5 minuty czytania • 28.12.2024 08:01
Prezes spółdzielni do radnego: Niech miasto samo wylicza opłaty za śmieci
Udostępnij
Bez żadnych konsultacji, pytania o zdanie i chociaż pobieżnego sprawdzenia, czy nie będzie to rodzić problemów. Rada Miasta zdecydowała o wprowadzeniu nowego systemu opłat za odpady. Prezesi spółdzielni mieszkaniowych dowiadują się o tym z gazet.
– Poczekajmy, aż system wejdzie w życie – Magdalena Wojtyła, członkini zarządu SM „Rudnik”, nie chce oceniać właśnie wprowadzonych zmian. – Faktem jednak jest, że obecny sposób ma wady, bo właściciele mieszkań nie zgłaszają wszystkich lokatorów. Jest też prawdą, że z nowego rozwiązania nie wszyscy będą zadowoleni, bo są rodziny, które zużywają więcej wody niż inne. Jak osoby z małymi dziećmi, w których robi się często pranie.
Wrzutka tuż przed sesją
Sesja Rady Miasta odbyła się w czwartek 19 grudnia, a dopiero w środę po południu radni dowiedzieli się, że będą głosować nad poważnymi zmianami dotyczącymi opłat za śmieci. Rada, w której większość ma prezydent Krzysztof Żuk (PO), poparła prezydencki projekt. A właściwie dwa, bo zgodnie z pierwszą uchwałą od 1 marca śmieci w Lublinie drożeją. Będziemy płacić 36 zł od osoby (obecnie to 29,5 zł) mieszkającej w bloku i 42 zł (teraz 33,5 zł) w domu jednorodzinnym.
Druga uchwała wejdzie w życie 1 lipca i kompletnie wywraca śmieciowy system. Nikt już nie będzie liczył, ile osób jest w mieszkaniu, bo będzie się tylko liczyć zużycie wody. Jeżeli w bloku lub kamienicy jest główny wodomierz, to na podstawie jego odczytu (średnia z sześciu miesięcy) należność będzie dzielona na lokale. Każdy metr zużytej wody, będzie kosztował 13,20 zł w opłacie za śmieci. Nie będzie miało znaczenia, czy w lokalu mieszka jedna osoba, czy trzy.
Jeśli jednak w budynku takiego wodomierza nie ma, to przyjmie się, że średnio jedna osoba zużywa miesięcznie 3 metry sześcienne wody.
– Według informacji uzyskanych z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie zdecydowana większość bloków w Lublinie jest opomiarowana oddzielnym wodomierzem głównym. Zdarzają się bloki, które są tak opomiarowane, jednak skala ich występowania jest znikoma i nie wpływa na rozliczenie poszczególnych lokali mieszkalnych – informuje Monika Głazik z biura prasowego Urzędu Miasta.
Tak będą rozliczane śmieci tylko w zabudowie wielorodzinnej. W domkach nadal będzie obowiązywać stary system – 42 zł od osoby.
Ilu Lublin ma mieszkańców – które dane są prawdziwe
Skąd pomysł na zmianę systemu? Bo zdaniem prezydenta wymaga on uszczelnienia. Obecnie, aby „zaoszczędzić” na śmieciach wystarczy nie zgłosić do spółdzielni mieszkaniowej lokatora. Albo kilku, np. całej armii studentów wynajmujących mieszkanie. A problem nie jest mały.
– Liczba mieszkańców wynikająca z aktualnych deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi wynosi 290 804 osób. Według Banku Danych Lokalnych GUS za 2023 r. liczba mieszkańców Lublina to 329 565 osób – informuje Monika Głazik. Te same dane znalazły się projekcie uchwały głosowanej przez radnych.
- 268 595 – liczba mieszkańców w zabudowie wielorodzinnej
- 60 970 – liczba mieszkańców w zabudowie jednorodzinnej
Jest jednak problem z danymi o liczbie mieszkańców Lublina, bo oficjalnie miasto podaje, że w Lublinie mieszka 306 311 osób na pobyt stały plus 7162 na pobyt czasowy. Czyli Lublin ma 313 473 mieszkańców. Na pytanie o te rozbieżności biuro prasowe Kancelarii Prezydenta nam nie odpowiedziało.
Mówimy też o ogromnych pieniądzach. System śmieciowy kosztuje miasto 146,6 mln zł rocznie. Uszczelnienie systemu ma sprawić, że z opłat od mieszkańców do kasy lista wpłynie 146 641 308 zł. (to wyliczenia na podstawie danych z 2023 r.)
Niektórzy już wiedzą czy będzie drożej czy taniej
Decyzje radnych oznaczają, że od marca zapłacimy więcej. MPWiK podaje, że średnio jedna osoba zużywa 3 metry sześcienne wody. Średnio za śmieci zapłaci więc 39,6 zł miesięcznie – obecna stawka jest o ok. 10 zł niższa.
Rodzina pana Krzysztofa to on, żona i dziecko. Zdążył już policzyć, jak zmiany odbiją się na jego budżecie domowym. – Teraz to 88,5 zł miesięcznie. Od marca mam płacić 108 zł, a od lipca – przy moim średnim zużyciu wody – będzie to 78,5 zł. Płacę za to co pokaże wodomierz w mieszkaniu plus tzw. wodę niezbilansowaną – różnicę wykazaną w głównym wodomierzu – dodaje.
Ekspresowe tempo
Na sesji RM radni PiS apelowali, żeby tak ważnymi sprawami jak się śmiecie i pieniądze, się nie zajmować. Pytali, czemu projekty uchwał otrzymali na ostatnią chwilę? Zbigniew Jurkowski z klubu prezydenta przekonywał, że dopiero chwilę wcześniej okazało się, ile za usługi od kwietnia 2025 r. chcą firmy śmieciowe. Zaznaczmy, że dwóch sektorach miasta przetarg został powtórzony, a ceny poznamy 30 grudnia.
Radni opozycji pytali też, czy nowy pomysł był szeroko konsultowany. Zastępca prezydenta Tomasz Fulara zapewniał, że do lipca jeszcze dużo czasu i rozmowy na ten temat będą.
Ale konsultacje były. Tylko nie z zarządzającymi blokami. – Przed wprowadzeniem zmian przeprowadzone były konsultacje z Miejskim Przedsiębiorstwem Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie w zakresie pozyskania danych dotyczących zużycia wody – informuje biuro prasowe prezydenta.
Dlatego prezesi spółdzielni mieszkaniowych są zaskoczeni.
– Absolutnie nikt z nami nie rozmawiał, nikt niczego nie konsultował, nikt nie pytał co o tym myślimy. Zostaliśmy zaskoczeni decyzją miasta i o tym, że jest taka uchwała dowiedzieliśmy się z gazet – mówi Sławomir Osiński, przez Spółdzielni Mieszkaniowej Czechów. Przyznaje, że ma wiele pytań o system, który ma wejść w lipcu. Nie podoba mu się także fakt, że mieszkańcy domków będą płacić w inny sposób – od osoby.
Jednak największym problemem będzie policzenie i podzielenie rachunku za wodę/śmieci pomiędzy mieszkańców. – To wymaga stworzenie jeszcze jednego działu, zatrudnienia ludzi, a skąd ich wziąć? – mówi nam Osiński. I opowiada, że jeszcze przed sesją skontaktował się z nim jeden z miejskich radnych. Chciał go podpytać w sprawie opłat za śmieci.
– Powiedziałem mu wprost: MPWiK to spółka miejska, miasto określa wysokość opłat za odpady, to niech miasto samo wylicza opłaty za śmieci – relacjonuje prezes.
Co do szczegółów technicznych miasto ma jeszcze ze spółdzielniami, wspólnotami mieszkaniowymi i zarządcami nieruchomości rozmawiać. – Przede wszystkim zmieni się zakres przekazywanych przez spółdzielnie danych w deklaracjach – z liczby osób zamieszkujących na ilość zużytej wody – mówi Monika Głazik.
Artykuł powstał w ramach projektu „Samorząd w rękach Seniorów”, dofinansowanego ze środków Programu Wieloletniego na rzecz Osób Starszych „Aktywni+” na lata 2021–2025, edycja 2024.

Ja wam Tuska nie wybierałem. Uśmiechaj się i płać.
A gdzie jest teraz Marta Wcisło z banerem Kialicja 13 Grudnia to drożyzna?
Recykling to surowce za które firma odbierająca nieczystości stałe uzyskuje kasę.Spalając też jest energia a tu karzą sobie płacić za to że spalają.Mafia mająca swoje macki w urzędach.
@TM
Nie przeczę tezie w/s kolaboracji urzędów i geszeftów śmieciowych, ale dwie sprawy:
1. Nie sądzę, żeby geszeft spalarni wyszedł na swoje, jeśli by miał płacić za odbiór spalanego wkładu. Prawdopodobnie (nie chce mi się szukać) spalarnia wręcz otrzymuje kasę za to, że przyjmuje śmieci od firm zajmujących się ich zbieraniem. W teorii stawki są konkurencyjne względem zrzucania na wysypisko.
2. Zyski z recyklingu to, za nielicznymi wyjątkami, mit, a śmiecie nawet te „nadające się do recyklingu” to gorący kartofel, którego wszyscy chcą się pozbyć. Do czasu Europie udawało się ten kartofel wciskać krajom „Trzeciego Świata”, ale teraz po kolei coraz więcej „bantustanów” odmawia ich przyjmowania i dlatego właśnie kapitaliści – ci sami, którzy odpowiadają (wraz z konsumpcjonistami) za generowanie gigantycznych mas odpadów – szukają nowych sposobów na zrobieniu na tym geszeftu, jak np. właśnie poprzez stawianie nowych spalarni na peryferiach UE, w tym oczywiście także w Dziadogrodzie.
Narracja rathausu jak zwykle nie trzyma się kupy.
1. Z jednej strony zamierzają „odszukać” tych dotąd niepłacących, a z drugiej – i tak podnoszą stawki.
2. Mają w swoich własnych rejestrach czarno na białym różnice kilkudziesięciu tys. pomiędzy meldunkami a zgłoszonymi do podatku śmieciowego osobami, a mimo to nie robią nic, aby zweryfikować te niezgodności jedna po drugiej, zamiast tego uciekając się do chwytu odpowiedzialności zbiorowej (naliczanie wg. liczników głównych) i jednocześnie rozwalając dalej logikę systemu poprzez stworzenie 2-ch różnych metod naliczania daniny (nie jest tajemnicą, że wiele po-prlowskich domków na dzielnicach typu Ponikwoda i inne służy jako quasi „hotele robotnicze”, albo innego rodzaju kwaterunek dla stad imigrantów i jest na 99% pewne, że w tych przypadkach liczba deklarowanych osób potrafi znacząco odbiegać od stanu faktycznego.
__________________
Ale to nie powinno dziwić, ponieważ klu filozofii rathausu w/s śmieci zawiera się w 3-ch punktach:
1. Zapewnić zyski geszeftom śmieciowym.
2. Rozwinąć projekt Lubelska Dolina Śmieciowa poprzez dopchnięcie kolanem budowy prywaciarskich/korporacyjnych spalarni.
3. Złupić „plebs” ze szczególnym uwzględnieniem biedoty.
PS.
Do nietrzymania się kupy narracji rathausu można jeszcze dodać to, że niby to „jeszcze nie znają kwot, które życzą sobie 2 korporacje za odbiór”, ale już bez problemu są w stanie ustanowić nowe, zbójeckie (na tle np. sąsiadujących gmin) stawki dla „plebsu”.
A jeszcze coś wrzucę:
Jeśli by „plebs” z blokowisk miał świadomość inną niż owce, to wraz z wprowadzeniem łupienia śmieciowego za pomocą wody zorganizowałby solidarny „strajk wodny”, minimalizując kolektywnie zużycie wody począwszy od lipca, pod hasłem „capię, i jestem z tego dumny, bo nie myjąc się, walczę z dewelo-systemem”.
Ale Łupieżca z Jakubowic oczywiście wie, że żadna taka kolektywna akcja nie ma szans wystartować i dlatego też będzie brutalnie łupić dalej, mamiąc jednocześnie otumanioną r0zw0jem populację, że „tylko budowa spalarni pozwoli zatrzymać wzrost podatku śmieciowego”.
Co ma zużycie wody do smieci pranie nie powoduje smieci piję gorąca wodę do smiedania nie powoduję smieci.prosze szukać innego rozwiązania, woda i metraż nie równa się do produkcie odpadow
Jestem z Białej Podlaskiej, u nas jest od metra sześciennego. Mpwik bankrutuje bo zużycie wody spadło o 100tys metrów w roku. Zapychają się rury a budżet za śmieci i tak się nie spina bo spadło zużycie wody. Dodatkowo powstał problem wody ciepłej. Cyrkulacja ochładza wodę, którą ciągle trzeba podgrzewać a minimalny rozbior powoduje przeliczenie gigadzula na metr sześcienny że ten kosztuje ponad 60 zł . To jest bzdura
Czy można się dziwić że będą inne obliczenia? Obok mnie jest wynajmowane mieszkanie i zgłoszony jest tylko właściciel a mieszkają 4 osoby. Kto za nich płacił? My wszyscy. Co do podwyżek to też nie dziwię się ponieważ w firmach wywożących śmiecie też wzrosły koszty. Wzrosła płaca minimalna i płace idą w górę i emerytury też.
