3 minuty czytania • 06.12.2019 10:20
Opaska telemedyczna dla lubelskich seniorów – oczekiwania a rzeczywistość
Udostępnij
W lipcu 2019 roku rozpoczęto rekrutację seniorów do pilotażowego programu, który z założenia miał zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne najstarszym mieszkańcom naszego miasta. 400 osób otrzymało specjalne opaski monitorujące parametry życiowe. Roczny koszt tego programu to 190 tys. zł. Jak się sprawdza?
SOS dla seniora – zalety
Inicjatywa jaką podjęto w Lublinie jest bardzo potrzebna – zwłaszcza dla starszych, schorowanych osób, które mieszkają samotnie. Opaska mierzy tętno, posiada lokalizator GPS, a wciskając guzik można wezwać pomoc. Jest noszona na ręku, więc nie powinna sprawiać problemu. Co najważniejsze jest połączona z całodobowym Centrum Telemonitoringu.
Poprawa jakości życia, niezależność, poczucie bezpieczeństwa osoby starszej oraz najbliższych, którzy nie mieszkają na co dzień z seniorem. To tylko niektóre atuty tego małego, przypominającego zegarek urządzenia.
– Noszę ją codziennie. Mieszkam sama i jestem schorowana. Wcześniej bałam się, że gdyby mi się coś stało, nikt by mnie nie znalazł – mówi pani Irena.
Również ładowanie baterii jest mało skomplikowane, ale czasem potrafi sprawiać problem. Zwłaszcza jeśli dana osoba ma niesprawności kończyn górnych. Trudniej na pewno „zaufać” opasce, jeśli ktoś obawia się technologii. Obawy seniorów rozwiało jednak specjalnie przygotowane szkolenie:
– Byłam na spotkaniu wraz z opiekunką, wyjaśniono nam jak działa urządzenie, nie bardzo rozumiałam, ale po prostu zaczęłam nosić i staram się jej nie zdejmować bez powodu – kontynuuje pani Irena.
Część seniorów jest bardzo zadowolona i uważa tę opaskę za dobrodziejstwo i nie rozstaje się z nią w ogóle. Początkowa papierologia jest wynagrodzona odrobiną poczucia bezpieczeństwa.
Od uruchomienia programu w dniu 1 września lubelskie opaski dokonały 425 000 pomiarów tętna a centrum telemonitoringu otrzymało ponad 100 zgłoszeń. W 13 wypadkach kończyło się to wezwaniem zespołu ratownictwa medycznego.
Co się dzieje, gdy przez przypadek wezwiemy pomocy? – Po naciśnięciu przycisku SOS nastąpi połączenie głosowe z ratownikiem z telecentrum. Standardowa procedura obowiązująca ratownika obejmuje przeprowadzenie wywiadu z użytkownikiem opaski, następnie wezwanie zespołu ratownictwa medycznego jeśli będzie to konieczne. Warto podkreślić, że uczestnik projektu nie ponosi żadnych konsekwencji z tytułu ewentualnego przypadkowego uruchomienia alarmu SOS – zapewnia Edyta Kocyk – Prezes Zarządu firmy SiDLY, która dostarczyła opaski telemedyczne.
Dlaczego część seniorów nie przyjęło opasek lub je oddaje?
Często jest to problem zupełnie błahy. Osoby, które nie miały do tej pory do czynienia z elektroniką – nie ufają nowoczesnym sprzętom. Nie dowierzają w skuteczność działania opaski.
– To urządzenie wymaga kontroli, ciągle trzeba o nim pamiętać. Często musimy je ładować. Opaska jest nieporęczna. Raz zadzwoniła do mnie pani z centrum z pytaniem czy potrzebuję pomocy. Wtedy akurat zupełnie dobrze się czułem. Dodatkowo wydaje z siebie bardzo głośne dźwięki – mówi pan Tadeusz.
Seniorzy martwią się, że opaska zaczepi się o ubranie podczas zdejmowania np. swetra i zacznie piszczeć. Inni boją się, że może uczulać, mimo że producent twierdzi, że są antyalergiczne. Osoby starsze mają też inne obawy:
– Najbardziej boję się jednak, że nacisnę przycisk przez pomyłkę i połączę się z centrum pomocy. Dla starszej osoby to jest niepotrzebny stres. Nie chcę się bardziej denerwować na stare lata – powiedziała pani Krystyna.
Część osób nie zgłosiła się po odbiór urządzenia, dlatego odbyła się kolejna tura zgłoszeń.
– Nie odebrałem opaski, bo nie chciałem mieć problemów związanych z wyjazdami – dodaje pan Wojciech.
Opaski są dobrodziejstwem zarezerwowanym na rok. Jeśli ktoś ma wątpliwości może obserwować swoich znajomych, którzy mają i noszą to urządzenie. Tym sposobem przekonają się, że to dobry wynalazek, i że skutecznie zadziała kiedy pomoc będzie naprawdę potrzebna. Ci natomiast, którzy uważają, że jeszcze nie są niedołężni i obawiają się nowych technologii, powinni brać przykład z osób, które korzystają z innowacyjnych rozwiązań i chętnie sprawdzają funkcjonowanie opasek telemedycznych.
Opaska telemedyczna pomaga i ratuje życie
Jeden z użytkowników opaski przewrócił się i nie był w stanie samodzielnie się podnieść. Ratownik telecentrum, po nawiązaniu połączenia głosowego z seniorem, na jego prośbę powiadomił telefonicznie córkę o zaistniałym zdarzeniu i poprosił o przyjazd w celu podniesienia mężczyzny.
Inna użytkowniczka opaski skarżyła się na złe samopoczucie i problemy z zaśnięciem. Opaska telemedyczna dokonała pomiaru tętna, w efekcie czego ratownik w telecentrum zarejestrował zbyt wysokie pomiary u seniorki i zgodnie z obowiązującymi procedurami powiadomił zespół ratownictwa medycznego. Podopieczna została przewieziona do szpitala.
Zofia Zatorska i Alicja Kolek
Podobał Ci się artykuł? Cenisz niezależne dziennikarstwo?
Wpłać teraz:
34 1950 0001 2006 0330 1807 0002
Fundacja Wolności, ul. Krakowskie Przedmieście 13/5A, 20-002 Lublin
Dodaj komentarz