8 minuty czytania • 10.03.2025 07:00
Marszałek chciał dać mu wysokie stanowisko w WORD. Ale CBA było szybsze
Udostępnij
Według naszych ustaleń to dla niego zarząd województwa rozpoczął prace nad zmianą statutu podległej sobie jednostki, a marszałek Jarosław Stawiarski kontaktował się z centralą PiS na Nowogrodzkiej. Andrzej Bartkowiak, były komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, miał zostać zastępcą dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie. Na przeszkodzie stanęło jednak Centralne Biuro Antykorupcyjne, które ex-komendanta zatrzymało.
Ten artykuł powstał dzięki wsparciu finansowemu naszych Czytelników.
„Na polecenie prokuratora ze śląskiego pionu PZ PK w dniu 4 marca 2025 r. funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali cztery kolejne osoby w związku ze sprawą dotyczącą nieprawidłowości w działalności dawnej uczelni Collegium Humanum, w tym dwóch byłych komendantów KG PSP, byłego zastępcę komendanta głównego oraz byłego dyrektora do spraw kształcenia studentów dawnej SGSP” – to fragment komunikatu Prokuratury Krajowej ze środy, 5 marca.
Afera Collegium Humanum. Komendanci główni w rękach CBA
Zatrzymani komendanci to: gen. brygadier Andrzej Bartkowiak (zgodził się na podawanie nazwiska), który był na stanowisku za rządów PiS (2019-2024) i nadbryg. Mariusz F. powołany, gdy stery w kraju objęła już Koalicja 15 października. Funkcję sprawował od stycznia 2024 do lutego 2025 (szef MSWiA, Tomasz Siemoniak odwołał go 26 lutego).
Zarzuty postawione Bartkowiakowi i jego byłemu zastępcy Krzysztofowi H. przez prokuraturę „związane są z uzyskaniem w ramach zawartego porozumienia poświadczających nieprawdę dyplomów ukończenia studiów podyplomowych Executive Master of Business Administration”. Dyplom MBA to kąsek o tyle łakomy, że dający uprawnienie do zasiadania w radach nadzorczych państwowych spółek.
Andrzej Bartkowiak i Krzysztof H. „dopuścili się wręczenia Pawłowi Cz., byłemu rektorowi Collegium Humanum, korzyści majątkowej odpowiednio w kwotach 1,1 tys. zł i 9,9 tys. zł wiedząc, że wnoszone przez nich opłaty dotyczą uzyskania dyplomu bez faktycznego odbycia studiów” – twierdzi prokuratura.
Ponadto Andrzej Bartkowiak i Krzysztof H., „działając wspólnie, przywłaszczyli 9,9 tys. zł należące do Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej w związku z zawarciem umowy o dofinansowanie przez tę instytucję kosztów nauki na studiach podyplomowych Executive Master of Business Administration organizowanych przez Collegium Humanum„.
Do tej pory CBA zatrzymało 58 osób, a 321 usłyszało zarzuty. Na tej liście, oprócz byłego rektora uczelni Pawła Cz., są m.in. Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia i Błażej Spychalski, jego były rzecznik.
O zastępcę wnioskował dyr. Madziar
Skupmy się jednak na Andrzeju Bartkowiaku, bo z naszych ustaleń wynika, że gdyby nie zatrzymanie przez CBA, to wylądowałby w Lublinie. Urodzony w 1972 r. w Gnieźnie i związany z Wielkopolską, karierę zawodową w straży pożarnej rozpoczął w 1996 r. W 2016 r. został komendantem wojewódzkim PSP w Poznaniu, trzy lata później został komendantem głównym. Jeżeli mógł na coś narzekać, to na pewno nie na brak pieniędzy. Z jego oświadczenia majątkowego za 2023 r. wynika, że jako szef PSP dostawał prawie 37 tys. zł miesięcznie (442,8 tys. w ciągu roku).
Jak ustaliliśmy, Bartkowiak był szykowany na zastępcę dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Lublinie i specjalnie pod niego marszałek, któremu WORD podlega, planował zmienić statut Ośrodka. Tak, by w strukturze organizacyjnej stworzyć stanowisko zastępcy dyrektora. Obecny statut w § 5 stanowi, że „dyrektor Ośrodka działa przy pomocy głównego księgowego i kierowników komórek organizacyjnych”.
– Bartkowiak ma, a teraz to raczej miał, dobre notowania u Kaczyńskiego, a że pozostał bez pracy, to postanowiono go gdzieś ulokować. Lubelskie jest teraz doskonałym „lądowiskiem”, dla różnej maści „spadochroniarzy”, więc Bartkowiak miał wylądować w WORD – mówi nasz informator. – Był szefem Straży Pożarnej, więc zajmował się bezpieczeństwem, a WORD to też bezpieczeństwo, więc tak to sobie wykombinowali – dodaje.
Nasze źródło zaznacza, że w sprawie umieszczenia Bartkowiaka w WORD marszałek Stawiarski i wicemarszałek Piotr Breś szukali wsparcia w centrali PiS na Nowogrodzkiej. – Wszystko było już dograne, rozpoczęto prace nad zmianą statutu, ale na przeszkodzie stanęło CBA – stwierdza.
Rzecznik marszałka, Remigiusz Małecki, potwierdza, że statut WORD ma być zmieniony. – Zgodnie z decyzją zarządu województwa lubelskiego wyrażoną w uchwale z dnia 25 lutego 2025 r., postanowiono przeprowadzić konsultacje projektu uchwały Sejmiku Województwa Lubelskiego zmieniającej uchwałę w sprawie nadania Statutu Wojewódzkiemu Ośrodkowi Ruchu Drogowego w Lublinie – mówi.
Jak zaznacza, „zmiany Statutu WORD w Lublinie dotyczą aktualizacji zadań ośrodka poprzez poszerzenie zadań o organizowanie testów kwalifikacyjnych i prowadzenie szkoleń okresowych, jak również uregulowanie dotyczące stanowiska zastępcy dyrektora„.
Zaglądamy do uchwały zarządu, a konkretnie do jednego z jej załączników. Są w nim podane propozycje nowych zapisów, zgodnie z czym cytowany wcześniej § 5 statutu WORD otrzymuje brzmienie: „Dyrektor Ośrodka działa przy pomocy zastępcy dyrektora, głównego księgowego i kierowników komórek organizacyjnych, którzy są odpowiedzialni wobec niego za realizację zadań”.
Zmiana statutu musi być przegłosowana na sejmiku. W uzasadnieniu do projektu uchwały czytamy, że za utworzeniem stanowiska zastępcy stoi obecny dyrektor WORD. Ponadto, „zdaniem Dyrektora WORD, konieczne jest stworzenie stanowiska, które będzie swym zakresem obejmować całość pracy ośrodka i będzie realnym wsparciem dla Dyrektora”.
Madziar ma gości, Breś czeka, aż „przyjdzie taki moment”
Dyrektorem WORD jest Ryszard Madziar (PiS). Chcieliśmy zadać mu konkretne pytania:
- Dlaczego wnioskował o wprowadzenie stanowiska zastępcy dyrektora WORD?
- Jaki zakres obowiązków będzie miał zastępca dyrektora?
- Czy Andrzej Bartkowiak, były Komendant Główny Państwowej Staży Pożarnej, był/jest szykowany na jego zastępcę?
- Od kiedy zna się z Andrzejem Bartkowiakiem?
Ale szef WORD nie odbierał od nas telefonu. Od pracownicy sekretariatu Ośrodka dowiedzieliśmy się, że „dyrektor ma gości”. Chwilę później skontaktowała się z nami Renata Bielecka, rzeczniczka WORD (wcześniej także jego dyrektorka). – Pan dyrektor jest bardzo zajęty i nie będzie mógł rozmawiać. Prosimy o przesłanie pytam emailem, a my na nie odpowiemy – zapowiedziała. Zapewniła też, że odpowiedź na pytania otrzymamy tego samego dnia. Pytania wysłaliśmy, odpowiedzi od dyrektora Madziara nie otrzymaliśmy.
Pieczę na lubelskim WORD-em sprawuje wicemarszałek Piotr Breś. Podczas czwartkowego sejmiku zapytaliśmy go o zmiany w statucie, a także czy zastępcą dyrektora Ośrodka miał zostać Bartkowiak. Breś zareagował nerwowo. – A zacznie pan pisać prawdę w artykułach? Jeśli ktoś panu coś mówi, to nie znaczy, że jest to prawda – stwierdził. Poproszony o podanie przykładów nieprawd zawartych w naszych artykułach stwierdził: – Podam panu, tylko przyjdzie taki moment.
