var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Mimo wyroków sądowych dwóch instancji MPK nadal nie ujawnia Fundacji Wolności (wydawca Jawnego Lublina) na czym polegał udział miejskiej spółki w organizacji zjazdu młodzieżówki PO w Centrum Kultury w Lublinie. Tym razem odmowę udostępnienia informacji publicznej argumentuje faktem, że „fundacja kieruje się interesem własnym, podyktowanym niechęcią wobec spółki.”
Sprawa sięga roku 2021 gdy młodzieżówka Platformy Obywatelskiej Młodzi Demokraci” zorganizowała w Lublinie trzydniową (25-27 czerwca) imprezę „Młodzi. Forum Dialogu”. Były panele dyskusyjne, spotkania z gośćmi i rozmowy o wyzwaniach, jakie stoją przed młodzieżą.
Do Lublina, a konkretnie do Centrum Kultury, zjechali czołowi politycy PO na czele z Radosławem Sikorskim, Grzegorzem Schetyną, Małgorzatą Kidawą-Błońską i Tomaszem Grodzkim. Głos zabierał także prezydenta miasta, Krzysztof Żuk, który objął wydarzenie swoim patronatem.
Za udostępnienie wirydarza i innych pomieszczeń budynku przy ul. Peowiaków Centrum Kultury zainkasowało 15 tys. zł. Partnerami partyjnej imprezy – jak wynikało z informacji zamieszczonej na stronie wydarzenia – było Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne (MPK) i Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej (LPEC).
Fundacja Wolności (wydawca Jawnego Lublina) zwróciła się wówczas do obu miejskich spółek o wyjaśnienie na czym polegało bycie partnerem na tej imprezie. Zapytała też o to, czy organizatorzy otrzymali wsparcie finansowe, a jeśli tak to w jakiej wysokości.
LPEC odpowiedział fundacji, że spółka „nie podpisała umowy o partnerstwie i nie udzieliła wsparcia w formie finansowej na organizację wydarzenia.” – Spółka nie była partnerem przedsięwzięcia Młodzi. Forum Dialogu – zapewniał Marek Goluch, prezes LPEC. Tego, w jaki sposób logo spółki znalazło się materiałach informacyjnych imprezy, nie wyjaśnił.
Trzyletnia sądowa batalia. I końca nie widać
Z kolei MPK nabrało wody w usta. Zarząd MPK uznał, że pytanie nie dotyczy informacji publicznej i odmówił udzielenia odpowiedzi. Wtedy FW skierowała swe kroki do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego domagając się rozpatrzenia wniosku o udostępnienie informacji publiczne. WSA stanął po stronie fundacji i w wyroku z 25 listopada 2021 r. nakazał MPK rozpatrzeć wniosek.
To jednak sprawy nie zakończyło. MPK odwołało się do wyższej instancji, składając skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Na wyrok trzeba było czekać aż do marca 2024 r. gdy Naczelnego Sądu Administracyjnego utrzymał w mocy postanowienie WSA.
Mimo to MPK nadal nie zamierza tych informacji udostępnić. 20 maja miejska spółka poinformowała Fundację, że „żądana informacja wymaga podjęcia przez MPK Lublin dodatkowych czynności ustalająco-organizacyjnych, które przesądzają o tym, że żądana informacja staje się informacją przetworzoną”. W związku z tym spółka wezwała fundację do wykazania szczególnego interesu publicznego.
W korespondencjo z MPK fundacja przekonuje, że w tym przypadku za interesem publicznym przemawiają cztery argumenty.
związek z polityką„Obywatele mają prawo wiedzieć, czy miejska spółka współpracuje z organizacją o charakterze politycznym. Dostęp do informacji na ten temat może pomóc w zrozumieniu relacji między spółką a partią”.
aspekt finansowy. „Czy w ramach partnerstwa miejska spółka dokonywała transakcji finansowych z partnerem prywatnym?”
aspekt obywatelski: „Jeśli partnerstwo przyniosło korzyści finansowe lub infrastrukturalne dla miasta, to istnieje argument na rzecz udostępnienia tych danych”.
kwestia jawności: „Zasada jawności informacji publicznej jest kluczowym elementem demokratycznego społeczeństwa. Obywatele mają prawo wiedzieć, jakie decyzje podejmuje miejska spółka i jakie są tego konsekwencje”.
„Interes własny, podyktowany niechęcią”
Ta wieloaspektowa argumentacja nie przekonała jednak zarządu MPK. Spółka odmówiła udostępnienia informacji, gdyż jej zdaniem FW „nie wykazała, by zakres żądanej informacji był szczególnie istotny dla interesu publicznego”. Pod decyzją odmowną 4 czerwca br. podpisali się wiceprezes spółki Bogdan Kołciuk i prezes Tomasz Fulara. Dziś Kołciuk zajmuje stanowisko prezesa MPK, a Fulara gabinet wiceprezydenta Lublina.
Zarząd MPK z ówczesnym prezesem Tomaszem Fularą na czele (zastępcą prezydenta Lublina ds. inwestycji i rozwoju jest od 15 czerwca) uznał, że Fundacja Wolności podjęła „próbę przejęcia kompetencji organów kontrolnych i ścigania” chcąc badać, czy działania władz spółki były zgodne z prawem. Zdaniem władz MPK fundacja wcale nie wnioskowała w interesie publicznym, tylko „własnym, podyktowanym niechęcią wobec spółki”.
Zwróciliśmy się do MPK z pytaniem dlaczego spółka uważa, że Fundacja Wolności przejawia niechęć wobec niej. – W naszej opinii okoliczności te, dopóki decyzja nie stanie się ostateczna, nie powinny być przedmiotem publicznych rozważań – zakomunikowała Weronika Opasiak, rzeczniczka prasowa MPK.
Ale Szymon Osowski z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska nie ma wątpliwości, kto wobec kogo czuje niechęć. – Tak kuriozalny powód wymyślony przez MPK pokazuje, że miejska spółka jest niechętna do odpowiedzi na pytanie Fundacja Wolności.
Zdaniem prawnika to, co robi MPK jest „ewidentnym działaniem w kierunku nieudostępnienia informacji i obstrukcji.”
– Jeżeli spółka chciałaby być transparentna to miała wystarczającą ilość czasu, by przekopać swoje archiwa i wydobyć taką informację, ale jeśli przez trzy lata w sądach ma jedną teorie i jeśli sądy mówią, że się myli, to wymyśla drugą, to jest to niepoważne. To przykład działania intencjonalnego, które mogłoby się spotkać z odpowiedzialnością karną – nie ma wątpliwości Osowski.
– To tylko nas motywuje do tego, aby doprowadzić do ich ujawnienia – zaznacza Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności. Jego zdaniem prezes MPK (a dziś wiceprezydent Lublina) potraktował wniosek fundacji zbyt osobiście. – Nasza organizacja składa nawet 200 wniosków o informację publiczną rocznie i wcale nie wynika to z niechęci do tych, których pytamy. Zależy nam na jawności i transparentności instytucji publicznych. Przypomnę, że zarząd MPK przegrał już w sądzie w dwóch instancjach a teraz zdaje się szukać innej furtki do dalszego ukrywania informacji o swoim udziale w wydarzeniu organizowanym przez stowarzyszenie Młodzi Demokraci – komentuje Jakubowski.
Na zdjęciu: Na zorganizowaną w Lublinie 25-27 czerwca 2021 r. imprezę partyjnej młodzieżówki PO przyjechali czołowi przedstawiciele tej partii (Fot. FB/Młodzi Demokraci)
var pdfemb_trans = {"worker_src":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/pdf-embedder\/assets\/js\/pdfjs\/pdf.worker.min.js","cmap_url":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/pdf-embedder\/assets\/js\/pdfjs\/cmaps\/","objectL10n":{"loading":"Loading...","page":"Page","zoom":"Zoom","prev":"Previous page","next":"Next page","zoomin":"Zoom In","secure":"Secure","zoomout":"Zoom Out","download":"Download PDF","fullscreen":"Full Screen","domainerror":"Error: URL to the PDF file must be on exactly the same domain as the current web page.","clickhereinfo":"Click here for more info","widthheightinvalid":"PDF page width or height are invalid","viewinfullscreen":"View in Full Screen"}};
10 odpowiedzi na “Kto do kogo czuje niechęć czyli MPK nie wytłumaczy się z zaangażowania w partyjną imprezę”
Dewelo-banda musi regularnie P0kazywać, kto rządzi na Folwarku Dziadogród. To odpowiednik znaczenia terenu w wykonaniu drapieżników.
Ponieważ wiadomo, że nikt osobiście nie poniesie żadnej odpowiedzialności za obstrukcję, te gierki będą nadal kontynuowane, mimo że funkcjonariusze doskonale wiedzą, że naruszają paragrafy.
W kapitalizmie wolność oznacza głównie wolność cwaniakowania, a tzw. prawo najczęściej okazuje się bezzębne wobec cwaniakowania kapitalistów i ich posługiwaczy, czego dobitnym przykładem był wyrok na jakubowickiego Łamacza ustawy anty-korupcyjnej, który spłynął P0 nim jak woda po kaczce.
Ba! Ci, którzy wykazują się szczególną butą, awansują w hierarchii, jak widać na przykładzie Fujary.
FW próbuje robić dobrą robotę, ale niestety jest to walka z wiatrakami, którymi kręci Mamona i zinstytucjonalizowane w praktyce cwaniactwo.
Widocznie mają coś do ukrycia skoro nie chcą przekazać tej informacji. MPK to przecież miejska, czyli publiczna instytucja, więc obywatele mają prawo wiedzieć na co wydaje pieniądze. Swoją drogą wychodzi hipokryzja platformersów, którzy krzyczą jak to PIS wykorzystuje do swoich celów państwowe spółki, a jak widać PO postępuje tak samo. JW zgłoście to do Tuska. Ciekawe co sądzi na temat tego co robią jego partyjni koledzy.
@Niejawny
Nie. Im nie chodzi o „ukrywanie”, bo każdy dysponujący zdolnościami krytycznej oceny bez problemu może wyciągnąć wnioski, jakie stosunki obowiązują na Folwarku, a otumanionemu 'plebsowi” i tak te kombinacje wiszą kalafiorem, czego dowodem były wyniki ostatnich wyborów „samorządowych”.
Celem obstrukcji jest pokazanie „wichrzycielom” środkowego palca, na zasadzie 'i tak g00vno nam zrobicie’.
Zaczęły się wakacje, więc będzie latać gównarzeria i drzeć się na cały autobus jak na swoim podwórku. Wyłażą szczury jak tylko słoneczko zaświeci. Przemęczymy się do 2029, zmieni się prezydent i odbuduje się od nowa komunikację miejską 🙂
Na czym polegała…oczywiście że na pięciu się w górę pana Fulary. Dlaczego teraz nagle został wice? MPK w rozsypce, ludzi brak, sprzęt się sypie, rozkłady tak okrojone że szybciej będzie się dostać piechotą gdziekolwiek. Trzeba było zmienić miejsce pracy i proszę bardzo – pozycja w strukturach zbudowana, zostajemy wiceprezydentem.
to taka klasyka. Dali autobusy do przewozu gości, za które nikt nie zapłacił. Na rozkłady nie pojechali kierowcy, bo musieli wozić gości. Takie moje rozważania.
Srg: politycy nie jeżdżą autobusami. No chyba, ze wzorem PIS zrobili łapankę i zwieźli plebs na spotkanie, żeby zrobić wrażenie tłumu. Moim zdaniem hipoteza trzyiks może być prawdziwa. Szczytem bezczelności jest to, że firma, której zadaniem jest wożenie ludzi zajmuje się polityką.
Wśród partnerów jest też Konrad Adenauer Stiftung. Pozakrajowa organizacja lobbystyczna, działająca na rzecz obcego państwa. W sumie nie powinno to dziwić, bo powiązania KO i Tuska z Niemcami nie są tajemnicą. Z drugiej strony jednak: polska (?) partia polityczna, jej prominentni działacze, posłowie polskiego (?) Sejmu i partyjna młodzieżówka mocno zakolegowana z obcymi lobbystami – nikomu to nie przeszkadza, nikt nie widzi tu niestosowności? H. Sienkiewicz: Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło.
