Wesprzyj Kontakt

8 minuty czytania  •  05.07.2024 17:50

Ludzie mówią o starych drzewach, urzędnicy o parkingach i nowych nasadzeniach. Miasto postawi na swoim?

Udostępnij

– Chcecie tu wyciąć 5 czy 6 dużych drzew pod 16 miejsc parkingowych? No ludzie kochani! – grzmiał jeden z mieszkańców ul. Samsonowicza na spotkaniu w sprawie przebudowy ulicy. Inni mówili o tym, że parkować można też pod drzewami – jak to ma miejsce dziś. Czy o tym, że przecież wystarczy chodnik po jednej stronie drogi. – Po co po dwóch? Piękny zielony teren zostanie wybetonowany.

Krzeseł na sali gimnastycznej Szkoły Podstawowej nr 30 ustawiono wiele. Niewiele z nich zostało pustych. Na obiecywanym od wiosny spotkaniu ws. przebudowy osiedlowej ulicy pojawili się mieszkańcy osiedla w różnym wieku. Byli też członkowie Rady Dzielnicy, był przedstawiciel spółdzielni mieszkaniowej i jeden miejski radny. Urząd miasta reprezentował wiceprezydent Tomasz Fulara, który – jak sam przyznał – pierwszy raz brał udział w takim spotkaniu (wysokie stanowisko w Ratuszu zajmuje od połowy czerwca). Na pytania mieszkańców odpowiadała też Maria Łosiewiecz-Górecka, z-ca dyr. Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego (nowa miejska jednostka odpowiadająca m.in. za inwestycje drogowe).

Dyr. Łosiewiecz-Górecka przypominając długą historię tej inwestycji (od 2016) przyznała, że „wówczas było inne podejście mieszkańców. Dziś wnioski są w drugą – ochrony zieleni”. Z jej ust padły deklaracje („chcemy zachować jak najwięcej drzew”), ale też podkreśliła, co dla urzędników jest najważniejsze. – Chcemy też zachować funkcjonalność układu, ciągłość chodników liczbę miejsc parkingowych.

Zaskoczeni jej słowami mogli być ci, którzy zaangażowali się w obronę przed wycinką osiedlowej zieleni. – Doszły do nas głosy, nie od samych mieszkańców, ale z prasy, że mieszkańcy są zaniepokojeni. Na skutek negatywnych artykułów podjęliśmy starania w celu ograniczenia wycinek – mówiła dyrektorka. Jakby nigdy na biurko prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka nie trafiła petycja z podpisami 411 mieszkańców osiedla (na zdjęciu poniżej).

Przymnijmy, że z 550 drzew zinwentaryzowanych na terenie objętym pracami budowlanymi projektant zdecydował o wycince blisko połowy – dokładnie 236 drzew i 145 krzewów i zadrzewień. Do projektu zostały wprowadzone poprawki i dziś urzędnicy chcą wyciąć o 86 drzew mniej. Mimo, że wiosną – by stłumić protesty – ówczesny zastępca prezydenta, Artur Szymczyk zapowiedział, że ograniczy wycinki o 70 proc. (do obecnego projektu wrócimy dalej).

Głosy mieszkańców os. Nałkowskich

– Chciałabym, by miasto Lublin, nie wydawało pieniędzy dwa razy. Teraz na wycinki, za chwilę na nowe nasadzenia. Myślmy perspektywicznie. Trzeba zostawić ludziom zieleń, której tak bardzo potrzebujemy.

Mieszam tu od 30 lat. My podchodzimy do tych drzew inaczej, bo emocjonalnie. Na drodze do przedszkola, zamkniętej dla normalnego ruchu, do wycinki jest jedenaście klonów. Ten pomysł jest absurdalny. Wycinacie duże, zdrowe drzewa, które tu rosną od lat 70. A jeśli drzewa są chore to się je leczy.

– Na nasze osiedle wprowadzili ludzie, którzy nie chcą mieszkać w tych blokowniach, szuflandiach bez drzew. A teraz nasze mieszkania stracą na wartości.

Przy Samsonowicza 5 chodnik został zaprojektowany po dwóch stronach drogi, choć dziś nie ma go wcale. Kosztem drzew, które dziś są naturalną osłoną przed Diamentową. To duże, zdrowe drzewa.

– W zieleni nie chodzi tylko o estetykę i tlen, ale też o izolowanie hałasu. Taką funkcję pełni szpaler od Diamentowej. Przy parkingach też taką rolę odgrywają. Może być mniej chodnika, ale nie drzew. Od strony Diamentowej należy je dosadzić w dużej ilości.

– Jak się kopie kanał czy kładzie kabel to nie niszczy się rosnących obok drzew. A ten kawałek terenu (między Samsonowicza i Diamentową na wysokości Energetyków – red.) jest przekopywany co rok, co pół roku i drzewa stamtąd znikają. Nikt tego nie widzi?

– 80 proc. nowych nasadzeń nie przeżywa roku, dwóch. To żadna rekompensata za te duże, dorodne, na które czekaliśmy 30 lat.

– Na naszym osiedlu są trawniki, które zostały poświęcone na miejsca parkingowe. Tak jest przy Samsonowicza 39, 45, 51. Rosną tam drzewa dzięki czemu auto się nie nagrzewa. Jaki jest problem? Niektórzy z nas nie dożyją zanim te nowe dorosną.

– Nie potrzebujemy nowych nasadzeń, potrzeba jest, by zostawić stare. Tam gdzie ma być ten zawijas, sięgacz, nikomu niepotrzebny są cztery 40-letnie. (Urząd Miasta wycofał się już z pomysłu wycinki dębu i dwóch innych. Nadal jednak planuje wyciąć rosnącą tutaj brzozę pod chodnik – i kilka kolejnych na ciągu pieszym w kierunku ul. Nałkowskich – red.).

Od blisko 20 lat mam przyjemność tu mieszkać. Jest zielono i przestronnie. Tego nowe osiedla nie mają. A niedługo będzie tu nowa inwestycja – 77 mieszkań i tylko 44 miejsca parkingowe (pisaliśmy o tym >>„Plac manewrowy” czy dojazd do budowy? Wielka wycinka na Samsonowicza a plany dewelopera<<) Ci nowi mieszkańcy będą „żerować” na naszych parkingach.

– Przy Samsonowicza 5 zaplanowana jest wycinka około 10 dużych drzew pod dwa parkingi. Na ile miejsc?

– Czy przy Samsonowicza 5 te planowane miejsca parkingowe nie mogą być jednak równoległe do ulicy?

– Jestem z jednej najstarszych tutaj wspólnot, z Samsonowicza 37 – 280 osób, 60 lokali i ani jednego miejsca postojowego odkąd spółdzielnia uwłaszczyła się na parkingach i oszalała ze szlabanami. Chcecie tu wyciąć 5 czy 6 drzew pod 16 miejsc parkingowych, no ludzie kochani! A może zrobić parking po dwa piętra w górę w i dół. Wszyscy się zmieszczą i drzew nie trzeba będzie wycinać.

– Też jestem z Samsonowicza 37. Przyszedłem tu przeciwko tym wycinkom, ale też wiem jakie są potrzeby. Piękny zielony teren zostanie zabetonowany, a my nadal nic tego nie będziemy mieć.

Co na te głosy odpowiedzieli urzędnicy?

Wiceprezydent Tomasz Fulara przyznał, że „pochodził po osiedlu bez garnituru” i „porozmawiał z kilkoma mieszkańcami”. Przekonywał, że „kilka problemów zostało już rozwiązanych”. W porównaniu do poprzedniej koncepcji to zmiana jest diametralna – mówił o prezentowanym właśnie projekcie (piszemy o nim dalej). Przypomniał, że dzień wcześniej „złamała się gałąź” w Ogrodzie Saskim, a na tym osiedlu także są drzewa które „się starzeją”. A także „owocowe i samosiejki, które przeszkadzają”. Stwierdził także, że w kwestii przeżywalności sadzonek „jest większym optymistą”. – Nie widzę też problemu, by nasadzeń było więcej – zadeklarował. Jego zdaniem „kompromis jest bliski”, a „inwestycja długo wyczekiwana”. – Nie zamykamy się przed niczym, jesteśmy otwarci na rozmowy – podsumował. – Nie nastawiajmy się na to, że będzie gorzej.

Z-ca dyr. Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego Maria Łosiewiecz-Górecka wiele nadziei mieszkańców z miejsca rozwiała. Wycinkę klonów na drodze do przedszkola tłumaczyła faktem, że „trzeba zapewnić dojazd dla służb”. – Postulowane zmiany mogą dotyczyć chodników czy ścieżek, ostatecznie miejsc parkingowych – stwierdziła. Na wniosek o zamianę parkowania na równoległe przy Samsonowicza 5 odpowiedziała: – Musimy zobaczyć co na to projektant. Czy nie ma potrzeby zmiany decyzji ZRID.

