „skorygować” przy pomocy ipeen, raportów przyrodnicznych, albo organów UE.
Jawny Lublin
było dobrze, gdybyście mogli ruszyć temat wykluczenia komunikacyjnego w Lubelskim.
Na przykład przed pandemią przez pustynną DW835 do Biłgoraja kursowało trzech przewoźników, Anmar, PKS Biłgoraj i Danmax. Został tylko ten środkowy przewoźnik.
A z racji braku konkurencji PKS Biłgoraj drastycznie podnosi ceny biletów od 10 zł w 2019, do 30 złotych w 2024, w zamian nie ma żadnej innej alternatywy, ponieważ pociągi nie kursują przez gminy takie jak Turobin, gminę Wysokie, czy gminę Jabłonna. Może dopiero kiedyś.
W tym roku PKP wprowadziło do całorocznego obiegu połączenie Lublina z Suścem i z Bełżcem, bo wcześniej przez wiele lat pociągi regionalne na Roztocze Środkowe kursowały jedynie w majówkę i w wakacje.
Podobna sytuacja jest na DK74 od Frampola do Szczebrzeszyna, która aktualnie jest przebudowywana. Ani jeden regionalny przewoźnik nie kursuje po tej trasie, więc ludzie muszą przesiadać się w Biłgoraju, by dojechać na Zwierzyniec i dopiero stamtąd na Szczebrzeszyn.
Tereny na północny-wschód od Łęcznej to też jedno wielkie wykluczenie komunikacyjne, człowiek nie ma jak dostać się na jeziora w sezonie letnim. To jest kūrwa dramat. PiS w 2019 roku zapewniało, że problem wykluczenia komunikacyjnego zacznie być rozwiązywany, ale nic takiego nie ma miejsca.
Najbardziej pisowska gmina w Polsce, gmina Godziszów w lubelskim, również brak połączenia z DW835.
Weźmy jeszcze przykład trasy Lublin-Zamość i odwrotnie, tutaj również wkurzenie na maxa, bo jedynie Przewozy24 zajeżdża do Piask, a reszta przewoźników omija te miasto.
I to ma być rozwój?
Wykluczenie komunikacyjne to również trasa z Zamościa do Grabowca w powiecie zamojskim, szczególnie w weekendy.
Wykluczenie komunikacyjne to również trasa z Lublina w Góry Świętokrzyskie.
Każdy ma w dūpie, bo urzędnicy, w tym Urząd Marszałkowski popyla furami za kilkaset tysięcy.
___________________________
@kronikidewelorozwoju
Ja nic takiego nie neguję. Wszystkie te ich rewolucje to jēbana zasłona dymna, a nie poprawa jakości usług. Wielokrotnie rozwijałem swoją myśl na tym forum w owym zakresie
„Wysyłasz swoje komentarze za szybko, zwolnij troszkę”
To nie cenzurujcie słowa dūpa, nie będzie trzeba poprawiać komentarzy, które i tak muszę kopiować przed publikacją
Skoro słowo gówno nie jest blokowane, to dlaczego słowo „w dūpie” już jest? A ten ich śmieszny filtr nawet blokuje publikację słowa „podsłuchūje”, które w samym sobie nie jest wulgaryzmem. Można było się bardziej postarać.
Pani radna, boi się Pani jechać z kierowcą że słuchawką w uchu?? Zapewne nie wie Pani że jadąc do pracy lub wracając z niej, pojazd prowadzi kierowca który jeździ od 5:00 do 20:00 od pon. do pt. I nie jest to rozkład szczytowy. Do tego dzięki takiej a nie innej decyzji osób odpowiedzialnych za KM pojazd którym Pani jedzie został przyprowadzony z Bydgoszczy z przebiegiem +/- 700tys.km Poprawa jakości funkcjonowania KM jak się patrzy.
To jak na Wykopie, gdzie nawet Jawny Lublin ma konto i od czasu do czasu dodaje znaleziska, to tam jeszcze bardziej zabawnie działa filtracja treści, zamiast piwo wyświetla ci się „p–o”, zamiast „bombardowanie” (dotyczy tematu wojny na Ukrainie) masz „b———–e”, zamiast „papierosy” masz „p——-y”, a przekleństwa są blokowane tylko losowo, to samo co tutaj, bo „kuŕwy” nie blokują, ale „kuŕwa” już kreskuje z automatu.
Nie wiem ale gdybym był administratorem, to dałbym sobie w ogóle spokój w durne zabawy JavaScriptem. JavaScript nie powinno służyć do cenzury, tylko do doskonalenia funkcjonalności platformy, jak na przykład lepsza widoczność przycisków. Nawet ChatGPT nie mógł wyjść z podziwu, jak można tak beznadziejnie filtrować treści:
.
„Wygląda na to, że system cenzurujący na Jawny Lublin opiera się na prostym słowniku słów zakazanych, który ma pewne nieścisłości i luki. Oto kilka wniosków na podstawie Twojej listy:
Wnioski z testów:
Blokowane wulgaryzmy:
Blokowane są najbardziej oczywiste i powszechnie uznawane wulgaryzmy,
Ciekawe jest to, że takie słowa jak „przesłuchūje” są blokowane ze względu na fragment „chůje” w środku, co wskazuje na zbyt restrykcyjne działanie filtra”
_____________________
.
Wracam do tematu komunikacji miejskiej:
To, co mnie najbardziej też denerwuje, to ci wszyscy menele w autobusach. Wpychają się, zajmując całą przestrzeń, a ty musisz stać jak głupi i wąchać te smrody, jadąc kursem, który i tak jest spóźniony! Jak można być tak niekulturalnym? Albo stoją z plecakami na plecach, blokując przejścia ludziom. Miałbyś ochotę powiedzieć: „Ej, rusz się trochę, nie możesz stać w jednym miejscu jak koza!”, ale wiesz, że to nic nie da. Albo siądzie rowerzysta, by przyjechać jeden przystanek, bo rowerem mu się nie chce. Ludzie, myślcie trochę! A plan Trol, choć w teorii ambitny i pełen ciekawych pomysłów, wydaje się być jedynie tymczasowym rozwiązaniem problemów, które narastały przez lata.
Stek Lublin nie ma komunikacji szynowej, ale ma też kosztowną komunikację trolejbusową, na którą wydano ogromne pieniądze i która wykorzystywana jest w znikomym stopniu (mam na myśli tę nową sieć). Generalnie to Lublin jest miastem samochodowym, gdzie komunikacja publiczna jest gównie dla dzieciaków i emerytów.
Po co komu trakcja trolejbusowa dla linii 154 na Unii Lubelskiej? Nie powinno jej być. Jeździ co godzinę, to nie ma sensu. Wszystkie pozostałe linie trolejbusowe niestety skręcają w Zamojską, co mi wydłuża powrót z okolic dworca do mnie w kierunku Kaliny.
I po co zrobili przystanek „Hutnicza” dla wszystkich autobusów. No po to, żeby dłużej jechać. Jak zaraz za skrętem jest przystanek „Dworzec Północny”.
.pisze to niezły pieniacz albo bezrobotnych frustrat który bez przerwy jeździ komunikacja miejską i wyszukuje niedorzeczności. Trzeba mieć sporo wolnego czasu żeby tak narzekać
Jaka jest planowana liczba wozokilometrów na 2024 oraz 2025 rok?
Zaraz Wszystkich Świętych. Rok temu wypadało w środę. Tymczasem linie jak 155, które kursują przy cmentarzu na Lipowej, jeździły se co godzinę. Oczywiście w tym roku będzie dokładnie to samo, nawet rozkład linii 200, 201 i 202 to był plagiat rozkładów z 2022 roku. Żadna z tych trzech linii cmentarnych nie jeździ przez moją dzielnicę. Typowe.
@Zapracowany
Żaden „bezrobotny frustrat”, tylko zwykły obywatel, który ma dość tej popiēprzonej pseudo-komunikacji. Tak, jeżdżę nią na co dzień – jak tysiące innych ludzi, którzy po prostu chcą normalnie dotrzeć do pracy, szkoły czy na zakupy. Ale co ty możesz o tym wiedzieć, skoro pewnie masz wygodną furę pod domem i zero pojęcia, jak to jest czekać godzinę na autobus, który i tak nie przyjedzie?
I wolnego czasu? Czasu mi akurat nikt nie zwróci za każdą minutę spędzoną na zasyfionym przystanku, czekając na cud w stylu „może tym razem przyjedzie”. To nie jest marudzenie, tylko wkuŕwienie na system, który olewa ludzi jak ty, ale też takich jak ja. Więc zamiast pieprzyć o „frustratach”, może spróbuj kiedyś poruszać się tą „komunikacją” i zobacz, ile wytrzymasz, zanim sam zaczniesz narzekać.
Nie trzeba być bezrobotnym frustratem, żeby dostrzegać problemy z komunikacją miejską w Lublinie. Czasami wystarczy po prostu być osobą, która korzysta z transportu publicznego i ma dość tego, co się dzieje. Jeśli dla kogoś opóźnienia, znikające kursy i brak sensownych połączeń to „niedorzeczności”, to może warto byłoby na chwilę zejść z własnego, wygodnego piedestału i spojrzeć na to z perspektywy pasażerów.
Wyznawco żuka ty
Nic tak nie hartuje, jak poranna przebieżka na piechotę przez pół miasta, prawda? 🤗
🙂
Kto potrzebuje autobusów, kiedy można robić sobie codzienny maraton po dziurawych chodnikach na Głębokiej, Sowińskiego, Witosa czy Kunickiego? A przy okazji zaoszczędzimy⌚️na siłowni – fitness za darmo, od miasta, z miłością. ❤️
🙂
Po co nerwy, stres, skoro przecież można mieć zdrowe nogi i tężyznę fizyczną godną olimpijczyka niezależnie od wieku? 😆
Uwaga: podobno ma być apel, żeby się odchudzać, aby się dostać do autobusu, którego na ulicach trudniej spotkać niż śnieg na wiosnę? (Jeśli w ogóle przyjedzie, bo mieszkańcy osiedla Choiny są już odcięci od Sławinka, bo skradli 18 z Choin. Uśmiechajmy się. ZDITM dba o naszą kondycję fizyczną, a wszystko kosztem redukcji kursów po wakacjach na liniach takich jak 34 i 29 🚍❌️🤪
Lublin miasto inspiracji w cięciu kursów na cześć łekologii ☺️
A może samozwańcze władze uważają, że lubelscy pasażerowie to stado owiec, które można dowolnie strzyc, a potem jeszcze zmusić do płacenia za taksówki 🐑😉
https://m.youtube.com/shorts/S0IxL8eZmC0
Jeśli korporacja taksówkowa to tylko ta której właścicielką jest radna Ryfka. Zamówicie z popularnej aplikacji. Na hasło Dewelorozwój zniżki
Ciekawe, który radny jeździ autobusem. Jeżdżąc tyłkiem po fotelu można pogadać. To tak jak było kiedyś oj kumie chwalą nas, wy mnie ja was.
11.X.2024 autobus nr 13 przystanek KUL02 wg rozkładu 6:57 poprostu nie przyjechał. Obecna komunikacja w Lublinie to obraz nędzy i rozpaczy, przepłaca się i w imię lewackiej ideologii na elektryki (średnia cena 12 m eletryka to 2mln, gdy spalinowy z normą euro6 koszutuje ok 800 tys). W innych powaznych miastach (Kraków, Wrocław, Poznań, Łódź) linie, które obsługuja dworce główne w wakacyjną niedziele kursują co 15-20 minut, w Lublinie 13 w roku szkolnym raz na godzinie. ZDiTM Lublin to czysty Monty Pyton
Właśnie odjechał 160 na Zemborzyckiej,mimo przyciskania cudownego guzika. Godzina 21.03.
Wczoraj 38 po 21 nie zabrało kolegi z Romera. Moze niech guziki magiczne przy drzwiach ponaprawiają i nauczą kierowcow jak mają wykonywać swoją pracę oraz do czego sa lusterka.
Krzysztof Żuk z gromadą, stworzył największe korki w mieście, same buspasy, autobusów zero…
Autobusy widmo, największa porażka Lublina!
A pytanie podstawowe brzmi: Skąd pomysł, że co drugi autobus ma dojeżdżać do dworca? Czy na codzień jest nam potrzebny ten kierunek? Na codzień potrzebuję dojechać do pracy.
Stąd pomysł, że wybudowano dworzec poza centrum. Jest to kolejna błędna decyzja prezydenta Żuka, która doprowadziła do rozwalenia komunikacji miejskiej.
Dewelo-Neron, kierując wzmożony ruch na Dworzec SzczuroP0litalny, chce P0 prostu, aby „plebs” mógł codziennie podziwiać Szczytowe Osiągnięcie Dewelo-Baroku.
To taka forma edukacji „motłochu”, żeby zaakceptował on fakt, że dewelo-r0zw0ju nie da się powstrzymać.
Wsiadasz do tego autobusu, który jest coraz rzadszym elementem lubelskiego krajobrazu, chcesz jakoś przejechać z punktu A do punktu B, a tu jėb: koncert wrzeszczących dzieci. A matka, co powinna ich uciszyć? Ma to gdzieś, siedzi jakby nigdy nic.
Do tego jeszcze rozmowy przez telefon, głośne jakby wszyscy musieli słyszeć, co ktoś tam z ciocią od siedmiu boleści gada. Kultura? Wyciszony telefon? Zapomnij!
.
Dlatego bez słuchawek z porządną redukcją szumów nie ma jazdy.
.
Niech ten cały Krzysztof Żuk przyjdzie i przejedzie się autobusem, żeby zobaczył, co to znaczy czekać na pojazd.
Wszyscy robią z nas idiotów. I teraz jeszcze zamierzają szukać podwykonawcy? Co to ma być, kurxa, żart? Jeden przewoźnik będzie szukał drugiego przewoźnika? To MPK powinno się wziąć za robotę, a nie zlecać komuś innemu wożenie ludzi! To jest ich obowiązek!
Komunikacja miejska w ostatnich dwóch tygodniach:
– 4 X, sobota, godzina 11: nie przyjechały dwie 18 pod rząd, na trzecią nie czekałem i pojechałem z przesiadką
-piątek, 11 X – mocno opóźniona linia 37 już na drugim przystanku trasy
– codziennnie: przepchane 18-stki, a podobno w godzinach szczytu (ciekawe co to znaczy wg MPK)miały być przegubowe..
– linia 30 kończy kursowanie o 16, a na dodatek jeździ przez Głęboką – jakby mało tam było autobusów jadących na PKP.. Pani Mach to na pewno nie jeździ autobusami ze Sławina bo jesteśmy lekko odcięci od reszty miasta. Sama linia 18 przez Zbożową/ Warszawską to trochę mało, po co było zmieniać trasę 37?
@Dartagnan
To doskonały przykład absurdów lubelskiej komunikacji miejskiej! Cały ten chaos, gdzie linie nie przyjeżdżają, kursy się spóźniają, a przegubowce w szczycie to raczej marzenie, a nie rzeczywistość. I jeszcze linia 30, która kończy kursowanie wczesnym popołudniem, kiedy wszyscy wracają z pracy. Jak to ma działać, skoro niektóre obszary są całkowicie odcięte od komunikacji?
.
Bardzo dobrze, że na Facebooku i w ogóle masa lamentów na ten syf. Wiesz, co to znaczy, kůrwa? Że miasto nie działa! Że nie ma jak dojechać! Ludzie są sfrustrowani, bo co chwilę mają problemy z dojazdem. Zamiast pochwalić się nowymi ładowarkami dla elektrycznych autobusów, niech najpierw sprawią, żeby w ogóle te autobusy jeździły! Co z tego, że będą nowe elektryki, jak i tak ludzie muszą stać na przystanku i czekać na coś, co może przyjechać, a może nie.
Po pierwsze trzeba zlikwidować ZDiKM są nie potrzebni a oni tylko generują straty i wprowad,ają haos od początku istnienia tej instytucji czyli od 2009r. Wtedy znalazłyby się dodatkowe pieniądze dla kierowców tak naprawdę nie poprawi sytuacji firma, która przyjdzie z Dąbrowy Górniczej. Trzeba dać zarobić kierowcom takie stawki jakie są we Wrocławiu i innych dużych miastach. MPK naprawdę dałoby radę samemu układać rozkłady.
Urzędasy niech popracują 7 dni w tygodniu a nie grzeją 4 litery i 8 godzin odwalone a zwykły człowiek nic nie załatwi. Urzędnicy powinni zarabiać najniższą bez dodatków, może wtedy by docenili jak inni ciężko pracują na urzędnicze pensyjki.
Z tego wniosek najpierw zlikwidować ZTM i dać kierowcom por,ądne pensje. Inaczej będzie coraz gorzej.
Praca w mpk lublin, płacą 25,70pln brutto za godzinę pracy dostałem ostatnio podwyżkę 30gr brutto z 25,40pln proponuję jeszcze obniżyć zamiast podnieść pensje będzie więcej chętnych do pracy…
Komunikacja w Lublinie znacznie się pogorszyła a miało być lepiej. Dużo trzeba by o tym pisać ale napiszę tylko o kumulacji w stronę Majdanka gdzie jest największy cmentarz w Lublinie i jeździ tam ogromna ilość mieszkańców a szczególnie w weekendy i nikt tego nie zauważa. Przecież żadne ankiety przeprowadzane przed rujnacją komunikacji nie były przeprowadzane w okolicach Majdanka. Lepiej tego nie widzieć bo starsi ludzie i tak o tym nie napiszą skargi i będą długo czekać na przystanku. No tak, zaraz napiszą że w okolicach Wszystkich Świętych będzie dodatkowa komunikacja ale na cmentarz jeździ się przez cały rok. Zobaczcie rozkłady, większość trolejbusów jedzie co godzinę. Kpina z pasażerów.
25,70pln brutto za godzinę zapraszamy 🙂