var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Projekty uchwał o wygaszenie mandatów pięciu radnym z prezydenckiego klubu złożyli dziś radni Prawa i Sprawiedliwości. Chcą, by trafiły one na najbliższą sesję Rady Miasta. Z kolei radni klubu Krzysztofa Żuka „ustalenia jednego z portali” nazywają pomówieniami.
Ruch klubu PiS to odpowiedź na publikacje Jawnego Lublina o radnych z prezydenckiego klubu w Radzie Miasta, które według naszych ustaleń nie zamieszkują na stałe w Lublinie. Jak informowaliśmy, Anna Ryfka, Monika Kwiatkowska, Marta Gutkowska, Kamila Florek oraz Magdalena Szczygieł-Mitrus wybrały życie w ościennych miejscowościach. A zgodnie z kodeksem wyborczym radny powinien na stale zamieszkiwać w gminie, do której najpierw kandydował, a potem w której sprawuje mandat. Wszystkie radne zaprzeczyły naszym doniesieniom, twierdząc, że mieszkają w mieście.
Dziś radni klubu PiS złożyli w biurze RM projekty pięciu uchwał w sprawie wygaszenia mandatów wspomnianym radnym. Jako uzasadnienie dołączyli artykuły z Jawnego Lublina.
– Czekaliśmy, aby ruch został podjęty przez same radne, aby wyjaśniły te kwestie – mówił przewodniczący klubu PiS Robert Derewenda. – Liczyliśmy również na to, że klub pana prezydenta Krzysztofa Żuka również tę kwestię podejmie, bo z inicjatywą uchwałodawczą w tej sprawie może również wyjść zarówno prezydent, jak też przewodniczący Rady Miasta. Jednak się nie doczekaliśmy.
Jak podkreślił, środa jest ostatnim dniem, by taki projekt mógł trafić pod obrady na najbliższej sesji, która odbędzie się w czwartek, 21 listopada.
– Zależy nam na tym, żeby mieć pewność, że Rada Miasta obraduje w prawidłowym składzie, dlatego też w obliczu informacji medialnych, informacji publicznej, dla nas jest rzeczą zrozumiałą, że trzeba tą sytuację wyjaśnić – dodał radny PiS Tomasz Gontarz. – Każda z pań radnych będzie miała możliwość złożyć oświadczenie i odnieść się do informacji medialnych.
– Jeśli mamy decydować o mieście, jeśli mamy układać kwestie dotyczące dogęszczania, betonowania, zieleni, infrastruktury drogowej, komunikacji miejskiej, to wypada, aby zajmowały się tym osoby, które mieszkają w Lublinie – zaznaczył przewodniczący klubu.
Na pytanie, czy jest pewien, że problem zamieszkania poza Lublinem nie dotyczy również radnych z jego klubu, bo sugestie na ten temat pojawiały się w komentarzach pod naszymi tekstami, Derewenda odpowiedział: – Ja wielu rzeczy nie jestem pewien, natomiast mam tutaj czarno na białym kwestię pięciu radnych i ją podejmuję.
Przewodniczący wierzy na słowo, a szef klubu nazywa nasze artykuły pomówieniami
Przewodniczący Rady Miasta Jarosław Pakuła (PO, klub prezydenta Żuka) poinformował, że projekty uchwał, jeśli spełnią wymagania formalne, zostaną skierowane na komisje, a potem staną na sesji RM.
Poproszony o komentarz do sprawy stwierdził: – Rozmawiałem z paniami radnymi, które zaręczają, że mieszkają Lublinie. Innych sposobów do weryfikacji nie posiadam. Nie mam narzędzi, żeby to sprawdzić. Więc zgodnie z tym, co panie zadeklarowały, przyjmuję to jako dobrą monetę.
Jak ocenił, przedstawione w naszych artykułach informacje i zdjęcia to „momenty wyrwane z życia„.
– Czy to są na pewno fakty, czy posiadając kilka nieruchomości te panie mogą przebywać w różnych miejscach, co jest ich prawem, ja tego nie wiem. Ja nie mam szansy na to, żeby to zweryfikować – dodał.
Godzinę po konferencji prasowej radnych klubu PiS oświadczenie w imieniu radnych klubu Krzysztofa Żuka przesłał do naszej redakcji Piotr Choduń, szef tego klubu. Nie przywołując nazwy naszego portalu napisał:
„W nawiązaniu do pomówień jednego z portali pragniemy z całą stanowczością podkreślić, że nasze miejsca zamieszkania są zgodne z deklaracjami złożonymi Miejskiej Komisji Wyborczej. Mieszkamy i działamy w Lublinie, z dumą wypełniając mandat Radnych Rady Miasta Lublin i – zgodnie ze złożoną przysięgą – pracując na rzecz dobra miasta, jego Mieszkanek i Mieszkańców” – czytamy w oświadczeniu (pisownia oryginalna).
Dalej Choduń zarzuca „jednemu z portali” działanie z pobudek politycznych. „Jednocześnie wyrażamy zaskoczenie, że tzw. „śledztwo” portalu dotyczyło tylko jednej strony politycznej Rady Miasta Lublin, zupełnie pomijając Klub Radnych Prawa i Sprawiedliwości. Tymczasem z oświadczeń majątkowych Radnych wynika, że podobnie jak niektórzy Radni naszego Klubu, także niektórzy Radni PiS posiadają kilka nieruchomości. Zgodnie z tezą przyjętą w artykułach portalu należałoby zatem przyjąć podejrzenie, że mogą oni nie zamieszkiwać w Lublinie„.
Pod mailem widnieje adnotacja: „Radni Klubu Radnych Krzysztofa Żuka„. Klub ten ma 18 członków w Radzie Miasta. Opozycyjny PiS – 13.
Na zdjęciu: Radni PiS Justyna Budzyńska, Robert Derewenda i Tomasz Gontarz podczas dzisiejszej konferencji prasowej w Ratuszu Fot. Krzysztof Wiejak
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
Brawo GJL, nawet mimo tego, że żadna dewelo-lala mandatu oczywiście nie utraci.
Ale przynajmniej Wasza publikacja zmusiła bandę do głębszego brnięcia w konfabulacje.
Pytanie: dlaczego dewelo-fanklub imienia Dewelo-Ubogacacza do tej pory nie wymienił, kto z pisiorków w RM żyje sobie sielsko poza gminą Dziadogród? Na zasadzie: my nie będziemy śledzić waszych adresów, ani wy naszych i pogrzebmy temat?
PS. A Derewenda zamiast na kejsie 5 dewelo-lal powinien drążyć temat kandydowania samego Duce do RM, ponieważ tu nie ma żadnych wątpliwości, że jego centrum życiowe leżało nie tam, gdzie fejkowo startował, ale w Jakubowicach. Skserować oświadczenia kandydata i wraz z dowodami zamieszkania poza okręgiem kandydadowania przesłać do prokuratury. Niech się oni martwią, jak zakopać sprawę.
Dobrze się stało, że radni z klubu PiS w końcu postanowili złożyć projekty uchwał o wygaszeniu mandatów pięciu radnych z klubu Prezydenta Żuka – lepiej późno niż wcale! Gdyby przy liczeniu głosów metodą d’Hondta owi radni wraz z Prezydentem i jego zastępcą nie wpływali na ostateczny wynik wyborów, rozkład mandatów w naszej Radzie mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Szkoda tylko, że taka determinacja nie pojawiła się wcześniej w sprawach bardziej kluczowych dla mieszkańców.
Bo czyż nie byłoby równie pilne, by ujawnić raport o potencjalnym szkodliwym oddziaływaniu planowanych spalarni śmieci, którego treść ukrywano przed mieszkańcami? Albo żeby obronić członków rad dzielnic przed próbami nałożenia odpowiedzialności karnej za dzielenie się wiedzą i informacjami zdobytymi dzięki pełnieniu publicznych funkcji? Kary, które teraz przewiduje się za taką „otwartość,” sięgają nawet 5 lat pozbawienia wolności. Czyżby przezroczystość i odpowiedzialność w samorządzie to teraz tylko hasła na pokaz? Co z przygotowywaniem zmian MPZP niezgodnych z uzasadnieniem do przystąpienia? https://youtube.com/shorts/UxefS6t06uo?si=CxLCSe5daxEl5NYJ
„Zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (sygn. akt II SA/Ke 636/12) okoliczności, że radny kandyduje w wyborach do rady gminy, w której jest zameldowany, z uwagi na więzi łączące go z tą miejscowością od urodzenia tj. z tamtejszą parafią, szkołą, znajomość z mieszkańcami, największa liczba głosów w wyborach, uczestnictwo w tamtejszych uroczystościach, nie podważają podstawowego ustalenia, że nie zamieszkuje on na stałe na terenie tej miejscowości, a jest tam jedynie zameldowany, co stanowi podstawę do wygaśnięcia jego prawa wybieralności.
Za miejsce stałego pobytu w świetle orzecznictwa nie uznaje się bowiem miejsce, gdzie dana osoba jest zameldowana, ale to gdzie realizuje swoje podstawowe funkcje życiowe tj. mieszka, spożywa posiłki, nocuje, wypoczywa, przechowuje swoje rzeczy niezbędne do codziennego funkcjonowania. Mieszkanie jest tylko wówczas stałym miejscem pobytu przebywających w nim osób, gdy stanowi dla nich wyłączne centrum życiowe, a więc lokal, w którym koncentrują swoje codzienne sprawy, prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, w pobliżu którego zameldowany stara się koncentrować swoje miejsce pracy lub nauki.
W sytuacji gdy radny kandyduje w wyborach na terenie gminy w której jest zameldowany, a na stałe przebywa na terenie innej gminy oznacza to, że miejscem stałego zamieszkania skarżącego w rozumieniu Kodeksu cywilnego jest miejscowość w której na stałe przebywa.”
A po co w ogóle nam jacyś radni, którzy i tak każdą uchwałę przegłosują jak tylko sobie zażyczy guru partii, bez poprawek, bez niczego. W każdym mieście jest to samo.
Szkoda że w lubelskiej RM nie ma żadnej realnej opozycji, teraz pisowcy odstawiają teatrzyk bo sprawa zrobiła się dość głośna i głupio im cicho siedzieć.
A może by tak w ramach tej wersji samorządności jeszcze pozwolić wyborcom głosować tam, gdzie im się podoba, np. ktoś z Dziadogrodu mógłby zapisać się na listy wyborców w gminie Niemce. Fajny pomysł?
PS. Jest przynajmniej jeden sposób na twardą weryfikację konfabulacji w/s wskazania centrum życiowego: logi z sieci gsm. Jeśli np. w ciągu 100 wybranych dni użytkownik w godzinach 20-06 był w 90 przypadkach zalogowany w obrębie Jakubowic, to znaczy że właśnie tam mieszka.
Te logi prawdopodobnie są dostępne u operatorów, ale oczywiście albo za zgodą zainteresowanego, albo na podstawie decyzji sądu.
Czy wy tacy głupi jesteście? Gdzie ktoś śpi tam mieszka? Mój mąż śpi w tirze bo jest kierowana na weekendy wraca do domu. Czyli w Lublinie nie mieszka i nie mógłby kandydować bo tu nie śpi przez cały tydzień? Ale jak podatki płacić, robic zakupy, płacić za mieszkanie czy dzieci wysyłać do szkoły to chętnie bo kasa? Mój tata pracuje 10 miesięcy w Niemczech – więc tam mieszka? To dlaczego tam nie głosuje dlaczego podatki płaci w Lublinie skoro tu go nie ma bo tu nie śpi i logi GSM czy inne metody pokażą że tu nie mieszka to niech ma niemiecka emeryturę a nie dziadowski ZUS. Jesteście tacy ograniczeni że aż szkoda gadać i nie ma co tłumaczyć. Przykro mi bo niby myślący ludzie!
Nie są, ale czy nie mogą dlatego że pracują na tirze czy w Niemczech? Ich rodziny żyją w Lublinie tu płacą podatki tu spędzają wolny czas więc czy tu mieszkają czy nie? Czy radni nie mogą być kierowcami tirów? To pan nie rozumie że czasy że tam gdzie ktoś śpi i mieszka już się skończyły. Jeżeli ktoś spedza nawet 10 godzin w Lublinie, tu ma rodzinę znajomych, jeździ komunikacja, robi zakupy i tu ma zorganizowane całe życie a śpi w Motyczu to nie jest mieszkańcem Lublina? Ja tak mam i czuję się mieszkańcem miasta, w motyczy jest moja sypialnia ale żyje w Lublinie.
@”Ela” sP0d Lublina
Jak „Elu” dostałaś cyK0ra, że sprawdzą wasze logi, to możesz zrobić tak: codziennie przed powrotem do Elizówki czy innej Turki albo zostawiaj swój telefon w swoim kurniku ynwestycyjnym w Dziadogrodzie, albo przynajmniej wyłącz go i włącz ponownie dopiero wtedy, kiedy znajdziesz się ponownie w „swoim” uK0chanym mieście 😀
Problem w tym, że trzeba tak było robić od czasu, kiedy się podpisało oświadczenie.
Może lepiej jednak złożyć mandacik i liczyć, że wtedy nikt już nie będzie grzebał w tych logach i tych oświadczeniach…?
😀 😀 😀
Pani Eli, nie chodzi o to kto co robi w pracy, ale gdzie prowadzi życie po pracy. Specyfika kierowcy ciężarówki jest inna ale jak wraca z pracy to ma tydzień lub dwa odpoczynku i spędza ten czas w domu, tam gdzie jego trzyma rzeczy osobiste itp. Radny kończy pracę i też wraca do swojego miejsca zamieszkania. PS. Żadna z wymienionych radnych nie pracuje jako kierowca ciężarówki.
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
Brawo GJL, nawet mimo tego, że żadna dewelo-lala mandatu oczywiście nie utraci.
Ale przynajmniej Wasza publikacja zmusiła bandę do głębszego brnięcia w konfabulacje.
Pytanie: dlaczego dewelo-fanklub imienia Dewelo-Ubogacacza do tej pory nie wymienił, kto z pisiorków w RM żyje sobie sielsko poza gminą Dziadogród? Na zasadzie: my nie będziemy śledzić waszych adresów, ani wy naszych i pogrzebmy temat?
PS. A Derewenda zamiast na kejsie 5 dewelo-lal powinien drążyć temat kandydowania samego Duce do RM, ponieważ tu nie ma żadnych wątpliwości, że jego centrum życiowe leżało nie tam, gdzie fejkowo startował, ale w Jakubowicach. Skserować oświadczenia kandydata i wraz z dowodami zamieszkania poza okręgiem kandydadowania przesłać do prokuratury. Niech się oni martwią, jak zakopać sprawę.
Dobrze się stało, że radni z klubu PiS w końcu postanowili złożyć projekty uchwał o wygaszeniu mandatów pięciu radnych z klubu Prezydenta Żuka – lepiej późno niż wcale! Gdyby przy liczeniu głosów metodą d’Hondta owi radni wraz z Prezydentem i jego zastępcą nie wpływali na ostateczny wynik wyborów, rozkład mandatów w naszej Radzie mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Szkoda tylko, że taka determinacja nie pojawiła się wcześniej w sprawach bardziej kluczowych dla mieszkańców.
Bo czyż nie byłoby równie pilne, by ujawnić raport o potencjalnym szkodliwym oddziaływaniu planowanych spalarni śmieci, którego treść ukrywano przed mieszkańcami? Albo żeby obronić członków rad dzielnic przed próbami nałożenia odpowiedzialności karnej za dzielenie się wiedzą i informacjami zdobytymi dzięki pełnieniu publicznych funkcji? Kary, które teraz przewiduje się za taką „otwartość,” sięgają nawet 5 lat pozbawienia wolności. Czyżby przezroczystość i odpowiedzialność w samorządzie to teraz tylko hasła na pokaz? Co z przygotowywaniem zmian MPZP niezgodnych z uzasadnieniem do przystąpienia? https://youtube.com/shorts/UxefS6t06uo?si=CxLCSe5daxEl5NYJ
„Zdaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (sygn. akt II SA/Ke 636/12) okoliczności, że radny kandyduje w wyborach do rady gminy, w której jest zameldowany, z uwagi na więzi łączące go z tą miejscowością od urodzenia tj. z tamtejszą parafią, szkołą, znajomość z mieszkańcami, największa liczba głosów w wyborach, uczestnictwo w tamtejszych uroczystościach, nie podważają podstawowego ustalenia, że nie zamieszkuje on na stałe na terenie tej miejscowości, a jest tam jedynie zameldowany, co stanowi podstawę do wygaśnięcia jego prawa wybieralności.
Za miejsce stałego pobytu w świetle orzecznictwa nie uznaje się bowiem miejsce, gdzie dana osoba jest zameldowana, ale to gdzie realizuje swoje podstawowe funkcje życiowe tj. mieszka, spożywa posiłki, nocuje, wypoczywa, przechowuje swoje rzeczy niezbędne do codziennego funkcjonowania. Mieszkanie jest tylko wówczas stałym miejscem pobytu przebywających w nim osób, gdy stanowi dla nich wyłączne centrum życiowe, a więc lokal, w którym koncentrują swoje codzienne sprawy, prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, w pobliżu którego zameldowany stara się koncentrować swoje miejsce pracy lub nauki.
W sytuacji gdy radny kandyduje w wyborach na terenie gminy w której jest zameldowany, a na stałe przebywa na terenie innej gminy oznacza to, że miejscem stałego zamieszkania skarżącego w rozumieniu Kodeksu cywilnego jest miejscowość w której na stałe przebywa.”
Złapią złodzieja za rękę,to powie że to nie jego.
Jak można ufać takim zakłamanym babom? Kto je wybiera i zrobił z nich wiceprzewidniczące RM Lublin?
A po co w ogóle nam jacyś radni, którzy i tak każdą uchwałę przegłosują jak tylko sobie zażyczy guru partii, bez poprawek, bez niczego. W każdym mieście jest to samo.
Może idzie czas na przygotowania do referendum w sprawie odwołania Rady Miasta. Jej skład od początku kadencji jest jak widać możliwy do podważenia.
Szkoda że w lubelskiej RM nie ma żadnej realnej opozycji, teraz pisowcy odstawiają teatrzyk bo sprawa zrobiła się dość głośna i głupio im cicho siedzieć.
Anna ryfka radną to upadek Lublina
Skoro są to pomówienia to mam nadzieję, że prezydent Żuk weźmie sprawy w swoje ręce i odpowiedni pozew trafi niebawem do sądu.
Dobrze tak trzymać. Działajmy w tym mieście zgodnie z prawem. Powinni ich odwołać.
Lokalne rady gmin na terenie których którychte panie mieszkają byłyby zachwycone mając u siebie takie fachowczynie
A może by tak w ramach tej wersji samorządności jeszcze pozwolić wyborcom głosować tam, gdzie im się podoba, np. ktoś z Dziadogrodu mógłby zapisać się na listy wyborców w gminie Niemce. Fajny pomysł?