Projektant: Nie mam się czego wstydzić

Ten projektant to Marcin Dobek z chełmskiego Biura Opracowywania Programów i Projektów Inżynierii Komunikacyjnej LISPUS. Miejski przetarg wygrał w czerwcu 2016 roku (na kwotę 270 tys. zł). Dokumentacja miała powstać w niecałe pół roku. Umowę aneksowano jednak aż ośmiokrotnie, a projekt był gotowy dopiero cztery lata później. Na pytania o kontrowersyjne rozwiązania jak ścieżki rowerowe i chodniki w miejscu szpalerów drzew nam nie odpowiedział. Stwierdził jedynie, że „nie ma się czego wstydzić”. – Projekt jest poprawny, dobrze wykonany, skoordynowany i przede wszystkim uzyskał pozwolenie na budowę i akceptację zamawiającego.

Na spotkaniu z mieszkańcami również nikogo z biura projektowego nie było. Był jedynie projekt rozwieszony na drabinkach. Jak już pisaliśmy – wbrew temu, co twierdzą urzędnicy – niewiele się on różni od swojej pierwotnej wersji. Projektant przesunął „plac manewrowy” tak, by nie był pod samą Stokrotką – dzięki temu ocaleje kilka dużych drzew, choć nie wszystkie. Ocaleje też szpaler przy Samsonowicza 3, bo chodnik będzie jednak węższy. Wiele drzew zostanie, bo jednak udało się zaprojektować ścieżkę rowerową obok a nie przez istniejący szpaler. Choć nadal wiele dużych zdrowych drzew czeka tu wycinka – tylko dlatego, że rosną na skraju trawnika i chodnika.

I to praktyczne tyle – w głębi osiedla projekt praktycznie się nie zmienił. Ulica Samsonowicza będzie szeroka, po obu stronach będą chodniki (ale bez ścieżki rowerowej). Pod miejsca parkingowe i chodniki miasto nadal zamierza tu usunąć blisko setkę dużych drzew. W porównaniu z pierwotnym projektem ocaleje zaledwie kilka. Za to liczba miejsc postojowych zmniejszyła się o 7 – do 186.

Na udostępnionych przez miasto nowych planach przebudowy ulicy  kolorem różowym oznaczyliśmy drzewa, które zmiany dotyczą. Projekty w dużym rozmiarze tutaj tutaj.

Co dalej? To na czwartkowym spotkaniu nie wybrzmiało. Urzędnicy zaznaczyli sobie na mapie o co konkretnie prosił każdy z mieszkańców i wzięli od ludzi numery telefonów. Obiecali też, że wykonawca będzie o planowanych pracach na bieżąco informował – takie ogłoszenia mają pojawiać się na klatkach. Na apel radnego Piotra Popiela (PiS), by dać jeszcze 10 dni za zebranie uwag nie zareagowali. Zapytaliśmy Urząd Miasta o to jaki cel miało to spotkanie, co wydarzy się dalej i kto zdecydował o tym, by obietnicy wiceprezydenta Szymczyka jednak nie dotrzymać. Na odpowiedź czekamy.

Wiosną na biurko prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka nie trafiła petycja z podpisami 411 mieszkańców osiedla.

Na zdjęciach: „Spotkanie informacyjne” w sprawie rozpoczętej rozbudowy ulicy Samsonowicza w SP nr 30. Fot. Szymon Wardawy, Agnieszka Mazuś

12 odpowiedzi na “Ludzie mówią o starych drzewach, urzędnicy o parkingach i nowych nasadzeniach. Miasto postawi na swoim?”

  1. . pisze:

    https://www.youtube.com/watch?v=NZScEsP9IbI DW830. Da się projektować ścieżki bez utraty drzew przydrożnych, co dendrofobom nie przeszło oczywiście przez uwagę.
    _
    Samsonowicz się w grobie przewraca widząc ile drzew zniknie z jego ulicy. „– W zieleni nie chodzi tylko o estetykę i tlen, ale też o izolowanie hałasu. Taką funkcję pełni szpaler od Diamentowej. Przy parkingach też taką rolę odgrywają. Może być mniej chodnika, ale nie drzew. Od strony Diamentowej należy je dosadzić w dużej ilości.”
    Tego już się uczy od podstawówki, znaczy że słuchał na przyrodzie. Poza młodymi ulicznymi sportowcami i urzędasami-dendrofobami każdy powinien chociaż to wiedzieć. „Na pytania o kontrowersyjne rozwiązania jak ścieżki rowerowe i chodniki w miejscu szpalerów drzew nam nie odpowiedział (projektant – dop.).” A co miał Wam odpowiedzieć, że chce zarobić na rzezi? No nie oszukujmy się…
    Bawią mnie żenujące tłumaczenia nieudaczników z UM. ” „owocowe i samosiejki, które przeszkadzają”. W moich rejonach na Mełgiewskiej 6 też przeszkadzały „samosiejki” w widoczności sklepu. Masakry na drzewostanie dokonuje się w sposób absurdalny i nieprzemyślany w zupełności. Z roku na rok kolejne ulice Lublina będą pustynnieć jak Abramowicka. Oni mają swoją zieleń w ogródkach pod Lublinem, więc nie muszą mieć „cudzej”. „Stwierdził także, że w kwestii przeżywalności sadzonek „jest większym optymistą”.” Każdy normalny umysłowo człowiek wie i widzi, że nie ma będzie komu tego podlewać, a na deszcz nie ma co liczyć, bo coraz częściej omija on miasto. „– 80 proc. nowych nasadzeń nie przeżywa roku, dwóch. To żadna rekompensata za te duże, dorodne, na które czekaliśmy 30 lat.” I brawo dla mieszkańca. Jeszcze to „„złamała się gałąź” w Ogrodzie Saskim” Ten dendrofobiczny argument urzędników będzie teraz wykorzystywany przez następne lata, czyli wykorzystywanie zdarzenia, które oczywiście nie trafia się na co dzień, tylko jedynie w skrajności. Znowu będzie, że „trzeba nsizczyć wszystko co rośnie na drodze bo drzewo zagrożo”.
    Dendrofobów nie interesują drzewa. Dendrofoby mają mieć beton i koniec. Drzewa przez całe życie będą im zagrażać, napadać na nich wzdłuż dróg, a cień i tak im niepotrzebny, bo mają zajebiste fury z klimą. Tak przynajmniej wynika z komentarzy, które dostajemy.
    … Rozumiem że żadne z pseudo-mediów nie nagłośni durnowatej rzezi pod Lublinem. Bo po co? Nie płaczcie później, że wycinek przy drogach wojewódzkich i powiatowych będzie więcej.

  2. kronikidewelorozwoju pisze:

    Nie lepiej było w spokoju i w zaciszu gabinetu derektorskiego zajmować się wygaszaniem mpk, niż użerać się z „plebsem”?
    No ale jak się ma ambicje za 5 lat zostać nowym zarządcą Folwarku Dziadogród z ramienia Panów Deweloperów, no to trzeba się wykazać w nawijaniu makaronu na uszy ciemnej masy.

  3. . pisze:

    „Czas wakacji i piękna pogoda sprzyjają spędzaniu czasu nad rzeką . Możemy cieszyć się pięknem natury podczas spacerów, spływu kajakiem lub wycieczki rowerowej, ścieżką wzdłuż Bystrzycy. Można też wypełnić kosz smakołykami, zabrać ze sobą koc i zorganizować piknik na zielonych terenach przy rzece,
    Wypoczywajcie w tę piękną sobotę :)”
    .
    Tekst z podręcznika do trzeciej klasy szkoły podstawowej? Nie, to jest oficjalny post na profilu Miasta Lublin.

  4. kronikidewelorozwoju pisze:

    „Jeszcze to „złamała się gałąź” w Ogrodzie Saskim”
    Rębajło z Jakubowic ma sprytną strategię – wycinać w pierwszym rzędzie zdrowe drzewa, a jednocześnie wstrzymać wykonywanie zabiegów pielęgnacyjnego podcinania – pewno w nadziei, że incydenty spadających gałęzi przekonają opinię publiczną, że dopiero po wyrżnięciu całego starodrzewu można się będzie czuć bezpiecznie w Łysogrodzie.

  5. 126 pisze:

    Przecież to jest chore, wycinać zdrowe drzewa i nasadzac nowe. Gdzie jest ochrona środowiska! Dla czego pozwala na taką rzeź. Nie chcemy chodnika po obu stronach mamy po jednej stronie i to nam wystarcza Miał być remont, a nie demolka osiedla. Urzędnicy niech zaczną myśleć logicznie,, bo to co chcą zrobić nie sprzyja dobru mieszkańcom osiedla. Na betonie przecież kwiaty nie rosną

  6. . pisze:

    Oczywiście. https://lublin.tvp.pl/35719891/przebudowa-ulicy-abramowickiej-trwa-wycinka-drzew Wzdłuż Abramowickiej aż 500 drzew zagrażało bezpieczeństwu kierowców i pieszych. Nie ma drzew bezpiecznych. Wszystkie u nas są niebezpieczne i trzeba wyżynać! Wiwat Żuk, wiwat TBV.
    ps wczoraj koło cmentarza na Walecznych widziałem jak podcinali drzewo

  7. . pisze:

    Mamy 2024 rok. 6 lat i 6 miesięcy po wycince pół tysiąca drzew przy Abramowickiej i coś się nie mogę dopatrzyć tych nasadzeń zastępczych poza pętlą przy Abramowickiej. I ta sama sytuacja jest na Nałęczowskiej. „Dodatkowo Zarząd dróg wojewódzkich modernizuje odcinek 835 od Lublina do Piotrkowa. Wszystkie prace potrwają półtora roku.” Dlaczego w Polsce zawsze jak muszą coś remontować to wycinają po 95% drzew? Tutaj zerżnięto kilka tysięcy drzew, najwięcej w Mętowie, Czerniejowie, Jabłonnie-Majątek i pod Giełczwią. Poza tym zerżnięto wiekowe okazy przed Tarnawą Małą i pomiędzy Biłgorajem a Tarnogrodem w 2021. Nasadzeń zastępczych null. Jak to zwykle w Polsce. Nikt nie zarabia na posadzeniu drzew, więc mamy co mamy. Ale nadal ludzie będą dalej pierdolić głupoty, że to drzewa ich atakują, włażą na jezdnię i napadają, więc urzędnicy robią im na rękę. Zawsze czytam te same brednie, że chore, zesrane, a jak w Bychawce Trzeciej pod koniec czerwca wycinali prawie 130 drzew to naliczyłem tylko góra kilkanaście sztuk w gorszym stanie.

  8. Ewa pisze:

    A żeby było śmieszniej UE rzuca gigantyczne środki w ramach KPO na zwiększanie powierzchni biologicznie czynnej.

    Książka „Betonoza” powinna być obowiązkową lekturą wszystkich urzędników.

  9. . pisze:

    @Ewa Książkę Mencwela zadedykowałbym nie tylko urzędnikom, ale i niektórym kierowcom. Spora grupka osób żąda wręcz wycinania wszystkich drzew za rowami, bo zagrażają. Że oni się tak nie boją jeździć przez sam środek lasu. Przecież przy drodze leśnej też rośnie mnóstwo sosen. Któryś z osobników w swoim awatarze zamieścił ścigacza. I to w zasadzie już wszystko podsumowuje. Ktoś musi zapierdalać, aby później niewinny człowiek musiał później na tym cierpieć. No niestety taka jest prawda. Kultura jazdy w Polsce jest daleka od tej na zachodzie. Wpycha ci się debil przed maskę samochodu przed samym przejściem, potrąca kogoś i później szuka winnych dookoła siebie. I to samo z drzewami. Niektórzy twierdzili, żeby wycinać wzdłuż dróg bo te drzewa zasłaniają im drogę. Może gdyby co po niektórzy skupili się na jeździe, a nie odbieraniu telefonów w czasie jazdy co pięć minut, to by na tę drogę spostrzegli.

  10. Mieszkancy, PO co tyle nerwów i obrażania? Pani Agnieszka, urzędniczka ZDTM a zarazem nowa doradczyni Prezydenta Miasta Lublin, upiecze wam babkę piaskową czy inne ciastko i będzie przyjemniej.
    Uśmiechnijcie się

  11. Stasio pisze:

    Czy władze miasta Lublin nie radzą sobie z zachowaniem porządku w mieście i zapewnieniu mieszkańcom miasta oraz turystom bezpiecznych i komfortowych spacerów i ruchu pieszego oraz rowerowego?
    Widać że mają z tym problem w wielu miejscach w Lublinie, chodniki są w opłakanym stanie, a ponadto nad chodnikami zalegają gałęzie uniemożliwiając swobodne przejście i przejazd rowerem i hulajnogą, stsare topole ciagle padają jest groźba tregedii ze ludzie zostana zabici przez .indolencje ekoświrów co bronią starych spruchniałych drzew

    Jak wynika z rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 24 czerwca 2022 r. w sprawie przepisów techniczno-budowlanych dotyczących dróg publicznych (Dz.U. z 2022, poz. 1518) cyt.

    Nad drogą zachowuje się przestrzeń wolną od przeszkód, przeznaczoną do prowadzenia ruchu, której kontur zwany jest dalej „skrajnią drogi” (§ 78 ust. 1.)

    (…)

    2. Na skrajnię drogi składają się skrajnie następujących części drogi:

    (…)

    2) chodnika w ramach drogi dla pieszych – zwaną dalej „skrajnią chodnika”;

    3) drogi dla rowerów – zwaną dalej „skrajnią drogi dla rowerów”;

    4) drogi dla pieszych i rowerów – zwaną dalej „skrajnią drogi dla pieszych i rowerów”;

    Wysokość skrajni powinna być nie mniejsza niż: (…)

    3) 2,50 m – w przypadku skrajni chodnika, drogi dla rowerów lub drogi dla pieszych i rowerów; (§ 80 ust. 1, pkt 3 cyt. Rozporządzenia)

    Na ulicy Głowackiego zalegajace gałęzie całkowicie zasłonili znak drogowy co jest skandalicnym przejawem narazenie na niebezpieczeństwo obywateli, w poblizu miejsca gdzie jest osrodek dla osób niewidzacych

    Władze miasta Lublin nie egzekwują prawa stanionego o czym świadczy brak zagwarantowania bezpieczeństwa mieszkańców widać to dobitnie w przypadku nie zachowania prawnie uregulowanej skrajni na chodnikach/ścieżkach rowerowych Lublina, która jest sprzeczna ze stanowionym prawem.
    Ponad tydzien temu wysłałem 50 fotografii ukazujacych eko-patologie władz miasta. Władze Lublina ulegaja lobby aktywiszczy ekologicznych, drzewa nie sa pielgnowane, przecinane, nie ma jak przejsć chodnikiem, w parklu saskim topole mało a co nie zabiły dwóch młodych kobiet ale aktywiszcza ciągle swoje nie dla wycinki drzew

    Stasio

  12. . pisze:

    Jestem teraz przejazdem w Gdańsku i ślepy zauważy, że drzew w centrum miasta jest dużo więcej niż u nas

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

2 minuty czytania

07.02.2025

Co zabrał Donald Trump, możecie nam dać Wy. Pomożecie nam istnieć?

Jeżeli chcesz nas nadal czytać, prosimy – przeczytaj ten tekst.

3 minuty czytania

06.02.2025

Założyciel i dziennikarze Jawnego Lublina z nominacją do prestiżowej Nagrody Mariusza Waltera

Konkurencja jest naprawdę silna, więc tym większy dla nas zaszczyt.…

4 minuty czytania

30.01.2025

Spółdzielnie idą do sądu w sprawie uchwały śmieciowej. Mówią o „ukrytej podwyżce”

Uchwała została podjęta na „łapu capu” i efektem są dziś…

5 minut czytania

29.01.2025

Bo trolejbusy zużyły za dużo prądu. MPK Lublin obcięło premię wszystkim kierowcom

100 złotych mniej na konto dostali kierowcy trolejbusów MPK Lublin.…

6 minut czytania

22.01.2025

Przy Filaretów stanie duży blok i dom studencki. Za inwestycją stoi spółka ze stajni Piotra Kowalczyka

Ratusz dał zielone światło na zabudowę atrakcyjnego terenu przy ul.…

3 minuty czytania

16.01.2025

Wojewoda lubelski pyta podmiejskie radne o ich miejsce zamieszkania

30 dni dał wojewoda lubelski Krzysztof Komorski pięciu radnym z…

6 minut czytania

15.01.2025

Jak prokuratura chroniła europosła, senatora-milionera i brata szefa policji. Rozmrażarka dla śledztw epoki PiS

W swoim 300-stronicowym raporcie Prokuratura Krajowa sporo miejsca poświęca byłemu…

10 minut czytania

10.01.2025

Było przedszkole i zielony zakątek. Jest deweloper i rzeź ostatnich dużych drzew na Starym Mieście

Piły na lubelskim Starym Mieście zawyły tuż przed Bożym Narodzeniem.…