Nie rozumiem co ma wspólnego zużycie wody ,a wywóz śmieci.
Gospodarstwo jednoosobowe zapłaci tylko samo co wielorodzinne uważam,że jest to niesprawiedliwe szczególnie dotyczy to emerytów i rencistów.Może mi ktoś to wyjaśni.
A co tu wyjaśniać?
Chodzi o to, żeby tak złupić „plebs”, żeby się nie zorientował, jak jest robiony w bambuK0.
To jest skandal! Co ma zużycie wody do śmieci???
No i to jest skandal! Co mają wspólnego śmieci ze zużytą wodą??? Zużywam dużo wody, to płacę za nią. A śmieci mam mało, bo bywam w mieszkaniu tylko wieczorami, jem na mieście, dlaczego mam za nie drożej płacić niż ktoś kto ma ich więcej ale się nie myje??? Czy jest ktoś ogarnięty, kto jest w stanie tą głupią ustawę odkręcić?
Brak konsultacji ze spółdzielniami,Radami Dzielnic.Wrzutka o podwyżkach i zmianach naliczania na ostatniej sesji.To będzie do końca kadencji jazda bez trzymanki.Jesteście zadowoleni?.Podobno nie było alternatywy.Czy na pewno?
Sam decyzja żeby zużycie wody bylo wyznacznikiem do opłaty za śmiecie jest durny.To że mając licznik w mieszkaniu będą naliczenia z głównego wodomierza budynku jest durne do kwadratu.To że inaczej rozliczane będą domki i mieszkania to sześcian głupoty.Czekam na podpowiedż jak i gdzie zaskarżyć tą nie mającą z logiką nic wspólnego radosną twórczość ekipy prezydenta Żuka.
ZA głosowały m.in radne z klubu prezydenckiego które nie mieszkają na terenie Lublina. Skoro je wybieraliście w ciemno ufając włodarzowi to teraz nie narzekajcie. Cytując klasyka Ja Wam radnych nie wybierałem.
Dokładnie rok temu 29.12.23 kończyła się wycinka przy Mełgiewskiej, by odsłonić market. Godzina 14:44
https://zapodaj.net/images/67677e85102e7.jpg
Dalej głosujecie „obu nie PiS” i usśmiechajcie się do kolejnych podwyżek. Już niedługo po kieszeni dostaną wszyscy za używanie gazu i pieców na pellet, bo dzielna ministra klimatu ratuje niemiecką gospodarkę naszym kosztem. Za kilka lat zamkną Bełchatów i zniknie 20 procent mocy – czym ta idiotka ja zastąpi? Wiatrakami z odzysku od Siemensa? Ostatnio łaskawie coś drgnęło na rynku prosumenckim w fotowoltaice, ale ponoć to PSL drąży temat, bo podobnie jak onegdaj z dopłatami do zalesiania (członkowie PSL byli największym beneficjentem) tak i w temacie prosumentów wiodą prym i kasa musi się zgadzać.Cały świat wraca do węgla, gazu i ropy naftowej tylko biedna Europa pod rządami lewactwa będzie się biczowała i narażała społeczeństwo na ubóstwo energetyczne.
A dlaczego domki nie będą płacić od zużytej wody?
Jeżeli przerzucą kolejne obowiązki na spółdzielnie, czy wspólnoty, to prezes Osiński ma rację. Pojawią się u zarządców nowe koszty, spółdzielnia będzie musiała je pokryć, więc podniesie opłatę za mieszkanie i znów ten cały system spowoduje wzrost kosztów dla mieszkańców. Ale wg miasta świetnym „pomysłem” jest skierowanie wkurw…a ludzi na spółdzielnie, bo to one będą przecież „winne” podwyżek i rozliczeń opłat za śmieci. Niech sobie miasto i wodociągi zabierają rozliczenia i opłaty za wodę i śmieci do siebie i niech się z tym bujają.
Prawdopodobnie im mniej zużywa się wody tym mniej produkuje się śmieci, niezależnie od osób w mieszkaniu. Jedna osoba może generować śmieci, które są większe niż całej rodziny.
Naliczanie opłaty za śmieci na podstawie zużycia wody jest spójne logicznie bo mówi po prostu o wielkości konsumpcji. Jak kogoś nie ma w domu, to nie zużywa wody i przez to opłata za śmieci powinna być minimalna.