PS. Jest przynajmniej jeden sposób na twardą weryfikację konfabulacji w/s wskazania centrum życiowego: logi z sieci gsm. Jeśli np. w ciągu 100 wybranych dni użytkownik w godzinach 20-06 był w 90 przypadkach zalogowany w obrębie Jakubowic, to znaczy że właśnie tam mieszka.
Te logi prawdopodobnie są dostępne u operatorów, ale oczywiście albo za zgodą zainteresowanego, albo na podstawie decyzji sądu.
Czy wy tacy głupi jesteście? Gdzie ktoś śpi tam mieszka? Mój mąż śpi w tirze bo jest kierowana na weekendy wraca do domu. Czyli w Lublinie nie mieszka i nie mógłby kandydować bo tu nie śpi przez cały tydzień? Ale jak podatki płacić, robic zakupy, płacić za mieszkanie czy dzieci wysyłać do szkoły to chętnie bo kasa? Mój tata pracuje 10 miesięcy w Niemczech – więc tam mieszka? To dlaczego tam nie głosuje dlaczego podatki płaci w Lublinie skoro tu go nie ma bo tu nie śpi i logi GSM czy inne metody pokażą że tu nie mieszka to niech ma niemiecka emeryturę a nie dziadowski ZUS. Jesteście tacy ograniczeni że aż szkoda gadać i nie ma co tłumaczyć. Przykro mi bo niby myślący ludzie!
Do Pani Eli.Czy pani tata lub mąż są radnymi? Jeżeli nie to mi też jest przyktro bo Pani nic nie zrozumiała o co chodzi w sprawie pań z Rady Miasta.
Nie są, ale czy nie mogą dlatego że pracują na tirze czy w Niemczech? Ich rodziny żyją w Lublinie tu płacą podatki tu spędzają wolny czas więc czy tu mieszkają czy nie? Czy radni nie mogą być kierowcami tirów? To pan nie rozumie że czasy że tam gdzie ktoś śpi i mieszka już się skończyły. Jeżeli ktoś spedza nawet 10 godzin w Lublinie, tu ma rodzinę znajomych, jeździ komunikacja, robi zakupy i tu ma zorganizowane całe życie a śpi w Motyczu to nie jest mieszkańcem Lublina? Ja tak mam i czuję się mieszkańcem miasta, w motyczy jest moja sypialnia ale żyje w Lublinie.
Dodatkowo gdyby mój mąż był radnym i pracował jako kierowca to gdzie według was by mieszkał?
@”Ela” sP0d Lublina
Jak „Elu” dostałaś cyK0ra, że sprawdzą wasze logi, to możesz zrobić tak: codziennie przed powrotem do Elizówki czy innej Turki albo zostawiaj swój telefon w swoim kurniku ynwestycyjnym w Dziadogrodzie, albo przynajmniej wyłącz go i włącz ponownie dopiero wtedy, kiedy znajdziesz się ponownie w „swoim” uK0chanym mieście 😀
Problem w tym, że trzeba tak było robić od czasu, kiedy się podpisało oświadczenie.
Może lepiej jednak złożyć mandacik i liczyć, że wtedy nikt już nie będzie grzebał w tych logach i tych oświadczeniach…?
😀 😀 😀
Pani Eli, nie chodzi o to kto co robi w pracy, ale gdzie prowadzi życie po pracy. Specyfika kierowcy ciężarówki jest inna ale jak wraca z pracy to ma tydzień lub dwa odpoczynku i spędza ten czas w domu, tam gdzie jego trzyma rzeczy osobiste itp. Radny kończy pracę i też wraca do swojego miejsca zamieszkania. PS. Żadna z wymienionych radnych nie pracuje jako kierowca ciężarówki.
Patologiczna sytuacja, która nie powinna mieć miejsca