Wesprzyj Kontakt

2 minuty czytania  •  11.05.2020 14:34

Mieszkaniec narzeka na hałas, ale urzędnikom się nie śpieszy

Udostępnij

Po przebudowie drogi wojewódzkiej 835 łączącej Lublin z Biłgorajem kierowcy cieszą się równą i szeroką jezdnią. Niektórzy mieszkańcy narzekają jednak na uciążliwości. – Hałas znacząco wzrósł – zaalarmował nas jeden z mieszkańców. Od początku staraliśmy mu się pomóc, jednak urzędnikom się nie śpieszy. Problemu nie udało się rozwiązać od października a chodzi o… postawienie dwóch znaków drogowych.

Początek historii ma miejsce w maju 2019 rok, gdy do Fundacji Wolności zgłasza się jeden z mieszkańców Lubelszczyzny, który sąsiaduje ze świeżo przebudowaną drogą. Narzeka na straszliwy hałas. Przed przebudową po dziurawej drodze nie dało się jechać tak szybko, stąd było ciszej. – Teraz nie da się spać w nocy przy otwartym oknie – relacjonuje. Mieszkaniec monitował już Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska, która przeprowadziła pomiary hałasu. Wniosek – normy hałasu są przekroczone. Sprawa trafiła do Starosty Biłgorajskiego. Ten zobowiązał Zarząd Dróg Wojewódzkich do przeprowadzenia tzw. przeglądu ekologicznego. W zależności od wyników miała być podjęta co zrobić dalej. Z perspektywy mieszkańca – biurokracja, ale co zrobić – takie są przepisy.

Przegląd zrealizowano z miesięcznym poślizgiem. Pod koniec września 2019 pomogliśmy mieszkańcowi wystosować pismo. Domagaliśmy się w nim obniżenia hałasu do poziomu zgodnego z przepisami oraz wykonania ekranu akustycznego. Wskazaliśmy, że nie widzimy możliwości obniżenia hałasu poprzez ustawienie ograniczenia prędkości, bo jak wskazuje Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego… 50% kierowców nie przestrzega takich ograniczeń! W piśmie domagaliśmy się by zostało do zrealizowane do końca 2020 roku. W końcu mieszkaniec już od dłuższego czasu narażony jest na nadmierny hałas!

W październiku 2019 roku Starosta Biłgorajski zobowiązał Zarząd Dróg Wojewódzkich do przywrócenia poziomu hałasu do zgodnego z prawem. Zdaniem Starosty wystarczającym zabiegiem będzie… postawienie ograniczenia prędkości. Terminu na wykonanie prac nie określono. Gdy przez ponad kwartał nic się nie wydarzyło podjęliśmy kolejną interwencję.

Okazało się, że przez kwartał nie udało się nawet opracować projektu organizacji ruchu na ustawienie dwóch znaków. Zarząd Dróg Wojewódzkich obiecuje, że wszystko będzie zrobione do końca kwietnia 2020 roku. Na początku maja mieszkaniec dostaje informację, że znaki zostaną ustawione do czerwca, bo ostatniego dnia kwietnia dopiero ogłoszono przetarg na dostawę znaków…

Minął ponad rok od czasu, gdy Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska stwierdził przekroczenie norm hałasu. Mieszkaniec cierpi a urzędnikom się nie śpieszy. W końcu to nie pod ich oknami świszcze! Niestety postawienie znaków to zapewne nie będzie koniec historii. Efekty tego działania mogą okazać się nieskuteczne.

Jedna odpowiedź do “Mieszkaniec narzeka na hałas, ale urzędnikom się nie śpieszy”

  1. . pisze:

    Któregoś razu w zimie wracałem 835 wieczorem i był smog na całą Jabłonnę. Było nie wycinać tylu drzew.
    https://lublin.naszemiasto.pl/wycinka-drzew-na-trasie-lublin-wysokie-kolejny-odcinek/ar/c4-3380624

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły