4 minuty czytania • 11.06.2024 14:10
PiS-owska armia urzędnicza nie do ruszenia. Wystarczyło się zapisać do WOT
Udostępnij
– Słyszałam, że jeden ze starostów zatrudnił 80 osób ze swojego najbliższego otoczenia. Teraz pewnie wszyscy są żołnierzami – mówi posłanka PO Małgorzata Gromadzka. Jeżeli pracownik zaciągnął się do Wojsk Obrony Terytorialnej, to jego zwolnienie jest praktycznie niemożliwe.
– Czy prawdą jest informacja o dość modnym ostatnio masowym przepływie urzędników z różnych miejsc szeroko rozumianej administracji publicznej, którzy są w okresie wypowiedzenia i masowo zapisują się do WOT-u, żeby uratować swoje miejsce pracy? Czy ministerstwo to monitoruje? Uzyskujemy sytuację, że nie możemy takiego urzędnika skutecznie zwolnić, a do WOT-u przyjmujemy chyba nie do końca kompetentnych ludzi – mówił w maju w Sejmie do szefa MON poseł KO z Lublińca Przemysław Witek. Sprawa, która poruszył, jest w państwowych spółkach i instytucjach poważnym problemem przy „czyszczeniu” ich z ludzi poprzedniej władzy.
Dwa dni po słowach Witka w jednostce wojskowej w Lublinie przysięgę złożyło 63 nowych żołnierzy 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. To pasjonaci wojska, często po klasach mundurowych, którzy chcą swoją przyszłość związać z armią. Ale z tego co mówią politycy KO, wynika, że w lubelskiej jednostce jest też armia urzędników zatrudnionych za czasów PiS, dla których WOT jest zabezpieczeniem przed zwolnieniem z pracy.
„Dzieci” Macierewicza
Wojska Obrony Terytorialnej to dzieło Antoniego Macierewicza, kiedy kierował MON. Wymyślił, że regularne trenowani cywile będą wsparciem dla zawodowej armii. Szkolenie takiego żołnierza trwa kilka lat, a za udział w szkoleniach i tzw. gotowość bojową dostają wynagrodzenie (piszemy o tym dalej). Obecnie WOT liczy 40 tys. osób. Wysyłani są do akcji np. gdy trzeba pomóc przy usuwaniu zniszczeń po nawałnicach. W maju np. 63 z nich zostało skierowanych do pracy po podtopieniach w Gnieźnie.
W 2022 r. PiS uchalił Ustawę o obronie ojczyzny, w której zapisano bardzo ważne dla WOT-owców sformułowanie. Otóż taki żołnierz jest chroniony przed zwolnieniem z pracy. W praktyce oznacza to, że takiego weekendowego wojskowego z pracy można zwolnić tylko w takich przypadkach jak upadłość firmy lub z winy pracownika.
I o tę sprawę w swojej interpelacji szefa MON pyta posłanka KO z województwa lubelskiego, Małgorzata Gromadzka. „Zwycięstwo koalicji 15 października spowodowało zaistnienie zjawiska, w wyniku którego nastąpił skokowy wzrost zainteresowania pełnieniem terytorialnej służby wojskowej jako rodzaj zabezpieczenia przed zwolnieniem z intratnego stanowiska w tzw. „cywilu”. Dotyczy to szczególnie osób zajmujących kierownicze stanowiska i zaangażowanych w działalność partyjną oraz wyznaczonych na te stanowiska z rekomendacji partyjnej z pominięciem zasad konkursowych” – podkreśla.
Urzędy pełne żołnierzy?
Gromadzka tłumaczy nam, że otrzymuje bardzo wiele informacji o pracownikach nie do zwolnienia. – To sygnały nie tylko z instytucji publicznych, ale także od prywatnych pracodawców, którzy mają problemy gdy chcą zmienić warunki zatrudnienia jakiejś osoby. Ten system należy zmienić. Służba w WOT powinna być powodowana chęcią służenia i obrony ojczyzny. Nie może być sposobem ochrony własnego zatrudnienia – pomstuje posłanka.

„W jaki sposób MON zabezpieczyło się przed naborem kandydatów wykorzystujących służbę w OT jako tzw. zabezpieczenie przed rozwiązaniem stosunku pracy w cywilu? Która z poniższych instytucji: Departament Kadr MON, Sztab Generalny WP lub Dowództwo Obrony Terytorialnej dostrzegło to negatywne zjawisko i wydało stosowne wytyczne chroniące” – dopytuje ministra Gromadzka. Chce też wiedzieć, ile osób 40 plus a zajmujących kierownicze stanowiska wstąpiło do WOT w okresie od 15 października 2023 r. (to data przegranych przez PiS wyborów parlamentarnych) do 30 marca 2024 r..
Ulotki w urzędzie
Opowieści o tym, że po przegranych przez PiS wyborach do Sejmu i Senatu WOT zaczęli zasilać ochotnicy z urzędów, są powszechne. Zdaniem posłanki to wynik tego, że partia Kaczyńskiego masowo zatrudniała swoich, tworząc nowe stanowiska – w liczbie, która nigdy nie była potrzebna. – Gdy otrzymam odpowiedź na interpelację, będziemy wiedzieć jaka jest skala problemu – zaznacza Gromadzka. – Słyszałam, że jeden ze starostów zatrudnił 80 osób ze swojego najbliższego otoczenia. Teraz pewnie wszyscy oni są żołnierzami – dodaje.
Pełne WOT-owców mają być instytucje państwowe – jak Lasy Państwowe czy KRUS.
– Nie spotkałem się z czymś takim – mówi jednak Mateusz Winiarski, związany z PSL dyrektor Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w Lublinie, ale przyznaje: – Kiedy przyszedłem tu do pracy w kwietniu faktycznie leżało w urzędzie dużo ulotek zachęcających do wstąpienia do WOT. Być może była tu wcześniej taka narracja.
Żeby wstąpić do WOT trzeba spełnić kilka banalnych warunków.
- mieć polskie obywatelstwo
- być pełnoletnim
- być zdrowym fizycznie i psychicznie by pełnić służbę wojskową
- być niekaranym
- nie pełnić innego rodzaju służby wojskowej oraz nie posiadać przydziału kryzysowego
- w przypadku szeregowych nie może mieć ukończonych 55 lat,
- w przypadku podoficerów lub oficerów nie może mieć ukończonych 63 lat,
- posiada co najmniej wykształcenie wyższe w przypadku pełnienia służby w korpusie oficerów, średnie – w korpusie podoficerów i podstawowe w korpusie szeregowym.
- stawka dzienna uposażenia dla żołnierza w stopniu szeregowego to obecnie 171 zł, dla kaprala 195 zł, a porucznika 255 zł.
- dodatek „za gotowość bojową” przyznawany każdemu żołnierzowi, który spełni tzw. minimum szkoleniowe, czyli dwa dni to 600 zł.
Na zdjęciu: Kompania Reprezentacyjna Ośrodka Reprezentacyjnego WOT niedawno wzięła udział w pikniku „Bajkowy Ogród” w ogrodach Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (Fot. WOT)
„żeby wstąpić do WOT trzeba spełnić kilka babalnych warunków”, a jakich warunków wymagałby autor tego nad wyraz durnego tekstu z którego nic nie wynika.
Słyszałam, że jeden ze starostów zatrudnił 80 osób ze swojego najbliższego otoczenia. Teraz pewnie wszyscy są żołnierzami – mówi posłanka PO Małgorzata Gromadzka….niezbyt rozgarnięta….to że coś słyszała to suer ….są ludzie którzy utrzymują że widzieli Elvisa Presleya …w Lidlu bo jest tani
Pani Gromadzkiej najwyraźniej szkodzi częste używanie perhydrolu i wszędzie widzi spisek obliczony na blokowanie fajnopolakom dostępu do dobrze płatnych stanowisk w administracji. No cóż, Koalicja 13 grudnia nie myślała chyba, że ludzie bez walki pójdą na bruk żeby zrobić miejsce dla „specjalistów” z jej elektoratu?
https://wydarzenia.interia.pl/ciekawostki/news-kuriozalna-sytuacja-w-programie-na-zywo-ale-jakich-korzeni,nId,7572096 ZACZYNA SIĘ HAHAHAH
WOT-owcy się odezwali 😀 Uderz w stół.
A jak Tusk wypowie wojnę Rosji to oni pójdą na front czy zostaną uchodźcami? No i w którą stronę będą uchodzić?
Autor tekstu podaję błędne kwoty za
stawkę dzienną uposażenia dla żołnierza. Np. w stopniu szeregowego na dzień 11 czerwca 2024 stawka dzienna wynosiła 141 zł.