var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Artykuł nagrodzony w „konkursie dla dziennikarzy obywatelskich z Lublina”, organizowanym przez Stowarzyszenie Polska Samorządna.
W Lublinie pojawiły się dwa nietypowe miejskie meble, a razem z nimi oburzenie mieszkańców. Mowa o betonowo – drewnianych ławkach, wraz z donicami na rośliny. Stanęły przy Ratuszu na ulicy Lubartowskiej oraz na Świętoduskiej. Kontrowersje budzi właśnie ich koszt, bo znacznie przekracza stereotypowe postrzeganie funduszy na takie inwestycje. Zapytaliśmy mieszkańców Lublina, na ile szacują koszt jednej takiej ławki. Odpowiedzi, jak zawsze, są różne. Jedni wyceniają mebel na 3 tysiące złotych, a najodważniejsza odpowiedź brzmi: 50 tysięcy. Niestety to nadal o połowę mniej, niż Ratusz wyłożył na ten cel. Jeden taki parklet to koszt rzędu 100 tysięcy złotych.
Pieniądze wyrzucone w… parklet?
„(…) to jest absolutne wyrzucenie pieniędzy w błoto” czy po prostu „myślę, że nie warto”. Tak na ten temat wypowiadają się mieszkańcy. Wskazują też, że alternatywnych wydatków w mieście nie brakuje. Według nich środki można byłoby przeznaczyć na remont jezdni na ul. Lubartowskiej, przy której owa ławka stanęła. Inna osoba zaznacza, że lepszym wyjściem byłoby doposażenie lubelskich szkół.
O gustach się nie dyskutuje, jednak o pieniądzach często nawet wypada. Zdaniem Ratusza kwota 200 tysięcy za dwie ławki nie jest wygórowana. O tym, czym właściwie jest parklet, mówi Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego Urzędu Miasta:
„(…) Parklety to takie kieszonkowe ogrody uliczne, miejsca o obszarze jednego lub dwóch miejsc parkingowych, które zamieniają się w siedziska przeznaczone dla mieszkańców. Funkcją parkletu jest najlepsze wykorzystanie małego fragmentu w ścisłym miejscu miasta, gdzie brakuje zieleni przyulicznej i zamienienie go w miejsce przyjazne mieszkańcom.
Projekt większy niż Ławka Niepodległości
Ratusz podkreśla, że jest to projekt o wiele większy, niż znane już Ławki Niepodległości. Siedziska zostały wykonane z egzotycznego i bardzo drogiego drewna merbau lub jatoba, których cena potrafi naprawdę zaskoczyć. Hurtownia drewna z województwa pomorskiego powiedziała nam, że metr sześcienny takiego surowca może kosztować nawet 2 tysiące euro. Za droższe okazy tego drewna trzeba zapłacić nawet 28 tysięcy złotych. Nie można się więc spierać, że same parklety są… „wyjątkowe”.
Jak się okazuje, najciemniej jest zawsze pod latarnią. Zdaniem leśników, dobrym zamiennikiem drewna ściąganego na specjalne zamówienie z Australii i Oceanii mógłby być… polski modrzew. Jego cena stanowi ułamek ceny materiału, który został wykorzystany do pokrycia betonowych ławek w Lublinie. Jest wystarczająco trwałe, a przede wszystkim tańsze. Nie ma również problemu z jego dostępnością i późniejszą konserwacją.
Cena wzbudza wątpliwości
Zdjęcie miejskiego mebla pokazaliśmy leśnikowi. Według jego obliczeń do budowy takiego parkletu wykorzystano nie więcej niż 1m3 drewna. Przy założeniu, że koszt tego gatunku wynosi od 10 tys. do 28 tys. złotych, nadal wątpliwe jest, czy kwota ponad 100 tys. złotych za cały mebel jest odpowiednia. Pojawiły się też głosy, że w Urzędzie Miejskim mogło dojść np. do korupcji czy innego nadużycia.
Według specjalistów w tej dziedzinie, projekt takiego obiektu nie powinien przekroczyć 10 tys. złotych. Jest to kwota i tak zawyżona, bo konstrukcja parkletu nie wydaje się być nadto skomplikowana.
Obecnie parklet, który został zainstalowany przy ul. Świętoduskiej nie jest pokryty drewnem. Od ponad miesiąca ma ono być konserwowane. Sprawa do tej pory wzbudza wiele kontrowersji. Internauci są rozczarowani tym, w jaki sposób Ratusz wydaje publiczne środki.
Michał Gardyas
Podobał Ci się artykuł? Cenisz niezależne dziennikarstwo?
Wpłać teraz:
34 1950 0001 2006 0330 1807 0002
Fundacja Wolności, ul. Peowiaków 10/8, 20-007 Lublin
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Dodaj komentarz