7 minuty czytania • 10.04.2025 10:12
Podmiejskie radne twierdzą, że mieszkają w Lublinie. Wojewoda chce jednak dowodów
Udostępnij
Zdjęcia z lubelskich blokowisk na profilach społecznościowych, czy sprzedaż mieszkania w Snopkowie – radne klubu prezydenta Krzysztofa Żuka starają się przekonać opinię publiczną, że na stałe mieszkają w Lublinie. Ale w swoich wyjaśnieniach do wojewody lubelskiego nie przedstawiają na dowód rachunków za media czy deklaracji śmieciowych.
Ten artykuł powstał dzięki wsparciu Czytelników. Teraz każda wpłata na Jawny Lublin zostaje podwojona. Nie czekaj, wspieraj.
nr konta: 71 1090 2590 0000 0001 4947 2615
zostań patronem: patronite.pl/jawnylublin
szybki przelew: jawnylublin.pl/wplacam
paypal: [email protected]
1,5% podatku: KRS 0000428743
Od ujawnienia przez nas faktu, że pięć radnych prezydenckiego klubu – Marta Gutkowska, Kamila Florek, Monika Kwiatkowska, Anna Ryfka (wszystkie Wspólny Lublin) oraz Magdalena Szczygieł-Mitrus (Polska 2050), nie mieszka w Lublinie a w ościennych gminach, minęło już pół roku. Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski (PO) wciąż prowadzi postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Od jego efektów może zależeć, czy radne zachowają swoje mandaty. Bo zgodnie z kodeksem wyborczym kandydat na radnego, a potem radny musi stałe zamieszkiwać na terenie gminy, w której sprawuje mandat. Wyrażając zgodę na start w wyborach kandydat podpisuje stosowne oświadczenie.
Mimo licznych dowodów w postaci zdjęć, filmów, zapisów z ksiąg wieczystych, naszych wielotygodniowych obserwacji, radne poszły jednak w zaparte. Przekonywały, że mieszkają np. w ciasnych w kawalerkach, a nie w miejscowościach pod Lublinem gdzie mają okazałe domy z ogródkami. Niektóre z nich na ich budowę zaciągały kilkusettysięczne kredyty. Jak ujawniliśmy, radna Gutkowska postawiła na mieszkanie w Snopkowie, Ryfka ma dom w Wólce, Szczygieł-Mitrus posiadłość w Turce, Kwiatkowska dom w Jakubowicach (po sąsiedzku z prezydentem Krzysztofem Żukiem, który też kandydował na radnego Lublina, mimo że od lat mieszka właśnie w Jakubowicach), a Florek elegancką rezydencję w Elizówce. Koleżanki i koledzy z klubu prezydenta uwierzyli jednak w oświadczenia swoich koleżanek i nie wygasili im mandatów, o co wnioskowało opozycyjne PiS.
Wojewoda pyta, radne odpowiadają na raty
Sprawa trafiła do wojewody lubelskiego, który pełni nad gminami funkcję nadzorczą oraz do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które – jak ustaliliśmy – również objęło tę sprawę nadzorem. Wojewoda w styczniu zwrócił się do radnych o wyjaśnienia. Jaki jest efekt tych wystąpień?
– Zwracaliśmy się dwukrotnie w tej sprawie do radnych. Na pierwsze wystąpienie przekazały ogólne informacje. Nie wszystkie wprost wskazały dokładny adres swojego miejsca zamieszkania – mówi Jawnemu Lublinowi Anna Brzozowska, kierownik oddziału nadzoru Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego. – Wystąpiliśmy więc ponownie o wskazanie dokładnego adresu miejsca zamieszkania ze względu na pewną różnicę między kodeksem cywilnym, który się wypowiada w kwestii co należy rozumieć przez miejsce zamieszkania, a kodeksem wyborczym, który precyzuje, że ma to być adres. W tej chwili, już po tych dwóch wystąpieniach, wszystkie radne wskazały konkretne adresy i oświadczają, że mają miejsce mieszkania na terenie miasta Lublin.
Jak wyjaśnia Paweł Chruściel, dyrektor Wydziału Prawnego, Nadzoru i Kontroli LUW, przy rozstrzyganiu sprawy stałego miejsca zamieszkania muszą być spełnione dwa warunki: fizyczne przebywanie z zamiarem stałego pobytu. – O ile przebywanie jest łatwą przesłanką do stwierdzenia, o tyle w przypadku zamiaru stałego pobytu jest to o wiele trudniejsze i w tym aspekcie prowadzimy postępowania wyjaśniające. Oświadczenia radnych wskazywałyby na to, że zamiar stałego pobytu jest na terenie miasta Lublin – mówi dyr. Chruściel.
Służby wojewody podczas postępowania dowodowego będą musiały rozstrzygnąć, gdzie leży centrum życiowe pięciu radnych. – Trzeba je rozumieć jako działalność danej osoby fizycznej w aspektach prywatnym, zawodowym i majątkowym – wyjaśnia Anna Brzozowska. – To zawsze jest problem w przypadku jeżeli radny jest związany w jakiś sposób z dwiema gminami, bo można mieć tylko jedno miejsce zamieszkania. Na podstawie zgromadzonej dokumentacji trzeba ustalić, która z tych gmin jest właśnie takim centrum życiowym bardzo szeroko pojętym rozumieniu.
Do domciu, na dyżurze, na meczu, na spacerze z senatorem
Po publikacji naszych tekstów radne postanowiły zadbać o odpowiedni przekaz, by przekonać opinię publiczną, że w istocie są 100-procentowymi lubliniankami, z głęboko zapuszczonymi w mieście korzeniami. Na przykład radna Ryfka publikowała na swoim profilu FB zdjęcia i filmiki a to ze spaceru z psami po jednym z lubelskich osiedli, a to z balkonu w bloku w okolicach Zalewu Zemborzyckiego (adres znany redakcji). A całkiem niedawno, 28 marca w piątek w godzinach komunikacyjnego szczytu, zastanawiała się z kolei na FB: Ludzie, gdzie Wy jedziecie? 50 minut z Bursaków (tu radna ma firmę – red.) na Wrotków??? Gdy jedna z internautek zapytała ją, gdzie jedzie, radna odpisała: „Do domciu„.

Z kolei radna Szczygieł-Mitrus tuż po naszym tekście na temat jej podmiejskiego życia wykazywała się aktywnością na Węglinie i Czubach, zaprzęgając do akcji nawet Jacka Burego, byłego senatora, obecnie szefa struktur partii Hołowni w regionie. Radna Kwiatkowska do końca marca organizowała z kolei comiesięczne dyżury w dzielnicy LSM, w której rzekomo na stałe mieszka. Ale nasz informator twierdzi, że w bloku przy Brzeskiej, w której radna ma kawalerkę, przez lata nikt jej nie widział. Jednak ostatnio zaczęła się tu pojawiać. – Ona wie, że wokół niej jest gorąco i robi to dla zachowania pozorów – ocenia nasz informator.
Radne Gutkowska i Florek postawiły m.in. na spotkania z radami dzielnic, na których chętnie się fotografują, a zdjęcia publikują w swoich mediach społecznościowych. Z drugiej strony obie radne wciąż należą do Facebookowych grup podmiejskich – radną Florek znaleźliśmy w grupie „Mieszkańcy gminy Niemce” (Elizówka jest jej częścią), a radna Gutkowska – o czym już pisaliśmy – należy do grupy Osiedle Snopków Park – Grupa Mieszkańców (Parkowa 5 i 7). Ale niewykluczone, że za chwilę jej uczestnictwo w tej społeczności stanie się bezprzedmiotowe. Jak słyszymy od naszego informatora ze Snopkowa, po naszych tekstach radna przestała się pokazywać w mieszkaniu przy ul. Parkowej, a ostatnio Gutkowska miała się chwalić, że sprzedaje podlubelskie mieszkanie. Może o tym świadczyć najnowszy wpis o własności/współwłasności w księdze wieczystej tej nieruchomości, z której wynika, że w miniony piątek doszło do podpisania aktu notarialnego. Na nasze pytanie na ten temat radna nie odpowiedziała. Podobnie jak w kwestii wyjaśnień, jakie złożyła do wojewody – rozłączyła się w chwilę po rozpoczęciu rozmowy. Standardowo również pozostałe radne nie wykazały zainteresowania rozmową z Jawnym Lublinem na temat ich korespondencji ze służbami prawnymi wojewody na temat ich miejsc zamieszkania – nie odbierały telefonów, nie odpowiadały na SMS z prośbą o kontakt.


Rachunków pokazać nie chcą
Z informacji przekazanych przez nadzór prawny prawny wojewody wynika, że kontrolą jest objęty okres od 7 kwietnia zeszłego roku (data wyborów samorządowych), a więc nie chodzi o to, gdzie radne mieszkają obecnie, ale gdzie mieszkały w chwili wyborów i później. – Prowadzimy postępowanie w kierunku ewentualnego stwierdzenia, czy mandat nie wygasł, a przesłanką wygaśnięcia mandatu jest posiadanie prawa wybieralności, czyli miejsce zamieszkania w dniu wyborów i w okresie sprawowania mandatu w gminie Lublin – wyjaśnia kierownik Brzozowska z LUW.
Urząd wystąpił do radnych o przekazanie dokumentów potwierdzających ponoszenie opłat publicznoprawnych, w tym opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi i ewentualnie innych kosztów związanych z zamieszkiwaniem pod oznaczonym adresem (np. opłaty za czynsz, rachunki za prąd, gaz, media). Ale żadna z radnych nie przekazała takich informacji.
M.Szczygiel-Mitrus-uzupelnienie-wyjasnien-18.02– W przypadkach, które analizowaliśmy przed sprawą pięciu radnych z Lublina, gdzie też była kwestia utraty prawa wybieralności na skutek zmiany miejsca zamieszkania, z reguły to sami zainteresowani przedkładali nam dowody potwierdzające ich przebywanie w danym miejscu – zaznacza Cezary Widomski, zastępca dyrektora Wydziału Prawnego, Nadzoru i Kontroli LUW. Zastrzega jednak: – Tak naprawdę nie istnieje przepis, który zobowiązuje radnego, żeby nam udzielić takiej informacji. To jest jego tak naprawdę uprawnienie. Może skorzystać z tego prawa, ale nie musi.
– To jest uprawnienie radnego, czy takie dowody przedstawi – dodaje dyr. Paweł Chruściel. – My oczywiście do radnego wystąpiliśmy z taką możliwością i oczekujemy na odpowiedzi, ale zaznaczam, że nie jest to dowód rozstrzygający.
Wyjaśnienia złożone przez radne to tylko jeden z aspektów badanych przez służby prawne wojewody. – Prowadzimy postępowanie, ono nie jest zakończone, nadal gromadzimy materiał dowodowy – dodaje dyr. wydziału prawnego.
LUW 2 kwietna wystąpił do trzech radnych – Szczygieł-Mitrus, Florek i Ryfki – o wskazanie tytułu prawnego do nieruchomości w Lublinie, wskazanej wcześniej jako miejsce zamieszkania. Mają one czas na odpowiedź do 18 kwietnia.
K.-Florek-uzupelnienie-wyjasnien-kopia-po-anonimizacji-2.04Na zdjęciu od góry i od lewej: Magdalena Szczygieł-Mitrus, Marta Gutkowska, Kamila Florek, Anna Ryfka, Monika Kwiatkowska fot. JO
Zasadniczo nikt im nie broni robić kariery w radach gmin.
Bardzo dobrze, ganiać je. Myślą, że są bezkarne? Obawiam się, że to miasto bezprawia, ale oby ktoś to zmienił.
dobrze, że wciąż się coś dzieje wokół tej sprawy, mam nadzieję, że wylecą
Nie wiem czy to ruchy pozorowane czy nie, ale Wojewoda pomimo, że z tej samej opcji politycznej co prezydencki klub, póki co mi imponuje w tej sprawie. Można było powiedzieć „wszystko ok, proszę się rozejść”, a zamiast tego wydaje się, że Urząd Wojewódzki nie umywa rąk.
Liczę na sąsiadów tych radnych proszę o robienie dokumentacji foto z możliwością okazania w sądzie, gdyby tym paniom przyszło pozywać JL za pomówienie. Stop cwaniarom
Już samo to, że pod wpływem publikacji podręczne Dewelo-Duce poczuły się zmuszone do działań czy to pozorowanych, ale także nawet i faktycznych (sprzedaż podmiejskiego kurnika), to jest duży sukces publikacji JL.
Wojewodzina też, inaczej niż się spodziewałem, najwyraźniej boi się zamieść sprawy pod dywan, pewno, żeby w razie „niekorzystnego” rozwoju sytuacji samemu nie popłynąć ze stołka razem z cfaniarami.
_________________
Swoją drogą zastanawiam się, co sprawia, że przywiązanie do posady w RM, które oferuje (oficjalnie) nic więcej niż dość przeciętne zarobki z diet, jest silniejsze nawet od przywiązania do własnego kurnika, nie mówiąc już o dyskomfortach wynikających z konieczności życia w stanie ciągłej konfabulacji (należy pamiętać, że wykluczenie z RM wcale nie musi oznaczać utraty fuch w spółkach miejskich).
Czy sam „prestiż” wynikający z przynależności do „elitarnego” dewelo-fanklubu imienia Dewelo-Ubogacacza jest aż tak silnym magnesem, czy też może to członkostwo jest postrzegane jako trampolina do rozwinięcia błyskawicznej kariery w byznesie?
Córka jednej z tych radnych była przez kilkanaście miesięcy radną jednej z rad przez, gdzie pojawiła się na radzie może z jeden raz. Mamusia zaś tuż po zeszłorocznych wyborach jeszcze miała czelność zwraca uwagę radnym dzielnicowym, aż jedna z tych nowych młodszych radnych nie wytrzymała i sprawę córki wygarnęła, że wszyscy o tym już gadają, że jej w ogóle nie ma i w tej dzielnicy nie mieszka
Córka jednej z tych radnych była przez kilkanaście miesięcy radną jednej z rad dzielnic, gdzie pojawiła się na radzie może z jeden raz. Mamusia zaś tuż po zeszłorocznych wyborach jeszcze miała czelność zwraca uwagę radnym dzielnicowym, aż jedna z tych nowych młodszych radnych nie wytrzymała i sprawę córki wygarnęła, że wszyscy o tym już gadają, że jej w ogóle nie ma i w tej dzielnicy nie mieszka
Córka jednej z tych radnych była przez kilkanaście miesięcy radną jednej z rad dzielnic, gdzie pojawiła się na radzie może z jeden raz. Mamusia zaś tuż po zeszłorocznych wyborach jeszcze miała czelność zwracać uwagę radnym dzielnicy na posiedzeniu, że nie była przez nich wystarczająco wspierana i jak mogli umieszczać komentarze na fb na temat jej rzeczywistej działalności, aż w końcu jedna z tych nowych młodszych radnych nie wytrzymała i jej wygarnęła, również sprawę córki, że już wszyscy o tym głośno mówią, że jej od roku nie widzieli i że w tej dzielnicy i Lublinie nie mieszka
Każdy wie że Radne nie mieszkają w Lublinie – w oświadczeniach podały nieprawdę i powinny za to odpowiedzieć lub ponieść konsekwencje – to że tak długo trwa wyjaśnienie – pokazuje tylko jak silny układ jest w UM – i jak dużo jest wart jeden głos każdej z Pań !
To aż tak jest źle w Lublinie, że same radne nie chcą tu mieszkać? 😉
Kurtyzany żuka w akcji. Za 4 lata wyboru i trzeba to przypomnieć przed wyborami !
A co z podejrzeniem poświadczenia nieprawdy? Wojewoda będzie prowadził postępowanie wyjaśniające do następnych wyborów! A wydaje się takie proste ustalić gdzie zamieszkują na stałe. Lista dokumentów, termin dostarczenia i gitara. Może nie dla wszystkich proste?
JL a co ze sprawą kandydowania prezydenta Żuka do Rady Miasta? O ile Żuk mógł startować na prezydenta to na radnego już nie, bo nie mieszka w Lublinie (zresztą sam się z tym nie kryje). Czy jak kandydował na radnego to złożył stosowne oświadczenie? Czy komisja wyborcza przyjęła kandydaturę Żuka bez sprawdzenia odpowiednich dokumentów i wymagań? Zbadajcie tę sprawę, bo być może doszło do złamania Kodeksu Wyborczego.
Kronikidewelorozwoju: te radne już tak zabrnęły w ślepy zaułek, że nie mają wyjścia. Muszą ściemniać do końca. Jeżeli wojewoda wygasi ich mandaty (w co dalej wątpię) to zaczną się wieloletnie batalie sądowe i być może uda im się jakoś dotrwać do końca kadencji (analogicznie jak było w przypadku Żuka), a potem akcja plakatowa na mieście, pierwsze miejsce na liście i jest duża szansa na kolejną kadencję.
Skrajnie bezczelny i kłamliwy wpis Ryfki. Nie dość, że udaje, że mieszka w Lublinie to jeszcze jęczy z powodu korków. Rozwalili komunikację miejską i dziwią się, że są korki.
Czy nam się wydaje, że tylko w Kozim Grodzie wielki shitstorm względem tego, gdzie mieszkają miejskie rajczynie ?
Ale czego się nie robi w imię uwalenia (i obalenia) Pana Dr Źuka
Bez odbioru…
@Niejawny
Dewelo-Duce „oddał” swój bezprawnie pozyskany mandat Babie w Kasku, z tego co pamiętam.
A więc w tym przypadku mamy do czynienia z podwójnym „obejściem” przepisów, nie mówiąc już o manipulacji polegającej na wystawieniu do wyborów do RM kogoś, kto wiadomo że tam nie zamierza zasiadać, a tylko chce nabić głosów od otumanionej r0zw0jem gawiedzi.
Ale ponieważ w kapitalizmie cfaniactwo jest cnotą, nie należy się spodziewać, żeby ktokolwiek poniósł z tego tytułu jakieś konsekwencje.
„Szlachta” tak urosła w piórka za kapitalizmu, że wzniosła się wysoko ponad prawo (które jest opracowane do gnębienia „plebsu”) i wcale się już z tym nie próbuje nawet kryć.
Neo-sarmatyzm, jak to określa Śpiewak.
@kronikidewel0r0zw0ju
Duce nie potrafi nawet jednej wypowiedzi sformułować bez frazy „r0zw0j”
Źródło: Wywiad z Dewelo-Duce, Gazeta Wyborcza Lublin
II część rozmowy z Krzysztofem Żukiem, Prezydentem Miasta Lublin.
.
„Ostatnio rozmawialiśmy o kwestiach ukraińskich i międzynarodowych. Teraz wracamy na lubelskie podwórko. Czy miasto spodziewa się inwestycji innych niż stricte miejskie w najbliższych latach?”
.
– „W ostatnich latach Lublin stał się motorem rozwoju gospodarczego dla całego regionu. Za nami realizacja wielu złożonych i ambitnych zadań o wartości blisko 6 miliardów złotych. Ponad połowę?z tej kwoty stanowi pozyskane dofinansowanie z funduszy europejskich. To z pewnością wpłynęło na dynamiczny, wielopłaszczyznowy rozwój naszego miasta. Mamy za sobą inwestycje nie tylko w infrastrukturę techniczną czy transport miejski, ale także obiekty społeczne, sportowe i kulturalne.”
(…)
W cywilizowanym państwie takie coś nie miałoby prawa mieć miejsca. „Wybory” w Lublinie powinny zostać powtórzone i daj Bóg, aby teraz już zgodnie z kodeksem wyborczym, kandydat/kandydatka ubiegał/a się o mandat radnego/radnej w gminie, w której mieszka. To jakby Rafał Trzaskowski mieszkał w małym Otwocku, a musiał zaraz zarządzać wielokrotnie większą stolicą kraju. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.
.
A wojewoda? Małe szanse na przełom, bo to jedna grupa polityczna.
Niestety Żukogród nie dożyje już chyba prezydenta, który nie należałby do żadnej partii politycznej, tak jak Rafał Zwolak, prezydent Zamościa.
Ba – uważam, że powinien być zakaz ubiegania się o posadę prezydenta miasta, będąc w partii politycznej. Bo inaczej kolesiostwo, nepotyzm, będą kwitły. W każdym mieście, w każdym województwie.
Nowe karykatury drzew w donicach, które miały być w gruncie XDDDDDDDDDDDDD co za gurwa miasto
https://www.facebook.com/photo/?fbid=122229524834222559&set=a.122101923944222559
Pani Ryfka, tylko na wsi mogła się pani tak zacnie opalić. Niemniej, doradzam większą rozwagę z tymi kąpielami słonecznymi – ani to estetyczne, ani zdrowe.
Zlikwidować funkcję radnych są do niczego niepotrzebni
Czyli radna która mieszka w Wolce a czasami pomieszkuje na Wrotkowie, dostała się do rady przypadkiem kilkuset głosami z Bronowic, ma teraz meblować życie ludziom na Czechowie ??? To nie ma radnych z Czechowa którzy tam mieszkają i znają swoich wyborców ?? To jakieś jaka są z demokracji
To, że Ryfka dostała się do RM to jest jakiś żart. Takie są „osiągnięcia” Ryfki:
Liczba głosów na kandydata
663
Procent głosów na kandydata
4,22%
W 10 komisjach wyborczych nie dostała ani jednego głosu!
To nie jest demokracja tylko jakieś jaja.
Kropka też uważam, że te wybory powinny zostać powtórzone. Jeszcze raz apeluję do JL. Zgłoście to do Państwowej Komisji Wyborczej i niech się wypowiedzą czy nie doszło tutaj do naruszenia Kodeksu Wyborczego. Nagłośnijcie sprawę w ogólnopolskich mediach. Porozmawiajcie z lubelskimi posłami. Nie czekajcie na decyzję wojewody, która nie wiadomo jaka będzie.
Piękną zimę mamy w kwietniu.
Znowu plebso-wozy pewnie pospóźniane po 20 minut.
.
PS. I co najciekawsze, nie widziałem żadnego pługa. W lutym, styczniu jeździli jak pojėbani, ZDiTM ogłaszało wiosnę i jeszcze na początku marca sprzątali miasto po zimie ;))
”Miasto Lublin
3 godz. ·
Zima nie chce się z nami rozstać 🥶 Halo, kwiecień! To czas na słońce, a nie śnieg 🌸❄️ Dobrego dnia .”
.
Szkoda, że biurokraci nie widzą, jak każdy opad o tej porze jest potrzebny. Ale nienawiść do zimy widać w Ratuszu wraz z każdym, najmniejszym śniegiem, kiedy o 3 w nocy po Mełgiewskiej jeżdżą i solą. Poza tym proponujemy cofnąć się do szkoły, bo kwiecień to miesiąc przejściowy, ma prawo być +25, jak i śnieg, byle nie na długo.
Infantylny wpis Miasta Lublin. Kogo oni tam zatrudniają? Praktykantów z podstawówki? Kropka jesteś prawdziwym bohaterem. Trzeba mieć ogromne samozaparcie, żeby czytać te bzdury.
Pracownicy Ratusza poczytajcie sobie i douczcie się:
https://www.meteo.pl/kwiecien-plecien-dlaczego-wiosna-w-polsce-jest-tak-zmienna
@Niejawny
Nie wiem, kto prowadzi profil ML na Facebooku…. Trzeba być skrajnym hipokrytą, żeby w kontekście tej okropnej suszy (z wierzchu jej nie widać, tylko głębiej), chcieć słoneczka i wysokich temperatur, które mają nadejść. Kolejny post pisany pod 60-letnie Grażyny.
Tylko te mrozy niepotrzebne były w tym tygodniu… no bo już widziałem, że np. mirabelek w tym roku już nie będzie.
Co mówią dane GSM? Czy to nie jest najłatwiejszy sposób, żeby sprawdzić, gdzie dana osoba spędza czas?
Najbliższy nadajnik GSM od telefonu Radnych pomiędzy godzinami 22:00 a 6:00 i już wiemy gdzie mieszkają.