Udostępnij
Ekolodzy wystąpili do Ratusza o objęcie ochroną pomnikową 34 drzew w Starym Gaju. Ostatecznie objęto tylko jedno. Ekolodzy są zaskoczeni, bo nie dostali żadnej informacji, że na tym sprawa się zakończyła. Ratusz tłumaczy, że drzew w Starym Gaju nie można było objąć ochroną pomnikową, bo są w złym stanie zdrowotnym. Podobny stan zdrowotny nie był jednak przeszkodą dla objęcia ochroną drzew na Węglinie.
Radomił Filipek z Towarzystwa dla Natury i Człowieka wytypował 34 drzew do objęcia ochroną pomnikową w Starym Gaju. Wniosek o objęcie ochroną przesłał do Ratusza. Nad wnioskiem najpierw pochylili się leśnicy. Razem z Filipkiem udali się na wizję terenową…
Drzewa albo rozwój po leśniczemu, czyli pomniki przyrody albo wycinki
Po wizji terenowej leśnicy uznali, że tylko 7 z 34 drzew nadaje się do objęcia ochroną pomnikową. W przypadku pozostałych drzew leśnicy wskazali:
– 6 drzew nie posiada wymaganych minimalnym obwodów,
– 10 drzew posiada wymagane obwody, ale jest w złym stanie zdrowotnym,
– 6 drzew posiada wymagane obwody i jest w dobrym stanie, ale nie wyróżniają na tle innych drzew w Starym Gaju.
– Objęcie ochroną prawną wszystkich drzew spełniających kryterium wymiarowe pomnika przyrody może skutkować wstrzymaniem cięć przewidzianych w Planie Urządzania Lasu – czytamy w uzasadnieniu leśników przesłanym do lubelskiego Ratusza.
Czy bez zgody leśników nie można było objąć ocenionych negatywnie przez leśników drzew ochroną pomnikową? Zdaniem urzędników nie. Zdaniem ekspertki z Fundacji EkoRozwoju: nie ma ku temu przeciwwskazań. – Zgoda właściciela terenu na uznanie za pomnik drzewa znajdującego się na jego gruncie nie jest wymagana – tłumaczy Magdalena Berezowska-Niedźwiedź. Dodaje jednak, że taka zgoda sporo ułatwia, jeśli mowa o prywatnym terenie. Lasy Państwowe, jak sama nazwa wskazuje to jednak teren wspólny.
Ostra selekcja czy działania pozorne?
Urzędnicy, po otrzymaniu informacji od leśników, ze tylko 7 drzew nie ma przeciwwskazań do ochrony zlecili wykonanie dla nich kart pomnikowych.
Po ich wykonaniu urzędnicy uznali, że już tylko jedno drzew nadaje się do objęcia ochroną pomnikową. – Dwa drzewa nie kwalifikowały się do ustanowienia jako pomniki przyrody ze względu na infekcję grzybiczą, natomiast pozostałe drzewa utraciłyby swoje wyjątkowe walory przyrodnicze po usunięciu posuszu i gałęzi stwarzających zagrożenie – informuje Monika Głazik z lubelskiego Ratusza. W efekcie pod obrady rady miasta trafiła tylko lipa rosnąca przy ul. Stary Gaj przy wejściu do lasu.
Z lektury kart, wynika, że lipa objęta ochroną wcale nie była w najlepszym stanie. W lepszym stanie były co najmniej 4 inne drzewa. Lipa, która została uznana za pomnik przyrody jako jedyna posiadała ubytki kominowe zlokalizowane u podstawy pnia. Dodatkowo drzewo posiada znaczny ubytek po utracie jednej z górnych odnóg.
Dla każdego z siedmiu drzew zapisano, że Parametry drzewa oraz jego walory przyrodnicze predysponują je do uznania za pomnik przyrody. Wymaga przeprowadzenia zabiegów pielęgnacyjnych w celu umożliwienia faktycznej oceny jego walorów estetycznych i stanu zachowania. Po przeprowadzeniu zabiegów pielęgnacyjnych będzie możliwe ostateczne podjęcia decyzji czy drzewo powinno zostać uznane za pomnik przyrody.
Z kart pomnikowych nie wynikały więc ani wskazania ani przeciwwskazania dla ustanowienia pomników przyrody. – Z tych dokumentów absolutnie nie wynika, że 6 drzew się nie nadaje na pomniki przyrody a jedno się nadaje – mówi Radomił Filipek z Towarzystwa dla Natury i Człowieka, inicjator akcji.
Ratusz tłumaczy, że nie mógł objąć innych niż lipa drzew ochroną, bo wymagały zabiegów pielęgnacyjnych, po których utraciłyby swoje wyjątkowe walory przyrodnicze. Z kart wynika, jednak, że dla każdego z drzew zaplanowano podobne zabiegi, w tym cięcia sanitarne i cięcia korekcyjne.
Spytałem ekspertki FERu co sądzi o decyzji Ratusza. – Dla niektórych osób zły stan zdrowotny to np. obecność owocnika grzyba, posusz w koronie, dziuple a tymczasem stare drzewa z zamierającymi fragmentami pnia – dziuplami i próchnowiskami, to najbogatszy pod względem różnorodności biologicznej typ środowiska w Europie Środkowej – tłumaczy Berezowska-Niedźwiedź.
Symboliczna lipa
Przepisy wcale nie wymagają dobrego stanu zdrowotnego od pomników przyrody. W ustawie, zapisano wręcz, że na „terenach niezabudowanych, jeżeli nie stanowi to zagrożenia dla ludzi lub mienia, drzewa stanowiące pomniki przyrody podlegają ochronie aż do ich samoistnego, całkowitego rozpadu„.
– Śmierć/zamieranie drzewa uznanego za pomnik przyrody nie musi być przesłanką do zniesienia jego ochrony. W związku ze znaczeniem martwych drzew dla różnorodności biologicznej śmierci drzewa nie należy uważać za „utratę wartości przyrodniczej pomnika przyrody”. Podobnie wypróchnienie pni drzew, obłamane konary, występowanie pęknięć i dziupli, próchnica pni, suche konary nie świadczą o utracie wartości przyrodniczej, ale wręcz przeciwnie – sprawiają, że drzewo jest siedliskiem unikatowych gatunków, często tych podlegających ochronie gatunkowej – tłumaczy mi ekspertka z Fundacji EkoRozwoju.
Zadzwonimy do Pana
O powyższych ustaleniach Filipek z Towarzystwa dla Natury i Człowieka dowiedział się ode mnie.
Ma pretensje do urzędu, że po złożeniu wniosku nie otrzymał żadnej informacji o sposobie jego procedowania. Urzędnicy odbijają jednak piłeczkę wskazując, że przedstawiciele wnioskodawcy brali udział w wizji w terenie z leśnikami a projekt uchwały w tej sprawie został udostępniony do publicznej wiadomości. – Byłem na wizji terenowej, bo wskazywałem drzewa do ochrony. O wskazaniu tylko 7 do ochrony dowiedzieliśmy się jednak z mediów. O tym, że tylko jedno zostanie objęte ochroną dowiaduję się od Pana – kończy Radomił Filipek. Liczył, że pozostałe drzewa będą jeszcze objęte ochroną.
Tu się dało
W czerwcu 2022 roku, na sesji Rady Miasta za pomnik przyrody uznano tylko jedno drzewo ze Starego Gaju. W tym samym czasie ochroną objęto kilka drzew z ulicy Gdańskiej. Zajrzałem w ich karty pomnikowe.
Większość drzew miała podobne uwagi co do stanu zdrowia, i dla każdego zalecano zabiegi pielęgnacyjne. Co bardzo istotne drzewa z ulicy Gdańskiej znajdują się w pasie drogi publicznej. Ich uszkodzenie stanowi więc dalece większe i bardziej realne zagrożenie dla bezpieczeństwa niż drzewa w Starym Gaju.
W karcie pomnikowej dla dębu (obwód 324) zlokalizowanego przy Gdańskiej 16 zapisano, że drzewo ma zachwianą statyką. To oznacza, że dość łatwo może się przewrócić – na pobliski dom, auto czy pieszych. Przy dębie (obw. 406), położonym przy Gdańskiej 25 zapisano: „rozległe zmiany z wyciekiem bakteryjnym widoczne od strony południowej (sprawdzić wytrzymałość pnia w tym miejscu)”. W przypadku dębu (obw. 265 cm) sprzed Gdańskiej 28: „Pod rozwidleniem widoczna zmiana (grzybicza lub bakteryjna)”. Przy kolejnym dębie (obw. 352 cm) położonym przy tym budynku zapisano: „Wszystkie odnogi wybujałe – grożą wyłamaniami”.
Mimo złego stanu zdrowotnego drzewa te objęto ochroną. Urzędnicy nie dopatrzyli się także potencjalnej utraty wyjątkowych walorów przyrodniczych po przeprowadzeniu zabiegów pielęgnacyjnych.
Dodaj komentarz