5 minuty czytania • 20.06.2023 21:20
Marszałek znów szuka dyrektora Filharmonii. Powołać bez konkursu się nie udało
Udostępnij
To będzie już trzeci konkurs od czasu gdy stanowisko szefa Filharmonii stracił Wojciech Rodek. I trzeci, w którym były dyrektor wystartuje. Analizujemy też opinie jakie w procedurze powołania bez konkursu szefów FL i Teatru Muzycznego wydały organizacje branżowe i związki zawodowe.
Marszałek chciał, by Filharmonią im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie kierowała Zuzanna Dziedzic, ale nie zgodził się na to wicepremier Piotr Gliński. Pismo w tej sprawie z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego UMWL dostał w połowie maja. Urząd musi się spieszyć, bo kadencja obecnej szefowej FL (p.o. dyrektora) upływa z końcem sierpnia.
Z zastępcy dyrektora na p.o. dyrektora
Zuzanna Dziedzic zanim przyjechała do Lublina, przez 26 lat szefowała Filharmonii Dolnośląskiej w Jeleniej Górze. Gdy okazało się, że to nie ona pokieruje tamtejszą instytucją przez kolejne lata, nie bała się krytykować dolnośląskiego marszałka m.in. za skład komisji konkursowej. „Ustawiono konkurs pod swoje potrzeby” – mówiła na antenie Muzycznego Radia.
Dziedzic nie chciała odchodzić na emeryturę. Pomocną dłoń podał jej wówczas Wojciech Rodek. To właśnie on jesienią 2018 r. został dyrektorem Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie (wygrał konkurs). Zuzannie Dziedzic zaproponował wówczas stanowisko swojego zastępcy. Gdy Rodek fotel dyrektora stracił (piszemy o tym dalej) zajęła go właśnie ona. Funkcję p.o. dyrektora pełni od września ub. r.
Bo orkiestra nie promowała regionu
Po upływie czteroletnich kadencji obu nowych dyrektorów marszałkowskich instytucji (Wojciecha Rodka w Filharmonii i Kamili Lendzion w Teatrze Muzycznym) wiele wskazywało na to, że pozostaną oni na swoich stanowiskach. Marszałek ma możliwość przedłużenia im umów bez ogłaszania konkursów. Ogłasza wówczas taki zamiar i zbiera opinie środowiska. Tak też wiosną 2022 zrobił Jarosław Stawiarski (PiS).
Ta procedura zakończyła się szczęśliwie dla dyr. Lendzion (Teatrem Muzycznym kieruje do dziś), ale Wojciech Rodek stanowisko stracił. Oficjalnie – z powodu negatywnych opinii środowiska artystycznego. Nieoficjalnie – za niewystarczającą promocję województwa podczas tournee lubelskich filharmoników po Stanach Zjednoczonych.
– Nie mieliśmy na frakach wygrawerowane „Lubelskie smakuj życie” – ironizuje jeden z członków orkiestry, który wyprawę do USA wspomina w samych superlatywach. – Wreszcie czuliśmy się jak artyści, a z każdym koncertem budowaliśmy markę Wieniawski. Ale nasza filharmonia za wysoko wystawiła łeb, więc trzeba było ten łeb uciąć.
Kto się skarży, a kto chwali
Poprosiliśmy Urząd Marszałkowski o opinie, jakie w maju zeszłego roku dostał w sprawie dwójki urzędujących wówczas dyrektorów. Publikujemy je poniżej.
W sprawie Rodka wypowiedziały się dwie organizacje i branżowe i dwa działające wówczas w FL związki zawodowe (dziś związki są trzy).
Za powołaniem dyrektora na kolejną kadencję był Jacek Rogala reprezentujący Zrzeszenie Filharmonii Polskich. SPAM (Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków) optowało na rozpisaniem konkursu, choć oddział lubelski SPAM nie miał do dyrektora żadnych zastrzeżeń.
Na „brak współpracy z chórami lubelskimi” narzekała za to Monika Mielko-Remiszewska, wiceprezes Zarządu Głównego Polskiego Związku Chórów i Orkiestr. Nie tylko na to. Jej zdaniem „środowisko muzyczne Lublina wyraziło zdecydowane niezadowolenie z powodu złej promocji” w USA. – „Orkiestra była przedstawiana jako Polish Wieniawski Philharmonic Orchestra, zabrakło słowa Lublin i Lubelskie” – czytamy.
Zdecydowanie kandydaturę Rodka poparł działający w FL ZSZZ Solidarność, z kolei drugi związek – PAMO zdecydowanie był na „nie”. Swoje stanowisko związkowcy argumentowali niskimi zarobkami, „niestabilnym” planem pracy orkiestry i „niekonstytucyjnym” obowiązkiem starania się u dyrektora o zgody na pracę w innych miejscach. Opinii Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dokumentach brak.
skan-opinii-w-spr.powolania-dyrektora-FLMiażdżąca opinia ZZ PAMO. Do kosza?
W sprawie szefowej Teatru Muzycznego Kamili Lendzion wypowiadają się trzy organizacje branżowe (Związek Artystów Scen Polskich, Stowarzyszenie Dyrektorów Teatrów, Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków) – wszystkie są „za” powołaniem jej bez konkursu. Podobnie jak Piotr Gliński, wicepremier i minister kultury i dziedzictwa narodowego. Za wśród działających w instytucji organizacji związkowych opinie są podzielone.
Żadnych zastrzeżeń nie wnosi też działająca w teatrze NSZZ Solidarność. W piśmie podpisanym przez KZ Sierpień 80 i ZZ Orkiestry Teatru Muzycznego czytamy z kolei o „działaniach Pani Dyrektor na rzecz budowy znakomitej atmosfery pracy”. Związkowcy chwalą za „nawiązanie intensywnej współpracy z lubelskimi środowiskami patriotycznymi” i za „ogromną operatywność organizacyjną i administracyjną”. „Uznanie dla dotychczasowych zasług” dyr. Lendzion wyraża też Sandra Czaplicka, przewodnicząca ZOZ Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Artystów Tancerzy. A ZZ Artystów Chóru Teatru Muzycznego chwali za to, że „potrafi łączyć sprawne zarządzanie z wrażliwością społeczną”.
Na „wyraźny podział zdań odnośnie skuteczności zarządzania TM” wskazuje natomiast kolejny związek – ZZ Pracowników Kultury przy Teatrze Muzycznym w Lublinie. „Zdecydowana większość członków wyraziła sprzeciw”. Chodzi o pensje, które „uległy spłaszczeniu” i „podyktowana potrzebą chwili” organizacja pracy.
Suchej nitki na dyr. Lendzion nie pozostawiają za to przedstawiciele ZZ PAMO. Piotr Kociubowski i Mirosław Dziaduszek na kilku stronach piszą m.in. o „nader skromnym dorobku repertuarowym TM”, naruszeniu ustawy o finansach publicznych i Kodeksu pracy, „nieracjonalnym” zarządzaniu finansami TM i utrudnianiu działalności związkowej. Alarmują też o „zastraszaniu” części pracowników, „dyskryminowaniu jednych, faworyzowaniu drugich”.
skan-opinii-w-spr.powolania-dyrektora-TMDyscyplinarka dla byłego dyrektora
I tak Kamila Lendzion w dyrektorskim gabinecie została została, a Wojciech Rodek stanowisko stracił. W filharmonii jednak został – na etacie I dyrygenta Orkiestry Symfonicznej FL. Długo tam miejsca nie zagrzał. Dostawał coraz mniej grań (na co poskarżył się do Państwowej Inspekcji Pracy), a w grudniu 2022 został dyscyplinarnie zwolniony. Jego niedawna współpracowniczka, a od września 2022 p.o. dyrektora – Zuzanna Dziedzic – zarzuciła mu m.in. naruszenie obowiązków pracowniczych i zasad współżycia społecznego. Sprawa czeka na rozstrzygnięcie przed Sądem Pracy.
W międzyczasie zarząd województwa zorganizował dwa konkursy na szefa filharmonii. W pierwszym żaden z sześciu kandydatów nie otrzymał wystarczającej liczby głosów członków komisji. Drugi, w którym kandydatów było aż dwunastu, marszałek nagle unieważnił (przed przesłuchaniem kandydatów).
Wojciech Rodek startował w obu konkursach. Nie wyklucza też, że zrobi to po raz kolejny.
– Raczej tak, raczej wystartuję – przyznaje w rozmowie z Jawnym Lublinem. Przypomina też, że procedura jego powołania (opisana powyżej) „zakończyła się niezgodnie z prawem”. – W procesie zbierania opinii nie wystąpiono do ministra kultury. I zakończono go powołując się na dwie negatywne opinie. Ale tak jak nie można przerwać konkursów w dowolnym momencie, tak i tę procedurę należy stosować według przepisów prawa.
Co zrobi Zuzanna Dziedzic? – Nie wiem – stwierdziła krótko na zeszłotygodniowej konferencji prasowej pytana o to czy też wystartuje w konkursie na dyrektora FL.
– Będę panią dyrektor do tego zachęcał– dodał Bartłomiej Bałaban, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za kulturę. – Naszym zdaniem przedstawiony program jest świetny. Bardzo nam zależy, by został utrzymany.
Zgłoszenia do 20 lipca
Jak wynika z załącznika uchwały zarządu województwa lubelskiego, kandydaci na dyrektorów FL czas na zgłoszenia mają do 20 lipca, a „przewidywany termin rozpatrzenia złożonych ofert – do 31 sierpnia.”
Wymagania nie są wygórowane: wykształcenie wyższe magisterskie i co najmniej trzyletni staż pracy na stanowisku kierowniczym w instytucji kultury albo w urzędzie. Wystarczy też pięć lat pracy w „instytucji artystycznej”. Kandydat na dyrektora Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie musi też przedstawić „autorski program realizacji zadań w zakresie bieżącego funkcjonowania i rozwoju” instytucji. W dokumencie (liczącym nie więcej niż 10 stron formatu A4) powinny się znaleźć m.in. plany na promocję wydarzeń czy strategia pozyskiwania środków zewnętrznych.
Do tematu wrócimy.
Na zdjęciu: P.o. dyr. FL Zuzanna Dziedzic i członek zarządu województwa Bartłomiej Bałaban. Fot. Łukasz Frączek
„program jest świetny” stwierdził wybitny znawca…
Prestiż filharmonii jest teraz właściwy.
Panie Dodek plują ci w twarz a Mówisz że deszcz pada jesteś potrzebny ZZPAMO TM JAK K…..WIE MAJTKI PAN POMARAŃCZOWY WYKORZYSTUJĘ CIĘ DO SWOICH ROZGRYWEK ZRESZTĄ CHYBA BYŁO ZAPROSZENIE NA OKOPOWĄ ?