9 minuty czytania • 04.09.2024 10:07
Ostatnia prosta do osiedli na górkach. Urzędnicy i radni klubu Żuka po myśli dewelopera
Udostępnij
Ile ma powstać mieszkań? Deweloper nie wie. Ile kosztuje utrzymanie parku? Wiceprezydent nie wie. Wiadomo za to, że ten pierwszy chce na górkach czechowskich zbudować nawet siedmiopiętrowe bloki, a urzędnicy i radni prezydenta Krzysztofa Żuka nie mają nic przeciwko. Na poprzedzającej sesję rady miasta Komisji Rozwoju pytania o gigantyczną inwestycją mieli jedynie opozycyjni radni PiS i mieszkańcy.
W czwartek Rada Miasta Lublin podejmie ważną, wręcz historyczną, decyzję. Chodzi o pierwszy Zintegrowany Plan Inwestycyjny dotyczący ponad stuhektarowego terenu górek czechowskich. ZPI to nowe narzędzie planistyczne, za pomocą którego deweloper (tu TBV Investment) może zmienić plan miejscowy. Ten obecnie obowiązujący na górkach nie przewiduje tu osiedli mieszkaniowych. Taką zabudowę dopuszcza jednak nowe studium uchwalone w 2019 r. (którego ważność sądy uznały w zeszłym roku). Ale studium do końca 2025 roku ma zostać zastąpione przez plan ogólny. Dlatego deweloper postanowił wykorzystać procedurę ZPI.
Jak już pisaliśmy, sprawy toczą się lotem błyskawicy. Wniosek TBV do Wydziału Planowania UM Lublin wpłynął 21 sierpnia. W BIP Miasta Lublin oba dokumenty pojawiły się 26 sierpnia, a radni pochylą się nad nim już na najbliższej sesji – 5 września.
Każdą sesję poprzedzają komisje, które opiniują poszczególne uchwały, i tak wczoraj nad wnioskiem TBV pochyliła się Komisja Rozwoju Miasta, Urbanistyki i Ochrony Środowiska Rady Miasta Lublin. Na obradach pojawił się właściciel firmy deweloperskiej z grupą swoich podwładnych, a także kilkanaście osób od lat zaangażowanych w obronę tego terenu przed zabudową. Zanim wywiązała się kilkugodzinna dyskusja, Tomasz Fulara, nowy zastępca prezydenta ds. Inwestycji i Rozwoju, obwieścił: – Dzisiaj zaczynamy projekt ogromnie transparentny, angażujący dwa organy gminy – urząd i radę miasta.
TBV idzie jak burza
Gdy pojawia się temat górek czechowskich radni prezydenckiego klubu nie zadają niewygodnych pytań. W tę tradycję znakomicie wpisali się nowi radni klubu Krzysztofa Żuka jak Marta Gutkowska, Kamila Florek czy Konrad Wcisło, którzy podczas kilkugodzinnej dyskusji głosu nie zabrakli ani razu. Pytania do miasta i dewelopera mieli głównie zgromadzeni na sali mieszkańcy i kilku radnych PiS.
Eugeniusz Bielak (klub PIS) dopytywał o ekspresowe tempo procedowania wniosku dewelopera. – Nie wyobrażam sobie, żeby procedować tą uchwałę bez konsultacji z radami dzielnic – stwierdził.
Usłyszał wówczas zapewnienie, że rady dzielnic – Czechowa Południowego, Czechowa Północnego i Sławina – zostały o sprawie powiadomione. Słowom urzędnikom zaprzeczyli jednak obecni na sali przedstawiciele tych rad. Stwierdzili oni, że nic takiego do nich nie dotarło.
Wątpliwości co do błyskawicznego procedowania wniosku TBV miała nawet radna z Klubu Krzysztofa Żuka Jadwiga Mach. – W jakim terminie rada powinna zająć się wnioskiem inwestora? W przypadku lex deweloper to dwa miesiące – dopytywała Mach.
– Tutaj nie ma takiego terminu – przyznał Bogumił Postawski, zastępca dyrektora Wydziału Wydziału Planowania. – Inwestor składa projekt Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego podobny do planu miejscowego. My musimy go w ciągu trzech dni skierować do Rady Miasta.
Rzeczywiście – przepisy nie określają w żaden sposób kiedy rada gminy ma się takim wnioskiem zająć. Urzędnicy postanowili jednak pomóc deweloperowi. Jak udało nam się ustalić pod projektem uchwały skierowanej pod obrady podpisał się właśnie wiceprezydent Fulara, a przewodniczący RM Jarosław Pakuła (klub radnych Krzysztofa Żuka) wprowadził ten punkt do programu najbliższej sesji.
Poza przekazaniem wniosku dewelopera radzie, miasto przygotowało też projekt uchwały w tej sprawie. – Miasto przygotowało dla radnych uchwałę, którą musiało przygotować – tłumaczył procedury Fulara. Przekonywał też, że na napisanie takiej uchwały urzędnicy mają tylko trzy dni. Nie jest to prawda. Nawet ten dokument powstał kilka dni później.
