Wesprzyj Kontakt

6 minuty czytania  •  02.03.2025 16:44

Prof. Kidyba chce odejść z UMCS. Na pożegnanie pismo wypełnione żalem i oskarżeniami

Udostępnij

Wiele słów żalu i rozczarowania. Jeszcze dłuższa jest lista oskarżeń w stosunku do władz, pracowników i studentów Wydziału Prawa. Odsunięty od zajęć prof. Andrzej Kidyba nie szczędzi swojej uczelni gorzkich słów. – Zawód prawnika jest kupowany. Ma miejsce fikcyjne studiowanie za łapówki – stwierdza. I zapowiada odejście z UMCS.

Ten artykuł powstał dzięki wsparciu finansowemu naszych Czytelników.

Profesor, wykładowca UMCS, ceniony prawnik zajmujący się prawem gospodarczym i handlowym od kilku miesięcy jest bohaterem publikacji medialnych, ale bynajmniej nie ze względu na pracę naukową. Chodzi o uczelniany skandal, który wybuchł w maju ubiegłego roku, a który Jawny Lublin opisał jako pierwszy.

Naukowiec nie pracuje już ze studentami. Został odsunięty od zajęć po tym jak młodzi ludzie poskarżyli się na zachowanie wykładowcy. Prof. Kidyba ma opinię człowieka wpływowego, twardego, wymagającego. Takiego, który nie gryzie się w język. Wiele osób z UMCS opowiadało nam, że z ust naukowca padają niecenzuralne słowa, a w kontaktach towarzyskich jest „bardzo bezpośredni”.

Zaczęło się od internetowych wpisów. Wiosną 2024 profesor dowiedział się o grupie na Facebooku, na której jest szeroko opisywany. Pisano tam o „przemocy seksualnej” czy „nadużyciach władzy”. Koś miał napisać, że dla kobiety jedyną możliwością zdania egzaminu z prawa handlowego na UMCS jest „spędzenie nocy z prof. A. Kidybą”. 

W kwietniu 2024 roku na jednym z wykładów profesor zażądał od studentów IV roku prawa usunięcia tych wpisów. Wszyscy zapewniali, że nie są ich autorami. – Stanąłem przed studentami i oświadczyłem, że dziś wykładu nie będzie. Wygłoszę monolog. Powiedziałem „Ludzie kochani, możecie na mnie pluć ile tylko chcecie, ale nie krzywdźcie tych dziesiątek tysięcy kobiet, które ciężko pracowały, uczyły się, zakładały rodziny, są świetnymi prawniczkami”. „Sprostujcie to” – prosiłem. Ale tego nie zrobili. Za to poszli z wnioskiem do pani dziekan – opowiadał nam prof. Kidyba.

Potem wykładowca nie przyszedł na umówiony egzamin, odbyły się kolejne rozmowy ze studentami, które ci nagrali. To właśnie dowody, jakie otrzymały władze wydziału UMCS. Na nagraniach słychać profesora, mówiącego: „Rzygać mi się chce na widok studentów”, czy „nie wyróżniliście się niczym, jesteście kupą idiotów”.

W zeszłym roku sprawą zajęła się komisja dyscyplinarna UMCS. Zrobiła to na wniosek rzecznika dyscyplinarnego uczelni, który uznał że wiele wskazuje na popełnienie przez prof. A. Kidybę „deliktu dyscyplinarnego”. Ostatnio akta sprawy do niego wróciły – komisja chce ich uzupełnienia.

CV, lista publikacji i apele

Każdy pracownik naukowy UMCS ma na stronie internetowej uczelni swój profil zawodowy. Zwykle umieszcza tam informacje o dokonaniach naukowych, godzinach konsultacji. Taki profil ma także profesor Kidyba. Naukowiec umieścił w swojej zakładce cztery dokumenty. To życiorys, lista publikacji oraz dwa apele – jeden do dziekana Wydziału Prawa UMCS, drugi do pracowników katedr Prawa Handlowego i Cywilnego.

Aneta Adamska, rzeczniczka prasowa UMCS wyjaśnia, że każdy z pracowników sam decyduje, co umieszcza na swoim profilu. I to on odpowiada za aktualność, wiarygodność czy ich zgodność z przepisami prawa. Tak wynika z regulaminu serwisu UMCS.

Uzyskanie zgody bezpośredniego przełożonego w tym przypadku nie było więc wymagane – tłumaczy Adamska. I dodaje, że strona uczelni nie służy do zamieszczania prywatnych treści. – Tylko dwa załączniki opublikowane na profilu pana profesora zostały tam zamieszczone zgodnie z zasadami obowiązującymi na uczelni (CV i wykaz publikacji) – przyznaje.

Ale to nie życiorys i nie lista publikacji poruszyły lubelskie środowisko akademickie, ale apele prof. Kidyby. Ten dłuższy skierowany jest do dziekanów.

Długa lista oskarżeń

Pismo liczy 9 stron. Na pierwszej naukowiec wylicza swoje osiągnięcia i zaszczyty. „Jestem profesorem tytularnym od prawie 25 lat. Jestem laureatem Lubelskiego Nobla, wybranym przez wszystkie środowiska naukowe w Lublinie. Za doktorat i habilitację otrzymałem nagrody. Brałem udział w kilkuset konferencjach, wybrano mnie na człowieka roku Forbsa. Wypromowałam ponad 1000 magistrów, licencjatów, prac podyplomowych. Jestem autorem ponad 500 publikacji, w tym ok. 60 książek, autorem 26 wydań podręcznika Prawo handlowe, 18 wydań Komentarza do Kodeksu Spółek Handlowych. Od 34 lat kieruję Lubelską Fundacja Rozwoju a prawie 18 lat jestem Konsulem Honorowym Republiki Federalnej Niemiec, odznaczonym Krzyżem Zasługi na Wstędze Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec.

Dalej kilkoma dobitnymi sformułowaniami ocenia stan środowiska akademickiego („troglodyctwo”, „kogel – mogel w głowach”) i przechodzi do „kazusu, który przejdzie do historii, nie tylko wydziałów prawa ale akademickości w ogóle”.

Prof. Kidyba ubolewa, że odebrano mu wykład i egzamin z prawa handlowego, bez wysłuchania jego wyjaśnień. Jak ocenia – już sam ten fakt jest naruszeniem fundamentalnych zasad prawa.

I w 14 punktach kreśli obraz polskiej nauki prawa.

Reformę nauki uważa za „wielką kpinę”, bo „ilość punktów z Pcimia Górnego przebije te z najlepszych polskich Uniwersytetów”. Pisze o tym, że na uczelniach trwa walka stawki, dodatki i nagrody. Wspomina o stopniach naukowych uzyskiwanych mimo negatywnych recenzji habilitacji głosów przeciw komisji oceniającej. O tym, że zawód prawnika się kupuje i nie jest już prestiżowy.

Nie chodzi tu już tylko o sposób przeprowadzenia egzaminu, ale również o wykorzystanie metod na rozwiązywanie testów spoza sali egzaminacyjnej. To znowu w Lublinie, za akceptacją obecnego Rektora ukradziono 200 indeksów. To znaczy uznano za dopuszczalną kradzież egzaminu i nie pociągnięto do odpowiedzialności. Uważajcie Państwo na studentów którzy „ukończyli” studia w Lublinie w 2020 roku. To są złodzieje, którzy stali się „prawnikami”. Takimi złodziejami będą absolwenci z roku 2025. Pozbywając się egzaminatora, zdobywają dyplom” – stwierdza.

Punktuje też, że rankingi wydziałów prawa i prawników są nierzetelne, a miejsca na liście „kupowane lub załatwiane”. „Oburzające jest nowe zjawisko, gdy prawnicy, w tym kobiety wykorzystują swój zawód do prywatnych, często intymnych, kontaktów z klientami” – dodaje na swojej liście oskarżeń prof. Kidyba.

