7 minuty czytania • 30.07.2024 12:29
Marszałek ma miliony na misje gospodarcze, ale chętnych trudno znaleźć. „To nie chodzi o chodzenie po stoiskach po cukierki”
Udostępnij
Uzbekistan, Japonia, Stany Zjednoczone, Zjednoczone Emiraty Arabskie, a już wkrótce Australia – urzędnicy marszałka chcą wysyłać lubelskich przedsiębiorców na wielkie, światowe imprezy targowe. Problem w tym, że chętnych brakuje, a potencjalne korzyści dla województwa są enigmatyczne.
Lista kierunków i nazwy imprez targowych i wystawienniczych przyprawia o zawrót głowy. W misjach gospodarczych można przebierać jak w ulęgałkach (lista na końcu tekstu). To nie tylko Europa, ale także Bliski Wschód, Azja i Ameryka Północna. Za chwilę dojdzie kolejny kontynent, bo urząd szykuje się do przetargu na zakup usługi polegającej na umożliwieniu uczestnictwa małych i średnich przedsiębiorstw z Lubelskiego w wydarzeniu „Discover the potential of the Polish products in Australia”. Termin: 2-5 września tego roku w Sydney. Bo marszałek nie żałuje pieniędzy na wysyłanie lubelskich przedsiębiorców w świat i zdobywanie nowych rynków: misje są finansowane z budżetu projektu „Marketing gospodarczy województwa lubelskiego III”, w którym do wydania jest 55 mln zł. W tym roku najkosztowniejszy był wyjazd na lutowe targi Fruit Logistica 2024 w Berlinie. Z kieszeni podatników poszło na to prawie 295 tys. zł.
Turystyka gospodarcza i wniosek do CBA
W marcu, gdy w tekście „Urząd Marszałkowski Travel” ujawniliśmy, że na misje misje często jeżdżą te same osoby prowadzące zazwyczaj jednoosobową działalność gospodarczą, a żeby załapać się na konkretny wyjazd wystarczy odpowiednio wcześniej dopisać do katalogu usług odpowiednie PKD (Polska Klasyfikacja Działalności), radni wojewódzcy PSL zwołali konferencję prasową, na której skrytykowali sposób wydawania pieniędzy na ten cel.
– Mamy wątpliwości co do prowadzenia procedur związanych z realizacją projektu marketingu gospodarczego w naszym województwie – mówił wówczas Sławomir Sosnowski (PSL), radny i były marszałek województwa. – Nie było tak za naszych czasów, żeby jednoosobowe firmy zmieniały co chwilę PKD i jeździły na kolejne wyjazdy organizowane w ramach misji gospodarczych. Poddajemy pod wątpliwość prawidłowość realizacji wydawana środków europejskich i w części również Urzędu Marszałkowskiego. (Sosnowski nawiązywał tu do tego, że blisko 47 mln zł budżetu marketingu gospodarczego pochodzi z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Fundusze Europejskie dla Lubelskiego 2021-2027. Reszta to wkład własny samorządu – red.).
Na konferencji prasowej się nie skończyło, bo radni PSL złożyli do CBA wniosek o kontrolę sprawdzającą. – Uważamy, że ta kontrola jest potrzebna dla wykrycia ewentualnych błędów na tym etapie. Ja uważam, że te błędy są na pewno – mówił były marszałek.
Towarzyszący mu wówczas radny Grzegorz Kapusta ocenił z kolei, że misje promują tak naprawdę marszałka. – Same procedury wyłaniania przedsiębiorców podlegają kontroli: w jaki sposób wyłania się przedsiębiorców, w jaki sposób rozsyła się informacje, bo nie wierzę w to, że brakuje chętnych do wyjazdów, którzy chcieliby poszerzać swoją ofertę czy nawiązywać współpracę, przywozić technologie – mówił Kapusta.
Centralne Biuro Antykorupcyjne poinformowało nas w zeszłym tygodniu, że funkcjonariusze „prowadzą czynności analityczno-informacyjne”. – W ich toku funkcjonariusze zapoznają się m.in. z dokumentacją danej sprawy, analizują stan faktyczny i prawny pod kątem ewentualnego naruszenia przepisów prawa. Czynności te mają charakter weryfikacyjny i są niezależne od czynności kontrolnych (…) oraz śledczych – czytamy w odpowiedzi CBA na nasze pytania.
Kierunki atrakcyjne, ale chętnych jak na lekarstwo
Nabory na misje gospodarcze wciąż trwają. Ale w wielu przypadkach idzie to jak po grudzie. Ostatnio, do 21 lipca, ponownie przedłużono nabory na imprezy targowe w Dubaju, Bolonii, Frankfurcie, Paryżu, San Francisco, Düsseldorfie, Abu Zabi czy Osace. Chętnych wciąż brakuje, mimo że dla przedsiębiorców z Lubelskiego to idealna okazja, żeby nawiązać kontakty gospodarcze, podpisać nowe umowy, czy sprzedać swoje produkty lub usługi na nowych rynkach, tym bardziej, że urząd pokrywa koszty transportu, zakwaterowania i udziału w imprezach.
Dlaczego zatem są problemy ze skompletowaniem delegacji, a nabory trzeba powtarzać? Zapytaliśmy Urząd Marszałkowski, w jaki sposób odpowiedzialny za misje Departament Gospodarki dociera z ofertą do potencjalnych firm. Z odpowiedzi wynika, że głównymi kanałami dystrybucji jest strona internetowa urządu i media społecznościowe. „Informacje przekazywane są do instytucji otoczenia biznesu, powiatowych biur Biznes Lubelskie i firm z certyfikatem Marka Lubelskie, są również udostępniane podczas udziału w spotkaniach, konferencjach oraz innych inicjatywach podczas których istnieje możliwość spotkania potencjalnych uczestników misji gospodarczych i targów zagranicznych” – czytamy w odpowiedzi.
W rzeczywistości nabory wyglądają tak, jak chociażby na planowaną na październik misję do Karoliny Północnej (USA) na High Point Market. To największe na świecie targi meblarskie i wyposażenia wnętrz, w których bierze udział 2 tysiące wystawców, a imprezy odbywają się w 180 budynkach jednocześnie. Urząd w ramach wsparcia wynoszącego 60 tys. zł na jedną firmę zapewnia nie tylko logistykę, ale także zakup i zabudowę powierzchni wystawienniczej oraz biletów wstępu na wydarzenia. Mimo tak atrakcyjnej oferty za ocean polecą przedstawiciele czterech firm, choć miejsc było sześć. Jeszcze gorzej wypadł nabór na czerwcowe targi ILA Berlin Air Show (branża lotnicza), gdzie miejsc było dla dziesięciu MŚP (mikro, małych i średnich przedsiębiorstw), a ostatecznie pojechały tylko cztery.
Jednocześnie urząd nie stawia wygórowanych wymagań dotyczących sprawozdawczości po odbytych misjach. Wystarczy złożyć sprawozdanie merytoryczne, w którym trzeba wymienić m.in. odbyte spotkania z kontrahentami oraz krótkie oświadczenie, że efektem udziału przedsiębiorstwa w wyjeździe jest „internacjonalizacja działalności rozumiana jako wejście na nowy rynek zagraniczny (tu wystarczy wpisać nazwę kraju) poprzez sprzedaż naszych produktów/usług/technologii na wskazanym rynku”.
Gdy zapytaliśmy urząd, jakie do tej pory były wymierne efekty dotychczasowych misji, jakie kontrakty zawarły firmy biorące udział w misjach, odpowiedź brzmiała: „Województwo Lubelskie zobowiązuje się do zachowania poufności co do zastrzeżonej tajemnicy Przedsiębiorcy, w szczególności informacji technicznych, technologicznych, handlowych, organizacyjnych, know how, jak również innych informacji podlegających ochronie, o których Województwo Lubelskie powzięło wiadomość w związku z przeprowadzonym naborem na udział w Wyjeździe oraz w związku z ubieganiem się o uzyskanie pomocy de minimis„.
A w jaki sposób urząd weryfikuje prawdziwość oświadczeń o „internacionalizacji”? – Przedsiębiorca podpisując załącznik składa oświadczenie pod rygorem odpowiedzialności karnej – brzmi odpowiedź.
To nie wyjazdy po cukierki i gadżety
Dariusz Jodłowski, prezes Pracodawców Lubelszczyzny Lewiatan, krytycznie ocenia sposób promowania, organizowania i weryfikowania misji gospodarczych. – Wyszukiwanie uczestników misji nie odbywa się poprzez organizacje pracodawców czy biznesowe, które mogłyby to nie tylko odpowiednio rozpropagować, ale i zweryfikować, czy wyjeżdżający prowadzą przedsiębiorstwo z rzeczywistym potencjałem eksportowym. Bo do tego, by zdobywać nowe rynki, trzeba mieć i personel mówiący w obcych językach, i znajomością procedur eksportowych.
Jak dodaje szef Lewiatana, niezrozumiała dla niego jest także swego rodzaju egzotyka wyjazdów, chęć zaistnienie za wszelką cenę na innych kontynentach. – Gdybyśmy zmapowali kierunki eksportu, to opowiadanie, że będziemy dostawcą technologii dla Kanady jest mrzonką. Silimy się na krzemową dolinę, a nie idziemy drogą Holandii, która się nie wstydzi, że produkuje warzywa, owoce i kwiaty. Dla nas najbardziej intratny pod względem chociażby wolumenu obrotów jest naturalnie rynek europejski i tu powinna się koncentrować aktywność związana z misjami.
Ostatnia rzecz, na jaką zwraca uwagę prezes Jodłowski, to wymierne efekty misji gospodarczych. – Niech firmy, które pojechały 2-3 lata temu, pokażą, jakie nawiązały kontrakty, ile udało się przez ten czas wyeksportować towarów. To będą konkretne informacje. Bo na razie to mamy zwykłą turystykę, a przecież nie w tym rzecz, żeby chodzić po stoiskach i zbierać cukierki i gadżety.
W podobnym tonie wypowiada się były radny wojewódzki Grzegorz Kapusta (PSL). – Sama idea jest słuszna, ale wyjazdy powinny być przemyślane i skierowane do konkretnej grupy firm – ocenia. – W tej chwili nabór na misje bardziej przypomina łapankę, a wynika to ze słabego rozpoznanie rynku i kontaktu z przedsiębiorcami. To dobrze, że oferty kierowane są do mikro i małych przedsiębiorstw, które mają za skromne obroty, żeby pozwolić sobie na udział w zagranicznych targach, ale pół roku doświadczenia to za mało, by ocenić, czy firma w ogóle poradzi sobie na rynku i czy ma odpowiedni produkt lub usługę, którą może sprzedać za granicą.
Ile kosztowały nas misje?
Poniżej przedstawiamy koszty tegorocznych misji gospodarczych organizowanych przez Urząd Marszałkowski (wartość udzielonej pomocy de minimis):
- „Fruit Logistica 2024” w Berlinie, Niemcy, w terminie 6-9 lutego 2024 r. – 294 804,21 PLN
- TargiGulfood w Dubaju, ZEA, w terminie 18-22 lutego 2024 r. – 190 384,46 PLN
- Międzynarodowe Targi Nieruchomości i Inwestycji MIPIM 2024 w Cannes, Francja, w terminie 11-15 marca 2024 r. – 191 491,45 PLN
- Targi FIC2024 w Szanghaju, Chiny, 18-23 marca 2024 r. – 67 058,32 PLN
- Międzynarodowe Targi Ochrony Pracy, Pożarnictwa i Ratownictwa SAWO w Poznaniu, 22-25 kwietnia 2024 r. – 86 196,32 PLN
- Targi Hannover Messe, Niemcy, 21-26 kwietnia 2024 r. – 67 092,75 PLN
- Targi NORDBYGG w Sztokholmie, Szwecja, 23-26 kwietnia 2024 r. – 29 604 PLN
- Japan IT Week w Tokio, Japonia, 22-27 kwietnia 2024 r. – 92 798 PLN
- Międzynarodowe Targi Marek Własnych PLMA 2024 w Amsterdamie, Holandia, 28‑29 maja 2024 r. – 70 046,97 PLN
- Międzynarodowe Targi Żywności Warsaw Food Expo w Nadarzynie, 21-23 maja 2024 r. – 41 295 PLN
- Międzynarodowe Targi ILA Berlin Air Show w Berlinie, Niemcy, 5-9 czerwca 2024 r. – 17 228,76 PLN
- Targi Collision w Toronto, Kanada, 17-20 czerwca 2024 r. – 89 243,50 PLN
Dokąd wysyła marszałek?
Poniżej lista targów i imprez wystawienniczych, na które można pojechać w tym roku w ramach misji gospodarczych organizowanych przez Urząd Marszałkowski:
- Automechanika Frankfurt (branża motoryzacyjna),Frankfurt/Niemcy, 10-14 września 2024
- Wielosektorowa misja gospodarcza, Navoi/Uzbekistan, 11-14 września 2024
- Osaka Cosme Week (branża kosmetyczna), Osaka/Japonia, 25-27 września 2024
- SIAL Paris (branża spożywcza), Paryż/Francja, 19-23 października 2024
- High Point Market (branża meblarska), Karolina Północna/USA, 26-30 października 2024
- Tech Crunch Disrupt (branża IT), San Francisco/USA, 28-30 października 2024
- EIMA International (branża maszynowa), Bolonia/Włochy, 06-10 listopada 2024
- MEDICA Dusseldorf (branża medyczna/farmacja), Dusseldorf/Niemcy, 11-14 listopada 2024
- BIG 5 Global (branża budowlana), Dubaj/ZEA, 25-29 listopada 2024
- Abu Dhabi International Food Exhibition (branża spożywcza), Abu Zabi/ZEA, 26-28 listopada 2024
Na zdjęciu głównym: Województwo lubelskie w maju przyszłego roku w ramach Wystawy Światowej Expo 2025 Osaka w Japonii weźmie udział w Forum Eksportowym podczas tygodnia regionu
fot. materiały Expo 2025
W przekaz polityków PSL jakoś dziwnie wpisuje się późniejsza eskapada „gospodarcza” delegacji województwa lubelskiego do Serbii na Mistrzostwa Świata w koszykówce w tym obok marszałka Stawiarskiego obecny wicestarosta puławski Piotr Rzetelski (…PSL).