Ile mieszkań? Nie wiadomo
Prezentacja, z którą deweloper zjawił się na posiedzeniu komisji, liczyła 30 stron. Było w niej dużo korzyściach dla miasta (ograniczenie migracji pod miasto, wpływy z podatków) i wiele ładnych obrazków, na których dominowała zieleń. Na zdjęciach i wizualizacjach tereny zielone i urządzenia do zabawy, sportu i rekreacji. Tylko na jednej planszy białym kolorem zaznaczono potencjalną zabudowę. Przedstawiała ona jak można – zdaniem dewelopera – cztery wierzchowiny zabudować dziś (obiektami handlowymi, sportowymi, usługowymi). Planszy z planowaną zabudową nie było żadnej. Nie padła też odpowiedź na pytanie jak wiele mieszkań jest tu planowane.
– To inwestycja planowana na kilkanaście lat. Mieszkań będzie tyle, na ile będzie zapotrzebowanie – stwierdził Wojciech Dzioba, prezes TBV Investment.
Radny Tomasz Gontarz (PiS) dopytywał dalej: – Jaka jest wartość inwestycji? Jak wysoka zabudowa powstanie?
– Dziś ciężko mówić o wartości – stwierdził Zbigniew Dymowicz, dyrektor inwestycji TBV Investment. Ale nie ukrywał jakimi blokami zabudowane mają być poszczególne wierzchowiny górek. A te – jak już pisaliśmy – niskie nie będą. Na trzech z czterech wierzchowin TBV planuje budynki o wysokości nawet 8 kondygnacji.
Kot w worku czyli finansowe niewiadome
W prezentacji było też o „ograniczaniu konstytucyjnego prawa własności” i przypomnienie faktu, że projekt TBV jest zgodny ze studium a to jest zgodne z prawem – o czym w zeszłym roku przesądził sąd administracyjny. Deweloper pokazał też zbudowane przez siebie: ścieżkę terenową, plac zabaw, miejsca do pikników kosze i ławki na śmieci. I ponowił obietnice o przekazaniu miastu za symboliczną złotówkę terenu o pow. 75 na park. Tu pojawiła się jednak nieścisłość – w projekcie uchwały jest mowa o tym, że TBV dorzuci do budowy parku 10 mln zł (po odjęciu już poniesionych kosztów budowy istniejącej ścieżki), a w prezentacji była mowa o kwocie „nie mniej niż 10 mln zł„. Dyr. Dymowicz skomentował to krótko: – W prezentacji jest błąd. Wiążący jest wniosek.
– Park Ludowy kosztował 40 mln zl. Tutaj teren jest wielokrotnie większy, a budżet mniejszy. To nie jest atrakcyjna dla miasta umowa – skomentowała to radna Justyna Budzyńska (PIS).
– Nie ma co tego porównywać do Parku Ludowego. To zupełnie inna koncepcja zabudowy – tłumaczył prezes Dzioba. – Proszę wskazać jednego inwestora w Polsce, który oferuje lepsze warunki. Chciałbym by firma TBV była traktowana jak inni inwestorzy.
Kwestia rachunku zysków i strat wróciła pod koniec sesji. Tym razem radni PiS dopytywali urzędników o opłacalność całej inwestycji dla miasta
– Ile będzie kosztowała budowa szkoły? Miasto dostanie teren za darmo, ale już szkołę będzie musiało zbudować za swoje. Beneficjentami będą przyszli mieszkańcy osiedla TBV – dopytywał Gontarz.
– Nie mamy takich danych. Odpowiemy w najbliższym czasie – zapewniał wiceprezydent Fulara.
– A ile kosztuje utrzymanie Parku Ludowego? – dopytywała dalej Budzyńska.
– Trudno mi odpowiedzieć w tym momencie – odpowiedział Fulara. Dodał, że zastępcą prezydenta jest od niedawne i jeszcze nie wie wszystkiego.
– A jaka jest prognoza utrzymania parku? – ciągnęła Budzyńska.
– Trudno symulować koszty czegoś czego nie ma – padła odpowiedź.
Tę wymianę zdań podsumował radny Robert Derewenda (klubu PIS): Chcemy przejąć 75 hektarów parku, ale nie wiemy ile nas to będzie kosztowało. Dostajemy kota w worku!
– Jak przejmiemy park to będziemy w stanie policzyć – ripostował Fulara.
Co najpierw: wniosek TBV czy plan ogólny?
– Do 31 lipca miasto zbierało uwagi do planu ogólnego. Chciałbym się dowiedzieć co będzie uchwalone najpierw? ZPI czy plan ogólny? – dopytywał radny Gontarz.
– To nie jest ze sobą powiązane – odpowiedziała dyrektorka Wydziału Planowania Małgorzata Żurkowska. Dalej tłumaczyła, że Zintegrowany Plan Inwestycyjny to dokument o zupełnie innej skali niż plan ogólny. Dodała, że obowiązuje studium z 2019 r., a jeśli ZPI zostanie przyjęte to będzie trzeba je uwzględnić w planie ogólnym.
A terminy gonią – czas na uchwalenie planów ogólnych gminy mają do końca 2025 r.
W kuluarach dopytaliśmy dyrektor Żurkowską co z trwającymi od lat pracami nad zmianą planu miejscowego dla górek Czechowskich. Uchwała w tej sprawie została podjęta jeszcze w 2012 roku. – Jeśli radni podejmą uchwałę o ZPI to wtedy będzie trzeba unieważnić uchwałę dotyczącą zmiany planu miejscowego dla górek czechowskich – stwierdziła.
Żurkowska zapewniła nas, że prace nad wszystkimi planami miejscowymi prowadzone są równolegle. Sprawdziliśmy – aktualnie prace nad planami miejscowymi prowadzone są w oparciu o ponad 50 uchwał o ich sporządzenie lub zmianę. Najstarsze zostały podjęte jeszcze w 2004 roku i do dziś nie zostały uchwalone. Niektóre uchwały obejmują różne rejony – największa obejmuje aż 28 rejonów. Dyrektorka Wydziału Planowania przyznała też, że nad planem miejscowym dla górek czechowskich prace nie są prowadzone.
Pytają mieszkańcy
Szansę na zdanie swoich pytań deweloperowi i urzędnikom dostali też przybyli na komisję mieszkańcy.
Andrzej Filipowicz sygnalizował, że tereny deweloperów obciążone są 25 mln zł hipoteki. – A co jeśli bank wystąpi o spłatę kredytów? – dopytywał mieszkaniec.
Urszula Chłopicka-Khan zrobiła radnym powtórkę z prawa ochrony środowiska. – W ekofizjografii są mapy występowania warunków chronionych. Tam gdzie inwestor chce bloków tam jest chomik europejski, gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem. Żaden urzędników w Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska nie wyda uzgodnienia na taki ZPI. Budowa tam bloków jest sprzeczna z prawem.
– Zgadzam się z panią: powinniśmy dbać o ochronę środowiska. Jeśli prawo wymaga uzgodnień to my na to oczekujemy – przytaknął prezes Dzioba.
– Widzieliście, że są tam kości. Zrobiliście tam ścieżkę, robiliście imprezy. Na Palmirach chce pan stawiać osiedle? Tu powinno powstać miejsce pamięci narodowej – apelował Adam Łukasik.
– Ekshumacje będę się dopiero toczyć i obejmą teren zielony. Nie obejmują planowanych przez nas terenów inwestycyjnych. Przypomnę, że przepisy ogólne zobowiązują nas do przeprowadzenia takiej ekshumacji – odpierał zarzuty Dzioba.
– TBV chce przeznaczyć na park do 10 milionów minus koszty już poniesione. Jakie koszty zostały już poniesione? – dopytywał jednak z mieszkańców Czechowa.
– Koszty są do udokumentowania – odpowiedział Dzioba. Ale kwot nie podał.
Temat pociągnął inny mieszkaniec, wskazując, że wyrażenie „do 10 milionów” oznacza, że TBV może równie dobrze nie wydać już ani złotówki.
Jawny Lublin dopytał o rozbieżność pomiędzy projektem ZPI przedstawionym przez dewelopera a powszechnie znanym opracowaniem dot. ochrony górek czechowskich. – To jest tylko propozycja, Urząd Miasta może to zmienić – tłumaczył Dzioba.
Dyskusję zamknął przewodniczący komisji Marcin Bubicz. – Wydaje mi się, że daliśmy państwu czas na wypowiedź – powiedział do mieszkańców.
Projekt uchwały został zaopiniowany przez komisję pozytywnie siedmioma głosami radnych prezydenckiego klubu (Bubicz, Florek, Gutkowska, Mach, Ryfka, Wcisło, Wroński). Przeciw głosowało czworo radnych PIS (Bielak, Budzyńska, Gontarz, Skrzetuski).
Co dalej?
W czwartek (5 września 2024 r., porządek obrad TUTAJ) Rada Miasta Lublin podejmie decyzję czy przystąpić do sporządzania ZPI. Jeśli zagłosuje na tak (a na to wskazują wyniki głosowania w Komisji Rozwoju) to prezydent przystąpi do negocjacji z inwestorem. Może też z negocjacji zrezygnować uznając przedłożoną propozycję za satysfakcjonującą. W negocjacjach może brać udział przedstawiciel rady miasta (zostanie wybrany na czwartkowej sesji). Wynegocjowane warunki zostają spisane w formie projektu umowy urbanistycznej, która określi przyszłe obowiązki inwestora. Po uzgodnieniu stanowiska prezydent aktualizuje ZPI oraz opracowuje prognozę oddziaływania na środowisko (urząd może zrobić to sam lub zlecić firmie zewnętrznej, ale dla ostatnich planów miejscowych robi to Referat ds. ochrony środowiska i krajobrazu). Punktem wyjścia jest projekt przygotowany przez dewelopera.
Gotowy projekt ZPI trafia do opiniowania i uzgodnień, m.in. w sanepidzie czy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (do dwóch tygodni) oraz do uproszczonych konsultacji społecznych (trzy tygodnie). Prezydent może wprowadzić zmiany wynikające z opinii, uzgodnień i konsultacji (ma na to dwa tygodnie) a w razie konieczności powtórzyć proces opiniowania, uzgadniania i konsultowania. Gdy gotowy jest ostateczny projekt ZPI wówczas prezydent zawiera z inwestorem umowę urbanistyczną. Ta wchodzi w życie, gdy radni uchwalą ostateczne ZPI.
Na zdjęciu: Komisja Rozwoju Miasta, Urbanistyki i Ochrony Środowiska Rady Miasta Lublin zazwyczaj nie jest odwiedzana przez mieszkańców. Tym razem było inaczej. Mieszkańcy przyszli bronić górek czechowskich przed zabudową.
„Proszę wskazać jednego inwestora w Polsce, który oferuje lepsze warunki.”
Dewelo-buraczek jawnie sobie kpi.
Proszę wskazać, gdzie w Polsce (nie tylko gdzie w Dziadogrodzie) można sobie kupić grunt inwestycyjny pod intensywną mieszkaniówkę po stawkach ok. 100 zł/m2? (25-30 mln – szacunkowa kwota nabycia podzielić przez 25-30 ha pod dewelo-klocki).
Albo:
Proszę wskazać jednego „samorządowca” w Polsce, który zaoferował lepsze warunki dla jakiegoś deweloperucha.
I to mówimy o warunkach, o których już wiemy (w tym wypłacone rekompensaty za zajęcie gruntu pod budowę węzła Ducha (notabene przedsięwzięcia również dedykowanego pod geszeft 700-lecia) tj. 4-5 mln za skrawek nieużytków, a także 20 mln, które wydał elpec na rozciągnięcie sieci ciepłowniczej na GCz.)
Kolejne planowane benefity będą się zapewne ujawniać w trakcie robót (np. wykup parcel pod ulice miejskie po stawkach nie 100, ale np. 1000 zł/m2 – dlaczego by nie?).
PS. Przypomnę, że to nie tylko dewelo-geszefciarz, ale także sam Dewelo-Ubogacacz z Jakubowic mówił o zabudowie wszystkich 6 wierzchowin jako o „kompromisie” w kilka tygodni po tym, jak tebewały przejęły grunt (w drodze przejęcia spółki-córki Echo – transakcja w oczywisty sposób zaaranżowana, żeby Ubogacacza nie można było oskarżyć o zaniechania skorzystania z prawa pierwokupu przez gminę CfaniaK0gród).
Stop okupacji Górek Czechowskich przez TBV!
I jeszcze w kwestii „ekspresowego trybu”.
Zgłoszenie wniosku o zintegrowany plan zabetonowania zbiegło się prawie dokładnie w czasie (1 dzień wcześniej – wtedy już Ubogacacz na pewno miał przecieki) z decyzjami na szczeblu centralnym w/s rozdziału środków budżetowych na tzw. „politykę mieszkaniową”.
Początkowo wydawać się mogło, że P0kraczne skrzydło P0lsK0-W0lskiej Zjednoczonej Partii Deweloperskiej odstąpiło od programu kredytu 0% na podkręcenie manii kurnikowej, ale już kilka dni później zaczęło być jasne, że ten projekt w jakiejś formie będzie wdrażany – mimo wszczętej przez KE procedury nadmiernego deficytu – czego oczywiście należało się spodziewać, wiedząc, jak głęboko sięgają macki dewelo-kompleksu, nie tylko w „samorządach”, ale także i na szczeblu centralnym.
Ten projekt może dolać paliwa do manii kurnikowej, ale góra na kilka lat. Dlatego tebewałki zdecydowały się w swojej niepohamowanej pazerności na wykonanie ostatniego skoku na kasę leszczy kurnikowych.
Moim zdaniem nie ma żadnych szans na to, żeby zrealizowały się ich fantazje o wciśnięciu 3.000 kurników na GCz, ale wygląda na to, że będą starać się wyszarpać co się jeszcze da na tej ostatniej fali szaleństwa, a kiedy balon pęknie, pozostałe niewykorzystane tereny zakwalifikowane przez dewelo-fanklub imienia Dewelo-Ubogacacza pod betonowanie zostaną wykupione za sowitą kwotę – najprawdopodobniej już decyzją kolejnego namiestnika Folwarku Dewelo-gród, czyli Fujarę.
@.
Niestety, najpierw trzeba byłoby zastopować okupację rathausu przez namiestników dewelo-bandy, do czego jednak Dziadogrodzianie okazali się niezdolni.
Doprowadzenie dewelo-buraczków do pionu zajęłoby tyle, ile podjęcie jedynej słusznej decyzji o pozostawieniu starych (sprzed 2019 r.) decyzji planistycznych bez zmian.
Wówczas miasto mogłoby odzyskać całe GCz. za kwotę nie wyższą niż ta, którą zapłaciło Echo.
Ale Dewelo-Neron gotów byłby (i jest nadal) nawet dopłacić, żeby mieć radochę z zaorania tego terenu, który jest solą w jego technokratycznym oku.
Gdyby nie trafił się tebewał, to Neron musiałby wymyślić inny sposób na zniszczenie GCz.
W następnej kolejności jest dolina Bystrzycy.
No i taki pisarz, który chciał kandydować na prezydenta Lublina, a później zrezygnował, teraz głosuje ramię w ramię z pozostałymi członkami pro-deweloperskiego klubu. Wstyd tak upaść.
No i oczywiście mam nadzieję, że kredyt 0% nie przejdzie, bo patologię deweloperską trzeba tępić.
Górki Czechowskie prędzej czy później i tak będą wyzwolone przez mieszkańców, niezależnie od linii obrony w postaci blachy. 🙂
A – i jeszcze w/s „strategii oporu” AF (który może się tu nie wypowie, bo jest obrażony na GJL za to, że nie podjęli tematu „kilkuset mln” wypłaconych tebewałom odszkodowań).
Podnoszenie kwestii obciążenia hipoteką to ślepa uliczka, która do niczego nie prowadzi (oprócz może tego, że informuje o przybliżonej REALNEJ wartości tego terenu w momencie zaciągania kredytu).
Kredyt to podstawa kapitalizmu, o który tak dzielnie walczyliście 😀
Teraz reklamacji już się nie przyjmuje.
Be careful what you wish for, jak mawiają Wyspiarze.
Ja z kwestii finansów byłbym bardziej zainteresowany sprawą, czy tebewał w ogóle płaci jakieś podatki od nieruchomości za te ~30 ha, które posiada na GCz zakwalifikowane jako pod zabudowę.
Generalnie stawka od gruntów przeznaczonych pod DG wynosi 1,34/m2 „bez względu na sposób zakwalifikowania w ewidencji gruntów i budynków”. To dawałoby rocznie kwotę ok. 400k (od 30 ha).
To nie jest niby dużo, ale nie sądzę, żeby dewelo-buraczki od GCz. nawet to były skłonne zapłacić (przez 8 lat już by się z tego zrobiło ładnych kilka mln, a wiadomo że dewelo-buraczek płacze zawsze kiedy musi rozstać się choćby z jedną złotówką, o ile nie jest to absolutnie konieczne).
Być może nie płacą na podstawie którejś z wydanych uchwał o zwolnieniach z tego podatku (np. wydanej notabene w 2015 uchwały 301/XI/2015 o zwolnieniu terenów oznaczonych BZ).
Kroniki, Ty to powinieneś brać udział w posiedzeniach Rady Miasta. 😅
No i skąd taka pewność, że Andrzej może być obrażony? :))
@.
Bałbym się, że zostanę spałowany przez Czarną Sotnię, ponieważ w obliczu jawnego tak daleko posuniętego cfaniactwa, jakie ma miejsce na tym plenum, miałbym problemy z powstrzymaniem mojej wyrywności 😀
Nie peniaj 🙂
Ręce, nogi opadają…
Niestety, takiego rozwoju wypadków można się było spodziewać – przez pewien czas, przed wyborami samorządowymi, nie ruszano „gorącego kartofla”, ale teraz – hulaj dusza, piekła nie ma!
Układ dewelopersko-ratuszowy niezwłocznie,z całym impetem i bezwstydem, przystąpił do błyskawicznego ataku – w przenośni i dosłownie po trupach przyrody ożywionej i nieożywionej, kosztem życia mieszkańców wręcz zdychających od upału i zanieczyszczeń w coraz bardziej zabetonowanym mieście.
Ale co tam – w imię „dealu 700-lecia” jak widać wszystkie chwyty dozwolone!
Pytanie zasadnicze – co jeszcze w tej sytuacji mogą zrobić zwykli mieszkańcy, aby powstrzymać to bezprawie?
Teraz to nic nie mogą zrobić. Zagłosowali na tak w wyborach i czas minął.
@Niejawny
Jakby wyszło tysiące ludzi na ulice to może, może… 🙂
Chwilę po tym jak było wiadomo kto wygrał „wybory” w Lublinie wypisywałem na tym forum, że w tej kadencji powstaną bloki na Górkach i nie będzie zmiłuj się.
Po zabetonowaniu Abramowickiej w 2018 roku przyjdzie czas na Warszawską, Kraśnicką, Turystyczną i wtedy już wszystkie drogi 'wylotowe’ zostaną ogołocone z drzew, bo u nas nie potrafi się projektować z głową, co już pokazała Samsonowicza (a właśnie: coś cisza ostatnio o Samsonowicza).
Lublin – miasto dendrofobii
Żeby nie było, to przywołanie przeze mnie hipoteki ustanowionej w Górkach Czechowskich padło w konkretnym aspekcie, co nie powinno umknąć nikomu, kto upomina się o jawność i praworządność. By kolejny raz nie wyrywano z kontekstu to, co nie jest znane szerzej opinii publicznej, podaję pełną treść informacji przesłaną do radnych. Powielenie tego, co na poniedziałkowej Komisji, by później nie było, że tam, czy tam pisali coś innego:
Szanowni Państwo Radni Gminy Miasta Lublin,
Jako aktywny społecznik oraz były działacz opozycji antykomunistycznej, ponawiam swoją sugestię zgłoszoną na posiedzeniu Komisji Rozwoju Miasta, Urbanistyki i Ochrony Środowiska, dotyczącej przystąpienia do sporządzenia pierwszego w Lublinie Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego dla Górek Czechowskich.
Z uwagi na wyjątkowy charakter środowiskowy i historyczny Górek Czechowskich oraz ich obciążenia formalno-prawne, uważam, że przed podjęciem jakichkolwiek decyzji powinni Państwo zasięgnąć opinii prawnej w Biurze Analiz Sejmowych. Konieczne jest uwzględnienie kwestii związanych z uzyskaniem akceptacji dla ZPI w terenach obciążonych zastawem hipotecznym, służebnościami gruntowymi, a także planowanymi poszukiwaniami i ekshumacjami ofiar nazizmu i komunizmu oraz ochroną jako rezerwat przyrody i użytek ekologiczny.
Opinia taka jest kluczowa nie tylko ze względu na możliwe implikacje prawne, finansowe i środowiskowe, ale także z powodu nadchodzących skutków kryzysu klimatycznego, którego przyczyny i efekty powinny być traktowane z równą powagą jak zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości.
Przypominam również istotne informacje, które zostały pominięte we wniosku o ZPI dla Górek Czechowskich:
1️⃣ Hipoteka umowna w wysokości 25 500 000 zł na nieruchomości przy ul. Poligonowej w Lublinie (Księga Wieczysta nr LU1I/00183620/6 i nr LU1I/00344271/1). Hipoteka zabezpiecza kredyt inwestycyjny zaciągnięty przez TBV Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Sp. K. oraz TBV Spółka Komandytowa. Szczegółowe informacje są dostępne w Krajowym Rejestrze Sądowym: https://ekrs.ms.gov.pl/rdf/pd/search_df
2️⃣ Służebności gruntowe dla LPEC, MPWiK i PGE Dystrybucja. Na koszt podatników wykonano instalacje centralnego ogrzewania, sieci energetycznej, wodociągowej, kanalizacyjnej oraz drogi dojazdowe przed wejściem w życie ustawy o ZPI. Projekt uchwały o przystąpieniu do ZPI nie uwzględnia opinii tych podmiotów na temat planów wykorzystania gruntów z zastrzeżonymi ograniczeniami. Szczegóły dostępne są w Księgach Wieczystych: https://ekw.ms.gov.pl/eukw_ogol/KsiegiWieczyste
3️⃣ Informacje o dotychczasowych wynikach i rozpoczętym IV etapie prac archeologów IPN: Facebook.
Dwa pierwsze informatory, dotyczące sprawozdań finansowych właściciela Górek Czechowskich oraz Ksiąg Wieczystych, są sprzeczne z informacjami prezydenta Lublina na temat odszkodowań wypłaconych spółce TBV za wywłaszczenia sprzed 17 lat, kieleckiej spółce Echo Investment. Pominięte dodatkowe kwoty można znaleźć w odpowiedzi na interpelację byłego radnego Piotra Breś: YouTube.
Życzę Państwu trafnych decyzji w sprawach dotyczących naszego miasta i jego mieszkańców.
Z poważaniem,
Andrzej Filipowicz
LAS/POL/RDCP
Kropka na ulicę to może wyjdzie kilkadziesiąt osób. Mieszkańcy w ostatnich wyborach pokazali jakiego chcą Lublina. Większość mieszkanców ma w nosie jakieś drzewka, trawniczki, Górki i inne bzdury. Dla nich jest najważniejsze, żeby swojego grata zaparkować pod blokiem im bliżej klatki albo okna tym lepiej. I potem tym gratem dojechać do pracy, a po pracy do Biedry albo Lidla na zakupy. A w weekend pójść na Deptak i się zawalić, ewentualnie na meczyk Motoru (żużlowego lub/i piłkarskiego). I tyle. A jak komuś się nie podoba to wypad z Lublina (co zresztą robi wiele osób).
Oficjalny wiersz o Lublinie
_
Drzewa w Lublinie, znikają jak dym,
Wycinki dookoła, gniew rośnie w rytm.
Ekologia w tym mieście, to pieprzony mit,
Władza się śmieje, a my tracimy w tym.
_
Zobaczcie sami, donice to kpina,
Władza chce rosfuj, zwykła żenada,
dawać więcej drzew, mniej betonu w tle,
bo miasto bez drzew, w pustynię zmienia się.
_
Górki pod okupacją, zieleni niedługo brak,
patodeweloperka to dla Lublina typowy smak.
Wszystko w pośpiechu, decyzje w mroku,
Ekologia na boku, tylko beton w toku.
_
Radni żuka milczą, pytania milkną w tle,
wysokie bloki na niedalekim horyzoncie,
Chomik europejski, skarb natury wielki,
W górkach Czechowskich mieszka, przyszłość go czeka ciężka.
Jeśli nawet faktycznie projekt uchwały do przystąpienia do ZPI nie uwzględnia opinii podmiotów typu elpec i empewik, to jakie, myślisz Pan LAS, opinie wydadzą te podmioty, kiedy okaże się taka potrzeba?
Chyba nie ma wątpliwości, że będa to opinie zgodne z życzeniami dewelo-buraka.
Powoływanie filmików Bresia jako źródła czegokolwiek istotnego dla sprawy, to kolejny przykład strzelania kulą w płot.
„Archeolodzy” właśnie są na ostatnim etapie zamiatania sprawy pod dywan. Kwestia kilku miesięcy i ogłoszą, że wykopaliska zakończyły się sukcesem, a teren został „kompleksowo przebadany” i jest gotowy do „zagospodarowania” przez „inwestora”. Może jeszcze dorzucą na osłodę obietnicę nadzoru podczas prac ziemnych.
Wykonywanie „na koszt podatników” uzbrajania i komunikowania cfaniackich banków ziemi to już tradycja Dziadogrodu od 2010 roku. Żaden organ nawet nie próbował podważać zasadności tych wydatków, ponieważ tak się złożyło, że w ustroju, o który Pan tak walczyłeś, byznes wciskania kurników leszczom urósł do roli „koła zamachowego tzw. gospodarki”.
Tak jak w „komunie” dopieszczano górników i hutników jako siłę przewodnią, tak obecnie robi się wszystko, żeby dogodzić deweloperuchom.
Pozostaje już chyba tylko zamówienie mszy w intencji pęknięcia balona kurnikowego, gdyż jeśli to się nie stanie, los GCz. będzie przesądzony, a i tak nie należy wykluczać scenariusza, że Dewelo-Duce nie doprowadzi do zaorania tego terenu w inny sposób z czystej chęci zniszczenia wszystkiego, co kłóci się z jego wizją „rozwoju” tak, jak nie miał żadnych skrupułów, żeby zlikwidować dworzec w centrum miasta i przenieść operacje busiarskie oraz wymyśleć od-czapowy „hub” mpk na kompletnym zadoopiu, który wysysa i tak coraz bardziej skromne zasoby zbiorkomu po to, aby urządzać miasto zgodnie ze swoimi chorymi wizjami.
Założę się, że gdyby Dewelo-Neron potrafił grać na lutni i K0mP0nować wersety, to z okazji pierwszego wjazdu buldożera na GCz. uraczył by nas stosownym do tej okazji poematem. A skoro nie ma takich zdolności, zadowoli się odebraniem jakiejś nagrody za zorganizowanie „mega-ekologicznego osiedla z parkiem”, które za parę groszy przyznają różne organizacje sponsorowane przez związki kapitalistów.
Dobra, kropka, podejmuję wyzwanie w/s dewelo-poezji:
To bajka o firmie tebe-wał
Co Dziadogród rozwi-ja
Gród gdzie im gorszy urbanistyczny kał
Tym więcej zbiera P0-chwał
Od dewelo-fanklubu
Łubu-dubu
Jarząbków chór śpie-wa
Na nutę zapodawaną przez
Dewelo-Gur-u
Tak brzmi dewelo-dżezz
Tak się teraz gra
Przy akompaniamencie
Rąbanego drwa
Zielone w złote
Się zamie-nia
Tak dział-a
Dewelo-alchemi-a
Jesteś w dewelopmencie
Albo jesteś nikim
Jak tego nie ogar-niasz
Beztalencie
To sp13rdal-aj
Do lasu
Jak szara myszka miki
Tak tak
Tak jest
Wszelki opór
To bez-sens
Od czasu
Kiedy byznes Kliki
Ogarnia Człowiek-ToPÓr.
Nareszcie !!!
Jutro będą chyba grube dymy w Ratuszu tak jak 30 czerwca 2019 😉
Miał powstać specjalny oddział Czarnej Sotni do ogarniania takich sytuacji. Nie wiem, czy w końcu został powołany, czy nie, ale jutro na pewno co najmniej 20 siepaczy będzie czuwać nad P0rządkiem, tak że kto się wybiera to uważać, bo jak don dziobak albo don fujara da ustalony znak, to pały PÓjdą w ruch.
