5 minuty czytania • 18.03.2025 20:09
„Niech pan Nitras się nie wtrąca” Marszałek odpowiada ministrowi sportu
Udostępnij
Na scenie zarząd województwa. Na widowni szefowie klubów sportowych. Na ekranach liczby. – Ręce precz od sportu, radzę wszystkim politykom – grzmiał Jarosław Stawiarski (PiS). Dostało się zwłaszcza ministrowi sportu, który śmiał skrytykować lubelskiego marszałka.
Ten artykuł powstał dzięki wsparciu Czytelników. Teraz każda wpłata na Jawny Lublin zostaje podwojona.
Jeśli marszałek chciał udowodnić ministrowi sportu jak bardzo się myli to mu się to udało. Jeśli chciał pokazać jak wielkim cieszy się poważaniem wśród sportowych działaczy to w pełni osiągnął swój cel. Tak ciężkiej artylerii Sławomir Nitras na pewno się nie spodziewał. Gromy na szefa resortu sportu sypały się przez bite półtorej godziny.
Konferencja była transmitowana na żywo na na Facebooku marszałka Jarosława Stawiarskiego. Wystąpieniom towarzyszyły grafiki z milionowymi kwotami jakie przez ostatnie lata zarząd województwa wydał na kluby, wydarzenia czy infrastrukturę sportową. Zamykający serię wystąpień szef Polskiego Komitetu Olimpijskiego miał nawet swoją własną prezentację. W „Kłamstwach Sławomira Nitrasa” Radosław Piesiewicz cytował zdania z ostatnich publicznych wystąpień ministra sportu.
A tych było kilka. Minister Nitras głośno krytykował hojność lubelskiego marszałka w stosunku do PKOl i z sejmowej mównicy, i podczas swojej ubiegłotygodniowej wizyty w Lublinie. Zasugerował nawet, że od kwoty, którą lubelski marszałek przekazał na Polski Komitet Olimpijski, Piesiewicz mógł „wziąć 20 proc. prowizji do prywatnej kieszeni”.
– Nie jesteśmy w stanie odkłamywać tego wszystkiego co od sierpnia pojawia się w mediach – skarżył się dziś Piesiewicz ze sceny pełnej haseł „Lubelskie – Z dumą wspieramy sport”. – 20 proc. wziął z tego kontraktu prezes Piesiewicz? To pokażcie na to dokumenty! Ja cały czas o to proszę. Pokażcie dokumenty.
Delikatne żarty i mocne zarzuty
Konferencja była starannie przygotowana. O czym świadczy też fakt, że przekładano ją kilka razy. Najpierw marszałek miał odpowiedzieć na zarzuty ministra w piątek. Potem zdecydowano, że jednak w poniedziałek i nie w urzędzie marszałkowskim, ale w reprezentacyjnej sali Lubelskiego Centrum Konferencyjnego. A ostatecznie, że jednak we wtorek o godz. 9.30. Dzień wcześniej popołudniu członkowie zarządu województwa dopinali jeszcze wszystko na ostatni guzik.
Miało być mocno i dosadnie. I tak właśnie było. Na wstępie marszałek dworował z kolegów samorządowców z Platformy Obywatelskiej, którzy „jak biedne kaczątka skupili się w sali kolumnowej” wokół ministra i „pokrzykiwali„. Rządy szefa resortu sportu porównał do stylu Gierka i Jaruzelskiego, a jego ostatnie przemówienia określił mianem „epokowych” i „płomiennych„.
– Pan zawiódł, panie Nitras. Wara panu od sportu! Sport jest apolityczny – grzmiał Jarosław Stawiarski. A za nim wyświetlały się liczby: 30 mln zł w latach 2018-2021; 22 mln zł w 2022 i 2023; 39 mln zł w 2024. To kwoty jakie województwo lubelskie przeznaczało na sport. Na kolejnych slajdach – ile wydano na olimpiady, stypendia, indywidualne nagrody dla sportowców. – Niech mi pan pokaże samorząd, który daje 150 tyś. zł nagrody – zwracał się do ministra marszałek Stawiarski. A po kolejnej wyliczance zaapelował: – Niech pan nie przeszkadza. Wiemy co do nas należy.
Ministrowi się dostało
W tym tonie wypowiadali się wszyscy członkowie zarządu województwa siedzący za stołem przykrytym niebieskim welurem.
Marek Wojciechowski: Był miliard inwestycji a pan proponuje 10 mln. Niech się pan panie Nitrasie nie ośmiesza!
Jarosław Kwasek: Najgorszy minister, któremu brakuje charakteru. Niech pan się już nie kompromituje!
Piotr Breś: Ma pan czelność przyjeżdżać do Lublina gdzie pana koledzy od lat obiecują nowy stadion? Przed każdymi wyborami wiszą wielkie bilbordy z obietnicą stadionu żużlowego. To my wspieraliśmy ten sport, nie pan! Najlepsze co może pan zrobić to podać się do dymisji.
Potem przez blisko godzinę głos po kolei zabierali szefowie klubów sportowych, niektórzy specjalnie w tym celu przyjechali dziś do Lublina. Na scenę wychodzili po dwóch, po trzech. Opowiadali jak „w ciągu pół, może godziny” znajdowały się pieniądze na wyjazd reprezentacji Polski. Podkreślali „politykę otwartych drzwi” w urzędzie i „wspaniałą współpracę ponad politycznymi podziałami”. Chwalili się sukcesami „o jakich drużyny z innych województw mogą pomarzyć”. Mówili o „noszeniu z dumą na piersi loga województwa lubelskiego”.
– Otrzymujemy wsparcie rok do roku. Nigdy nie usłyszeliśmy, że może go nie być – mówił Dariusz Ładniak. Ojciec kierowcy sportowego Szymona Ładniaka skarżył się, że ze sponsoringu wycofały się spółki skarbu państwa. – Przykro, że polityka dotknęła sportu. Nie wiem jaki jest cel upolityczniania kariery dwudziestolatka tylko dlatego, że jego kariera zaczęła się gdy krajem rządziło Prawo i Sprawiedliwość – skomentował.
Sport to zdrowie. I duże pieniądze
Sławomir Nitras krytykując lubelskiego marszałka za niewystarczające wspierani lokalnego sportu trafił kulą w płot. Stawiarski to zdeklarowany kibic. To za jego czasów Sala Operowa CSK regularnie zamienia się w sportowy ring na Galę Boksu, a pieniądze z puli na marketing województwa płyną do drużyn sportowych różnych szczebli szerokim strumieniem. W latach 2015-2018 Stawiarski był wiceministrem sportu, ale partia kazała mu zostać marszałkiem. Kibicował polskim sportowcom na ostatniej olimpiadzie w Paryżu, a to kto za ten wyjazd płacił, to pilnie strzeżona tajemnica.
O bliskich relacjach marszałka Jarosława Stawiarskiego z szefem PKOl, Radosławem Piesiewiczem w Jawnym Lublinie pisaliśmy już kilka razy. Piesiewicz to honorowy gość na marszałkowskich galach, a z kasy samorządu województwa do PKOl płynie szeroki strumień pieniędzy. W ostatnim czasie było to 100 tys. zł na Galę Olimpijską podsumowującą IO w Paryżu oraz 4,3 mln zł na promocję walorów województwa lubelskiego na wydarzeniach z cyklu „Z boiska na Igrzyska”.
nr konta: 71 1090 2590 0000 0001 4947 2615
zostań patronem: patronite.pl/jawnylublin
szybki przelew: jawnylublin.pl/wplacam
paypal: [email protected]
1,5% podatku: KRS 0000428743
napiszcie ile urzędy marszałkowskie, te właściwe dla obecnej władzy, przekazały milionów na organizację Campusów Przyszłości, żeby Rafał Trzaskowski ze Sławomirem Nitrasem mieli publikę i swoją imprezę polityczną
Polityk mówi: „Sport jest apolityczny” „– Ręce precz od sportu, radzę wszystkim politykom – grzmiał Jarosław Stawiarski (PiS)”
Na sport zawodowy powinny być pieniądze prywatne. Pieniądze publiczne powinny być na sport masowy i reprezentację narodową co najwyżej.