Teoretycznie nic nie stoi na przeszkodzie, by Bartkowiak zastępcą Madziara został. Prokurator wobec wszystkich zatrzymanych przez CBA zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci: poręczenia majątkowego w wysokości 40-80 tys. zł, dozoru policji oraz zakazu kontaktowania się z określonymi osobami.
Gdyby Bartkowiak trafił do WORD to wówczas z dyrektorem Madziarem mogliby się szczycić dyplomem tej samej uczelni – MBA z Collegium Humanum. Co ciekawe, była dyrektorka WORD, a obecnie rzeczniczka Renata Bielecka oraz główna księgowa i kierownik ośrodka doskonalenia techniki jazdy WORD również są po Collegium Humanum.
– Pani Bielecka jak była dyrektorem, sama ogarniała wiele rzeczy, a tu nagle dyrektor Madziar potrzebuje zastępcy. Po co? Na przeciążonego pracą nie wygląda – opowiada nam jeden z pracowników lubelskiego WORD.
„Spadochroniarze” miękko lądują w Lubelskim
Bartkowiakowi w wylądowaniu w Lublinie przeszkodziło CBA, choć wcześniej miał kontakt z ziemią lubelską. Akcydentalny. W lutym 2023 r. wizytował Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie, kilka dni wcześniej był w Kąkolewnicy (pow. radzyński), gdzie brał udział w uroczystym przekazaniu samochodu ratowniczo-gaśniczego dla tamtejszej Ochotniczej Straży Pożarnej. Towarzyszyła mu wówczas m.in. posłanka PiS Monika Pawłowska i starosta radzyński, Szczepan Niebrzegowski (PiS).


Niedoszły przełożony Bartkowiaka, Ryszard Madziar, to również „spadochroniarz”, który na Lubelszczyznę zleciał z Wołomina, którego był burmistrzem (2010-2014). Konkretnie to zleciał trzy lata temu na Chełmszczyznę. Mając mocne plecy u Jacka Sasina (PiS), ówczesnego wicepremiera i ministra aktywów państwowych, został tam szefem struktur PiS.
Dzięki temu w wyborach do sejmu dostał bardzo dobre, drugie miejsce na liście (za Mariuszem Kamińskim). Prowadził intensywną kampanię wyborczą, za pieniądze państwowych spółek organizował koncerty w kościołach, ale przegrał wszystko co mógł przegrać: dostał dopiero 10. wynik (8,8 tys. głosów), a potem stracił funkcję szefa partyjnych struktur w Chełmie. Dostał też po kieszeni – stracił posady w radach nadzorczych Tauronu i Totalizatora, przestał też pracować w Banku PKO S.A., gdzie od 2021 r. był zatrudniony, jako doradca zarządu i z tego tytułu pobierał sowitą pensję – ok. 50 tys. zł miesięcznie.
Przyzwyczajony do wysokiej pensji potrzebował pracy, a okazja nadarzyła się zaraz po wyborach samorządowych. Już w trakcie meblowania układu sił w powiatach został namaszczony przez partię na stanowisko starosty chełmskiego. Człowiek Sasina musiał jednak przełknąć kolejną gorycz porażki, bo starostą nie został – przegrał jednym głosem, a przeciwko jego kandydaturze zagłosowała nawet czwórka PiS-owskich radnych.
Madziar został na lodzie i spojrzał w kierunku marszałka Stawiarskiego. Nie tylko zresztą on, bo Urząd Marszałkowski i podległe mu instytucje dla wielu działaczy stały się szansą na przetrwanie, po tym, jak PiS stracił władzę w kraju, a oni intratne posady.
I tym razem szczęście się do Madziara uśmiechnęło. Marszałek wyciągnął pomocną dłoń wsadzając go w połowie czerwca na fotel dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Dzięki temu może liczyć na zarobki sięgające 15 tys. zł miesięcznie (ile dokładnie dowiemy się niebawem, jak Madziar złoży oświadczenie majątkowe za rok 2024).
Kolejnym spadochroniarzem lądującym w Lublinie, jest Grzegorz Schreinber, który „przyleciał” z Łodzi. Bardziej znany z perypetii, niekoniecznie politycznych, jest jego syn – Łukasz. Ale i ojciec ma się czym pochwalić mając w swoim portfolio doświadczenie sejmowe i ministerialne. Przez ostatnie lata (2018-2024) był marszałkiem województwa łódzkiego – został przywieziony w teczce, bo pochodzi z Bydgoszczy, a z łódzkim wcześniej nie miał nic wspólnego. Jednak po ostatnich wyborach samorządowych PiS nie utrzymał większości w sejmiku i Schreiber musiał się z posadą pożegnać (nowym marszałkiem została Joanna Skrzydlewska z KO). Na bruku jednak nie został. Pomógł mu marszałek lubelski, dzięki czemu latem 2024 r. Schreiber UMWŁ zamienił na UMWL.
Grzegorz Schreiber nie jest szeregowym urzędnikiem. Jest p.o. zastępcą dyrektora Departamentu Kontroli i Audytu Wewnętrznego. Jednym z dwóch zastępców, bo drugim (także p.o) jest Grzegorz Wronowski. Zarobki na poziomie takich stanowisk to 134,7 tys. zł (na przykładzie Wronowskiego).
Grzegorz Schreiber w 2023 r., jako marszałek, zarobił 290,7 tys. złotych.
Na zdjęciu głównym: Andrzej Bartkowiak miał być zastępcą dyrektora WORD w Lublinie, ale został zatrzymany przez CBA (Fot. WORD Lublin/FB, Państwowa Straż Pożarna/FB)
Pomóż i wpieraj Jawny Lublin
nr konta: 71 1090 2590 0000 0001 4947 2615
zostań patronem: patronite.pl/jawnylublin
szybki przelew: jawnylublin.pl/wplacam
paypal: [email protected]
1,5% podatku: KRS 0000428743
Mafia
Co ten rzecznik wygaduje. Przecież testy kwalifikacyjne i szkolenia okresowe już od kilku lat są prowadzone a oni dopiero teraz statut aktualizują?
Choć raz coś w tym państwie zadziałało.
Pan bartkowiak – awansował z dowódcy zmiany na zadupiu odrazu na komendanta wojewódzkiego bo lizał klejnoty pisu. Dostawał co roku dwa awanse w stopniu (ustawa psp minimum 3-6lat na jeden awans). Dalej w rok wskoczył na komendanta głównego i został generałem tylko bo był mierny ale wierny piSSowi. Jako pierwszy w KG stworzył komórkę która śledziła FB i karała strażaków za niepochlebne wpisy w kier. Partii piSS. Wreszcie trafił gdzie powinien. Czekam na degradację i zabranie horrendalnie wielkiej emy.
Przydałoby się dodać, że przed samym nieudacznikiem Madziarem, na dyrektora word powołana była osoba pracująca w tym ośrodku bardzo długo i znająca się na rzeczy, bo pewnie namaszczona przez byłą dyrektor Bielecką. Przez jednego spadochroniarza marszałek chce chyba zrujnować całą instytucję. Ciekawe jest to, że cały ten Madziar jest dyrektorem już tyle miesięcy, a nie widać go w żadnych mediach word, żadnych artykułach lubelskich gazet (poza oczywiście tymi prześmiewczymi), a artykułów o akcjach word jest wiele, więc jak się domyślam pojawia się w pracy tylko, żeby wziąć wypłatę. Po latach takiej dyrektor jak Bielecka i tylu akcji, które były nagłaśniane to WSTYD, że gdy została radną województwa wybraną pewnie przez ludzi, którzy uczestniczyli w tych akcjach – marszałek rujnuje całą jej działalność, by zatrudnić ofiarę losu!!! ogarnijcie się
Też studiowałam na CH i dopiero niedawno skojarzyłam w telewizji twarz Bieleckiej, którą widywałam chyba na każdych zajęciach i zakończeniu najprawdopodobniej z rzeczoną księgową, więc tak samo jak ja – nie zapłaciły za „dyplom”, tylko za edukację i udział w zajęciach. Nie zamierzam się wstydzić, że skończyłam studia, za które też zapłaciłam tylko dlatego, że w kierownictwie uczelni zrobił się jakiś polityczny syf. Nie wrzucajcie wszystkich do tego samego worka z tymi spadochroniarzami.
Ale nikt tu nie napisal że pani Bielecka kupiła dyplom.
To młodzieży przypomnę jak kariery w służbach mundurowych drzewiej się zdobywało https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Marek_Bie%C5%84kowski_(urz%C4%99dnik)
Mam pytanie do wszystkich tych co komentują tutaj strażacy PSP nie wstyd wam
Dlaczego nie publikujecie komentarzy Wam jako redakcji nieprzychylnych?
Publikujecie kolejny artykuł oparty praktycznie na plotkach, to ma być dziennikarstwo czy raczej os ad przekupkowy?