4 minuty czytania • 03.01.2024 12:35
Prezydent Zamościa stracił dobrą fuchę. Zarabiał ponad 100 tys. rocznie
Udostępnij
Andrzej Wnuk to jedna z pierwszych ofiar personalnej miotły, jaka poszła w ruch po odsunięciu PiS od władzy. Prezydent Zamościa właśnie stracił intratną posadę przy kancelarii premiera.
Prezydent Zamościa Andrzej Wnuk, choć nie należy do PiS, to w czasie dwóch ostatnich wyborów samorządowych był mocno przez tę partię wspierany. Po raz pierwszy w 2014 roku – gdy minimalnie, różnicą zaledwie 135 głosów, wygrał z potomkiem ostatniego ordynata Marcinem Zamoyskim i przed pięcioma laty w 2018 roku. Obok Jakuba Banaszka, prezydenta Chełma, Wnuk jest jednym z najbardziej hołubionych przez władze centralne PiS samorządowców w Lubelskim.
Intratna fucha od Sasina
Prezydent Zamościa właśnie stracił dobrze płatną posadę w Radzie do spraw spółek z udziałem skarbu państwa i państwowych osób prawnych, która działa przy Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Został do niej powołany w maju 2020 roku przez ówczesnego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina (PiS), który był wtedy posłem z okręgu chełmskiego. Rada zajmuje się przede wszystkim opiniowaniem kandydatów do spółek SP. Pracy nie ma dużo, bo zazwyczaj odbywa się jedno posiedzenie 8-osobowej rady w miesiącu (w pandemii były one zdalne).
Ale pieniądze są za to całkiem konkretne. Członkom Rady przysługuje miesięczne wynagrodzenie za udział w jej pracach w wysokości 150 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw bez wypłat nagród z zysku w czwartym kwartale poprzedniego roku. W 2022 roku było to 6732,95 zł, więc Wnuk w 2023 roku dostawał co miesiąc nieco ponad 10 tys. zł (plus zwrot kosztów noclegów i podróży).
Z jego oświadczenia majątkowego za 2022 rok wynika, że przez rok na stanowisku prezydenta miasta zarobił 256 tys. zł, a za udział w pracach Rady – niecałe 112 tys. zł. Sumując oba te składniki wynika, że jego roczne przychody to 368 tys. zł, co stawia go w ścisłej czołówce najlepiej zarabiających samorządowców w województwie lubelskim.
Dla porównania większe dochody mają prezydenci: Lublina Krzysztof Żuk (PO), którego dochód z kilku źródeł (praca w UM plus prawa autorskie i umowy o dzieło) to 400,7 tys. zł, oraz Chełma Jakub Banaszek (PiS) 383 tys. zł (praca w UM oraz rada nadzorcza WFOŚiGW oraz Rada Taryfikacji AOTMIT). Dużo mniej zarobili Michał Litwiniuk (PO), prezydent Białej Podlaskiej (220 tys. zł) – wyłącznie ze stosunku pracy w Urzędzie Miasta czy Paweł Maj, prezydent Puław – 227 tys. zł – również tylko z UM.
Prokuratorskie kłopoty prezydenta Wnuka
Ale to finansowe eldorado dla Wnuka właśnie się skończyło. – 14 grudnia, gdy byłem w drodze do Warszawy na kolejne posiedzenie Rady, dostałem telefon od pani z kancelarii premiera, że zostałem z niej odwołany i nie muszę być na posiedzeniu, które miało się odbyć następnego dnia – mówi Jawnemu Lublinowi prezydent Wnuk. – A wczoraj (2 stycznia red.) dostałem oficjalne powiadomienie listowne w tej sprawie.
I to nie jest jedyna zła wiadomość. Druga nadeszła wcześniej, w lipcu zeszłego roku. Wówczas prezydent Zamościa został oskarżony przez prokuraturę w Siedlcach o składanie fałszywych zeznań oraz o tworzenie fałszywych dowodów. Jak podawała PAP, chodzi o zeznania, które Wnuk składał w zamojskim sądzie w procesie, który wytoczył jednemu z miejskich radnych. Prezydent od lat jest skonfliktowany z Markiem Kudelą. Kudela zarzuca mu złe zarządzanie miastem, a prezydent wskazywał, że radny nie mieszka w Zamościu. Sprawa trafiła do sądu – Wnuk pozwał Kudelę z prywatnego oskarżenia, zarzucając mu pomówienie.
Na dowód, że radny nie mieszka w Zamościu, prezydent przedstawił w sądzie nagranie wideo, na którym Kudela wychodzi z domu w pobliskim Sitowcu. Nieco wcześniej żona Kudeli zauważyła, że przed ich domem przez długi czas stoi Citroen C3 – wewnątrz była kamera skierowana na drzwi budynku. Zadzwoniła na policję. Okazało się, że był to samochód brata prezydenta Wnuka.
Drugi zarzut dotyczy fałszowania wpisów w książce wpływów korespondencji UM Zamość. Proces będzie się odbywał przed sądem w Kielcach. Wnuk od początku utrzymuje, że jest niewinny, a cała sprawa opiera się na poszlakach.
Już zapowiedział start w wyborach
Prokuratorskie zarzuty nie przeszkadzają Wnukowi w snuciu politycznych planów: na początku grudnia zapowiedział już start w kwietniowych wyborach samorządowych. Chce walczyć o trzecią kadencję z własnego komitetu wyborczego. Czy z poparciem PiS?
– Nigdy nie ukrywałem, że moje poglądy gospodarcze, bo w tym aspekcie trzeba mówić o samorządzie, są zbieżne z tymi prezentowanymi przez PiS i jest mi do tej partii najbliżej, ale nie jestem jej członkiem – mówi Wnuk. – Na razie jednak z nikim z PiS nie rozmawiałem na temat poparcia mojej kandydatury na urząd prezydenta – dodaje.
Na zdjęciu: Andrzej Wnuk, prezydent Zamościa, musi pożegnać się z dobrze płatną posadą w radzie do spraw spółek z udziałem skarbu państwa. Fot. FB/Andrzej Wnuk

Ten artykuł został wsparty przez program grantowy „Media lokalne na rzecz demokracji” Journalismfund Europe
Wystarczy już mu 2 kadencję !!!
Pora na zmiany !!!