I kończy słowami: „Najgorsze jest jednak to, że często pracujesz, poświęcasz czas dla innych w tym studentów, innych pracowników naukowych w kontekście rozwoju naukowego. Tak działając poświęcasz wszystko a druga strona nie jest w stanie wyciągnąć do Ciebie ręki. W związku z tym co się wydarzyło, co uczynili ludzie Uniwersytetu, po 45 latach rozważam zakończenie mojej pracy, bo wspaniale jest żyć nie bojąc się

Drugi apel (do pracowników katedr Wydziału Prawa UMCS) jest krótszy i jeszcze bardziej emocjonalny.

Prawo handlowe i cywilne są miłością mojego życia – pisze naukowiec. – Ale to już miłość bez wzajemności, tym bardziej że cała sprawa była rozpowszechniona w internecie a spośród całego, niemałego grona pracowników prawa handlowego oraz cywilnego w Polsce poparły mnie tylko 4 (!) osoby. Od nich otrzymałem wsparcie. Nawet moja Katedra zapomniała o mnie na 8 miesięcy.

Na zdjęciu: Prof. Andrzej Kidyba i jego apel (Fot. Facebook Krzysztofa Żuka, prezydenta Lublina)

Pomóż i wpieraj Jawny Lublin

18 odpowiedzi na “Prof. Kidyba chce odejść z UMCS. Na pożegnanie pismo wypełnione żalem i oskarżeniami”

  1. Piotr pisze:

    Od 34 lat kieruję Lubelską Fundacja Rozwoju a prawie 18 lat jestem Konsulem Honorowym Republiki Federalnej Niemiec, odznaczonym Krzyżem Zasługi na Wstędze Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec.„…. No i widzimy jak ta Fundacja rozwija Lublin lubelszczyznę od 34 lat rodowici mieszkańcy miasta i regionu wyjeżdżają za granicę bo nie mogą patrzeć na te kradzieże w obliczu prawa a 18 lat jego agentury na rzecz wywiadu niemieckiego kiedyś ujrzy światło dzienne ten człowiek gdyby miał odrobinę honoru odszedłby po cichu a nie opluwał na dowidzenia nieważne czy zarzuty były prawdziwe czy też nie

  2. Kokodzambo pisze:

    nie zmienia to faktu ze Prof mogl napisać prawdę. ze studouje stado zdeprawowanych kretynow żyjących marzeniami o mafijnym układzie, trzęsieniem miastem i dawaniem dpy bogatym klientom… Gdzie skłamał?

  3. Lubelak pisze:

    Syn „uratowanego dziecka Zamojszczyzny” a wysługuje się Niemcom. Ciekawe za co zrobili go tym konsulem?

  4. Gogo pisze:

    W 1998r rozpoczęłam studia i byłam studentką pana Kidyby. Jego zachowanie i odżywki do studentów były chamskie i
    zachowanie podobne. Oskarżenia są prawdziwe i tak za długo to wszystko trwało.

  5. Życie jest nowelą pisze:

    Zapomniał wymienić tytuł generała górnictwa KGHM, nadanego za zasługi członka Rady Nadzorczej spółki, w tym zakup kopalni w Chile.
    Oby profesor znalazł bezpieczną przystań u Pani magister Teresy B., która mogła zawsze liczyć na eksperyzę.

  6. pozdrawoiam pisze:

    Nie spodziewałem się takiego obrotu sprawy.

  7. Jojo pisze:

    Niech odchodzi jak najszybciej – wszyscy chcą już zapomnieć o tej personie. Chętnie pożegnamy pana z ulgą na twarzy.

  8. kronikidewelorozwoju pisze:

    W kapitalizmie w zasadzie tylko socjopata ma szanse zostać „skutecznym prawnikiem”, a więc to chyba nic dziwnego, że selekcjonowanie przyszłej kadry powierza się również socjopatom, którzy biorą na siebie eliminację „mięczaków” już na etapie edukacji, zanim zrobi to Rynek i w ten sposób oszczędza studentom nie-socjopatom o cienkiej skórze przyszłych rozczarowań.

  9. Lex pisze:

    Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym.

  10. Niejawny pisze:

    Proponuję jeszcze zgłoszenie do ZUS zwolnień lekarskich profesora. Niech sprawdzą czy nie były one „lewe”.

  11. pies kundel pisze:

    Nic nowego, wydział obok doktor prowadzący zajęcia z polityki gospodarczej tuż przed wyborami jawnie krytykuje działania byłego obozu władzy tak aby studenci nie mieli wątpliwości na kogo głosować (prowadzacy jest doradcą w urzędach obsadzonych przez ludzi obecnego obozu władzy), ręką rękę myje

  12. Wojtek pisze:

    Jako student zapamiętałem go jako bardzo wymagającego, ale na pewno kompetentnego. Gdy nie umiałem to mnie „oblał”, gdy się nauczyłem to zdałem. W pierwszym i drugim przypadku nie miałem uwag do jego postawy.

  13. Wojtek pisze:

    Wasze komentarze świadczą o degradacji środowiska akademickiego w Lublinie. 30 lat temu ciężko było skończyć studia w Lublinie (wymagały nauki) Dzisiaj rzadko który absolwent uczelni lubelskiej jest w stanie odpowiedzieć na elementarne pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej. Uczelnie stały się „wydawalniami’ dyplomów. I nie dziwne, że w rankingach wyprzedzają nas uczelnie z dużo mniejszych ośrodków akademickich. Pozbywajmy się dalej wybitnych profesorów, a uniwersytety będziemy mięli tylko z nazwy.

  14. MlodyPrawnik pisze:

    To się pokazał… pokazał prawdziwą twarz w ostatnim punkcie – stwierdzenie że KOBIETY prawniczki sypiają z kimkolwiek ujawnia nie tylko szowinizm i wtłaczanie prywatnych doświadczeń w ocenę rzeczywistości ale też pokazuje niezwykle grubiańskie zachowanie … chamstwo. Stwierdzenie że studenci to złodzieje bo egzamin przeprowadził ktoś inny niż on to podstawa przynajmniej do pozwu zbiorowego- profesor niby prawa a nie wie że te jego oskarżenia w stronę kobiet czy studentów to pomówienia – dodajmy że zeszłoroczne posty czy hejt który ujawnił proceder wyzywania się i mieszania studentów przez lata z błotem przez tego chamskiego podłego człowieka wyszedł dzięki jednemu studentowi z rocznika niżej!!! Obecnego IV roku który będzie miał absolutorium w 2026, także nie rozumiem dlaczego profesor obraża obecny ostatni rok. Chyba rości sobie prawo jako jedyny słuszny egzaminator – to nie profesor to despota. A egzamin przeprowadzony z tego co wiem był dokładnie w takiej formule jak przeprowadza go pan despota czyli ustnie i zakres materiału ten sam. Równie trudny i wymagający z tym że z szacunkiem do drugiego człowieka

  15. Jonasz pisze:

    Facet jest bardzo dobrym prawnikiem, socjopata i narcyzem. Nie widzę w tym sprzeczności. Tylko NIGDY nie powinien zostać nauczycielem

  16. 2man pisze:

    W LFR raczej tak rewelacyjnie nie jest skoro macie tyle ogłoszeń o pracę plus zaciag pracowników zasilil Lubelski Regionalny Fundusz Rozwoju…

  17. Wybitny troglodyta pisze:

    Te peany, jakie sobie wystawił poeta, dobitnie świadczą o jakimś żalu do świata. Fakt, że owe peany znalazły pozytywny wydźwięk wyłącznie u 4 pisarzy też świadczy o jakimś żalu do tego poety u pozostałych tworców, aż żal na to wszystko patrzeć.

  18. Prawnik pisze:

    Ten „wybitny” prawnik niech sobie przypomni, co może być przedmiotem kradzieży w świetle rękę polskiego prawa karnego i nie opowiada bzdur, że absolwent „ukradł” dyplom, bo egzamin przeprowadziła inna osoba.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *