var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Drogowcy postanowili naprawić uliczkę prowadzącą na Zamek. Wylali pasek asfaltu zostawiając po bokach prześwity z dawnym brukiem. – Na pewno nie jest to, czego byśmy chcieli – komentuje Rada Dzielnicy.
– Czy to jest fotomontaż?
– Podwalem przejechać to najlepiej w kasku, ale Zamkową robią. No… ale ważne, że są uśmiechy
– I jeszcze się tym chwalicie?? Staliście się właśnie memem…
To tylko kilka z kilkudziesięciu komentarzy pod postem na facebookowym profilu Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego ze zdjęcia prac na ulicy Zamkowej. 8 listopada urzędnicy zakomunikowali: Rano drogowcy zaczęli swoją pracę nad nową nawierzchnią na ul. Zamkowej Mimo niesprzyjającej pogody pojawiły się uśmiechy i duży zapał do pracy
Uliczka dla wybranych
– Na pewno nie jest to, czego byśmy chcieli – mówi Michał Makowski, przewodniczący zarządu dzielnicy Stare Miasto kiedy pytamy o ulicę Zamkową. – Długo nad tym dyskutowaliśmy i chcieliśmy, żeby ten asfaltowy dywan był na całej szerokości. Stało się jednak inaczej.
Zamkowa to uliczka pnąca się od al. Tysiąclecia (od miejsca w pobliżu ronda z flagą) do bram zamku, dojazd do głównego wejścia Muzeum Narodowego. Ale mogą z niej korzystać nieliczni. Stojący na dole znak informuje, że ten przywilej mają wyłącznie pracownicy muzeum oraz pojazdy służb komunalnych. Zamkową wjeżdżają też rządowe czy inne limuzyny, gdy na zamku odbywa się jakiś event.
Przez lata Zamkowa była układanką betonowych kostek, które z czasem niszczały. Pojawiały się wyrwy i dziury. – O remont zabiegaliśmy wiele lat. Ten dziurawy bruk to duże utrudnienie dla osób poruszających się na wózkach czy matek z wózkami z dziećmi chcących dostać się na górne Stare Miasto – mówi nam Michał Makowski. I dodaje: – To także problem wejścia pod górę dla pieszych od strony al. Unii Lubelskiej i tej części al. Tysiąclecia.
– Największy problem stanowiło to dla rodziców z małymi dziećmi i osób niepełnosprawnych. Kilka razy doszło do sytuacji, w której ktoś spadł z wózka inwalidzkiego. Mieliśmy także pracowniczkę, która poruszała się na wózku. Mimo że bardzo fajnie nam się współpracowało, musiała zrezygnować, bo po prostu nie miała jak dojeżdżać. Osoby niepełnosprawne często nam mówią, że niestety Zamek jest dla nich jak twierdza, którą trudno zdobyć – tak potrzebę remontu nawierzchni tłumaczy Kurierowi Lubelskiemu dyrektorka Muzeum Narodowego Katarzyna Mieczkowska, żona prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka (PO).
Operacja „dywanik na Zamek”
Prace już zmierzają do końca. Robotnicy kończą układanie asfaltowego dywanu. To co może dziwić, to sposób wykonania. Otóż asfalt nie został wylany na całej szerokości Zamkowej – od krawężnika do krawężnika. Po bokach zostawiono dosyć szerokie paski, spod których zieje betonowy bruk.
Gdy kilka dni temu ZDiTM pochwalił się na Facebooku prowadzonymi pracami, posypały się gromy w komentarzach. – Cyrk i bezmózgowie. Pieniądze podatników wywalone w błoto. Skarpa wzgórza zamkowego zjeżdża w kierunku Al. Tysiąclecia, nie ma odpowiedniej stabilizacji i podbudowy. Jak ma się asfalt do klimatu staromiejskiego/zamkowego? Nawierzchnia powinna być wykonana z kamiennej kostki tak aby wpisywała się w klimat zabytkowy. Jeszcze te marginesy które nie zostały przykryte asfaltem. Miasto Aspiracji, które nie dba o swoją wizytówkę czyli Stare Miasto i Wzgórze Zamkowe. Bylejakość i prowizorka na każdym kroku, nie mówiąc o prywacie – napisał Marek Poznański, były menadżer Śródmieścia.
– Z tego co wiem, taki był wymóg konserwatora – tłumaczy przewodniczący Markowski.
I faktycznie, mimo że radni dzielnicy liczyli na szeroki dywan od brzegu do brzegu, to Dariusz Kopciowski Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków uznał, że należy zachować część bruku z drugiej połowy XX wieku. Pochodzi z czasów odbudowy placu Zamkowego (1954 r.)
– Coś za coś. Albo komfort użytkowania, albo estetyczne rozwiązania. W tym miejscu też kiedyś była trylinka. Przy wymianie nawierzchni chciano kłaść kostkę brukową betonową, ale wtedy pojawiły się głosy stowarzyszeń twórczych, żeby na Starym Mieście tego nie powinno się robić. Można było położyć kostkę szlifowaną, ale tańsza była łupana, dlatego ostatecznie to ją wybrano. Estetycznie wygląda przyzwoicie, natomiast komfort użytkowania nie jest do końca taki, jakbyśmy chcieli. Wszystkich nie da się zadowolić – tłumaczy na łamach Kuriera Dariusz Kopciowski.
Operacja „dywanik na Zamek” kosztowała 165 tys. zł, z czego Zarząd Dzielnicy Stare Miasto dołożył 100 tys. zł. Choć marzeniem radnych jest zupełnie inne rozwiązanie. – To powinna być kostka granitowa nawiązująca do nawierzchni Starego Miasta. Tak naprawdę zależy nam do dużo poważniejszych pracach łącznie ze wzmocnieniem skarpy. To jednak już bardzo duża inwestycja, której Rada Dzielnicy z rezerwy celowej (300 tys. zł rocznie – red) nie podoła. Tymczasem od miasta mam odpowiedź, że go na takie przedsięwzięcie nie stać – mówi przewodniczący Makowski.
Cała Polska śmiała się ze skweru
Podobna sytuacja miała miejsce latem, gdy miasto w swoich mediach społecznościowych pochwaliło się Przyjaznym Skwerem na Węglinie (sfinansowanym z Budżetu Obywatelskiego). Sieć obiegły zdjęcia niewielkiego placyku z kilkoma drzewkami, dwiema ławkami i 14 miejscami parkingowymi. Z „zielonej przestrzeni idealnej do sąsiedzkich spotkań, czy spędzenia wolnego czasu przy lekturze” śmiała się wówczas cała Polska.
Artykuł powstał w ramach projektu „Samorząd w rękach Seniorów”, dofinansowanego ze środków Programu Wieloletniego na rzecz Osób Starszych „Aktywni+” na lata 2021–2025, edycja 2024.
Na zdjęciu: Prace na ulicy Zamkowej są już na ukończeniu, ale asfaltu na całej szerokości nie będzie (Fot. sko)
Strach się bać, w Lublinie są takie zaległości w remontach ulic że niedługo trzeba będzie pytać konserwatora zabytków czy można zrobić nową nawierzchnię na takiej np Sowińskiego czy Głębokiej czy Kunickiego.
Aspiracje to może i oni mają, ale żeby bylejakość wbijać jako normę. Za takie wykonanie to powinno się zwracać pieniądze podatnikom, bo jedyne, co z tego mamy, to śmiech i wstyd, jak patrzymy na coś, co znowu robi z Lublina mem w całym kraju. Pośmiewisko też będzie z Mełgiewską przy pewnym molochu, już niedługo.
A Kunickiego i Witosa wyglądają jakbyśmy żyli w przyfrontowym Chersoniu, dziury jak po ostrzale artylerii.
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Strach się bać, w Lublinie są takie zaległości w remontach ulic że niedługo trzeba będzie pytać konserwatora zabytków czy można zrobić nową nawierzchnię na takiej np Sowińskiego czy Głębokiej czy Kunickiego.
Aspiracje to może i oni mają, ale żeby bylejakość wbijać jako normę. Za takie wykonanie to powinno się zwracać pieniądze podatnikom, bo jedyne, co z tego mamy, to śmiech i wstyd, jak patrzymy na coś, co znowu robi z Lublina mem w całym kraju. Pośmiewisko też będzie z Mełgiewską przy pewnym molochu, już niedługo.
A Kunickiego i Witosa wyglądają jakbyśmy żyli w przyfrontowym Chersoniu, dziury jak po ostrzale artylerii.
Jakże chciałbym aby nasze miasto nie było w końcu obiektem drwin… no ale jak ma nie być skoro co rusz są takie kwiatki…?
Jacy radni, takie miasto…
Wreszcie dyrektorka Katarzyna na Zamku wjedzie swoim samochodem pod bramę zamkową bez wstrząsów
Żona się poskarżyła i mąż zareagował. Lublin to Rosja.
do Poo: Sownińskiego to akurat zostało wyremontowane w wakacje. Nie umiesz nawet dobrać przykładów do przywalenia się…
Tak wyremontowali Sowińskiego, że zatoki już nadają się do ponownego remontu.
@Niejawny
A co się dzieje?