Wesprzyj Kontakt

2 minuty czytania  •  06.05.2023

Kawa i wata z rikszy. Ile kosztuje miejsce na deptaku, a ile nad zalewem

Udostępnij

Miejsc na deptaku było sześć, ale chętnych mniej. Mobilne punkty wzięli sprzedawcy cebularzy, napojów, waty cukrowej, pamiątek z Lublina i kawy.

Na sezon letni Urząd Miasta Lublin wydzierżawia na deptaku placyki o powierzchni 9 mkw. (między Koziołkiem a placem Litewskim). Można tam prowadzić mobilne punkty sprzedaży gastronomicznej (z wyłączeniem alkoholu), kwiatów, wyrobów rękodzielniczych, pamiątek. W grę wchodzi też „działalność związana z informacją turystyczną”.

Na ustnym przetargu tłumów nie było – zgłosiło się pięciu oferentów. Tych samych, którzy dzierżawili miesce na deptaku także w ubiegłym roku. Każdy z nich zainteresowany był swoim zeszłorocznym stanowiskiem. Jeden z przedsiębiorców zdecydował się wziąć również jedno wolne, na które chętnych nie było. Będą sprzedawać cebularze, napoje, watę cukrową, pamiątki z Lublina i kawę.

Ile to kosztuje?

Cena wywoławcza to 390 zł netto miesięcznie, a warunkiem wygranej w przetargu było postąpienie (podbicie ceny) o minimum 10 zł. W zwiążku z tym, że na każde miejsce był tylko jeden chętny, to każda z licytacji zakończyła się na kwocie 400 zł (plus VAT). Płatne co miesiąc, do końca października.

W cenie najmu, prócz mobilnego punktu sprzedaży zintegrowanego z rowerem, rikszą bądź wózkiem, sprzedawca może mieć także chroniący go przed słońcem i deszczem parasol, stołek i jeden reklamowy potykacz.

Właściciel terenu przed Pedetem również umożliwia prowadzenie tam sprzedaży mobilnej. Oba miejsca są już na ten sezon wynajęte. Będzie ogródek pobliskiej gastronomii i budka z lodami (już stoi).

Nad zalewem sporo drożej

Atrakcyjnym z punktu widzenia obwoźnych sprzedawców jest teren Mariny nad Zalewem Zemborzyckim. Okolicą zarządza Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Stawki są dużo wyższe niż na deptaku, ale możliwy jest krótszy, nawet weekendowy najem. Stoisko do 2 mkw. MOSiR wycenia na 200 zł za weekend i 700 zł za m-c. Za metraż od 2 do 5 mkw. obowiązują stawki od 350 do 1000 zł (plus VAT).

– Nie posiadamy infrastruktury energetycznej, nie ma możliwości również korzystania z agregatów prądotwórczych na całym terenie Zalewu Zemborzyckiego, ze względu na to, iż jest to strefa relaksu i ciszy – informuje Edyta Leszczyńska z MOSiR.

Stragan w bocznej uliczce Starego Miasta

Jedną z ostatnich szans na mobilną działalność na atrakcyjnym turystycznie terenie miasta jest wynajem od Zarządu Dróg Miejskich powierzchni w ciągach pieszo-jezdnych na Starym Mieście. Trzeba tam dysponować drewnianym straganem, a stawka to 2,30 zł za każdy 1 mkw. za każdy dzień.

Niestety, decyzją menedżera Śródmieścia stragany zostały przesumięte z ulicy Bramowej w ulicę Szambelańską i Jezuicką. Zdaniem przedsiębiorców nowa lokalizacja zabija ich biznesy.

Przez cały dzien sprzedałam tylko jeden magnes za 2 zł. A do opłacenia mam nie tylko dzierżawę za miejsce, ale też kredyt, który wzięłam na nowy stragan zbudowany według wytycznych miasta – mówi jedna ze sprzedawczyń, która w piatek przed długim majowym weekendem zadzwoniła do naszej redakcji.

Do tematu wrócimy.

Jedna odpowiedź do “Kawa i wata z rikszy. Ile kosztuje miejsce na deptaku, a ile nad zalewem”

  1. kronikidewelorozwoju pisze:

    Sprzedaż magnesów made in china to nie jest dobry byznes plan w Dziadogrodzie bez względu na lokalizację. Bankster udzielający kredytu powinien odrzucić wniosek i uratować w ten sposób sprzedawczynię przed zapakowaniem się w pewne straty.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły