Udostępnij
– Dobrze, żeby poza tą energią znalazły się także środki – mówi rektor UMCS prof. Radosław Dobrowolski kreśląc ambitne plany utworzenia w Lublinie Eksploratorium Marii Curie. Gdzie miałoby się mieścić lubelskie centrum nauki? Nie wiadomo. Ile będzie kosztować? To się dopiero okaże.
– Myślę, że w Polsce jest miejsce na kolejne centrum nauki. Tego typu inwestycje są bardzo atrakcyjne i bardzo dobrze odbierane przez lokalne społeczności. Pytanie oczywiście jak to ma wyglądać. Tej pracy przed lokalnymi władzami i uczelniami jest sporo – mówi minister nauki i szkolnictwa wyższego Dariusz Wieczorek.
Najsławniejszym jest warszawskie Centrum Nauki Kopernik, ale podobne miejsca są też w Gdańsku, Łodzi, Krakowie i podrzeszowskiej Jasionce. Swoje centrum, którego patronką ma być Maria Skłodowska-Curie, chce mieć także Lublin. List intencyjny w tej sprawie podpisali wczoraj: rektor UMCS prof. Radosław Dobrowolski, marszałek województwa Jarosław Stawiarski (PiS) i prezydent Lublina Krzysztof Żuk (PO).
Na razie tylko list
– Maria poszukuje swojego domu i ten dom powstanie na Podzamczu, w Europejskiej Stolicy Kultury 2029. Jestem przekonany, że to będzie projekt, który będzie dawał Lublinowi tożsamość, rozpoznawalność – mówił podczas podpisywania listu prof. Jan Pomorski. Zapowiedział też międzynarodowy konkurs architektoniczny na siedzibę Eksploratorium Marii Curie.
To właśnie prof. Pomorski ma być jedną z osób odpowiedzialnych za powstanie centrum nauki. W przeszłości pracował przy tworzeniu polsko-ukraińskiego uniwersytetu. Wtedy na planach się skończyło.
Na razie jest list i idea. Nie ma pieniędzy, projektu, konkretnych planów. Nie jest też pewne, czy centrum powstanie tam, gdzie umiejscowił je już prof. Pomorski. Jest za to data – rok 2029.

– Jeśli to będzie ultranowoczesne, na miarę pomysłów Elona Muska, to jestem za tym, bo staniemy na wyższym levelu jeśli chodzi o rozpoznawalność – mówi marszałek województwa Jarosław Stawiarski. I zastrzega, że prace nad tym, jakie to ma być centrum, gdzie i jak finansowane dopiero się rozpoczną.
Marszałek nie przesądza też o jego lokalizacji.
Jedną z propozycji jest Podzamcze i teren przy al. Tysiąclecia. Obecnie znajdują się tam dwie hale sklepowe, targowiska, wygaszany dworzec PKS z modernistycznym budynkiem. To działki należące do gminy Lublin i samorządu województwa.
– Po stronie miasta i po stronie UMCS jest to, żeby nadawali ton. My możemy dać trochę pieniędzy, grunt i możemy być doradcą. Tymi, którzy za określony wkład będą mieli oczekiwania – zaznacza marszałek Stawiarski. – Kwestia Podzamcza nie jest przesądzona. Jest deklaratywna. Jeżeli miasto uzna, że centrum będzie tam pasowało, to nie wykluczamy tego – dodaje.
PKS albo słodownia
Prezydent Lublina jest w kwestii miejsca bardziej zdeterminowany. Widzi dwie możliwe lokalizacje. Pierwsza to dawny dworzec PKS i jego okolice. Architekt Bolesław Stelmach, który jest prezydenckim pełnomocnikiem ds. „przygotowania wielobranżowej Koncepcji zagospodarowania rejonu Podzamcza”, ma już w swoich planach uwzględniać budowę takiego centrum.
Wyjściem numer dwa jest budynek starej, zniszczonej słodowni Veterrów przy ul. Misjonarskiej 22. Pełnomocnikiem ds. „przygotowania zagospodarowania nieruchomości” 19 września został arch. Bartłomiej Kożuchowski.
– Nie przesądzamy dziś o tym, aczkolwiek Podzamcze wydaje się bardzo atrakcyjną lokalizacją, bo i tak chcemy wpisać tam funkcje publiczne. Marszałkowski teren dworca, te działki, mają wpisane bardziej komercyjne wykorzystanie, a my mamy bardziej w kontekście użyteczności publicznej. Będziemy o tym rozmawiać. Najpierw musimy wiedzieć, jaka będzie koncepcja eksploratorium, aby móc zlecić w konkursie koncepcję architektoniczno-urbanistyczną – mówi prezydent Żuk.
O pieniądzach nie mówił jasno wczoraj nikt. Oprócz rektora UMCS. – Dobrze, żeby poza tą energią znalazły się także środki – stwierdził prof. Dobrowolski.
Kolejne podejście
O powstaniu w Lublinie centrum nauki, w mniejszej lub większej skali, mowa jest od lat.
W 2007 roku Lublin chciał pozyskać środki unijne na Centrum Nauki w Parku Ludowym – Eksploratorium z Parkiem Wiedzy. Finalnie miasto samo zrezygnowało z przedsięwzięcia i skończyło się na rozbudowie Targów Lublin.
W 2009 roku zrodziła się koncepcja Poznawalni w budynku Dworca Północnego. Miasto we współpracy z województwem miało odkupić – za pieniądze z UE – nieruchomość od PKP. Nic z tych planów nie wyszło.
Poem pojawiła się koncepcja centrum nauki w słodowni Vetterów przy ul. Misjonarskiej. Też się nie udało.
W 2019 roku za 7 mln zł miało powstać centrum nauki w Lubelskim Parku Naukowo-Technologicznym na Felinie. Rok później pomysł został zarzucony.