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Dewelo-banda musi regularnie P0kazywać, kto rządzi na Folwarku Dziadogród. To odpowiednik znaczenia terenu w wykonaniu drapieżników.
Ponieważ wiadomo, że nikt osobiście nie poniesie żadnej odpowiedzialności za obstrukcję, te gierki będą nadal kontynuowane, mimo że funkcjonariusze doskonale wiedzą, że naruszają paragrafy.
W kapitalizmie wolność oznacza głównie wolność cwaniakowania, a tzw. prawo najczęściej okazuje się bezzębne wobec cwaniakowania kapitalistów i ich posługiwaczy, czego dobitnym przykładem był wyrok na jakubowickiego Łamacza ustawy anty-korupcyjnej, który spłynął P0 nim jak woda po kaczce.
Ba! Ci, którzy wykazują się szczególną butą, awansują w hierarchii, jak widać na przykładzie Fujary.
FW próbuje robić dobrą robotę, ale niestety jest to walka z wiatrakami, którymi kręci Mamona i zinstytucjonalizowane w praktyce cwaniactwo.
na czym polegała ? na całowaniu w dupę PO
Dwumiesięczne wakacje radnych nie usprawiedliwiają zmniejszenia liczby kursów zbiorkomu Lublina!
https://www.youtube.com/watch?v=TIT6ou1a91c
Widocznie mają coś do ukrycia skoro nie chcą przekazać tej informacji. MPK to przecież miejska, czyli publiczna instytucja, więc obywatele mają prawo wiedzieć na co wydaje pieniądze. Swoją drogą wychodzi hipokryzja platformersów, którzy krzyczą jak to PIS wykorzystuje do swoich celów państwowe spółki, a jak widać PO postępuje tak samo. JW zgłoście to do Tuska. Ciekawe co sądzi na temat tego co robią jego partyjni koledzy.
@Niejawny
Nie. Im nie chodzi o „ukrywanie”, bo każdy dysponujący zdolnościami krytycznej oceny bez problemu może wyciągnąć wnioski, jakie stosunki obowiązują na Folwarku, a otumanionemu 'plebsowi” i tak te kombinacje wiszą kalafiorem, czego dowodem były wyniki ostatnich wyborów „samorządowych”.
Celem obstrukcji jest pokazanie „wichrzycielom” środkowego palca, na zasadzie 'i tak g00vno nam zrobicie’.
Zaczęły się wakacje, więc będzie latać gównarzeria i drzeć się na cały autobus jak na swoim podwórku. Wyłażą szczury jak tylko słoneczko zaświeci. Przemęczymy się do 2029, zmieni się prezydent i odbuduje się od nowa komunikację miejską 🙂
Na czym polegała…oczywiście że na pięciu się w górę pana Fulary. Dlaczego teraz nagle został wice? MPK w rozsypce, ludzi brak, sprzęt się sypie, rozkłady tak okrojone że szybciej będzie się dostać piechotą gdziekolwiek. Trzeba było zmienić miejsce pracy i proszę bardzo – pozycja w strukturach zbudowana, zostajemy wiceprezydentem.
to taka klasyka. Dali autobusy do przewozu gości, za które nikt nie zapłacił. Na rozkłady nie pojechali kierowcy, bo musieli wozić gości. Takie moje rozważania.
Srg: politycy nie jeżdżą autobusami. No chyba, ze wzorem PIS zrobili łapankę i zwieźli plebs na spotkanie, żeby zrobić wrażenie tłumu. Moim zdaniem hipoteza trzyiks może być prawdziwa. Szczytem bezczelności jest to, że firma, której zadaniem jest wożenie ludzi zajmuje się polityką.
Wśród partnerów jest też Konrad Adenauer Stiftung. Pozakrajowa organizacja lobbystyczna, działająca na rzecz obcego państwa. W sumie nie powinno to dziwić, bo powiązania KO i Tuska z Niemcami nie są tajemnicą. Z drugiej strony jednak: polska (?) partia polityczna, jej prominentni działacze, posłowie polskiego (?) Sejmu i partyjna młodzieżówka mocno zakolegowana z obcymi lobbystami – nikomu to nie przeszkadza, nikt nie widzi tu niestosowności? H. Sienkiewicz: Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło.