7 minuty czytania • 27.07.2024 15:15
Kto przyszedł ten wywalczył. O 141 drzew mniej, za to chodniki przy Samsonowicza będą wszędzie
Udostępnij
Dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego zapewnia, że urzędnicy „wkładają w ten projekt wiele serca i wysiłku”, ale żadnych więcej odstępstw nie będzie. Pod piłami padnie 141 drzew – głównie pod towarzyszące nowej drodze chodniki.
W czwartek wieczorem przy długim stole w Klubie Seniora przy ul. Nałkowskich zasiadło kilkanaście osób – członków Rady Dzielnicy i czterech urzędników. Choć posiedzenie RD Wrotków było zapowiadane jako spotkanie ostatniej szansy to mieszkańców zjawiło się niewielu. A jak się okazało – tylko zabranie publiczne głosu gwarantowało, że urzędnicy pochylą się nad konkretnym problemem.


Zadowolona ze spotkania wyszła Agnieszka Basak, która od kilku tygodni mobilizuje swoich sąsiadów z bloku pisząc do miasta kolejne petycje. Tą pierwszą – o ocalenie szpaleru 30-letnich klonów nawet kosztem rezygnacji z budowy miejsc parkingowych – prezydent Lublina Krzysztof Żuk pozostawił bez odpowiedzi. A w dniu kiedy pani Agnieszka była umówiona na spotkanie z jednym z dyrektorów Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego pilarze zatrudnieni przez Strabag przystąpili do wycinki. Dziś mieszkańcy Samsonowicza 5 walczą o ostatnie cztery drzewa, które im jeszcze przed blokiem zostały. W czwartek pani Agnieszka po raz kolejny próbowała przekonać urzędników, że większy sens mają w tym miejscu okazałe drzewa niż kolejny chodnik. Ten, który już jest przed blokiem, stanowczo ludziom wystarczy.
– Przeszłam od drzwi do drzwi, na 40 rodzin podpisało się 48 dorosłych mieszkańców. Już dwa razy spotykaliśmy się przed blokiem, nie było żadnych zastrzeżeń co do rezygnacji z chodnika – tłumaczyła na zebraniu.
– Myślę, że projektant się przychyli i zrobimy albo całkowite odstąpienie albo półmetrową opaskę. A miejsca parkingowe byśmy pozostawili, bo tak i tak nie ma tam już drzew – stwierdziła Maria Łosiewicz- Górecka, zastępca dyrektora ZDiTM ds. inwestycji. Podkreślając przy tym, że te 11, które wycięto w poniedziałek, nie rosły na przyszłym miejscach parkingowych, ale na śladzie istniejącej drogi, na której dokonano „regulacji geometrii”.




E-mail do naszej redakcji po poniedziałkowej wycince:
Byłem na spotkaniu z przedstawicielami miasta i dróg. Po około 2 tygodniach od spotkania mam wrażenie że przedstawiciele miasta zakpili sobie z mieszkańców. Robią co chcą mimo naszych próśb. Spotkanie było tylko po to aby uspokoić sumienie urzędnicze a nie zaspokoić potrzeby mieszkańców.
Co do projektanta – żeby zaprojektować jezdnię między przedszkolem a placem zabaw dla dzieci to paranoja. Kto dał mu dyplom? Jest jeszcze czas na niepopełnianie błędów, ale urzędnicy muszą chcieć spełniać życzenia mieszkańców. Wątpię w dobre intencje wiceprezydenta miasta i dyrektorów będących na spotkaniu. Wycinka już trwa. Większej głupoty i arogancji nie widziałem mieszkając na tym osiedlu 40 lat.„Kolizja” z czym? Z kablem
Mieszkance bloku Samsonowicza 35 A udało się wyprosić pozostawienie przy życiu drzewa rosnącego między istniejącymi parkingami. W liczącej 792 pozycji „Inwentaryzacji Zieleni z gospodarką drzewostanem” dostało numer 773. Projektant (Marcin Dobek z chełmskiego biura projektowego Lispus) skierował je do wycinki ze względu na „kolizję”. Kolizję z czym?
– Wykonawca dołoży starań, by kablem elektro-energetycznym to drzewo ominąć. Korzeń w kabel wrośnie, ale to się uda – zadeklarowała dyr. Maria Łosiewicz- Górecka.

Inne drzewa takiego szczęścia nie będą miały. Do wycinki zostały wytypowane np. rosnące między parkingami (naprzeciwko wieżowca Samsonowicza 19) klon (nr 227) i jarząb (nr 777). Jeden z nich też prawdopodobnie „koliduje” z kablem, drugi jest zbyt blisko zaprojektowanego progu zwalniającego. Zostaną ścięte, bo nikt się za nimi za czwartkowym zebraniu nie wstawił. A urzędnicy sami z siebie tak wnikliwie jak mieszkańcy planom sie nie przyjrzeli. Choć – jak zapewniali w czwartek – „nikt nie wstaje rano i nie myśli gdzie tu dziś ściąć drzewo”.
– Ręczę państwu, że wielu ludzi wkłada w tę inwestycję serce, wiele wysiłku i czasu prywatnego. Chce dogodzić wszystkim, a zdania są różne. Nawet taki głos, że drzewa są niepotrzebne, trzeba wziąć pod uwagę, bo może komuś liście śmierdzą – przekonywał Grzegorz Malec, dyrektor Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego.
Mit parkingowy czyli najwięcej wycinek jest pod chodniki
– Dzwonią do nas ludzie, którzy proszą, by miejsca postojowe zostały zachowane, bo nie mają gdzie parkować, a boją się o tym pisać w mediach społecznościowych – to z kolei Sylwia Pikur, Przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Wrotków. Nie ukrywa, że Radzie Dzielnicy chodzi dziś głównie o to, by Strabag jak najszybciej ruszył z pracami. – Nam zależy przede wszystkim na rozpoczęciu inwestycji. Już jest połowa lipca. Jaki byłby szum medialny gdybyśmy tak dużą dotację stracili?
Wystarczy się jednak pochylić nad planami – jak swego czasu zrobił wiceprezydent Lublina Artur Szymczyk – by zobaczyć, że gros drzew zostanie wycięte nie pod miejsca parkingowe, ale pod chodniki. W kwietniu wysoki rangą urzędnik Ratusza zapowiedział, że z 236 pierwotnie wytypowanych do wycinki uda się ocalić ok. 70 proc. Dziś Szymczyka w Urzędzie Miasta już nie ma, a urzędnicy nie operują już procentami, ale liczbami. – Uda się zachować ok. 95 drzew – brzmi najnowszy komunikat urzędu.
I tak kompletnie zabetonowany zostanie zielony skwer przed blokiem przy Samsonowicza 37. Tutaj aż osiem drzew zostanie wycięte pod okalający parking nikomu niepotrzebny chodnik. W miejscu przyszłych miejsc postojowych drzew jest sześć.
Podobną rewolucję urzędnicy zafundowali mieszkańcom Samsonowicza 63. Tu pod nowy chodnik sprzed budynku dawnego hotelu robotniczego usuną cztery drzewa. Plus dwa kolejne, które rosną na granicy chodnika i projektowanych miejsc parkingowych.


– głównie pod nie chodniki
Aleja klonów prowadząca do Przedszkola nr 66, która kilka razy była tematem czwartkowej dyskusji, również pada ofiarą takiego projektowania. Urzędnicy stoją na stanowisku, że nie wystarczy poszerzyć drogę do 4 metrów (jak wymagają przepisy przeciwpożarowe) i utrzymać istniejącą ograniczoną organizację ruchu. Przekonują się, że konieczne jest 5 m, by dojazdówka do przedszkola stała się drogą publiczną – koniecznie z chodnikiem. Jak wynika z projektu – to właśnie pod ten chodnik usunięty zostanie szpaler po młodszych drzew po jednej stronie (mają zostać przesadzone). Ten po drugiej zostanie wycięty pod poszerzenie uliczki (zdjęcie poniżej).

Podobny los czeka pobliską robinię akacjową. Rozłożysta, o obwodzie 125 cm, rosnąca przy wiacie śmietnikowej, w projekcie wylądowała na skraju chodnika i trawnika. Dlaczego?
– Proszę państwa, taka jest procedura… – stwierdziła dyr. Maria Łosiewicz-Górecka zerkając w plany i na dzielnicowych radnych. Anna Kołtunowicz, Przewodnicząca Rady Dzielnicy Wrotków, kiwnęła głową. – Są głosy osób, które tego drzewa nie chcą – zdecydowała.
Ale są też zupełnie inne głosy. Choć do urzędników dotarły, to wysłuchane nie zostały. – Drzewo nr 565 przy wiacie śmietnikowej Samsonowicza 33 można ominąć bez potrzeby wycinki. Na spotkaniu została poruszona kwestia niepotrzebnego robienia chodników po dwóch stronach ulicy Samsonowicza, a co za tym idzie wycinaniu drzew. Postulat dotyczył pozostawienia chodnika tylko po jednej stronie, tak jak jest obecnie. Pani dyrektor Łosiewicz-Górecka przychyliła się wówczas do tej uwagi – to cytat z jednego z maili do ZDiTM na ten temat. Jak wynika z naszych informacji, w sprawie tej robinii pisali też inni.

Urzędnicy: „Wypracowaliśmy kompromis”
Na koniec posiedzenia padły jeszcze zapewnienia, że inne uwagi – te z poprzednich spotkań czy e-maili – „zostały już uwzględnione”. Co dalej? Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego nie pozostawia złudzeń.
– Posiedzenie Rady Dzielnicy traktujemy jako finał dotychczasowych konsultacji na temat zmian w dokumentacji projektowej, a uzyskany kompromis pozwala na dalszy etap prac – informuje Monika Fisz, rzecznika prasowa Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie. – Takie stanowisko podziela również Rada Dzielnicy, której przedstawiciele wnioskowali, aby nie zwlekać już z rozpoczęciem robót.
- Przebudowa ul. Samsonowicza będzie kosztować 24,3 mln zł (większość tej kwoty – 23,1 mln zł pochodzi z rządowego programu Polski Ład). Projekt – za 270 tys. zł – przygotował Marcin Dobek z chełmskiego Biura Opracowywania Programów i Projektów Inżynierii Komunikacyjnej LISPUS.
- Aktualne projekty przebudowy ulicy – zakładające wycinki głównie pod chodniki, ścieżki rowerowe i miejsca parkingowe – można znaleźć TUTAJ i TUTAJ. Inwentaryzacja zieleni znajduje się TUTAJ.
- Wykonawca wytnie 141 drzew, a nasadzi 94. By uspokoić nastroje miasto obiecało, że posadzi dodatkowo jeszcze 100 w pasach drogowych. Jak wylicza „ostateczny bilans zieleni” na terenie inwestycji wyniesie ponad 600 drzew.