Wesprzyj Kontakt

4 minuty czytania  •  14.02.2025 07:26

Problemy prokuratora od garażowania akt. „Podejrzenie popełnienia dwóch przestępstw”

Udostępnij

Jest wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej Jerzego Ziarkiewicza, byłego prokuratora regionalnego w Lublinie z czasów PiS. Chodzi m.in. o przekroczenie uprawnień, poświadczenie nieprawdy i ukrywanie dokumentów. A z jedną ze spraw miał przetrzymywać ponad trzy lata.


Ten artykuł powstał dzięki wsparciu finansowemu naszych Czytelników.

Przypomnijmy, że Ziarkiewicz przed rokiem został odwołany ze stanowiska szefa PR w Lublinie, a obecnie jest zawieszony w czynnościach. Decyzję taka podjął w październiku zeszłego roku Adam Bodnar, minister sprawiedliwości i obowiązuje ona do 3 kwietnia. Stało się to po tekście Gazety Wyborczej, która napisała, że prokurator Ziarkiewicza, jeden z najbardziej zaufanych ludzi Zbigniewa Ziobry (Suwerenna Polska), przetrzymywał w służbowym garażu akta śledztw niewygodnych dla ówczesnej władzy.

Ale z czwartkowego komunikatu Prokuratury Krajowej wynika, że dopiero teraz na byłego szefa lubelskiej jednostki mogą spaść poważne kłopoty. Prokurator Wydziału Spraw Wewnętrznych PK chce go pociągnąć „prokuratora Jerzego Z.” (w czwartkowym komunikacie PK nie jest podawane pełne nazwisko, a jedynie funkcja) do odpowiedzialności karnej, w związku z zachodzącym uzasadnionym podejrzeniem popełnienia przez niego dwóch przestępstw.

Poświadczenie nieprawdy i ukrywanie dokumentów

PK wymienia dwie sprawy, za które powinien odpowiedzieć Ziarkiewicz. Jak czytamy w komunikacie, w 2019 r. sporządził kilkuzdaniową notatkę dotyczącą doprowadzenia jednego z banków do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Do notatki nie dołączył żadnych dokumentów. Notatkę tę zadekretował do rejestracji jako nową sprawę karną. Do prowadzenia sprawy został wyznaczony nowy prokurator referent.

W listopadzie 2019 r. Ziarkiewicz przejął akta tej sprawy od swojego podwładnego. Ale w sprawie nie wykonał żadnych czynności. Po roku (w grudniu 2020 r.), na skutek uwag pracowników sekretariatu, iż w systemie widnieje ponad roczne postępowanie sprawdzające, prokurator regionalny polecił (dowodem na to jest odręczny zapis na karteczce) odnotowanie w systemie informatycznym, iż postępowanie zostało wszczęte w grudniu 2019 r., przedłużone w marcu 2020 r., a następnie w grudniu 2020 r. połączone z innym postępowaniem. Ziarkiewicz wydał również wówczas postanowienia poświadczające nieprawdę co do daty. Według PK akta podręczne oddał dopiero w lutym zeszłego roku, jednak akta główne do tej pory nie zostały odnalezione.

Zwlekał ponad trzy lata

Druga sprawa dotyczy śledztwa z 2018 roku, kiedy Ziarkiewicz był referentem śledztwa przeciwko m.in. Przemysławowi M., byłemu wiceprezesowi Lotosu i członkowi PiS. Jak podaje portal oko.press śledztwo sięgało czasów, gdy M. był związany z firmą Varso. Toczyło się w kierunku poświadczania nieprawdy w fakturach VAT. Przemysław M. w związku z tą sprawą przebywał w areszcie. Potem został z niego zwolniony.

W 2020 roku zatrzymano go ponownie, w związku z postawieniem mu nowych zarzutów. Prokurator Ziarkiewicz wystąpił do sądu o nowy areszt. Sąd się zgodził, ale jednocześnie orzekł, że jeśli M. wpłaci kaucję, będzie wolny. W efekcie do aresztu nie trafił.

7 września 2020 r. Ziarkiewicz wydał postanowienie o zatrzymaniu i doprowadzeniu podejrzanego do siedziby prokuratury. Było to drugie zatrzymanie Przemysława M. w ramach tego samego śledztwa. 

Jednak 29 września 2020 r. do prokuratury wpłynęło zażalenie obrońcy na postanowienie o zatrzymaniu.
Ziarkiewicz osobiście je zarejestrował, ale zażalenia – choć był do tego zobowiązany – nie przesłał do sądu, który powinien je rozpatrzyć.

Zażalenie znajdowało się w jego dyspozycji przez następne 3 lata, 3 miesiące i 18 dni – wylicza prok. Przemysław Nowak, rzecznik prasowy PK. Dopiero w dniu 11 stycznia 2024 r. przekazał zażalenie do właściwego sądu celem rozpoznania.

Ostatecznie, 9 kwietnia zeszłego roku Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie uznał, iż postanowienie Ziarkiewicza o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Przemysława M. było bezzasadne, a czynności te niecelowe.

We wniosku o uchylenie immunitetu Ziarkiewiczowi prokurator PK wskazał dowody (przede wszystkim w postaci zeznań świadków i dokumentacji), na podstawie których uznał, iż zachodzi dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia ww. przestępstw przez byłego szefa PR w Lublinie.

Jak informuje PK, wielowątkowe śledztwo jest kontynuowane. Część wątków dotyczy innych czynów byłego prokuratora regionalnego w Lublinie.

Na zdjęciu: Jerzy Ziarkiewicz, jeden z najbardziej zaufanych prokuratorów Zbigniewa Ziobry, przed rokiem został odwołany z funkcji szefa PR w Lublinie. obecnie jest zawieszony w czynnościach prokuratora

Wspieraj Jawny Lublin, póki tego nie zakazano:

👉nr konta: 71 1090 2590 0000 0001 4947 2615

👉zostań patronem: patronite.pl/jawnylublin

👉szybki przelew: jawnylublin.pl/wplacam

👉paypal: [email protected]

👉1,5% podatku: KRS 0000428743

Szczególnie cenne są nawet małe, ale regularne wpłaty. Wszystkim darczyńcom gwarantujemy anonimowość.


Jedna odpowiedź do “Problemy prokuratora od garażowania akt. „Podejrzenie popełnienia dwóch przestępstw””

  1. Edmund pisze:

    Cóż za cisza… a taki ładny, posłuszny był , a teraz nikt go nie broni?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *