6 minuty czytania • 24.11.2024 21:59
Jak się komuś zarzuca brak etyki i sprzyjanie PiS-owi, to warto wcześniej sprawdzić, czy samemu ma się czysto na obejściu
Udostępnij
KOMENTARZ Dożyłem takich czasów, w których nie chce się pełnić funkcji publicznej – użalał się prezydent Krzysztof Żuk podczas sesji w dyskusji na temat wygaszenia mandatów pięciu radnych z jego klubu. A mnie, panie prezydencie, coraz bardziej odechciewa się żyć w mieście, z którego pan wraz z koleżankami radnymi codziennie uciekacie. Może też na to wszystko nie macie już ochoty patrzeć?
Radny Piotr Choduń (Wspólny Lublin), szef prezydenckiego klubu, doniósł w imieniu swoim i pozostałych klubowych radnych na Jawny Lublin i jego wydawcę, czyli Fundację Podłości, jak nazywana jest w ratuszowych kręgach Fundacja Wolności, do Rady Etyki Mediów, że dłubiąc przy temacie podmiejskich radnych sprzeniewierzyliśmy się etyce dziennikarskiej. Nasz grzech polegał na tym, że śmieliśmy podglądać, gdzie po pracy jadą panie radne. I żeby dodatkowo nas pognębić i zohydzić w oczach opinii publicznej, dorzucił nam do długiej listy grzechów sprzyjanie PiS-owi. Klasyka gatunku.
Tylko widzi pan, panie przewodniczący, jak się zaczyna w kogoś walić z armaty, zarzucając mu „wątpliwą etykę dziennikarską” i inne niecne czyny, to warto wcześniej sprawdzić, ile ma się kul w arsenale i czy warto w ogóle wyciągać armatę z pakamery. Ale skoro już pan ją wydobył i wszedł na sprawy etyki, to chcę pana uprzedzić, że ja – tak się dla pana pechowo składa – mam w tym temacie całkiem sporo amunicji.
Panu i całemu pana środowisku politycznemu życzę miłej lektury.
***
Czy to wypada – że zacznę od samej góry, czyli od Krzysztofa Żuka (Platforma Obywatelska), patrona klubu – kandydować do Rady Miasta Lublin będąc od lat mieszkańcem Jakubowic Konińskich? Czy to w porządku, że prezydent Lublina nie jest jego stałym mieszkańcem, pełnokrwistym członkiem lokalnej społeczności? Ja zdaję sobie sprawę, że Krzysztof Żuk może mieszkać, gdzie mu się podoba, ale – tak sobie wyobrażam – że gdyby jednak mieszkał na stałe w mieście, którym zarządza, korzystał ze zbiorowej komunikacji częściej niż raz na rok z okazji dnia bez samochodu, postał na przystanku zastanawiając się, czy przyjedzie, czy nie przyjedzie, to może lepiej czułby problemy i potrzeby obywateli miasta Lublin. I czy to wypada, żeby to właśnie Krzysztof Żuk, w przypadku którego Naczelny Sąd Administracyjny prawomocnie potwierdził utratę mandatu prezydenta za jednoczesne zasiadanie w radzie nadzorczej PZU Życie (260 tys. PLN dochodu), był głosem sumienia w sprawach o wygaszenie mandatów jego klubowym podopiecznym?
Nurtuje mnie również pytanie, czy to w porządku wobec wyborców, że wiceprezydent Mariusz Banach kandydował do Rady Miasta Lublin pomieszkując w Jabłonnej? Albo że kolejny wiceprezydent – Tomasz Fulara – w zaledwie dziesięć dni po odejściu z MPK, w którym na pożegnanie zostawił 58 mln zł straty netto, został w nagrodę członkiem rady nadzorczej tejże spółki? Bo może w zupełności by wystarczyło, że kontroluje tę spółkę jako wiceprezydent, za co mu zresztą płacimy.
Czy to wypada, żeby przewodniczący Rady Miasta Lublin Jarosław Pakuła (PO) miał dyrektorski etat w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji Bystrzyca (9,5 mln zł straty netto za 2023 rok), w którym w zeszłym roku zarobił 139 tys. zł? I tu nawet nie o te zarobki mi chodzi. Mnie nurtuje inne pytanie: jak na przykład pan radny Pakuła głosuje co roku za budżetem miasta, to tam też są pieniądze na jego MOSiR. I jak wtedy pan przewodniczący powinien się zachować, być za czy może przeciw albo się wstrzymać? Albo – to też mnie ciekawi – jak wyglądają stosunki służbowe pana przewodniczącego z prezesem MOSiR i pozostałymi członkami zarządu? Kto w tych relacjach tak naprawdę jest szefem, a kto podwładnym? Kto kogo powinien kontrolować: prezes radnego czy radny prezesa?
Czy to wypada – pozostańmy przy miejskich spółkach – żeby radna z Jakubowic Konińskich Monika Kwiatkowska (Wspólny Lublin) miała etat w innej miejskiej spółce – Lubelskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej, w której pełni funkcję pełnomocnika zarządu ds. inspekcji i kontroli (58 tys. pensji w zeszłym roku)? Czy prezes Grzegorz Siemiński jest wobec niej wymagającym szefem, sprawdza, czym zajmuje się radna w czasie pracy? A jak radni uchwalają na sesji nowe opłaty za korzystanie z miejskich szaletów czy za groby na cmentarzach komunalnych, którymi zarządza LPGK, to jak powinna zachować się w tej sytuacji radna Kwiatkowska: być za, przeciw czy się wstrzymać od głosu? Ja akurat mam tu wątpliwosci, ale nie miała ich pani radna, bo w obu głosowaniach była za. To miło z jej strony, że dba o dochody spółki, w której pracuje. Ale czy to równocześnie miło dla mieszkańców Lublina, których przecież pani radna reprezentuje, że będą więcej płacić za miejski WC czy grób? I kolejna rzecz, która mnie zastanawia: czy radna Monika Kwiatkowska gdy jej prezes na jednej z komisji RM prezentował działalność LPGK to zapytała go, dlaczego spółka przez lata przynosiła straty i czy ma jakiś pomysł na poprawienie jej finansów?
Widzi pan, panie przewodniczący Choduń, jakie dziwne pytania chodzą mi po głowie? A jak już jesteśmy przy panu, to jak pan głosował, gdy był uchwalany budżet miasta, w którym są pieniądze na sport? Był pan za tym, żeby m.in. klub, w którym jest pan trenerem – KS Budowlani – dostał dotację z miasta (688 tys. zł w tym roku)?
Tymczasem idźmy dalej. Czy to wypada, żeby radna Marta Gutkowska ze Snopkowa (PO, ale bardziej obstawiam Wspólny Lublin) pracowała w podległym prezydentowi Zarządzie Dróg i Transportu Miejskiego, w którym szczęśliwym trafem robi błyskawiczną karierę? Czy to standard w klubie prezydenta Żuka, że radna zamiast kontrolować, w jaki sposób ZDiTM dba m.in. o interesy pasażerów zbiorowej komunikacji, to w tym ZDiTM najzwyczajniej w świecie sobie pracuje?
A żeby jeszcze bardziej zgłębić temat, to chciałem zapytać, czy to wypada, żeby dwoje innych radnych PO z klubu prezydenta, Monika Orzechowska (78,5 tys. zł pensji w 2023 roku) i Zbigniew Jurkowski (50 tys. zł), pracowało w innej miejskiej spółce – Miejskiej Korporacji Komunikacyjnej (spółka-córka MPK Lublin)? I jaki na przykład zakres obowiązków ma radny Jurkowski jako specjalista do spraw procedur bezpieczeństwa?
Czy to nie jest jednak dziwne, że negocjatorką z ramienia Rady Miasta Lublin w sprawie Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego dla górek czechowskich jest radna Anna Ryfka, która w Lublinie nie mieszka (chociaż może już mieszka, bo coś z psami mi mignęło na FB, ale mniejsza o to). I dlaczego to właśnie ona ma współdecydować o tym, na co pozwolić inwestorowi – spółce TBV Investment – znając jej entuzjazm do tematu „uporządkowania” tego miejsca? Nie było bardziej sceptycznych kandydatów w sprawie przyszłości górek?
Czy to jest w porządku, by w miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych tłoczyła się plejada radnych z klubu prezydenta Krzysztofa Żuka? Po co są w niej Elżbieta Dados (Wspólny Lublin), wspomniani już Zbigniew Jurkowski i Monika Orzechowska oraz Jadwiga Mach (też WL)? Uprzedzę od razu – tak, wiem, że w ostatnim rozdaniu załapał się też radny z PiS Zdzisław Drozd, więc jego również – tak jak wymienionych wyżej radnych – chciałem spytać, co w tej komisji państwo robicie? Czy jesteście ekspertami w tej dziedzinie, macie kierunkowe wykształcenie, jakieś zawodowe doświadczenie w rozwiązywaniu alkoholowych problemów? Czy może – przepraszam za pytanie, ale ja przecież nie mam żadnych zasad etycznych, więc mogę pytać, jak leci – chodzi po prostu o miły dodatek do skromnej diety radnego (368 PLN za jedno posiedzenie komisji)?
Albo – panie przewodniczący Choduń – czy to wypada przywalać w kogoś PiSem, skoro się z tym PiSem samemu ma konszachty? Bo czy to nie prezydent, wiceszef lubelskiej PO, jawnie wspierał ultraprawicowego kandydata PiS na wójta Garbowa Zdzisława Niedbałę? I czy to nie przypadkiem trzech radnych waszego klubu, Jadwiga Mach, Zbigniew Jurkowski i Zbigniew Targoński, nie poparło pomysłu PiS budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego?
A na sam koniec to chciałem zapytać, czy warto narażać się na stres, rozłąkę albo przeprowadzkę dla 4 tys. złotych diety?
To jak to u was z tą etyką jest, panie przewodniczący, panie i panowie radni? Macie tam jakąś swoją Radę Etyki Radnych?
Na zdjęciu: pierwszy z prawej Piotr Choduń, przewodniczący klubu radnych prezydenta Krzysztofa Żuka. Obok niego radne Kamila Florek, Marta Gutkowska oraz radny Marcin Wroński
Brawo! Świeży powiew demokracji w tym zatęchłym lubelskim powietrzu. Może coś się zacznie dobrego dziać.
Towarzystwo tak się rozpanoszyło że uważają Lublin za swój folwark.Brawo jeszcze raz dla niezależnych dzienikarzy.Wieżę że się nie dacie zastraszyć.Tematów do pisania wam nie zabraknie.A może dzięki publikacjom i patrzeniu na ręcę, trochę się szanowni radni ograniczą w decyzjach które już są i wkrótce będą podejmowane na niekorzyść mieszkańców Lublina.
Co by było, gdyby… 🤔
W wyborach do Rady Miasta Lublin w 2024 roku brak startu prezydenta Krzysztofa Żuka i wiceprezydenta Mariusza Banacha mógł zmienić układ sił w okręgach nr 1 i 4 oraz w całym organie stanowiącym lokalnego samorządu!
🏛 Okręg 1:
Przy redukcji głosów na KWW Żuk o 50%, Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy mogliby zdobyć swój pierwszy mandat w Radzie Miasta! PiS zwiększyłby swoje szanse na dominację w tym okręgu. Tu największe szanse miałby Marcin Nowak z KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy.
🏛 Okręg 4:
Podobny scenariusz – Konfederacja wchodzi do gry, PiS zyskuje, a KWW Żuk traci przewagę. Tu największe szanse miałby Stanisław Brzozowski z KWW Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy.
🏛 We wszystkich okręgach dochodzi do istotnych zmian, co zmienia większość z KWW Krzysztofa Żuka na PiS lub koalicję PiS i KiBS.
Czy Lublin mógłby wyglądać inaczej? 🌍 Warto przemyśleć znaczenie lokalnych liderów w budowaniu politycznej siły. ✍️
JL wyślijcie to do Tuska i Trzaskowskiego.
JL nie dajcie sobie w kaszę dmuchać i zgłoście tego Chodunia do sądu za szkalowanie, pomówienia i próbę wprowadzania cenzury.
Warto tez zaznaczyc, ze zmiana radnych Zuka na PiS i brunatnych panow (jeszcze) pod wolnorynkowa przykrywka to wyjscie z deszczu pod rynne.