@kronikidewelorozwoju – Jeżeli ktoś ma lepszy pomysł, to droga wolna. Trochę trudno będzie z ukrycia, ale może tak trzeba. Gdyby nie algorytmy wpisane w ten portal to może bym i wyjaśnił, dlaczego te opnie, są tak istotne i ważne i dlaczego bez znaczenia jest, czy któryś z podmiotów kolejny raz poświadczy nieprawdę, czy znajdzie się tam „sygnalista”. To zresztą jest i będzie ich problem, a nie tych, którzy walczą o Górki Czechowskie tak, jak mogą i potrafią. Pan (Pani) ma wolną rękę! Proszę pokazać swoją determinację, mądrość, skuteczność i… odwagę, cywilną odwagę!!!
https://m.youtube.com/shorts/SoRU2sk55EI
To dedykacja dla Dzioby i radnych łysego buahaha
@AF
Nie kupuję tej socjotechniki o „cywilnej odwadze”, ponieważ primo nie jest mi po drodze z tymi, którym przyświeca cel walki z „wypaczeniami”, ale już nie z Systemem per se.
W Systemie, w którym 90% populacji w ogóle nie tylko, że nie widzi problemu, ale nawet w ogóle nie zauważa, że banda cfaniaków obrabia ich jak jakiś okupant, który właśnie podbił „dziki kraj” i wprowadza swoje porządki, a pozostałe 8% uważa, że np. dewelo-rabunek, czy zarzynanie mpk, czy masakra zieleni to tylko taki „wypadek przy pracy”, który da się naprawić w drodze „presji społecznej”, nie widzę sensu jakiegokolwiek angażowania mojej osoby oprócz wrzucania z ukrycia garści złośliwych docinków, dopóki nawet na to przejdzie mi ochota.
Za komuny, kiedy kiełbasa podrożała, lud „wiedział”, że winna jest Partia, i stosownie do tej „wiedzy” ruszał podpalać Komitety.
Kogo dzisiaj lud może winić za kosmiczne ceny dewelo-kurników? Wolny Rynek? Ale Wolnego Rynku nie da się przecież obrzucić koktajlami mołotowa, bo jest On tak wszędzie, jak i nigdzie.
A kiełbasa nadal jest w miarę tania i czeka na półce w biedrze, więc kogo obchodzą jakieś Górki?
Oj tam, oj tam – kasa za głosowanie wzięta, to się nowi radni nie odzywają. Nowy narybek w stajni Żuka ma siedzieć cicho i potulnie podnosić rękę głosując tak, jak Duce ze Świdnika ustalił ze swoimi przyjaciółmi z TBV. Naprawdę – to tak jakby się w chili obecnej dziwić dlaczego Tusk i jego ministrowie dbają o interesy Niemiec zamiast o interesy Polski.
Oj tam, oj tam – kasa za głosowanie wzięta, to się nowi radni nie odzywają. Nowy narybek w stajni Żuka ma siedzieć cicho i potulnie podnosić rękę głosując tak, jak Duce ze Świdnika ustalił ze swoimi przyjaciółmi z TBV. Naprawdę – to tak jakby się w chwili obecnej dziwić dlaczego Tusk i jego ministrowie dbają o interesy Niemiec zamiast o interesy Polski.
Jeden mówi że ze Świdnika, drugi że z Jakubowic ;))
@kronikidewelorozwoju
Zasadniczo chodzi o to, że takie geszefty są możliwe właśnie tylko dlatego, że „cywilna odwaga” traktowana jest jak towar, a nie naturalne dobro. Zawsze wyznawałem zasadę, by każdy robił swoje, więc idę z otwartą przyłbicą na jutrzejszą sesję Rady Miasta. Jeżeli ktoś uważa, że bezie skuteczniejszy pod pseudonimem, czy za winklem, to jego wybór. Dobrej nocy, czy też kolejnego dnia!!!
No to niesamowite, w tym mieście już i tak nie da się oddychać przez betonozę, cienia nie uświadczysz, a teraz zamierzają ograniczać jedyny duży obszar, na którym coś zielonego jeszcze się ostało. Zdrajcy, to miasto nie zasługuje na takich idiotów.
@AF
Kibicuję Wam (z ukrycia), mimo że w mojej opinii ta aktywność to walka z kapitalistycznymi wiatrakami.
W kapitalizmie, jak sama nazwa wskazuje, reguły ustala kapitał, a nie „plebs”.
Wielu członków obecnego kolektywu Obrońców nie widziało problemu w rozpychaniu się dewelo-kapitalistów, dopóki dewelo-r0zwój nie zapukał do drzwi ich świeżo kupionych apartamĘtów.
Ale muszę uczciwie przyznać, że z tego co pamiętam, Waść zdiagnozował poprawnie wredną naturę Ubogacacza z Jakubowic jeszcze wcześniej, niż ja sam zdałem sobie sprawę z tego, jaki to zaawansowany socjopata stał się namiestnikiem w Dziadogrodzie.