Wesprzyj Kontakt

5 minuty czytania  •  08.01.2025 15:21

Marszałek mebluje po nowemu. Działacza PiS na dyrektorskim stołku zastąpił mąż działaczki PiS

Udostępnij

Ona szefuje Lubelskiemu Parkowi Naukowo-Technologicznemu, on został zastępcą dyrektora Lubelskiego Centrum Innowacji i Technologii zrzucając ze stołka działacza PiS i byłego radnego miejskiego. – Działacz PiS został wygryziony przez męża działaczki PiS – mówi nam jeden z lokalnych polityków PiS. Ale żona oprócz wpływów ma coś jeszcze – prokuratorskie zarzuty.

Lubelskie Centrum Innowacji i Technologii (LCIiT) to instytucja podległa marszałkowi, powołana do istnienia na początku 2021 r., z długą listą zadań.

„To decyzja marszałka, nie mam żalu”

Na czele LCIiT stoi dyrektor Arkadiusz Gałązka, który ma trzech zastępców. Ta stanowiska do niedawna zajmowali: Tomasz Winiarski, Krzysztof Maziakowski i Zbigniew Ławniczak, były radny miejski PiS (w obecnej kadencji do Rady Miasta Lublin się nie dostał). To się ostatnio zmieniło.

Ławniczak został pozbawiony fotela zastępcy dyrektora z dnia na dzień, bez żadnego uprzedzenia. Dowiedział się jednego dnia pod koniec pracy, o godz. 15. A z początkiem stycznia na jego stanowisku był już Piotr Stachyra – mówi Jawnemu Lublinowi lokalny polityk PiS.

Sam Ławniczak o kulisach utraty dobrej posady rozmawiać nie chce. – To decyzja marszałka, nie mam żalu – mówi.

Były radny za rok osiągnie wiek emerytalny. Na lodzie zupełnie nie zostaje – nadal będzie pracował w LCIiT. – Na niższym stanowisku, ale z takim samym uposażeniem, jakie miał – ujawnia nasze źródło.

Zostałem przekierowany na stanowisko specjalisty ds. zarządzania nieruchomościami, mam dużo zadań do wykonania – mówi nam Ławniczak. O swoich zarobkach nie chce rozmawiać. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że w roku 2023 jako zastępca dyrektora LCIiT zarobił 146,2 tys. zł, co daje pensję rzędu 12 tys. zł miesięcznie (brutto). Jego następca może więc liczyć na podobne wynagrodzenie.  

Przypomnijmy, że w 2019 r. Ławniczak dostał fotel dyrektora Zarządu Nieruchomości Wojewódzkich, który został wchłonięty właśnie przez utworzony w 2021 r. LCIiT. Wcześniej, pracował w Agencji Mienia Wojskowego w Lublinie. Miał też krótki epizod związany z nauką – przez rok (2022-2023) był prorektorem lubelskiej filii Collegium Humanum, z której ewakuował się na chwilę przed wybuchem afery z dyplomami MBA. Swoją rolę w tej szkole bagatelizował – w rozmowie z Jawnym Lublinem przekonywał, że do jego zadań należało głównie przewożenie mebli z ul. Kowalskiej (pierwsza siedziba lubelskiej filii szkoły) na ul. Gęsią (druga siedziba), ustawianie krzeseł, ławek i pakietów reklamowych. 

W 2020 r. jako dyrektor Zarządu Nieruchomości Wojewódzkich został oskarżony przez pracowników o mobbing. Marszałek zarządził w ZNW kontrolę. – Kontrola w formie anonimowych ankiet potwierdziła ograniczoną zasadność skarg – mówił wówczas Dziennikowi Wschodniemu rzecznik marszałka Remigiusz Małecki. Jak donosiła gazeta „marszałek przeprowadził rozmowę z dyrektorem ZNW oraz zobowiązał dyrektora Ławniczaka do podejmowania wszelkich działań mających na celu poprawę wzajemnych relacji w nadzorowanej jednostce”.

„Wygryziony przez męża działaczki PiS”

Wróćmy do roszady w LCIiT. Dlaczego do niej doszło? Wszak Ławniczak to wieloletni i lojalny działacz PiS (choć w przeszłości należał do PO), który przez trzy kadencje z ramienia tej partii zasiadał w Radzie Miasta Lublin (od 2010 do 2024).

O karierze zawodowej nowego wicedyrektora Piotra Stachyry wiadomo niewiele. Z końcem 2020 założył jednoosobową działalność gospodarczą (najpierw portal internetowy potem branża taksówkarska), którą po roku zawiesił, by do niej wrócić we wrześniu ub.r. i w styczniu br. ponownie zawiesić. Wcześniej (2018-2019) miał krótki, bo 9-miesięczny, epizod jako zastępca wójta gminy Turobin.

O powody chcieliśmy zapytać dyrektora LCIiT Arkadiusza Gałązkę, ale w krótkiej rozmowie telefonicznej poinformował nas, że jest chory.

Wysłaliśmy mu SMS z pytaniami o powód zmiany na stanowisku wicedyrektora i o kompetencje Piotra Stachyry do sprawowania tej funkcji. Zapytaliśmy też o to, czy była to decyzja – jak twierdzi Ławniczak – samego marszałka Stawiarskiego.

Z uwagi na mój stan zdrowia nie będę niczego komentował. Ale też generalnie w całej tej sytuacji nie ma czego komentować – odpisał dyr. Gałązka.

Sekretny powód obecnej roszady w LCIiT zdradza nam jeden z działaczy lubelskiego PiS. – Działacz PiS został wygryziony przez męża działaczki PiS, tylko dlatego ze ta działaczka ma dobre relacje z marszałkiem – twierdzi nasze źródło. Bo Piotr Stachyra to mąż Magdaleny Stachyry, szefowej Lubelskiego Parku Naukowo-Technologicznego i partyjnej koleżanki marszałka Stawiarskiego.

Żona z zarzutami

Lubelski Park Naukowo Technologiczny to spółka, w której większościowy pakiet akcji, prawie 97 proc., ma województwo lubelskie. Stachyra kieruje LPNT od kwietnia 2021 r., zasiada też w regionalnych władzach Prawa i Sprawiedliwości. W zeszłorocznych wyborach do Sejmu startowała z list tej partii w okręgu 6., ale zdobyła niecałe 1600 głosów i do parlamentu się nie dostała.

Niedawno pisaliśmy o ciążących na pani prezes prokuratorskich zarzutach, które są efektem zawiadomienia ABW. Magdalena Stachyra (zgadza się na publikowanie pełnych danych osobowych) jest oskarżona o poświadczenie nieprawdy we wniosku o dofinansowanie z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Dzięki temu LPNT dostał 9,7 mln zł bezzwrotnej dotacji. Sprawę badała również unijna organizacja do spraw zwalczania korupcji OLAF. Ona sama nie przyznaje się do winy.

– Funkcję prezesa LPNT SA objęłam 22 kwietnia 2021 r. i nie uczestniczyłam w procesie przygotowywania oraz składania wniosku o przedmiotowe dofinansowanie – tłumaczyła Stachyra w oświadczeniu przysłanym Jawnemu Lublinowi. – Szereg okoliczności sprawy wskazuje, że przedmiotowe postępowanie wpisuje się w zbiór działań kierowanych względem mnie przez określoną osobę, która aktywnie, w odwołaniu do różnych instytucji, poprzez szereg powództw, donosów i skarg stara się negatywnie oddziaływać na moją osobę, w odwecie za podjęte przeze mnie działania zarządcze, a pośrednio na LPNT SA – kończy swoje oświadczenie.

– Z uwagi na zasadę domniemania niewinności brak jest podstaw do wyciągania konsekwencji w oparciu o sam akt oskarżenia – Tak ustami rzecznika Małeckiego sprawę prokuratorskich zarzutów dla Stachyry komentuje urząd marszałkowski.

Były członek zarządu województwa do biblioteki

To nie koniec zmian na kierowniczych stanowiskach w instytucjach podległych marszałkowi. Jak donosi dziś Gazeta Wyborcza zastępcą dyrektora ds. administracyjnych w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej został Sebastian Trojak. Kiedy PiS przejęło w 2018 r. władzę w województwie to właśnie związany z Solidarną Polską (teraz Suwerenna Polska) emerytowany policjant Sebastian Trojak wszedł do zarządu z ramienia tej właśnie partii. Rekomendował go osobiście Zbigniew Ziobro. Trojak odpowiadał za rolnictwo, choć otwarcie przyznawał, że się na nim nie zna. Do końca kadencji zarządu nie przetrwał – w lutym 2022 r. zastąpił go Bartłomiej Bałaban, również związany z partią Ziobry.

Zastanawiamy się, jaką rolę ma pełnić Trojak w bibliotece i po co nam w ogóle zastępca dyrektora ds. administracyjnych. Skoro można było się bez niego obyć przez kilka lat, to jakie będą jego zadania? Czy z polecenia marszałka ma kontrolować działania dyrektora, czy z nim ściśle współpracować? Bo pojęcia o bibliotekarstwie przecież nie ma żadnego — mówi cytowany przez Wyborczą jeden z pracowników WBP.

Na zdjęciu głównym: Magdalena Stachyra, szefowa LPNT i jej mąż Piotr Stachyra, z-ca dyrektora LCIiT (źródło: FB/Magdalena Stachyra, FB/Piotr St)

13 odpowiedzi na “Marszałek mebluje po nowemu. Działacza PiS na dyrektorskim stołku zastąpił mąż działaczki PiS”

  1. Ta pani na zdjęciu nie wygląda tak efektownie w rzeczywistości.

  2. Julka pisze:

    Mogli go dać do marszałkowskiego, tutaj już niektórzy osiągnęli wiek emerytalny.

  3. Tomek pisze:

    W sumie tak. Emeryci, którzy zaczynali pracę za czasów jedynej słusznej władzy :⁠-⁠)

  4. Anna pisze:

    To jedziemy jak mawia Rachon 🙂 ciekawe czy były już dyr Zbigniew będziesz coś robił czy może uda się na zwolnienie czy zdalna? 🙂 poza tym dom aktora tam chyba była jakaś niegospodarność? Podobno dom stał pusty a urząd płacił za media i ogrzewania a „wyrzucił” aktorów? Czy to prawda? Poza tym niektórzy dobrze się kamuflują w marszałka – dyr czy zastępcy! Kinga 🙂 na stefczyku też się dobrze dzieje? Dyrektorki szlaleja a ludzie zastraszani marszałek daje nagrody swoim.

  5. Rudy pisze:

    Nosił wilk razy kilka..

  6. Władca Marionetek pisze:

    Artykuł porusza ważne tematy, ale uważam, że warto zwrócić uwagę na działania WFOŚiGW w Lublinie. To jednostka zarządzająca setkami milionów złotych, w której dochodzi do licznych nieprawidłowości. Przykładem mogą być konflikty na poziomie kierownictwa wysokiego szczebla, co utrudnia skuteczne zarządzanie. Ponadto, w tej instytucji dochodziło do przypadków zaginięcia dokumentów beneficjentów, co budzi poważne wątpliwości co do bezpieczeństwa i przejrzystości procesów. Co więcej, jednostka sama ma trudności z interpretacją przepisów prawa, które powinna stosować. Tego typu problemy zasługują na dokładniejszą analizę, ponieważ mają bezpośredni wpływ na gospodarowanie publicznymii.

  7. GalAnonim pisze:

    Haha… jedyny poszkodowany to szkodnik Ławniczak!!!
    Gnębił pracowników od lat!!! Nawet jeżeli okazało by się, że nowy dyrektor był „kloszardem” to pracownicy odetchną z ulgą… Ławniczak dawno powinien pójść siedzieć: za mobbing i znęcanie się nad podwładnymi…
    Z resztą to na 100% on był inspiratorem tego artykułu!
    Kasa się zgadza, ale sra we własne gniazdo …

  8. Lubelak pisze:

    No to sobie Pan Taksówkarz trochę podyrektoruje.

  9. Zapiór pisze:

    Rak, nowotwor, wrzod – tym staly sie dzisiaj szczeble samorzadowe w RP. Wszystkie. Kumoterstwo, nepotyzm, lapowkarstwo, ustawiane przetargi. Te same od lat upartyjnione mordy przyspawane do stolkow. Karuzela, od wyborow do wyborow, dzisiaj oni, jutro k… my. A ludzie odpowiadaja na apele, ogladaja tv, wplacaja swoje renty, emerytury, na partie, na rozne orkiestry, fundacje. A „panstwo” zada, aby go bronic, zabierajac w zamian 50% pensji w podatkach i daninach, dajac w zamiana niewiele. Sami wyciagajcie wnioski.

  10. Jan pisze:

    Nie lepiej męża na kierowcę zatrudnić? Wtedy można lepsze zarobki zaproponować.

  11. Marek pisze:

    Wcześniejsi dyrektorzy przynajmniej mieli jakieś doświadczenie zawodowe a ten pan ma pojęcie o zarzadzaniu nieruchomościami? To już nie chodzi czy po znajomości tam go wcisnęli czy nie, to inna kwestia ale przecież ten człowiek się nie zna na sprawach administracyjnych! Dramat

  12. Andrzej Guz pisze:

    Obrzydliwi ludzie nie godni stanowisk…………

  13. Iwona pisze:

    O następny dyrektor Marszałka który nie będzie ogarniał

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły