6 minuty czytania • 12.12.2024 16:19
Lotnisko w Świdniku kupiło chińskie skanery. Mimo ostrzeżeń ministerstwa i Parlamentu Europejskiego
Udostępnij
W Porcie Lotniczym Lublin właśnie zakończono instalację skanerów Nuctech. Ten chiński producent jest na cenzurowanym w USA, Kanadzie i Litwie. Ostrzegają przed nim także instytucje unijne i Departament Lotnictwa Ministerstwa Infrastruktury.
Dostawcy skanerów bagażu, który pasażerowie wnoszą na podkład samolotów, Port Lotniczy Lublin zaczął poszukiwać w czerwcu. Chodzi o system EDS CB (Explosive Detection System for Cabin Baggage) używany w punktach kontroli pasażerów na lotniskach. Skanuje wszystko co pasażer samolotu wnosi na pokład, a wykrywa m.in. materiały wybuchowe.
Dostawą takiego sprzętu do Świdnika zainteresowane były dwie firmy: Nuctech Warsaw Company Limited z ofertą opiewającą na 6 mln zł oraz konsorcjum firm Dimark S.A. i Anglosec sp. z o.o., które oczekiwało 7,3 mln zł. Wyniki przetargu ogłoszono na początku września – wybrano tańszą ofertę. I pewnie nie zainteresowałoby to nikogo poza branżą lotniczą, gdyby nie fakt, że chodzi o chińskiego producenta skanerów do bagaży, ładunków cargo i osób, przed którym ostrzegają agencje ds. bezpieczeństwa wielu państw.
W 2014 roku decyzję o zakazie instalowania sprzętu Nuctech na lotniskach podjęła amerykańska Administracja Bezpieczeństwa Transportu – TSA. Sześć lat później firma trafiła na listę podmiotów objętych restrykcjami w całych Stanach – podobnie jak inny chiński producent sprzętu elektronicznego – Huaweii.
Podobną decyzję w 2021 roku podjął litewski rząd. Przewodniczący Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Sejmu Laurynas Kasčiūnas ostrzegał wówczas, że skaner rentgenowski firmy Nuctech na lotniskach „może gromadzić dane dotyczące pasażerów i bagażu, które byłyby dostępne dla chińskich służb wywiadowczych„.
Nuctech pod lupą unijnych urzędników
W czerwcu 2023 roku stanowisko w tej sprawie zajął Parlament Europejski. W „Rezolucji w sprawie obcych ingerencji we wszystkie procesy demokratyczne w Unii Europejskiej, w tym dezinformacji (2022/2075(INI))” ostrzega przed ryzykiem „szpiegostwa na francuskich lotniskach […], które do prześwietlania bagażu wykorzystują sprzęt chińskiego przedsiębiorstwa Nuctech, powiązanego z chińskim reżimem i jego kompleksem wojskowo-przemysłowym.
Parlament Europejski zauważa, że Nuctech jest obecny w 26 z 27 państw członkowskich UE. Tylko Litwa, Stany Zjednoczone i Kanada zabroniły tej firmie ubiegania się o zamówienia publiczne. Rezolucja PE wzywa do wykluczenia stosowania sprzętu i oprogramowania z krajów wysokiego ryzyka, w szczególności Chin i Rosji. Chodzi o „zagrożenie poufności, integralności i dostępności danych i usług” – np. zdalnym wyłączeniem.
W kwietniu br. urzędnicy Komisji Europejskiej złożyli niezapowiedziane wizyty w biurach Nuctech w Polsce (w Warszawie i Kobyłce) i w Holandii. Kontrole przeprowadzili eksperci od spraw konkurencji. Chodziło o podejrzenia Komisji, że chińska firma dostała nielegalne dotacje państwowe z Pekinu. Co – jak podkreśla Bruksela – stawiają europejskie firmy w gorszej sytuacji. KE prowadzi dochodzenie w tej sprawie – jest ono jednym z czterech śledztw prowadzonych przeciwko chińskim firmom od czasu wejścia w życie w 2023 roku unijnych przepisów o dotacjach zagranicznych.
Lotnisko Chopina już od Chińczyków nie kupuje
Kilka dni temu do obecności chińskich skanerów na polskich lotniskach odniósł się Mariusz Gierszewski, dziennikarz śledczy Radio ZET. – Może ktoś prześwietliłby te prześwietlarki, co one zbierają i gdzie wysyłają – stwierdził Gierszewski w podcaście „Podejrzani Politycy”. Przypomniał, że kiedy na przełomie 2020 i 2021 roku na lotnisku Chopina montowano chińskie skanery tematem zajęło się Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Całość wypowiedzi padła w kontekście ostatniego wybuchu bagażu należącego do egipskiego naukowca na lotnisku Chopina czy przypadku wykradzenia amerykańskich danych przez chińskich hakerów.
W 2022 roku Lotnisko Chopina w Warszawie zamawiało podobny system. By uniknąć ofert od chińskich dostawców w zamówieniu sprecyzowano, że sprzęt ma posiadać amerykański certyfikat TSA. Treść tego przetargu zaskarżył m.in. Nuctech. Sąd uznał jednak, że lotnisko mogło zastosować takie wymagania. Ostatecznie przetarg wygrało konsorcjum Dimark i Anglosec (to, które w Lublinie złożyło droższą ofertę).
W Lublinie miała być fabryka i centrum badawcze
Nuctech Warsaw Company Limited Sp. z o.o., należące do Nuctech Co. Ltd., jest obecne w Polsce od 2004 roku. Zbudowała zakład w Kobyłce w powiecie wołomińskim, w którym produkuje urządzenia skanujące. W styczniu br. Chińczycy pochwalili się, że w ciągu blisko 20 lat zainwestowali w Polsce ponad 150 mln zł, a w Polsce na polskich przejściach kolejowych i drogowych na granicy działa ponad 20 wielkogabarytowych skanerów. Podobna liczba skanerów bagażowych funkcjonuje na lotniskach, przejściach granicznych i w budynkach użyteczności publicznej.
Niewiele brakowało, by Chińczycy na stałe wpasowali się też w lubelski krajobraz. W 2012 Nuctech szukał lokalizacji dla swojej nowej fabryki. Rozważał wówczas Kraków i Lublin. Przedstawiciele firmy odwiedzili nasze miasto dwa razy. – Bardzo im się podoba. Chińczycy chcą zrealizować swoją inwestycję błyskawicznie – mówił wówczas Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów w lubelskim Ratuszu. Nuctech rozważał też uruchomienie centrum badawczo-rozwojowego we współpracy z Instytutem Fizyki UMCS.
Ministerstwo ostrzega. PLL zapewnia, że ma certyfikaty
Wróćmy do ostatnich zakupów lubelskiego lotniska. Już po rozstrzygnięciu przetargu Ministerstwo Infrastruktury wystosowało do 15 polskich lotnisk cywilnych pismo, w którym rekomenduje, aby „w trakcie zakupu sprzętu niezbędnego dla ochrony oprócz aspekt kosztowych uwzględniać kwestie związane z jakością tego sprzętu oraz szeroko rozumianym wpływem na bezpieczeństwo państwa”. Wcześniej do lotnisk swoją opinię „dotyczącą sprzętu do kontroli bezpieczeństwa” przesłał Urząd Lotnictwa Cywilnego.
W korespondencji Departament Lotnictwa resortu infrastruktury wylicza też firmy, które znalazły się na cenzurowanym unijnych instytucji. Przypomina, że PE wezwał Radę i Komisję „do wykluczenia stosowania sprzętu i oprogramowania pochodzącego od producentów – takich jak TikTok, ByteDance, HUawai, ZTE, Kaspersky, NtechLab lub Nuctech„.
Dlaczego więc Port Lotniczy Lublin kupił skanery od chińskiego producenta?
– Spółka potwierdza, że wszystkie posiadane urządzenia posiadają certyfikaty wymagane przepisami krajowymi, Unii Europejskiej oraz Transportation Security Administration – przekonuje Piotr Jankowski, rzecznik prasowy PLL.
Pytany o wpływ chińskiego dostawcy na bezpieczeństwo lotniska i odbywających się z niego lotów stwierdza, że „nie może udzielić informacji ze względu na ich wrażliwy charakter”. Dodaje, że pismo z Ministerstwa Infrastruktury „zostało uwzględnione na tyle, na ile pozwoliły na to przepisy”.
Poprosiliśmy rzecznika lubelskiego lotniska o przedstawienie certyfikatu TSA dla sprzętu Nuctech. Odmówił. – Nie udzielamy informacji o certyfikatach użytkowanych urządzeń, dotyczy to wszystkich urządzeń pracujących na lotnisku, nie tylko firmy Nuctech. Informacje tego typu związane są bezpośrednio z charakterystyką systemu ochrony lotnictwa cywilnego w naszym kraju – tłumaczy Piotr Jankowski, rzecznik prasowy PLL. W ogólnodostępnej bazie kwalifikacji TSA sprzęt Nuctech nie figuruje.
O komentarz poprosiliśmy też Ministerstwo Infrastruktury. – Minister Infrastruktury nie sprawuje nadzoru właścicielskiego nad Portem Lotniczym Lublin SA. Zarządzający lotniskami samodzielnie podejmują decyzje zakupowe oraz działania biznesowe. Mimo to Ministerstwo Infrastruktury będzie monitorować realizację przekazanych rekomendacji dotyczących zakupów sprzętu – zapewnia Anna Szumańska, rzeczniczka prasowa ministerstwa.

Kto zdecydował o wydaniu 6 mln zł na chińskie skanery
Głównymi udziałowcami w lubelskim lotnisku są gmina Lublin (51,4 proc.) i województwo Lubelskie (46,8 proc.). Od sierpnia na czele spółki stoi Krzysztof Matuszczyk, który w Porcie Lotniczym Lublin pracuje od 2012 roku, a za sterami samolotu spędził ponad 5 tysięcy godzin. Na to stanowisko wskazała go Rada Nadzorcza spółki.
Wyzwaniem dla Matuszczyka będzie ograniczenie strat lotniska, które w rekordowym 2023 wyniosło aż 35,2 mln zł. Na finansach lotniska ciążą obligacje, które zostały wyemitowane lata temu, by w ogóle ruszyć z jego budową portu. Nic nie wskazuje też na to by liczba pasażerów w 2024 roku miała się zbliżyć do rekordu z 2018 roku, który wyniósł 455 tys. osób. Tegoroczne dane – na koniec listopada – mówią o 376 tys. osób.
Wybór chińskiego dostawcy należy jednak zapisać na konto poprzedniego prezesa PLL – Andrzeja Hawryluka, który spółką rządził przez ostatnie cztery lata. Z portu odszedł by objąć stanowisko dyrektora Biura Operacyjnego Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Stanowisko objął w wyniku konkursu.
Nuctech Company
Nuctech powstał w 1997 roku z inicjatywy Hu Haifenga, syna Hu Jintao, przywódcy Chin w latach 2003-2013. Hu Haifeng w 2008 roku został sekretarzem partii w Tsinghua Holdings, która kontrolowała Nuctech i 20 innych firm. Rozwój firmy przyśpieszył po ataku terrorystycznym z 11 września 2001 roku, gdy wszystkie lotniska na świecie drastycznie zaostrzyły zasady bezpieczeństwa. W marcu 2020 roku spółkę przemianowano na Nuctech Company. Większość udziałów należy do China National Nuclear Corporation (CNNC), kontrolowanego przez państwo konglomeratu przemysłowego.
Fot. Facebook/ Lublin Airport LUZ
Inteligentni inaczej. Mimo ostrzeżeń z USA o furtkach w infrastrukturze portowej i lotniczej nie wyciągamy z tego żadnej lekcji.
Prawo zamówień jest bardzo restrykcyjne i żadne rekomendacje nie są wiążące. Jak by był problem to by oficjalnie zakazali i zabronili używać certyfikatów. A tak popij cherbatką człowieku.
Infrastruktura lotniskowa podlega dużo bardziej restrykcyjnym obodyrseniom niż chociażby kamery CCTV w centrach handlowych (pawilonach) z których streaming jest wypuszczony w sieć aby właściciel sklepu mógł sprawdzać czy pracownik nie dłubie w nosie albo niżej podczas zmiany. A jakie dane wykradną kitajce z urządzenia które NIE JEST podpięte do internetu? Ile śmierdzących gaci w walizce zabieracie do samolotu? Ludzie weźcie rozpęd i walnijcie baranka w ścianę…