Utrzymanie niezależności, odpartyjnienie mediów publicznych i jasne zasady finansowania – kilkuset pracowników z 14. regionalnych rozgłośni Polskiego Radia napisało list otwarty do polityków. I żeby być wyraźnie słyszalnym, zakładają stowarzyszenie.
Sygnatariusze listu, skierowanego m.in. do ministra kultury i marszałków Sejmu i Senatu, nie ukrywają, że jego publikacja ma związek z pojawiającymi się ostatnio w przestrzeni publicznej informacjami o możliwej fuzji regionalnych rozgłośni PR z lokalnymi ośrodkami TVP. Ich zdaniem taka operacja zabije niezależność i różnorodność stacji.
– Jesteśmy zaniepokojeni szumem medialnym, z którego wyłaniają się projekty wskazujące na plan połączenia regionalnych rozgłośni Polskiego Radia z ośrodkami telewizji publicznej – mówi Jawnemu Lublinowi Agata Koss-Dybała, kierowniczka Biura Promocji i Projektów w Radiu Lublin. – Jako pracownicy PR uważamy, że mamy prawo do tego, aby wziąć udział w publicznej dyskusji na temat reformy medialnej. Chcemy pokazać, jak duże są możliwości lokalnych rozgłośni jako samodzielnych spółek, i jak ważne są dla lokalnej i regionalnej społeczności.
Pod listem, jak informują jego sygnatariusze, podpisało się w sumie 741 osób – to dziennikarze, realizatorzy, technicy, informatycy, pracownicy pionów administracyjnych z 14 regionalnych rozgłośni, czyli około 61 proc. wszystkich zatrudnionych. Brakuje podpisów pracowników trzech rozgłośni: Radia PiK (Pomorze i Kujawy), Radia Kraków i Radia Zachód. Przypomnijmy, że minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz pod koniec grudnia zeszłego roku postawił wszystkie 17 rozgłośni w stan likwidacji. Na razie tylko w przypadku Radia Lublin Krajowy Rejestr Sądowy w Świdniku odmówił wpisania likwidacji.
Ale Koss-Dybała podkreśla, że likwidacja spółek zarządzających poszczególnymi stacjami nie jest przedmiotem listu otwartego. Chodzi w nim raczej o nowy ład medialny.
– Chcemy, by jasno były ustalone sposoby funkcjonowania stacji radiowych i telewizyjnych; by były jawne i merytoryczne konkursy na członków zarządów, w których będą sprawdzane ich kwalifikacje, doświadczenie i pomysły na prowadzenie spółki. Uważamy, że w trakcie prac nad nową ustawą medialną trzeba również jasno określić sposób finansowania tych spółek – tłumaczy Koss-Dybała.
Obecnie większość przychodów rozgłośni PR stanowią te z abonamentu RTV oraz tzw. rekompensaty za utracone wpływy z tego abonamentu.
W liście otwartym (publikujemy go na końcu tego tekstu) radiowcy zwracają również uwagę na konieczność odpartyjnienia mediów i oddzielenia ich od świata polityki. Dlatego chcą uczestniczyć w pracach nad nową ustawą medialną, która powinna gwarantować m.in. niezależność regionalnych rozgłośni.
– Nasza inicjatywa spotkała się z bardzo dużym zainteresowaniem pracowników z całej Polski. Pracujemy nad powołaniem stowarzyszenia Grupa 17 (z siedzibą w Lublinie – red.), gdyż jako osoba prawna będzie miało możliwość udziału w konsultacjach na temat nowego ładu medialnego – dodaje Agata Koss-Dybała.
Na zdjęciu: Budynek RL Lublin przy ul. Obrońców Pokoju w Lublinie. Inicjatywa napisania listu otwartego wyszła z Radia Lublin. W Lublinie ma się też mieścić stowarzyszenie Grupa 17, zrzeszającego pracowników regionalnych rozgłośni Polskiego Radia. Fot. Radio Lublin
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności
Dodaj komentarz