4 minuty czytania • 06.07.2022 08:15
O tym jak Prezydent Lublina finansuje lokalne media. 0,5 mln zł w rok
Udostępnij
Ile urząd miasta płaci na lokalne media? W ubiegłym roku Prezydent Lublina wydał ponad 561 tys. zł na reklamę, promocję i ogłoszenia w mediach. To więcej niż prezydent porównywalnej wielkości Bydgoszczy (279 tys. zł), ale mniej niż Marszałek Województwa Lubelskiego (3,7 mln zł). To dużo również z uwagi na fakt, że urząd miasta wydaje własną gazetę.
Które lokalne media otrzymały najwięcej pieniędzy z urzędu miasta w ubiegłym roku? Największym powodzeniem u prezydenta Lublina cieszy się Agora, wydawca „Gazety Wyborczej”. W ubiegłym roku spółka otrzymała kilkanaście zleceń na ponad 100 tys. zł. Najwyższe dotyczyło „realizacji działań promocyjnych w ramach organizowanego wydarzenia: Kobiety Wiedzą Co robią” (19 999,80 zł brutto).
Dwa zlecenia dostało TVP Lublin. 43 tys. zł na „kampanię informacyjno-edukacyjną w TVP Lublin dotycząca tematyki związanej ze społecznością romską w ramach zadania: Konferencja edukacyjna Społeczność romska – tradycja i współczesność – edycja III” oraz 21 832,50 zł na promocję projektu „Rozbudowa i udrożnienie sieci komunikacji zbiorowej dla obszaru specjalnej strefy ekonomicznej i strefy przemysłowej w Lublinie”, dofinansowanego z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia 2014-2020„.
Lokalne media: Dziennik Wschodni i Lublin112.pl w niełasce?
Z lokalnych gazet o „niełasce” prezydenta może mówić Dziennik Wschodni. Zarobił niespełna 25 tys. zł. Nawet Kurier Lubelski (wydawany przez Polska Press, która została wykupiona przez Orlen) otrzymał zleceń na dwa razy większą kwotę. Najwyższe zlecenie dla Dziennika Wschodniego – na 7 000 zł – dotyczyło promocji miasta podczas plebiscytu „Złota Setka 2020”. Pozostałe to głównie zlecenia na publikacje ogłoszeń.
Żadnych zleceń nie otrzymał wydawca portalu Lublin112.pl. – Przez 10 lat ani razu nie dostaliśmy zapytania z urzędu miasta. Otrzymaliśmy dokładnie zero złotych – tłumaczy Hubert Głos z portalu lublin112.pl.
Oczywiście żadnych pieniędzy nie dostał też „Jawny Lublin”. Szanując naszą niezależność, nie ubiegamy się o pieniądze od lokalnych polityków – prezydenta, marszałka czy wojewody.
Nazwa medium | Kwota za usługi w 2021 |
Gazeta Wyborcza | 101 364,30 zł |
TVP Lublin | 77 132,50 zł |
Kurier Lubelski | 46 374,47 zł |
Fakt i Onet | 41 820,00 zł |
Rzeczpospolita | 38 130,00 zł |
Dziennik Wschodni | 24 667,96 zł |
Radio Lublin | 15 032,48 zł |
Dziennik Gazeta Prawna | 8 610,00 zł |
Puls Biznesu | 7 892,40 zł |
Lajf | 7 195,50 zł |
Wspólnota | 4 999,95 zł |
Nowy Tydzień | 4 182,00 zł |
lubelska.tv | 3 690,00 zł |
Radio Złote Przeboje | 3 500,00 zł |
Radio Eska, Radio Plus | 3 449,17 zł |
Lublin24.pl | 3 198,00 zł |
Lubelski24.pl | 2 800,00 zł |
Poza wydatkami na typowe lokalne media (tv, radio, gazety i portale) urząd miasta wydatkował też pieniądze na promocję w internecie. Stowarzyszenie Ad Astra w Jędrzychowie otrzymało zlecenie na 64 575 zł na kampanię promocyjną projektu „Wymyślmy wspólnie Lublin. Partycypacyjnie tworzymy inteligentną Strategię Lublin 2030”.
Kampania w internecie za 100 zł w wyborach
W ubiegłym roku dwa zlecenia z urzędu miasta otrzymała spółka Vegeshark z Lublina. Pierwsze dotyczyło kampanii promocyjnej w ramach projektu „AI-TraWELL” (22 299 zł), drugie kampanii wizerunkowej projektów Budżetu Obywatelskiego 2022 (19 999,80 zł). Ta sama spółka w samorządowej kampanii wyborczej prowadziła na facebooku kampanię wyborczą Beaty Stepaniuk-Kuśmierzak (obecnie zastępcy prezydenta Żuka, odpowiedzialnej m. in. za budżet obywatelski). Za 123 zł brutto… W październiku 2018 roku na jej publicznym profilu zamieszczono 20 wpisów, w tym dwa filmy agitacyjne (z prezydentem Krzysztofem Żukiem i posłanką Joanną Muchą).
Spółka Vegeshark od wyborów samorządowych otrzymała z urzędu miasta zlecenia na ponad 250 tys. zł. Prowadzi profile społecznościowe miasta na Tik Toku, Pinterest i Twitterze, prowadziła internetowa kampanię wizerunkową imprezy Sezon Lublin 2020, czy Carnaval Sztukmistrzów.
Urząd miasta ma swoją gazetę, co też kosztuje
Zestawienie wydatków na lokalne media, które otrzymaliśmy z urzędu nie uwzględnia kosztów działalności gazety, wydawanej przez lubelski magistrat. „Lublin.eu” to miesięcznik, który wychodzi w nakładzie 120 tys. egzemplarzy. Umowa na druk zawarta w styczniu br. opiewa na 234 360 zł. W tym roku sam kolportaż będzie kosztował 123 157 zł, 37 800 zł zapłacimy za przygotowanie do druku i korektę czternastu numerów.

Od sierpnia ubiegłego roku Prezydent zatrudnił Dariusza Kotlarza (b. redaktora naczelnego Kuriera Lubelskiego) do pomocy w redagowaniu gazety. Na potrzeby gazety pracują też inni pracownicy urzędu miasta. To dodatkowy, comiesięczny wydatek, który należy doliczyć do kosztów wydania „ratuszowej gazety” (lub informatora, jak jest oficjalnie nazywany).
Miejski informator „Lublin.eu” nie jest zarejestrowanym tytułem prasowym. Ten typ mediów, wydawanych przez urzędników, łudząco podobnych do „normalnej” gazety jest nazywany „gazetą władzy”.
—
Fundacja Wolności w poprzednich latach badała już wydatki urzędu miasta na reklamę w lokalnych mediach. Czytaj „Wydatki urzędu miasta na reklamę w mediach„.
Jeśli interesuje Cię temat niezależności mediów lokalnych, przeczytaj naszą relację z seminarium Co się stanie z demokracją, jeśli znikną niezależne media?
[…] [5] Wydatki urzędu miasta na reklamę w mediach; O tym jak Prezydent Lublina finansuje lokalne media. 0,5 mln zł w rok. […]