Tak szanowny pan pakuła jest ulubieńcem ratusza od 30 40 lat kiedy wpadł na pomysł jak można żyć jako pasożyt społeczny z pieniędzy publicznych zresztą tak samo jak ci wszyscy oni stworzyli sobie bizancjum i doją głupich
Greg nie strasz pisem, bo ta cała lubelska PO jest gorsza niż PIS.
Brawo! Masakryczna koza nostra urosła nam w ratuszu…
Redaktor Wiejak ma 100% racji. Nie należę i nie należałem do żadnej partii ale widzę, że od dłuższego czasu radni PO odcięli się od mieszkańców Lublina i nie widzą ich potrzeb. Podam tylko trzy przykłady mimo że widzę ich wiele. Pierwszy to bardzo zła komunikacja miejska, która zamiast poprawić się przez dokonanie kolejnych zmian w kursowaniu znacznie się pogorszyła. Drugi przykład to brak przedłużenia ulicy Dekutowskiego, która miała zapewnić dodatkowy dojazd i wejście na cmentarz na Majdanku a także odciążenie ulicy Krańcowej gdzie są ciągłe korki i przekroczone od dawna normy hałasu. Od dawna o to upominali się mieszkańcy i były obietnice – oczywiście niespełnione. Trzeci to poparcie dla budowy spalarni śmieci wbrew protestom mieszkańców. Przykłady można mnożyć ale zabrakło by miejsca. Obudźcie się wreszcie!
,,Koza Nostra ” to jest bardzo dobre!. Pewnie nie jednen trup w szafie jest jeszcze do odkrycia. Przy porannej kawie warto zajrzeć co nowego piszą
w Jawnym Lublinie.
Koza Nostra to jest bardzo dobre!. Pewnie nie jednen trup w szafie jest jeszcze do odkrycia. Przy porannej kawie warto zajrzeć co nowego piszą
w Jawnym Lublinie.
@Niejawny – ja PiSem nie strasze. PiS juz w Lublinie rzadzil i co prawda nie bylo deweloperow, ale nie bylo tez niczego innego. Na szczeblu krajowym Polska jest juz na zawsze zabetonowana w PiS vs PO. Ale na szczeblu samorzadowym mozna wybierac lokalnych samorzadowcow i ufac, ze beda po prostu zarzadzac – tak bylo na poczatku z Zukiem i jego klubem. Teraz sie za bardzo rozgoscili i sa w strefie komfortu. I jeszcze raz – co do straszenia PiSem – zapraszam do mapy wojewodztw i powiatow, zeby zapoznac sie ze srednia dochodu na mieszkanca vs. tam, gdzie nie rzadzi PiS. Udanej lektury.
Kto wsadził Człowieka Bez Szyi do RM? Cfaniak od 3d@chu?
Czy może chodziło przy okazji o to, żeby P0dczas obrad z udziałem publiczności na sali znajdował się na wszelki wypadek ktoś zdolny zapewnić Duce poczucie bezpieczeństwa?
„Dożyłem takich czasów, w których nie chce się pełnić funkcji publicznej”
'Nie chcem, ale muszem’ reaktywacja?
I czy K0muś się tu nie P0myliła „funkcja publiczna” ze stanowiskiem menadżerki obiektu zwanego domem określanym przez ten sam przymiotnik, którego funkcją jest zaspokajanie najskrytszych potrzeb klienteli pod warunkiem, że dysponują oni odpowiednią zawartością portfela?
@AF
Niezła opowieść polityko-sci-fi.
Brzozowskiego, mimo że skumał się ze zwolennikami turbo-kapitalizmu, uważam za personę, której nie dałoby się łatwo przekabacić np. obietnicą korzystnej okazji zrealizowania cesji umowy rezerwacyjnej zawartej na dewelo-kurnik, albo na kilka, anonimowość gwarantowana.
Nie mam jednak tego przekonania wobec tego drugiego „alternatywnego” kandydata.
Greg: PIS rządził trochę w innych czasach, wiec porównywanie tego jest trochę jak strzał kulą w płot. Najbardziej wiarygodną miarą „rozwoju” Lublina jest liczba jego mieszkańców, która cały czas maleje. Jakoś ludzie nie chcą mieszkać w tej „kwitnącej europejskiej metropolii” (nawet sami radni i prezydent). Co do bogactwa województw to wiele razy zjeździłem Polskę wzdłuż i wszerz i pisowskie Podkarpacie lepiej i bogaciej wygląda niż niejeden powiat w województwie lubuskim lub dolnośląskim. Polska jakoś też nie upadła pod rządami PIS. Jedno jest pewne: takiego nepotyzmu, kolesiostwa, zakłamania, arogancji i pogardy wobec zwykłych mieszkańców Lublina nie było za rządów PIS. Ps. Nie głosuję na PIS i trochę mi z nimi nie po drodze.
@Greg
„Udana” 1-sza kadencja Dewelo-Duce to jest wiecznie żywy mem lemingozy, która wierzy w „nawrócenie” Nerona i P0wrót do „Złotej Ery” r0zw0ju.
Tymczasem jedną z pierwszych decyzji Duce po objęciu tronu Folwarku Dziadogród było wydanie 100+mln na skomunikowanie banków ziemi na obecnym dewelo-getcie Węglin Płd., z których większość znajdowała się w posiadaniu tego samego cfaniaka, który bodajże 6 lat później przejął teren strzelnicy na wieniawskiej pod budowę biurwowca, który Ubogacacz zamierzał nająć W CAŁOŚCI na 10 lat na potrzeby swojego dworu po stawkach jak z al. Jerozolimskich (plan wypalił jedynie częściowo).
K0mbinator Jakubowicki jest wystarczająco cfany, żeby dać radę podobnymi memami o r0zw0ju przyprawionymi pisofobią uwieść już kolejne 3x większość wyborców Folwarku, który jego kolesie łupią bezlitośnie już od pierwszego dnia jego gosP0darowania.
Ludzie budzą się dopiero wtedy, kiedy dewelo-rozwój zapuka do drzwi ich apartamĘtów, jak to miało miejsce w przypadku planów „zagosP0darowania” GCz.
Oj bola cztery litery, bolą. Ale jak tak patrze to tylko po Żuku jedziecie, pis swiety. Jakbym ogladala TVP jeszcze rok temu gdzie Tusk byl winien wszystkiego tak u was jest z Żukiem. Niestety pamietam czasy kiedy Lublinem rządził Proszkowski i wiecej tego nie chce. Nic tu nie bylo i nie prawda ze byly inne czasy. Myslicie ze Żuk czy Pruszkowski gdyby mieszkali w Lublienie jezdziliby autobusami? Ja mieszkam i już 15 lat nie jechałam autobusem i nie interesuje mnie jak one jeżdżą i czy w ogóle. Prawda jest taka że miasto musi rosnąć i w miescie musi byc beton – dlatego jest miastem. Chcesz zieleni wyprowadz sie na wieś a nie narzekaj. Każdy z was zajmuje sie tylko tym zeby jemu bylo dobrze – kto walczy o gorki? sasiedzi gorek inni miaja temat w du.. podobnie jak sasiedzi gorek maja w du.. droge kolo lasu. Tylko bo developer to czy developer tamto – ale ci developerzy to praca dla ludzi, to rozwoj dla miasta, w namiotahch ludzie maja mieszkac? Byliscie kiedys w Barcelonie, w Rzymie czy Tokio? to sa miasta a wam z waszym narzekaniem bliżej do ruskiej wiochy nich do cywilizacji. Jestem pelna podziwu ze ci radni obojetnie czy pis czy po za te marne 4000 chca sie uzerac i robic cos dla takich burakow jak wy.
Panie Krzysztofie ładnie to tak podszywać się pod jakąś Elę?
Ja bym po prostu chcial zeby w debacie dalo sie odroznic dwie kwestie.
Kwestia 1 – Lublin jest obecnie skandalicznie zarzadzany. Wycinki, ogolna beznadzieja krajobrazowa (malo parkow, wszedzie tandetne szyldy i billboardy), wykluczenie komunikacyjne (w tym wojewodzkie i krajowe), i wisienka na torcie – ostatnia sprawa radnych. No i poniekad separacja od krajowego PO takimi chwytami jak pomnik Kaczynskiego.
Kwestia 2 – rozwiazaniem kwestii 1 nie jest PiS, ani juz tym bardziej Konfederacja. PiS juz mial swoja szanse i nie zgadzam sie z argumentem o innych realich i liczbie mieszkancow. Bo skoro Panswto mowia o liczbie mieszkancow jako mierze rozwoju, za PiSu bylo ich wiecej, totez miasto rozumiem mialo lepszy impuls do rozwoju? Do tego PiS na szczeblu krajowym obcinal „nieposlusznym” samorzadam fundusze, co w budzecie na przyszly rok PO ukrocilo. Konfederacja natomiast pomijajac sprawy swiatopogladowe, jak na partie wolnorynkowa rozumiem ze bedzie chciala uwolnorynkowic LPEC i inne organy samorzadowe, zaprzestac doplat do lotniska i pojsc na reke przedsiebiorcom chociazby w sprawie spalarni smieci? Bo inaczej to ptzeciez noe jest wolny rynek.
„Ale jak tak patrze to tylko po Żuku jedziecie, pis swiety. Jakbym ogladala TVP jeszcze rok temu gdzie Tusk byl winien wszystkiego tak u was jest z Żukiem. Niestety pamietam czasy kiedy Lublinem rządził Proszkowski i wiecej tego nie chce.”
” Ja mieszkam i już 15 lat nie jechałam autobusem i nie interesuje mnie jak one jeżdżą i czy w ogóle.”
Idealna kwintesencja żukowyznawcy w Lubelskiej Republice Ludowej (LRL).
Bardzo dobry tekst! Dziennikarz powinien patrzeć na ręce władzy, również tej lokalnej, która chyba traci kontakt z rzeczywistością. Radni spoza Lublina, Radni w spółkach miejskich – wstyd Panie i Panowie, wstyd Panie Prezydencie! Kiedyś miał Pan mój głos, bo nie przepadam za tą drugą opcją polityczną. Ale teraz mam już dosyć „etyki” Pańskich radnych… Brawo Jawny Lublin!
Kropka to pewnie jakiś pracownik Ratusza napisał ten komentarz na zlecenie KZ.
No, panie, takie wyznanie to się ceni. Nie chce się już pełnić funkcji publicznej? Może codzienne przejażdżki do Jakubowic Konińskich po ciężkim dniu „zarządzania” Lublinem mogą być wyczerpujące. Może jeszcze zasugerujemy dzień wellness w MPK – odrobina empatii przydałaby się każdemu, kto codziennie sprawdza, czy autobus w ogóle raczy przyjechać. Spalarnie? No przecież mieszkańcy są dla władzy tylko przeszkodą w realizacji interesów. A Choduń? Donos do Rady Etyki Mediów – „klasa” sama w sobie. Chyba chciał pokazać, że „etyka” to jego drugie imię. Mamy nowego Kononowicza. Może tak zamiast uciekać za miasto, spróbować spędzić trochę więcej czasu w tym Lublinie, to byłoby jasne, że życie tu to nie sielanka. A może byście zaczęli od siebie? Bo jak patrzę na Fularę, który rozwalił MPK na wiele milionów, a potem wylądował w radzie nadzorczej tej samej spółki, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Człowiek, który powinien być symbolem klęski. Ale to niestety pokazuje, jakim krajem jesteśmy. Jak tak dalej pójdzie, to może kolejni radni dostaną fuchy jako „specjaliści od nic nie robienia”, żeby tylko dopchać się do koryta. Pojėbane.
.
Posady w spółkach miejskich, lewe fuchy, kolesiostwo w najczystszej postaci, nagrody w postaci kolejnej ciepłej posadki. Kürwa, nieudacznictwo, wstyd!
_
„(…) Ale jak tak patrze to tylko po Żuku jedziecie, pis swiety. Jakbym ogladala TVP jeszcze rok temu gdzie Tusk byl winien wszystkiego tak u was jest z Żukiem. Niestety pamietam czasy kiedy Lublinem rządził Pruszkowski i wiecej tego nie chce. (…) Myslicie ze Żuk czy Pruszkowski gdyby mieszkali w Lublienie jezdziliby autobusami?”
_
Tak właśnie działa elektorat władzy: ważne, co dla mnie, a reszta? Niech tonie. „Komunikacja” jest dla plebsu. ” maja w du.. droge kolo lasu.” ciekawe, czy będą mieć w düpie podwyższone normy jakości powietrza i kolejny zabrany teren zielony? Ten jak odejdzie w 29 roku z ratusza, to już nawet Dolina Bystrzycy może nie istnieć..
Greg: Pruszkowski był prezydentem Lublina w latach 1998-2006. Minęło prawie 20 lat jak władzę w Lublinie przejął Wasilewski z PO i potem Żuk. Za Pruszkowskiego Polska dopiero co weszła do UE. Jak można porównywać te dwie epoki? Może jeszcze Bryłowskiego oskarżymy o brak rozwoju Lublina? Fakty są takie, że liczba mieszkanców Lublina ciągle maleje, więc chyba logiczne jest, że jakby Lublin był dobrym miejscem do życia to raczej przyciągałby ludzi. Dlaczego sami radni i prezydent nie mieszkają w Lublinie? Odwoływanie się do Pruszkowskiego i PISu to zwykła manipulacja i odwracanie kota ogonem. To przykrywanie własnych kłamstw i niepowodzeń kimś innym.
Wiadomo, że w kapitalizmie „samorządy” służą kapitalistom. Do tego celu zostały powołane „reformą” sorosowców w 1998 r.
Niemniej jednak są przypadki, kiedy służenie kapitalistom nie jest tożsame z totalnym masakrowaniem eko-systemu, zaoraniem zbiorkomu, promowaniem spekulacji na gruntach/kurnikach i innego podobnego typu cfaniactwa, kosztem sektorów wytwarzających wartości użytkowe, które w patologicznej odsłonie tej symbiozy są systematycznie wypierane poprzez promowanie cfaniactwa kurnikowego i wzrost kosztów utrzymania serwowany „plebsowi” w związku z dewelo-rozwojem.
Niestety, Technokrata z Jakubowic reprezentuje właśnie tą odsłonę ww. „samorządności”, która gotowa jest posunąć fuzję cfaniako-kapitalistów i struktur „samorządu” do ekstremum, a przy okazji także dał się poznać jako persona z jakichkolwiek przyczyn (syndrom Nerona?) czerpiąca satysfakcję z niszczenia tradycji i pogarszania jakości życia „plebsu” zamieszkującego to nieszczęsne miasto.
Nie sądzę, aby nawet zadeklarowani zwolennicy turbo-kapitalizmu zdołali dogodzić kapitalistom i zbutować „plebs” bardziej, niż robi to Duce Jakubowicki, przy entuzjastycznym P0parciu szerokiego grona beneficjentów dewelo-rozwoju, jak karmione kroplówką budżetową kadry akademickie, medyczne i urzędnicze oraz pasący się na nich drobni geszefciarze.
Dlaczego Pan sie tak uparl na ta liczbe mieszkancow Lublina? Bodajze poza Warszawa liczba mieszkancow kazdego miasta TOP10 stale maleje, bo ludzie (jak lubelskie radne) wyprowadzaja sie na wies – pod miasto. To znaczy ze Poznan i Katowice sie nie rozwijaja? Liczy sie ile osob ma w miescie osrodek interesow zyciowych i efektywnie wprowadza srodki do kasy miasta (podatkami, najmem, oplatami za parkowanie, wydatkami w instytucjach kultury i turystyki itd.). Chociaz konczac juz z mojej strony temat i ta druga liczba bedzie malec bo taka jest krzywa demograficzna. Krzywa demograficzna, nie bedac dla Pana zlosliwim, juz nie bede przypominal, ktora partia rzadzaca zniszczyla. I powracam do argumentu, ze jesli nie chce Pan debatowac o epoce sprzed 20 lat, na stronie GUSu sa dostepne dane dla kazdej gminy, powiatu i wojewodztwa pod katem jakosci zycia (subiektywne odpowiedzi mieszkancow) i obiektywnych ekonomicznych wskaznikow regionow zarzadzanych przez PiS i tych, ktore nie sa zarzadzane przez PiS. Analize czy mieszkancy tych regionow sa glupi bo biedni czy biedni bo glupi zostawiam Panu.
A z innych wiesci. @ kronikidewelorozwoju, wie Pan co sie dzieje przy rondzie honorowych krwiodawcow? Zwijaja stacje benzynowa chyba. Kolejne bloki czy supermarket? Dziekuje.
Dzień jak co dzień. Znów ataki na dr Żuka. I pomyśleć że Kozi Gród mógłby być WSMARAŚNY co było bardzo blisko. Jak dr Żuk śmiał zrobić nowoczesną metropolię ? Bez odbioru …
@Niejawny – oni tylko patrzą na to, jak wyciągnąć kasę z miasta, a reszta niech się martwi – ulice w dziurach, drzewa wycinane, a „komunikacja miejska” za przeproszeniem, to żart stulecia. I jeszcze jakby tego było mało, to podwyżki wszędzie, parkingów, że zaraz przebijemy Warszawę, podwyżka opłat za śmieci, bo przecież „miasto musi się rozwijać”. Tak, rozwija się, ale w kieszeniach tych, którzy mają władzę. Wkürwia mnie to już. https://www.youtube.com/watch?v=Nis2lAiyZVk
@Greg może dlatego, że ludzie mają dosyć betonozy?
Dzień bez flekowania dr Żuka dniem straconym. A po co On się tak starał i zrobił nowoczesną metropolię z Koziego Grodu? Nie lepiej było przystać na koncepcję WSAMRAŚNOŚCI i większość byś by zadowolona? Bez odbioru..
Ciężko w to uwierzyć, bo czas tak szybko płynie, ale już za 4 tygodnie mija pierwsza rocznica wycinki przy Mełgiewskiej 6, bo drzewa zasłaniały moloch Aldi. W chüj czasu minęło i decydenci nie byli w stanie nasadzić drzew w dwóch terminach 30 IV i potem 31 X. To też potwierdza, jacy skończeni nieudacznicy nami dyktują. Czy ktoś jeszcze miał jakiekolwiek wątpliwości, że geszefciarzom chodziło o „uporządkowanie terenu”? Nie. każdy debil już wie, że chodziło o odsłonięcie biznesu z Mełgiewskiej. Zlikwidowali skarpę, zrobili alejki, ale drzew nie ma… i nie będzie, chyba że dopiero wiosną, czyli to już będzie rok i 4 miesiące po wycinkach i to najpewniej w mniejszej ilości niż początkowo zakładano. Przecież to było do przewidzenia, bo to Lublin, tu zawsze musi być po swojemu. Zrobiono totalną pustynię przy skrzyżowaniu Gospodarczej z Mełgiewską, bo to teraz jest takie modne, żeby wszystko było widoczne z wielu metrów. Przy starej Gospodarczej również nawywalali drzew, żeby i od wschodu było widać ich market. TAK SIĘ REALIZUJE W LUBLINIE TERMINY NASADZEŃ ZIELENI. Cały internet się śmieje z tej sytuacji, prawie 80 tysięcy wyświetleń: https://www.youtube.com/watch?v=rHiPoKNc0FE
.
Przypomnę, że przy Diamentowej obok Kauflandu zrobiono coś identycznego. Ludzie czekając na te wypadające autobusy stoją sobie na otwartej patelni, bo wszystko wycięto kilka lat temu. Mowa o przystanku Medalionów 02. https://www.youtube.com/watch?v=Nis2lAiyZVk
Nie nadążam już z tym, co knują deweloperuchy.
Na fali manii wszystko jest wypierane pod kurniki – od skwerów, poprzez szkoły, biurowce, zakłady produkcyjne, to i stacje benzynowe jak najbardziej mogą paść ofiarą tego r0zw0ju.
To jest tragi-komedia napędzana kapuchą, która trafia do kieszeni drobnej burżuazji za pośrednictwem kanałów medycznego, edukacyjnego i biurwowego.
Ostatni etap post-industrialnej dekadencji.
nie mieszkasz w lublinie więc i tak ci lotto, a ja niestety mieszkam
Nie zgadzam się z twierdzeniem, że liczba ludności jest wyznacznikiem rozwoju.
Spadek zaludnienia można by z powodzeniem wykorzystać dla poprawy jakości życia pozostałych mieszkańców.
Niestety, kapitaliści zrobią wszystko, żeby zniwelować te potencjalnie korzystne trendy demograficzne.
Już teraz widać, że wymierająca/emigrująca rdzenna ludność jest na masową skalę zastępowana poprzez otwieranie coraz nowych kanałów imigracji, ku uciesze dewelo-buraczków i innych pasożytów nieruchowych.
Schemat przetrenowany w takich miejscówkach jak Malme będzie najprawdopodobniej powtórzony przez kapitalistów nawet na takim zad00piu jak Dziadogród, dopóki będzie tu napływać manna budżetowa do parasajtowych sektorów typu pseudo-edukacja i pseudo-służba zdrowia.
Sitwa i bagno.
Dziś wycinka drzew przy ul. Skłodowskiej. Ładne polana drewna pocięte w kawałki idealne do KOminkow przygotowane. Czas świętować.
Ta rada to istna farsa. Po co są w zasadzie ci radni? To są tylko maszynki do głosowania bo wszystkie decyzje podejmuje i o wszystkim decyduje słońce ratusza, jedyne, najjaśniejsze i wiecznie panujące nam. To nie jest żadna demokracja tylko dyktatura.
Drodzy Lublinianie. Czas na zmiany. Wybierzmy człowieka, który bėdzie myślał o mieszkancach, a nie partyjnymi interesami.
Rządy Żuka przypadły na okres największego napływu dotacji unijnych, nie ma w tym żadnej zasługi Żuka. Jak Lublin jest w ostatnich latach zarządzany to widać choćby po komunikacji miejskiej i sypiącym się śródmieściu.
Szeroki strumień dotacji i „łatwego” pieniądza z kredytów zaciąganych bez opamiętania spowodował że buduje się infrastrukturę drogową na której utrzymanie miasta nie stać, co przyznaje sam ratusz, np. opóźniając włączanie oświetlenia ulicznego przez co od lat po zmierzchu w Lublinie zalegają egipskie ciemności. Władze miasta zajęte kolejnymi rozcinającymi zabudowę miejską gigantomańskimi autostradami typu Trasa Zielona, odkładają latami remonty choćby mostków na rzeczułce Bystrzycy, most na Cienistej już chyba 5 rok jest jednokierunkowy.
Lublinianin: w punkt. Niestety cześć jak nie większość mieszkanców Lublina daje sobą manipulować i wierzy w te bzdury, że wszystkie problemy Lublina wynikają z tego, że kiedyś tutaj rządził Pruszkowski i Pis.
@Elon
RM służy do rozwodnienia odP0wiedzialności.
Nikt nie stara się nawet ukrywać, że dyrektywy wychodzą z gabinetu Duce, a kto z dewelo-fanklubu się do nich nie zastosuje, to już banda zadba, aby w krótkim czasie stał się personą non grata.
Te dyrektywy oparte są oczywiście na tym, co ustala Loża kapitalistów, w tym głównie dewelo-buraczki.
Ale nawet jeśliby kiedyś ktoś podjął się tematu rozliczenia „władzy” za zniszczenie miasta, to Duce będzie kryty, ponieważ większość kluczowych tematów przechodzi przez maszynkę do głosowania, a więc nie obciąża bezpośrednio jego persony, ani tym bardziej członków Loży.
@JS
Piękne hasło, ale niestety praktycznie niemożliwe do realizacji.
W kapitalizmie ZAWSZE kluczowe decyzje będą podejmować kapitaliści, którzy oczywiście „mieszkańców” (czyli „plebs”) traktowali, traktują i traktować będą jako siłę roboczą i mogą „dbać” o ich „dobrostan” co najwyżej na zasadzie takiej, jak rolnik dba o swoją trzodę, a miasto to dla nich nic więcej jak pole uprawne do maksymalizacji zysków.
Jeśli geszefty kurnikowe przestaną przynosić zyski, to nastąpi „płodozmian” – cfaniactwo przerzuci się na spalarnie, para-taxi, „służba zdrowia” i inne usługi publiczne itd.
Jeśli organy „samorządu” jakimś cudem, wbrew wypróbowanym praktykom, zaczęłyby stanowić przeszkodę dla tych interesów, to ich konstytucja zostałaby szybko zmieniona w ramach jakiejś „reformy” lub/i członkowie takiego samorządu zostaliby albo dokooptowani za pomocą marchewki, albo – gdy to nie pomoże, potraktowani kijem.
Na razie nie ma potrzeby użycia kija, ale z historii wiemy, że dla kapitalistów nie ma żadnego problemu zorganizowanie bojówek, które szybko są w stanie sterroryzować siłę roboczą, a jeszcze szybciej podskakujące media i niepokornych politykierów.
Jedyne, co można robić, aby moderować te siły, to próbować sypać piaskiem w te tryby oraz otworzyć się na zrozumienie, jak działa „demokracja” w kapitalizmie i później dzielić się tym zrozumieniem z innymi w miarę możliwości.
Wyniki wyborów samorządowych:
RYFKA Anna Marta
Liczba głosów na kandydata 663 Procent głosów na kandydata 4,22%
FLOREK Kamila
Liczba głosów na kandydata 757 Procent głosów na kandydata 4,81%
Nie dość, że te „radne” nie mieszkają w Lublinie to jeszcze maja mizerne (żeby nie powiedzieć żadne) poparcie społeczne. I te osoby będą miały wpływ na życie mieszkanców Lublina. Dzięki jakimś „oświadczeniom” i machinacjom wyborczym dostały się do Rady Miasta. To nie jest demokracja tylko farsa, ale to nie ma dla większości żadnego znaczenia. Najważniejsze, że nie nalezą one do PIS-u. Tak właśnie działają plakaty i straszenie Pisem. W Lublinie nie ma demokracji, a jest manipulokracja.
Kronikidewelorozwoju nie chodziło mi o to, że liczba mieszkańców jest wyznacznikiem rozwoju tylko o kolejną manipulację. Z jednej strony mamy propagandę sukcesu i farmazony o super metropolii Lublin, wspaniałej komunikacji miejskiej itp., a z drugiej liczba mieszkanców Lublina z roku na rok zmniejsza się. Widać, że ludzie wolą mieszkać poza Lublinem. Dlaczego? Bo tam żyje się lepiej niż w Lublinie. Jednym z argumentów za zabudową Górek Czechowskich było to, że liczba mieszkańców będzie sukcesywnie wzrastać i będą potrzebne nowe mieszkania. Nic takiego się nie dzieje i raczej w przewidywalnej przeszłości nie nastąpi. Mamy więc kolejne kłamstwo.
Drwal lubelski pisze:
25 listopada 2024 o 21:11
Dziś wycinka drzew przy ul. Skłodowskiej. Ładne polana drewna pocięte w kawałki idealne do KOminkow przygotowane. Czas świętować.
_
Byleby w Wólkach Srólkach było zielono lub innych Jakubowicach.
@Niejawny
Znane są K0nfabulacje rathausu w/s prognoz demografii Dziadogrodu, które są całkowicie sprzeczne z opracowaniami GUS i NBP (z rękawa: 380 mln vs 300).
Te konfabulacje posłużyły m.in. jako podstawa dla dewelo-studium, w tym zabetonowania GCz.
Tu się zgadzamy.
Druga sprawa: Ja bym był ostrożny w kwestii niedoceniania imigracji.Pisałeś kilka razy, że Dziadogród to nie jest żadna atrakcja dla imigrantów, którzy prędzej czy później, korzystając z wiz Szengen, przeniosą się do lepszych lokalizacji.
Ale to zakłada, że ci „agenci” są w pełni „racjonalni”. Gdyby tak było, to w Dziadogrodzie – mieście, w którym stosunek zarobków do czynszu najmu jest jednym z najniższych w całej UE – w zasadzie nie powinno być pracowników, którzy żyją tu i najmują od kamieniczników.
A jednak są ich tysiące.
Dlatego, że działają też czynniki kulturowe. Np. jeśli jakiś imigrant zaczepił się tu na b0lcie i złapał małą stabilizację, to jest wysoce prawdopodobne, że będzie stanowić katalizator dla innych ze swojego kręgu.
Oczywiście w rachunku należy uwzględnić, że odchodzący do krainy wiecznych łowów emeryt/para emerytów zajmował typowo całe mieszkanie 2-pokojowe, podczas gdy kamienicznik w takim lokalu upcha 4-8 imigrantów.
Moim zdaniem większość imigrantów prędzej czy później stąd wyjedzie. Wojna na Ukrainie też kiedyś się skończy (chociaż to może potrwać jeszcze wiele lat). Jeżeli stanie się jak piszesz to tylko nasili to wyprowadzki z Lublina i nastąpi dalsza degradacja miasta. Ogólnie przyszłość Lublina nie rysuje się w różowych barwach, ale takiego wyboru dokonali mieszkańcy. Za jakiś czas sprawa radnych przycichnie i wszystko wróci do „normy”.
@Niejawny –
Żuk to przecież nasz lokalny geniusz zarządzania. Tylko przypadkiem rządzi w czasach, kiedy unijna kasa leci szerokim strumieniem, rozdają ją jak cukierki na festynie. Ale spokojnie, to przecież „jego zasługa”, że buduje się infrastruktura. Brawo, panie prezydencie.
Kto by tam potrzebował mostu na Cienistej w pełnym ruchu, skoro ten jednokierunkowy jakoś „działa” już piąty rok. A liczba mieszkańców spada? Ach, co za przypadek, zapewne nie wszyscy doceniają wizjonerskie rządy.
.
No a 4% poparcia?! Wygląda na to, że to wystarczająco, żeby decydować o losach 300 tysięcy mieszkańców Lublina. Ale spokojnie, przecież „znają potrzeby mieszkańców” – zza okna swojego domu w jakiejś pobliskiej wsi. Od lat opóźnienia w kluczowych remontach, w nasadzeniach zastępczych itp., a potem władze miasta się kürwa dziwią, że ludzie narzekają.
https://www.dziennikwschodni.pl/lublin/na-dworcu-w-lublinie-nie-ma-gdzie-usiasc,n,1000353445.html
No bo nie ma. Ale Fishowa dalej: „W budynku Dworca Lublin na pierwszym piętrze znajduje się poczekalnia tzw. „premium”, którą stworzono z myślą o komforcie pasażerów oczekujących na swój kurs ”
Jak będą mieć po 70 lat, to ciekawe czy będzie im się chciało latać z pierwszego piętra na perony.
Cóż rzec… towarzystwo wzajemnej adoracji.
Dobry artykuł, ale autor Ameryki nie odkrył. Wiadomo nie od dziś, że po to przejmuje się jakieś gremium, np. radę miasta, radę gminy, radę powiatu czy sejmik województwa, żeby potem powsadzać swoich ludzi na stołki. Z samej diety radnego ciężko się utrzymać😀 Dlatego też bawiły mnie i bawią wypowiedzi obecnych rządzących, a wtedy opozycji, że PiS obsiadł państwowe i samorządowe instytucje i zatrudnił w nich swoich niekompetentnych członków, ale jak my (czyt. ówczesna opozycja) przejmiemy władze, to będą zatrudniani specjaliści, wyłaniani w otwartych i konkurencyjnych postępowaniach. Jawny Lublin pisała wtedy o nominacjach PiS w instytucjach związanych z samorządem województwa, onegdaj ulubionym funduszu ochrony środowiska, Azotach Puławskich, itp. Jestem ciekawy co po roku rządów nowej koalicji zmieniło się w kwestii przejrzystości zatrudnienia? Biorąc np. rzeczony fundusz ochrony środowiska – wystarczy skorelować i formacje z BIP o zatrudnieniu z chociażby Facebookiem i okazuje się, że tsunami specjalistów, zapowiadane przez ludzi Donalda Tuska, to głównie członkowie lub sympatycy obecnego obozu władzy. Ktoś powie – PiS robił to samo. Oczywiście, że PiS robił to samo, ale działania PiS są wskazywane jako graniczące z działalnością przestępczą, a takie same działania obecnej koalicji – jako racjonalizacja i optymalizacja zatrudnienia. Wszyscy rozsądni ludzie wiedzą, co to oznacza – niewygodni pracownicy idą do brudnej roboty, na zasadzie ” niech się cieszą , że pracują” a nowozatrudniona elyta, złożona z ludzi o odpowiednim kręgosłupie partyjnym, jest lansowana jako wybitni specjaliści.Jak to wychodzi w praktyce? Za komentarz powinien wystarczyć fakt odwołania przez Tuska prezesa GUS za pokazywanie realnie odiąganych przez polską gospodarkę wskaźników. Ot, chłop naraził się głosząc prawdę, i jak w Rosji czy Korei Północnej da za to głowę. Jak bowiem można pokazywać, że nominaci partyjni nie potrafią zarządzać SSP i kładą jedną po drugiej na łopatki. Albo że minister Leszczyna to najgorszy minister zdrowia w historii Polski po 1989 roku. Nie godzi się – jeszcze Polacy nabiorą podejrzeń, że rzeczywiście mamy niemiecki rząd w Polsce 😎
„Albo że minister Leszczyna to najgorszy minister zdrowia w historii Polski po 1989 roku”
Jak już to Niedzielski, bo to on odpowiada za 150 tysięcy nadmiarowych zgonów w czasie pandemii i zamykanie cmentarzy na Wszystkich Świętych. Do dzisiaj mnie na wymioty zbiera na samą myśl.
@Niejawny pisze:
16 września 2024 o 11:04
Lublin to taka „metropolia” na papierze. Kupowane certyfikaty i być może nagrody, a w mieście syf. Wystarczy pojechać do innych miast w Polsce (zwłaszcza zachodniej) i posłuchać jakie zdanie mają inni o Lublinie. Lublin ma opinię zaścianka, prowincji, miasta bardziej ukraińskiego niż europejskiego, gdzie rządzą układy i nepotyzm. Ludzie myślą, ze Lublin to pisowskie miasto. Są zdziwieni, jak im się powie, że od kilkunastu lat władzę w mieście sprawuje PO.
_
@Niejawny
Miałeś tutaj rację. „Podczas sesji Rady Miasta nie dopuszczono do głosu mieszkańców protestujących przeciwko budowie spalarni odpadów oraz w sprawie pięciu wniosków o wygaszenie mandatów radnych niezamieszkałych w tym obwodzie wyborczym. Przewodniczący rady Miasta Lublin, Jarosław Pakuła nie mogąc doczekać się ze strony radnych sprzeciwu do wniosku mieszkańca o wysłuchanie, instruował swoich zastępców: „Niech ktoś do cholery podniesie rękę i naciśnie przycisk!”. A co w komentarzach? np.: „w Lublinie to chyba PiS rządzi”. Mamy takie cudowne władze, że ludzie nadal z innych miast myślą, że u nas rządzi PiS, a nie Platforma, sądząc po ich wypowiedziach.
I to jest przykre, ale prawdziwe… https://www.tiktok.com/@andrzej_filipowicz/video/7441334217977367830
I sru między oczy i z fleka, i z fleka. W przyrodzie nic nie ginie. Każde kłamstwo wcześniej, czy później wyjdzie, a każde ścierwo zacznie śmierdzieć. Cwaniaków i krętaczy z pisu udało nam się jako Naród pogonić. Te kryształy i wzory cnót też chyba trzeba będzie. Trochę głupio, bo nie ma ich kim zastąpić. No bo kim, pisowcami z powrotem? Swoją droga, ciekawe kto będzie na etacie w TBV po zakończonej karierze i zrobi karierę niczym były niemiecki kanclerz. Czas pokaże i jak zwykle gó… wypłynie.
Nic nie wyjdzie i nic nie wypłynie. Od ponad 10 lat jesteśmy karmieni kłamstwami, można powiedzieć, że Lublin to miasto kłamstw i nikt z tego nie wyciągnął żadnych wniosków. Górki Czechowskie, sprawa Kowalczyka, Żuka, Ryfki to wszystko rozpłynęło się. Mogę założyć się, że tak samo będzie z tymi radnymi