Wesprzyj Kontakt

13 minuty czytania  •  17.01.2020 17:23

Mieszkańcy wystrychnięci na Panelu Obywatelskim?

System Informacji Pasażerskiej (SIP) informujący o jakości powietrza w Lublinie

Udostępnij

Lublin jako drugie miasto w Polsce wdrożył narzędzie partycypacji jakim jest Panel Obywatelski. Losowa grupa mieszkańców zdecydowała co zrobić by oddychać czystym powietrzem. Prezydent obiecał zrealizować wszystkie postulaty. Czy to się udało?

Przypomnijmy do udziału w panelu zaproszono losowo wybraną, reprezentatywną grupę osób, w oparciu o dane demograficzne. Kilkanaście tysięcy mieszkańców otrzymało indywidualne zaproszenie do udziału w panelu. Po zgłoszeniach urząd wylosował 60 z nich. Paneliści mogli wysłuchać wystąpień urzędników i specjalistów a następnie podjąć decyzje co zrobić by w Lublinie oddychać czystszym powietrzem. Paneliści mieli przedstawionych około 250 rekomendacji z zakresu ogrzewania, transportu, planowania przestrzeni, zieleni, procedur i działań edukacyjno-informacyjnych. By rekomendacja została wdrożona musiało ją poprzeć 80% panelistów. Ostatecznie zostało wybranych 55 zaleceń.

Mieszkańcy zarekomendowali ogólnie

Już w momencie wyboru rekomendacji przez panelistów wiadomo było, że wiele z nich jest zbyt ogólna. Organizatorzy panelu zadecydowali, że lepiej by mieszkańcy wybrali swoje rekomendacje niż rekomendacje, które będą metodologicznie poprawne. W efekcie zamiast rekomendacji określających konkrety mieszkańcy wybrali rekomendacje ogólne. Panel obywatelski cechuje się tym, że wybiera rozwiązania zachowawcze i niekontrowersyjne – takie, które spodobają się większości. Jedna z wybranych rekomendacji brzmi „rozszerzanie systemu dróg rowerowych”. W myśl starej zasady, ze gorszy pieniądz wypiera lepszy ta ogólna rekomendacja wyparła konkretniejsze rekomendacje mówiące jakie środki, gdzie i w jakim czasie przeznaczyć na budowę infrastruktury rowerowej.

Prezydent odpowiedział na rekomendacje Panelu Obywatelskiego 20 czerwca 2018 roku. Już wtedy część rekomendacji zostało określonych jako nie do zrealizowania – nie pozwalają na to przepisy lub po prostu urzędnicze „nie da się”. Pojawiła się też część rekomendacji, które uznano za już wdrożone. Po półtorej roku sprawdzamy co udało się zrobić a na co jeszcze musimy poczekać.

Rekomendacja, które nie będą spełnione. „Nie da się”

Najwięcej kontrowersji wzbudziła zapowiedź, że nie zostaną zrealizowane rekomendacje dot. pełnej ochrona przed zabudową kubaturową całego obszaru Górek Czechowskich. – Ochrona terenu Górek Czechowskich przed pełną zabudową, proponowana w rekomendacjach nie jest możliwa do zrealizowania, ponieważ obszar ten jest już częściowo zabudowany. W ostatnich latach powstały już osiedla domków jednorodzinnych oraz bloków – czytamy w odniesieniu się do rekomendacji. Przed podjęciem decyzji o dalszej zabudowie Górek Czechowskich prezydent zorganizował jeszcze referendum, na które w przeciwieństwie do Panelu Obywatelskiego – nikogo listownie nie zaprosił. Pomimo wyraźnego sprzeciwu mieszkańców wyrażonego w referendum, o losie Górek Czechowskich zadecydowała ostatecznie Rada Miasta w trakcie nocnego głosowania. Jak? Odwrotnie niż dwukrotnie wskazali mieszkańcy.

Inne rekomendacje, które nie zostaną spełnione to: przyjęcie uchwały antysmogowej dla miasta, zapewnienie Straży Miejskiej instrumentów pozwalających na kontrolę składów opału czy zwiększenie kwot mandatów za palenie śmieciami. Powód jest prosty – przepisy albo na to nie zezwalają albo nie leży to w kompetencji władz miasta.

Prezydent nie spełnił też rekomendacji panelu dot. obniżenia cen biletów okresowych, ponieważ „nie odpowiada na pytania zadane panelowi”. Ciężko powiedzieć co przyświecało panelistom, którzy wybrali tą rekomendację. Zapewne była to chęć przesadzenia kierowców samochodów do autobusów, do czego zachęcić miałyby tańsze bilety okresowe. Dziwi, że zdaniem prezydenta nie jest to związane z tematem panelu, skoro na inne rekomendacje w zakresie transportu zbiorowego odpowiedział pozytywnie. Czy jest była to forma zawoalowanego powiedzenia nie? Trudno się z tym nie zgodzić, gdy przypomnimy sobie prezydencki projekt uchwały o darmowych przejazdach dla uczniów lubelskich szkół. Wtedy prezydent argumentował, że celem bezpłatnej komunikacji jest m.in. efekt ekologiczny.

Ostatnie rekomendacje, które nie doczekają się realizacji to wprowadzenia lubelskiego poziomu informowania o zanieczyszczeniu powietrza czy zakaz zajęć na zewnątrz dla dzieci i młodzieży w dni o podwyższonym zanieczyszczeniu. Zdaniem prezydenta przepisy na to nie zezwalają. Naszym zdaniem wystarczyłaby odrobina dobrych chęci by to zrealizować. Przykładów z Ratusza, że nawet, gdy przepisów brak to jak się chce to można jest pełno!

Obywatelu, ale my już to zrobiliśmy, czyli rekomendacje spełnione zanim zarekomendowane

Na część rekomendacji odpowiedź brzmi – my już to robimy. Jak w soczewce pokazuje to podejście władz miasta do partycypacji. Najpierw zapraszają mieszkańców do panelu obywatelskiego, czekają na rekomendacje a na końcu nie starają się nawet zrozumieć co mieszkańcy chcieli powiedzieć. Skoro mieszkańcy rekomendują zmianę to znaczy, że albo negatywnie oceniają aktualny stan albo przynajmniej widzą potrzebę jego poprawy. Ciężko mieszkańcom zarzucić niewiedzę, bo w trakcie panelu zostali dobrze wyedukowani – przez urzędników i specjalistów w poszczególnych dziedzinach.

Jedną z rekomendacji już spełnioną zdaniem Ratusza, jest organizacja ruchu w taki sposób by unikać prowadzenia transportu tranzytowego przez tereny mieszkaniowe. Zdaniem prezydenta problem ten rozwiązano w styczniu 2017 roku, kiedy zabroniono ruchu tranzytowego przez miasto dla pojazdów powyżej 16 ton. W zeszłym roku przeprowadzono 30 pomiarów na wlotach ulicach (m. in. na Alejach Warszawskich, al. Solidarności, ul. Poligonowej, ul. Mełgiewskiej, Bohaterów Września, Zelwerowicza, Łęczyńska). Co z nich wynika? Odpowiedź na to zajęła Ratuszowi ponad miesiąc. Z odpowiedzi dowiemy się jak zmieniła się liczba samochodów ciężarowych przed i po wprowadzeniu zakaz, jednak nie zostało to żaden sposób podsumowane. Z zestawienia wynika, że ogółem liczba samochodów ciężarowych spadła o ok. 25%.

Podobnie odniesiono się do rozszerzenia systemu dróg rowerowych – To już jest standardem we wszystkich nowych inwestycjach – czytamy w odpowiedzi na rekomendacje. Rok 2019 był rekordowy, jeśli chodzi o ilość wybudowanych dróg rowerowych. – W 2019 roku podczas realizacji inwestycji drogowych powstało ok. 18,8 km dróg i pasów rowerowych – informuje Grzegorz Jędrek z Biura Prasowego lubelskiego Ratusza. Czy to zadowala lubelskich rowerzystów? Nie. – Od wielu lat mówimy, że potrzebne są konkretne inwestycje łączące lubelskie sypialnie z centrum miasta. Sama budowa nowych dróg rowerowych przy inwestycjach drogowych nie jest wystarczająca. Super, że powstała droga rowerowa na ul. Grygowej, jednak o wiele bardziej przydałoby się brakujące kilkaset metrów by połączyć Felin z Zamojską. Tymczasem obecnie rowerzyści ostatnie kilkaset metrów muszą jechać środkowym pasem ruchu jezdni, obok buspasa – mówi Tomasz Staszewski z Porozumienia Rowerowego.

Paneliści wskazali, że w trakcie prac nad miejscowymi planami powinny być uwzględniane potrzeby komunikacji miejskiej. Zdaniem prezydenta to już się dzieje. Mieszkańcy wskazali też, że całe miasto, szczególnie centrum Lublina powinno być objęte miejscowymi planami. Prezydent odpowiedział, że działanie to już jest w trakcie realizacji a paneliści mają wiedzę na ten temat. Z pokrycia miasta planami wynika jednak, że obszar Centrum nie jest objęty ani miejscowymi planami, ani nie są one nawet obecnie opracowywane. Na mapie planistycznej jest to wręcz biała plama. Rzeczywiście – ciągle opracowywane są nowe miejscowe plany, jednak znacznie częściej dochodzi do zmian już istniejących planów. W efekcie przez 10 lat powierzchnia miasta pokryta planami wzrosła z 44,0% do 53,3%. Podobny los spotkał rekomendację dot. uwzględnienia w miejscowych planach zapisów zabraniających zabudowy m.in. suchych dolin i dolin rzecznych. – Plany miejscowe zawierają zapisy uwzględniające uwarunkowania przyrodnicze – czytamy w odpowiedzi na rekomendacje.

Mieszkańcy wskazali, że ważne są działania związane z termomodernizacją czy przyłączaniem do miejskiej sieci ciepłowniczej – np. przeprowadzanie termomodernizacji w budynkach oświatowych. Prezydent wskazał, że działanie to było realizowane na szeroką skalę i będzie sukcesywnie realizowane dalej. Szkopuł w tym, że wszystkie obiekty oświatowe przyłączone są do miejskiej sieci ciepłowniczej, więc termomodernizacja nie wpłynie na zmniejszenie zanieczyszczenie powietrza, bo produkcja ciepła do ogrzewania zbiorowego odpowiada bardzo rygorystycznym normom.

Rekomendacje, do których się nie odniesiono

Bez odpowiedzi pozostały rekomendacje dot. przeznaczenie większych kwot na działania służące ograniczaniu niskiej emisji poprzez termomodernizacje, opracowanie programu walki ze smogiem na terenie miasta, przyłączenia budynków ogrzewanych paliwami stałymi do sieci ciepłowniczej czy skutecznego wyeliminowania spalania w instalacjach domowych śmieci i odpadów. Poprosiliśmy Ratusz o komentarz w tej sprawie.

Pierwszy jest łatwy do zrealizowania, jednak wiąże się z nakładami finansowymi. Poprosiliśmy Ratusz o komentarz w tej sprawie… – W chwili obecnej największy nacisk położony jest na realizację Programu Ograniczania Niskiej Emisji, czyli likwidację tzw. kopciuchów – tłumaczy Grzegorz Jędrek z Biura Prasowego lubelskiego Ratusza. Inaczej mówiąc dotacji na termomodernizacje nie będzie.

Jak idzie likwidacja kopciuchów? Tutaj z pomocą przyjdzie nam raport Polskiego Alarmu Smogowego. Wynika z niego, że Lublin jest w ogonie miast wojewódzkich. W latach 2016-2018 w Lublinie wymieniono niewiele ponad 200 pieców. W tym samym czasie w Krakowie wymieniono prawie 15 tys. pieców, we Wrocławiu – ponad 5000 a w Łodzi, Katowicach, Gorzowie Wielkopolskim czy Szczecinie – po ok. 2000 pieców.

Czy powstanie programu walki ze smogiem na terenie miasta? Nie. Jak tłumaczy Grzegorz Jędrek z lubelskiego Ratusza – Program walki ze smogiem realizowany jest jako szereg systemowych działań. Co obejmują te działania? Likwidację pieców opalanych paliwem stałym, kampanie edukacyjne, ekologiczny transport miejski, ograniczanie emisji gazów cieplarnianych przez LPEC, budowę farmy fotowoltaicznej i spalanie biogazu z miejskiej oczyszczalni przez MPWIK czy kontrole palenisk przez Straż Miejską.

W kwestii przyłączenia budynków ogrzewanych paliwami stałymi do sieci ciepłowniczej LPEC sukcesywnie przyłącza kolejne budynki do miejskiej sieci. W latach 2018 – 2019 to przede wszystkim kamienice. Adresy przyłączonych budynków: ul. Prusa 8, Skłodowskiej 42, Rynek 3, Dr. M. Majdanka 65, Bazylianówka 44. W najbliższym roku LPEC planuje przyłączenie budynków przy ul. Rybna 7, Bernardyńska 13 Politechnika, Królewska 17, Niecała 6. – Plany obejmują również rozpoznanie rynku pod kątem zainteresowania usługą dostawy ciepła systemowego w dzielnicach domków jednorodzinnych: Węglin Południowy (obszar pomiędzy ulicami: Roztocze i Al. Kraśnicką) i Sławinek (obszar pomiędzy ulicami: Czeremchowa, Bohaterów Monte Cassino i Al. Warszawską). Łącznie zapytanie skierowane zostanie do właścicieli ok. 300 domków. Rozbudowa sieci w tych rejonach będzie podyktowana potencjalnym zainteresowaniem mieszkańców. Obecnie Spółka jest na etapie oszacowania kosztów związanych z przyłączeniem do sieci dla właścicieli i przygotowania dla nich wstępnej oferty – informuje rzecznik prasowy.

Straż Miejska podejmuje działania związane z spalaniem w piecach. W 2017 liczba takich interwencja wyniosła 1116, rok później już tylko 822. W bieżącym roku do końca listopada liczba takich kontroli wyniosła 686. Mimo zwiększającej się w kolejnych latach liczby sprawdzeń, zwłaszcza pieców, zmniejsza się liczba osób, które zostały ukarane mandatem za spalanie niedozwolonych materiałów. Interwencje Straży Miejskiej mają nie tylko charakter kontrolny, lecz również profilaktyczny, gdyż podczas interwencji funkcjonariusze Straży Miejskiej informują mieszkańców o prawidłowych sposobach rozpalania w piecach oraz o dozwolonych rodzajach paliwa, rozdają także ulotki na temat zapobiegania powstawaniu smogu.

Mieszkańcy zgłosili wiele rekomendacji w zakresie usprawnienia komunikacji zbiorowej. Ich zdaniem należy uruchomić nowe połączenia komunikacyjne, zwiększyć częstotliwość kursowania już istniejących, uruchomić nowe połączenia podmiejskie czy zwiększyć średnią prędkość podróży. Co na to prezydent? Stara się. – Budżet na usługi przewozowe ulega zwiększeniu co wpływa na możliwość realizacji rekomendacji – czytamy. Czy to oznacza, że rekomendacje zostaną wdrożone? Prezydent uniknął jednoznacznej odpowiedzi. Czy za wzrastającym budżetem na komunikację miejską mieszkańcy otrzymują nowe połączenia lub częstsze lub istniejące? Teoretycznie tak. Zarząd Transportu Miejskiego stara się co roku zwiększać liczbę wozokilometrów o 0,5 mln. W 2017 roku ZTM zrealizował 21,1 mln wzkm, w 2018 już 21,6 mln wzkm. Dane te dotyczą, jednak nie tylko Lublina, ale wszystkich połączeń realizowanych przez ZTM, także na terenie gmin ościennych. Danych dla samego Lublina ZTM nam nie udzieliło. Dodatkowo w związku z zerwaniem umowy przez spółkę Warbus w 2019 roku liczba wykonanych przewozów może spaść do 21,3 mln wzkm. Z budżetu na 2020 rok wynika, że środki na komunikację miejską zostały obcięte. Pierwsze efekty tego już widzimy – ZTM wprowadził miesięczny rozkład „wakacyjny”. Efekty? Rzadsze kursy, przepełnione autobusy i… frustracja większości pasażerów.

Co naprawdę udało się zrobić, czyli rekomendacje wdrożone po panelu

Przez półtora roku udało się zrealizować niektóre z rekomendacji. Udało się zwiększyć środki na Program Ograniczania Niskiej Emisji, czyli mówiąc potocznie: wymianę pieców. Kwota wzrosła z 0,5 miliona złotych do 1,0 miliona złotych. Oznacza to, że lepszym powietrzem w zimie w Lublinie pooddychamy nie za 100, ale już za 50 lat! Czy tego oczekiwali paneliści wybierając rekomendacje mówiące o potrzebie dofinansowania wymiany pieców starego typu i wymiany pieców węglowych? Trudno powiedzieć – rekomendacje były ogólne. Choć paneliści w swoich rekomendacjach nie dostrzegli problemu utrudnionego dostępu do dotacji na wymianę pieców dla osób niezamożnych to realizację takiego postulatu zapowiedział prezydent. Na ten moment nie udało się tego jeszcze zrealizować.

Mieszkańcy zarekomendowali kilka działań edukacyjnych, m.in. pogadanki w szkołach, przekazanie materiałów edukacyjnych o smogu dla dzieci i rodziców oraz kampanie edukacyjne namawiające mieszkańców do rezygnacji z samochodu. Tutaj udało się wiele zrobić. Miasto prowadzi kampanię: Miasto to też Twój dom – Masz wpływ na dobra atmosferę. – W ramach działań w przestrzeni miasta była prowadzona kampania m.in. na Placu Łokietka stanęła tematyczna wystawa w obrazkowy sposób instruująca co każdy z nas może zrobić by przyczynić się do poprawy jakości powietrza w mieście. Ponadto do wszystkich szkół podstawowych w mieście trafiły ulotki oraz wydawnictwa edukacyjne spółki LPEC z konspektami Lekcji Ciepła – informuje rzecznik prasowy Ratusza. Pracownicy LPEC przeprowadzają w szkołach specjalne Lekcje Ciepła, w których najmłodsi w ciekawy i nieszablonowy sposób dowiadują się o swoim wpływie na środowisko. Miasto Lublin włącza się w obchody „Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Transportu” promującą formy poruszania się po mieście, stanowiące alternatywę dla podróży samochodem. Co roku w czerwcu organizowany jest ekopiknik, na którym mieszkańcy mogą się zapoznać z materiałami dystrybuowanymi przez Wydział Ochrony Środowiska.

Do przodu idzie budowa wydzielonych buspasów – urząd zamierza stworzyć ją w ramach projektów finansowanych z Unii Europejskiej. Choć nie słychać by Lublin miał się doczekać – zgodnie z rekomendacją – spójnego systemu buspasów to w ostatnim czasie oddano buspasy m.in. na Drodze Męczenników Majdanka, Muzycznej czy Grygowej. W najbliższym czasie mają być wybudowane kolejne, m.in. przy przebudowie Lipowej czy Racławickiej.

Kolejną zrealizowaną obietnicą jest informowanie o poziomie zanieczyszczenia powietrza za pomocą wyświetlaczy na przystankach oraz na stronie internetowej urzędu.

Co zostało do zrobienia

Część rekomendacji wciąż oczekuje na wdrożenia. Nikt przecież nie określił terminu, więc spieszyć się nie trzeba. Mieszkańcy zarekomendowali wprowadzenie w Lublinie strefy czystego transportu w Centrum miasta. Prezydent zobowiązał się do tego i obiecał, że będzie przedmiotem konsultacji w 2019 roku. Konsultacji nie było, o wdrożeniu strefy póki co nie słychać. Ma też powstać Program Czyszczenia Ulic, ale wciąż czekamy na zapowiadany pilotaż. Poczekać też będzie trzeba na diagnozę miejsc gdzie brakuje ścieżek rowerowych. Choć nie wydaje się to skomplikowane, a dokumentów w tym zakresie jest kilka to póki co nie udało się tego zrealizować. Do wdrożenia pozostaje także instalacja tablic informacyjnych o jakości powietrza na budynkach należących do miasta.

W odpowiedzi na rekomendacje mieszkańców prezydent wskazał, że od 1 stycznia 2018 r. zaostrzone są przepisy dotyczące realizacji inwestycji i nie jest możliwe by powstała jakakolwiek inwestycja gminna, która nie byłaby realizowana w standardzie zeroemisyjnym. Nie jest to jednak prawdą. Przepisy określają bardzo rygorystyczne normy dot. zużycia energii w nowych budynkach, głównie na potrzeby ogrzewania, wentylacji oraz przygotowania ciepłej wody użytkowej, częściowo na potrzeby chłodzenia i oświetlenia. Nie nakładają obowiązku tworzenia budynków zeroemisyjnych. To takie budynki, które równoważą zapotrzebowanie na nieodnawialną energię (w uproszczeniu pochodzącą z sieci energetycznej) poprzez własną produkcję energii odnawialnej (np. z ogniw fotowoltaicznych).

Sprawdziliśmy czy w takim standardzie planuje się budowę nowego miejskiego biurowca przy ul. Leszczyńskiego 20. W dokumentacji są zapisy, że celem celami budowy nowej siedziby jest m.in. osiągnięcie najwyższych standardów efektywności energetycznej, zminimalizowanie emisji CO2 i innych zanieczyszczeń powietrza, wykorzystanie systemów odnawialnych źródeł energii – ogniwa fotowoltaiczne. Nigdzie nie zapisano jednak wymogu zeroemisyjności. Owszem zapisano, iż na budynku należy przewidzieć ogniwa fotowoltaiczne o mocy 49 kWp. Oznacza, to, że pod ogniwa przeznaczone będzie ok. 15-20% powierzchni dachu. Ogniwa powinny pokryć zapotrzebowanie ok. 7% zapotrzebowanie na energię budynku (tj. użycia energii na potrzeby ogrzewania, wentylacji oraz przygotowania ciepłej wody użytkowej, częściowo na potrzeby chłodzenia i oświetlenia, nie dotyczy to np. energii zużywanej przez komputery).

Dużo do zrobienia pozostaje w kwestii zieleni miejskiej. Tutaj mieszkańcy mieli aż 14 rekomendacji, m.in. ograniczenie wycinek drzew, nasadzenia drzew wysokich czy zazielenianie okolic szkół, dolin nadrzecznych czy zachęcanie prywatnych inwestorów do takich działań. Prezydent na te postulaty zaprezentował standardy zieleni miejskiej oraz strategię miasta do 2030 w kwestii zieleni. Z odpowiedzi tej nie wynikają jednak konkrety, szczególnie te finansowe. Warto wspomnieć, że miasto już teraz realizuje zadania w zakresie Zielonego Budżetu, z którego co roku, hipotetycznie przeznacza 2 mln zł na zieleń.

Jak ocenialiśmy?

Nasza ocena opiera się na 4 stopniach realizacji rekomendacji: zrobione, trwa, do zrobienia i nie da się zrealizować. Rekomendacje zrobione to takie, które już zostały zrealizowane. Rekomendacje trwające, to takie, które zaczęto realizować. Część z rekomendacji nie jest możliwych do wdrożenia z dnia na dzień, wiele to tak naprawdę proces, który może trwać bez końca. Rekomendacje do zrobienia to takie, w których nie zrobiono nic lub zrealizowano zbyt mało by uznać, że rozpoczęto ich realizację. Do kategorii tej zaklasyfikowaliśmy też rekomendacje, które były realizowane już przed panelem, ale po panelu nic się nie zmieniło. Rekomendacje, których nie da się zrealizować to takie rekomendacje, których obiektywnie nie da się zrealizować.


Podsumowanie

Prezydent zaprosił mieszkańców do Panelu Obywatelskiego by wspólnie podjąć decyzję co zrobić by oddychać czystym powietrzem w Lublinie. Przeciętny Kowalski i przeciętna Kowalska nie muszą wiedzieć jak powinny wyglądać rekomendacje, czy czego tak naprawdę oczekują. To organizatorzy Panelu Obywatelskiego powinni zadbać, by rekomendacje odzwierciedliły to co pomyślała głowa. Fantastycznie, gdyby były wykonalne i mieściły się w kompetencjach miasta. Zarazem rekomendacje te powinny być na tyle konkretne, określone w czasie i jakimś wskaźniku by mieszkańcy po roku czy dwóch mogli powiedzieć „Sprawdzam!” i zobaczyć czy Panel Obywatelski to rzeczywiście była wspólna decyzja.

W Lublinie to się nie udało. W efekcie mamy dużo ogólnych rekomendacji, które ciężko skrupulatnie rozliczać. Często wystarczy zrobić cokolwiek by chwalić się realizacją rekomendacji. Mimo tak nisko zawieszonej poprzeczki prezydentowi nie udało się spełnić obietnicy realizacji wszystkich rekomendacji. Jeszcze nie udało – w końcu nikt nie narzucił terminów!

Jak dziś idzie wdrażanie rekomendacji Panelu Obywatelskiego? Trzy rekomendacje zostały wdrożone. Drugie tyle jest w trakcie realizacji, przy czym poziom zaawansowania jest bardzo zróżnicowany. Połowa rekomendacji możliwych do realizacji czeka, choćby na rozpoczęcie ich wdrażania. Wiele z nich, wg zapowiedzi Ratusza, nie zostanie zrealizowanych.

Wnioski?

Wygląda na to, że Panel Obywatelski w Lublinie był drogą zabawką (200 tys. zł, dwa razy mniej niż referendum lokalne), do której prezydent zaprosił mieszkańców z obietnicą spełnienia jego rekomendacji. Mieszkańcy stanęli na wysokości zadania. Urzędnicy pomagali przy tworzeniu rekomendacji. Ogólnie rzecz biorąc wyszło im to średnio. Na koniec prezydent Lublina nie stanął na wysokości zadania – części rekomendacji nie zrealizuje a część zrobił już dawno, więc o co wam mieszkańcy chodzi? Czy tylko ja pozostaję z wrażeniem, że prezydent kolejny raz wystrychnął mieszkańców na dudka?


Podobał Ci się artykuł? Cenisz niezależne dziennikarstwo?

Wpłać teraz:


34 1950 0001 2006 0330 1807 0002

Fundacja Wolności, ul. Krakowskie Przedmieście 13/5A, 20-002 Lublin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły