Udostępnij
To, że będzie drożej jest pewne. Ale wielu mieszkańców Lublina jeszcze czeka na noworoczną podwyżkę czynszów i innych opłat. Spółdzielnie mieszkaniowe nie wiedzą, jak wysoko podnieść stawki, bo na horyzoncie kolejne zmiany cen – za ogrzewanie i za śmieci.
Biało-czarny pies nieco utrudnia rozmowę. Jest na spacerze ze swoim właścicielem, głośno szczeka. Jego pan też nie ma powodów do radości: – Właśnie dziś dostałem pismo o podwyżce czynszu. Ze spółdzielni „Lub-Kom” – mówi nam. – Na razie podwyżka nie jest duża, bo tylko 16 złotych, ale sądzę, że za niedługo będą kolejne pisma. Pewnie myślą, że jak podwyżki rozłoży się na raty, to zaboli mniej – komentuje właściciel 59-metowego mieszkania przy ul. Pogodnej. Co miesiąc płaci za nie 800 zł.

W trzy lata o 40 proc. w górę
Pod koniec roku spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty kalkulują wydatki na kolejne 12 miesięcy. To czas kiedy lokatorzy wyciągają ze skrzynek listy z nowymi stawkami. Nierzadko łapią się wtedy za głowę.
Pani Agnieszka za 60-metrowe mieszkanie, w którym mieszkają dwie osoby, Spółdzielni Mieszkaniowej „Czechów” płaci 782 zł. – Ostatnia podwyżka była w lipcu. Do tego czasu czynsz wynosił 765 złotych. Wcześniejsza miała miejsce na początku roku i płaciłam wówczas 755 złotych – wertuje teczkę z dokumentami. Dochodzi do jesieni 2021. – Wtedy czynsz wynosił 556 złotych – mówi.
Z niecierpliwością czeka też na list ze spółdzielni z noworoczną podwyżką. Zwykle o tej porze roku wszystko było już wiadomo. – Chciałabym wiedzieć, jak planować wydatki na przyszły rok i ile miesięcznie muszę zarezerwować na mieszkanie – mówi kobieta.
Śmieci, fundusz remontowy, a nawet ubezpieczenie
Eksperci rynku nieruchomości powodów podwyżek wymieniają kilka. To przede wszystkim podwyżka płacy minimalnej i pokłosie inflacji. Do tego rosnące ceny energii elektrycznej, opłat za odbiór śmieci, wody i ogrzewania.
Każdy, kto choć raz w życiu miał w ręku rachunek za mieszkanie, wie że na czynsz składa się kilka pozycji. Są tam koszty niezależne od spółdzielni i te, na które ma ona wpływ. W pierwszej grupie jest m.in. rachunek za śmieci. Te stawki uchwala Rada Miasta (w budżecie Lublina na 2025 r. prezydent Krzysztof Żuk zaplanował 30-procentowy wzrost tych opłat). Podobnie jak podatki – gdzie maksymalną stawkę od nieruchomości ustala Ministerstwo Finansów. Samorządy nie muszą zarządzać tej najwyższej, ale Lublin – obok Łodzi, Gdańska, Katowic i Białegostoku – tak właśnie robi (1,19 zł za mkw. nieruchomości mieszkalnej).

Od spółdzielni zależy natomiast wysokość funduszu remontowego, czyli comiesięcznej składki każdego z lokatorów na niezbędne naprawy w blokach i kamienicach.
– Składki na fundusz remontowy jest konsultowany z radami osiedli. To oni znają najlepiej potrzeby. Rady sugerują w tym roku wyjątkowo duże wzrosty – od 10 gr do 60 gr na metr kwadratowy w zależności od potrzeb remontowych danego osiedla – informuje Urszula Rudnicka, wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej “Kolejarz”.
W „Motorze” już zapowiedziano podwyżkę składki remontowej o 50 proc., co oznacza wzrost z 1,5 zł do około 2,25 zł na mkw. – Podniesienie składki było konieczne, ponieważ od dłuższego czasu nie wprowadzaliśmy żadnych zmian w jej wysokości. Tymczasem w ostatnich trzech latach koszty usług remontowych wzrosły nawet trzykrotnie. Aby móc realizować niezbędne prace modernizacyjne i utrzymać budynki w odpowiednim stanie, musieliśmy dostosować stawki do obecnych realiów – wyjaśnia Janusz Szacoń, prezes SM „Motor”.
Dodaje, że to tylko część opłat, które idą w górę. – Powódź spowodowała zapowiedź wzrostów składek ubezpieczeniowych i to nie tylko dla tych, którzy powodzią są zagrożeni. Firmy ubezpieczeniowe już o tym nas poinformowały, ale jeszcze nie wiemy jak duże będą te podwyżki – zdradza prezes Szacoń.
MPWiK zaskoczył więc musimy liczyć od nowa
W każdej ze spółdzielni słyszmy jedno: musi być drożej. W SM „Spółdom” koszty zarówno zależne, jak i niezależne wzrosną średnio o 10 proc. Szczegółowe decyzje będą podejmowane podczas posiedzenia rady nadzorczej, która planowane jest na połowę grudnia.
Nie wszystkie spółdzielnie już przekazały lokatorom informacje o podwyżkach. Wiele z nich nadal liczy. W SM „Czechów” dopiero pod koniec roku zbierze się rada nadzorcza.
– Właściwie wszystko było policzone. I wszystko miało pójść w górę o ok. 10 procent. Ale teraz trzeba kalkulować od nowa – mówi nam członek RN jednej ze spółdzielni. – Sami jesteśmy zaskoczeni np. tym, że nagle się dowiedzieliśmy, że ceny wody od 30 listopada poszły w górę. Nie wiemy, co się stanie z opłatami za odpady, bo też idzie podwyżka – wylicza.
LPEC też podnosi stawki
Rację ma pan z biało-czarnym psem obawiając się wkrótce kolejnych podwyżek. Teresa Stępniak-Romanek, rzeczniczka prasowa LPEC informuje, że w styczniu ceny ogrzewania wzrosną.
– Należy jednak zaznaczyć, że do końca czerwca 2025 roku wszystkie gospodarstwa domowe, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe oraz tzw. odbiorcy wrażliwi są objęci ustawową ochroną przed nadmiernym wzrostem cen. Oznacza to, że płacą za ciepło tzw. cenę maksymalną, która dla lubelskiego systemu ciepłowniczego wynosi obecnie 129,60 zł/GJ, natomiast w 2023 r. wynosiła 124,27 zł/GJ – tłumaczy.
W myśl ustawy ochronnej obecnie za ciepło płaci się 146 proc. z roku 2022. Od 1 stycznia 2025 r. będzie to już 152 proc. czyli ok. 146 zł/GJ.
Artykuł powstał w ramach projektu „Samorząd w rękach Seniorów”, dofinansowanego ze środków Programu Wieloletniego na rzecz Osób Starszych „Aktywni+” na lata 2021–2025, edycja 2024.

Dodatkowo wpływ na podwyżki czynszu na lubelskim Czechowie mają podwyżki wynagrodzeń dla członków Zarządu. Myślę że jest to temat, który wymaga dziennikarskiej uwagi i nagłośnienia żeby zwrócić uwagę mieszkańców.
„Pani Agnieszka za 60-metrowe mieszkanie, w którym mieszkają dwie osoby, Spółdzielni Mieszkaniowej „Czechów” płaci 782 zł.”
To niemało. Chyba koszty utrzymania pustostanu ynwestycyjnego w dewelo-klocku są niższe.
„Tymczasem w ostatnich trzech latach koszty usług remontowych wzrosły nawet trzykrotnie.”
Skutek uboczny manii kurnikowej – wszystkie sprawne ręce były postawione na froncie stawiania betonowego złota. Właściciele kurników zacierali rączki, że na papierze ich kurniki zyskiwały na wartości, nie zdając sobie sprawy, że za ten efekt „bogactwa” przyjdzie im zapłacić w ramach funduszu remontowego.
„Eksperci rynku nieruchomości powodów podwyżek wymieniają kilka. To przede wszystkim podwyżka płacy minimalnej…”
„Eksperci” zawsze i wszędzie winę zwalają na podwyżkę minimalnej. Nigdy przenigdy nie zająkną się n/t np. wzrostów cen energii wywołanych wiadomo czym albo problemów mających źródło w quasi-monopolistycznej manipulacji cen przez kapitalistów wspieranej przez lokalne „samorządy”.
Ja wam płemieła nie wybierałem
na lsm to juz kosmos z oplatami za 32m2 mieszkania czynsz wynosi 520 zl plus oplaty za media gaz i prad a od stycznia znow pozwyzki.ciekaw jestem ile prezes z zarzadem zarabiaja,moglibyscie to sprawdzic jako jawny
Ale kto wam karze płacić czynsz możecie nie płacić tyle darmowych miejsc jest pod mostami w Lublinie
ZARZADY DO ZMIANY!!! RADY NADZORCZE I RADY OSIEDLI DO ZEZŁOMOWANIA!!! JA MAM PYTANIE KTO Z WAS OD SWOJEGO PRACODAWCY DOSTAL PODWYŻKĘ WYNAGRODZENIA DO 8,5% I ZA TO PŁACIMY ZA UTRZYMANIE ZARZADOW RAD NADZORCZYCH I RAD OSIEDLA RUSZYC TŁUMNIE NA WALNE NIE UDZIELIC ABSOLYTIRIUM I W KOŃCU MUSI SIĘ COŚ ZMIENI
Ja za 36 metrowe mieszkanie w Krakowie place prawie 900 zł
Za drogo niech wszystko tanieje bi niech wszyscy dostaną podwyżkę o 200 zł . Ceny rosną ale pensje już tak nie rosną.
Pomyślcie o biednych ludziach
Panie prezesie spółdzielni Czechów niech pan nie podnosi czynszu niech pa da odpocząć od podwyżek. Tylko jedna podwyżka prosimy..
Tanio już było ….
Na Czechowie tylko podwyżki i podwyżki, a zsypy w blokach zamykają. Jeszcze trochę to trzeba będzie wozić śmieci bezpośrednio do MPO.
Ja miałem pomysł na obniżenie kosztów związanych z opłatą za energię elektryczną a mianowicie zamontowanie na dachach instalacji fotowoltaicznych które zapewnią energię do oświetlenia klatek schodowych i piwnic Spółdzielnia mogłaby porozumieć się z Politechniką Lubelska na wykonanie projektu a może i na montaż ale spółdzielnia nie jest zainteresowana bo woli z nas doić niż szukać możliwości obniżenia czynszu