Wesprzyj Kontakt

3 minuty czytania  •  13.04.2023 14:37

Naprawią deptak. Ale nie na gwarancji, tylko „w ramach dotychczasowej znajomości”

Udostępnij

Choć gwarancja na deptak jeszcze się nie skończyła, miasto od pół roku nie może wyegzekwować jego naprawy. Powód? Ping-pong pomiędzy miastem, wykonawcą a firmą utrzymującą deptak. Chodzi o to, co było przyczynę uszkodzeń nawierzchni

Nawierzchnia deptaka przeszła gruntowy remont pięć lat temu. Betonową kostkę zastąpiono elegancką nawierzchnią kamienną. Wyglądem deptak dopasowano do nowego placu Litewskiego. Standard europejski. Głównym wykonawcą był Strabag, a za nawierzchnie kamienne odpowiadało Centrum Kamienia Dąbrówka. Prace kosztowały 13,1 mln zł.

Od tego czasu w wielu miejscach „zniknęło” wypełnienie spoin. W ubytkach zbiera się brud, łatwo złamać obcas, a kółeczka w walizce czy hulajnodze niemiłosiernie telepią. Usterki zgłaszaliśmy urzędnikom Ratusza w sierpniu 2022. Przez pół roku urzędnicy przerzucali się pismami ze Strabagiem i firmą Kom-Eko, która utrzymuje deptak, o to, kto powinien naprawić deptak.

To nie nasza wina

Objęcie naprawą gwarancyjną zgłaszanego zakresu usterek jest kwestionowane przez wykonawcę robót – tłumaczy Justyna Góźdź. – 17 marca odbyło się spotkanie w terenie, dotyczące ubytków spoin. Każda ze stron przedstawiła swoją opinię, podtrzymując dotychczasowe stanowisko.

Zdaniem firmy Strabag do usterek doszło w wyniku nieprawidłowej konserwacji deptaka, co spowodowało wypłukanie spoin. Wykonawca prac zapewnia, że spoiny wykonano zgodnie z dokumentacją projektową i sztuką budowlaną, z materiałów dobrej jakości.

W wydanej do deptaka „Instrukcji użytkowania i konserwacji nawierzchni kamiennych” zapisano, by kamień myć za pomocą myjki ciśnieniowej do 100 bar. Wyższe ciśnienie wody może uszkodzić dylatacje (szczeliny) i spoiny.

Instrukcja jedno, umowa drugie

Ogłaszając przetarg na utrzymanie czystości w Lublinie, w tym na deptaku, miejscy urzędnicy zapisali, że „Przy zabrudzeniach trudno zmywalnych (zanieczyszczeniach osadem pokonsumpcyjnym, ptasimi odchodami, gumą do żucia itp.) zaleca się użycie myjki ciśnieniowej (ciśnienie powyżej 100 barów) z możliwością podgrzania wody do temperatury 80ºC”. Inaczej mówiąc: wymagania dla wykonawcy zlecenia były sprzeczne z instrukcją użytkowania deptaka.

Takiego ciśnienia nie stosuje się jednak do mycia deptaka – tłumaczy rzeczniczka Ratusza, zapewniając, że deptak sprzątany jest zgodnie z wymaganiami firmy Strabag. Starałem się zweryfikować tę informację w Kom-Eko, jednak firma na maila nie odpowiedziała, a telefon rzecznika jest nieosiągalny.

Do końca kwietnia. „W ramach dotychczasowej współpracy”

Urzędnicy zapewniają jednak, że usterki zostaną naprawione. – Jeśli warunki pogodowe pozwolą na tego rodzaju prace, to zostaną one wykonane do końca kwietnia – informuje Justyna Góźdź z biura prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin.

Zobowiązanym do naprawy poczuł się Strabag. Nie oznacza to jednak, że urzędnikom udało się wyegzekwować naprawy gwarancyjne. Jak informuje Ratusz, wykonawca zrobi to „w ramach dotychczasowej współpracy”.

Zgodnie z umową na remont deptaka na naprawę usterek wykonawca ma 30 dni od zgłoszenia. Za każdy dzień zwłoki można naliczyć karę w wysokości ok. 6,5 tys. zł. Jak łatwo policzyć, za pół roku opóźnienia Ratusz mógłby naliczyć ponad 1 mln zł kary.


Uzupełnienie 14.04.2023 15:30

Po publikacji artykułu otrzymaliśmy odpowiedź od firmy Kom-Eko:

Ustosunkowując się do zarzutów Generalnego Wykonawcy odnośnie używanych do pracy narzędzi, informujemy, że wykorzystywane do mycia powierzchni urządzenie wysokociśnieniowe ma możliwość pracy w zakresie 25-140 bar, przy czym wymagana przez Zamawiającego i stosowana przez Wykonawcę wartość nie przekracza 100 bar. Natomiast szczotki stosowane w zamiatarkach należą do grupy miękkich i przeznaczone są do nawierzchni kamiennych.

Izabela Słotwińska
Kierowniczka Biura Zarządu

Jedna odpowiedź do “Naprawią deptak. Ale nie na gwarancji, tylko „w ramach dotychczasowej znajomości””

  1. kronikidewelorozwoju pisze:

    Neron Jakubowicki po raz kolejny wyszastał grube miliony na bizancjum, które szybko okazało się niefunkcjonalne. Niech zgadnę – Pani na Zamku spodobała się wizka i kolorystyka kamieni i decyzja zatwierdzająca zapadła podczas rodzinnego grila w ogródku rezydencji Wielmożnych Państwa?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *