8 minuty czytania • 27.03.2025 06:00
Gronostaje nie są tanie. Ile zarabiają rektorzy lubelskich uczelni
Udostępnij
Pensja rektora Uniwersytetu Medycznego jest ponad dwa razy wyższa niż rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Ujawniamy zarobki władz uczelni publicznych w Lublinie.
Ten artykuł powstał dzięki wsparciu Czytelników. Teraz każda wpłata na Jawny Lublin zostaje podwojona. Nie czekaj, wspieraj.
nr konta: 71 1090 2590 0000 0001 4947 2615
zostań patronem: patronite.pl/jawnylublin
szybki przelew: jawnylublin.pl/wplacam
paypal: [email protected]
1,5% podatku: KRS 0000428743
Fundacja Wolności, wydawca Jawnego Lublina, zapytała o wysokość wynagrodzeń władz czterech lubelskich uczelni publicznych i KUL zanim jeszcze po mieście zaczął krążyć anonim o fantastycznych wręcz zarobkach jednego z prorektorów. O tym, co jeszcze bulwersuje pracowników Uniwersytetu Medycznego, napiszemy wkrótce. Teraz przyjrzyjmy się jak na pytanie z trybu dostępu do informacji publicznej odpowiedziały lubelskie uniwersytety i politechnika.
Wynagrodzenia są jawne. Teoretycznie
Wynagrodzenie prezydenta ustala Rada Miasta. W przypadku marszałka województwa decyduje sejmik. Pensja rektora publicznej uczelni zależy do ministra nauki i szkolnictwa wyższego. Wprost stwierdza to Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce. Zgodnie z przepisami wynagrodzenie rektora „nie może być wyższe niż 300 proc. średniego wynagrodzenia zasadniczego w uczelni osób zatrudnionych na stanowisku, na którym zatrudniony jest rektor„, czyli średniej profesorskiej pensji na danej uczelni.
Ale rektorom przysługują też dodatki. Ten funkcyjny nie może przekroczyć 100 proc. wynagrodzenia profesora. Zgodnie z oficjalnymi danymi profesorska pensja (podstawa) to dziś 9 370 zł, czyli o 2 160 zł więcej niż w ubiegłym roku.
Rektor, za zgodą uczelni, może też pracować w innych miejscach. A Rada uczelni może mu podnieść wynagrodzenie o 10 proc. np. za bardzo udaną rekrutację lub obniżyć – np. z powodu fatalnych wyników finansowych.
„Rada uczelni może przyznać rektorowi uczelni publicznej dodatek zadaniowy (…)” – wskazuje dalej ustawa. Pada też najważniejsze w tym temacie zdanie: „Wynagrodzenia rektora i głównego księgowego oraz osób pełniących funkcje organów w uczelni publicznej są jawne”.
Fundacja Wolności zapytała lubelskie uczelnie o wysokość wynagrodzenia osób pełniących funkcje publiczne w lutym br. Kwoty wynagrodzeń podajemy brutto.
Wynagrodzenia zasadnicze na uczelniach w 2025 roku (za gov.pl):
- profesor – 9 370 zł
- profesor uczelni – 7 777 zł
- adiunkt – 6 840 zł
- asystent, wykładowca – 4 685 zł
UMCS: Ile dostaje rektor, a ile prorektorzy
W czerwcu 2024 roku ponownie rektorem UMCS został prof. dr hab. Radosław Dobrowolski i rozpoczął drugą kadencję na tym stanowisku. Był jedynym kandydatem.
UMCS podaje, że pensja rektora za luty wyniosła 39 025 zł. Na tę kwotę składa się część zasadnicza (17,5 tys. zł) plus kilka dodatków. Ten wynikający z zasiadania w rektorskim fotelu wynosi 6,2 tys. zł.

UMCS ujawnił też wysokość wynagrodzeń innych pracowników uczelni. Prorektor ds. rozwoju i współpracy z gospodarką, prof. dr hab. Zbigniew Pastuszak zarabia niemal 24,9 tys. zł, z czego 14,5 tys. zł to wynagrodzenie zasadnicze. Pozostałe składowe prorektorskiej pensji to m.in. dodatek stażowy (2893,80 zł), funkcyjny (6000 zł) czy pieniądze za kierowanie katedrą (800 zł).
Prorektor ds. nauki i współpracy międzynarodowej, prof. dr hab. Wiesław I. Gruszecki – w lutym otrzymał 25,6 tys. zł brutto. W tym – dodatek projektowy (w wysokości ponad 1,5 tys. zł, z wyrównaniem za styczeń).
Prorektor ds. studentów i jakości kształcenia, prof. dr hab. Dorota Kołodyńska – ponad 29 tys. zł.
Prorektor ds. ogólnych, dr hab. Arkadiusz Bereza – 24,4 tys. zł.
Kanclerz mgr Małgorzata Stręciwilk – 24,4 tys. zł.
Składowe wynagrodzeń prorektorów, kanclerza, dziekanów i prodziekanów UMCS w tabeli na końcu tekstu.
Uniwersytet Przyrodniczy: Rektor i kwestor
„Kandydat uzyskał 95.7 proc. poparcia. Spośród 141 ważnie oddanych głosów, otrzymał on 135 wskazań.” – komunikował Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie, gdy w kwietniu 2024 roku rektorem uczelni został prof. dr hab. Krzysztof Kowalczyk.
„Uczynię wszystko aby kierować uczelnią tak, by ona dalej dynamicznie się rozwijała” – zapewniał nowy-stary rektor UP. I dziękował „całej społeczności akademickiej, kolegom rektorskim i dziekańskim” oraz swoim córkom – Małgorzacie i Weronice i żonie Jolancie.
Prof. Kowalczyk zarobił w lutym 46 081 zł, z czego część zasadnicza to tylko nieco ponad 18 tys. zł. Reszta to przysługujące dodatki.
Uczelnia ujawniła także wysokość wynagrodzenia Kwestora – mgr Ewy Walkowskiej – niemal 20 tys. zł. Co do zarobków prorektorów czy dziekanów, to Uniwersytet Przyrodniczy oczekuje od Fundacji Wolności „uzasadnienia interesu publicznego”.

Uniwersytet Medyczny: Tylko rektor
Gdy w ubiegłym rok prof. dr hab. Wojciech Załuska starał się o reelekcję, zagłosowało na niego 157 elektorów, osiem osób było przeciwko, a dwie wstrzymały się od głosu.
Uniwersytetowi Medycznemu także daleko do transparentności, jaką prezentuje UMCS. Uczelnia ujawnia jedynie pensję rektora. Prof. Załuska w lutym zarobił 58 200 zł, z czego wynagrodzenie zasadnicze to 21 tys. zł, dodatek stażowy – 4 200 zł, dodatek funkcyjny – 9 000 zł, dodatek zadaniowy – 24 000 zł.
Paulina Otolińska z Działu Kadr i Spraw Socjalnych lubelskiej uczelni medycznej przytacza też wyrok NSA z 14.01.2025 r., III OSK 1745/24, LEX nr 3828564. – Tenże wyraził aktualny pogląd wedle, którego informacja o wynagrodzeniach pracowników sfery publicznej, zrelatywizowana do konkretnych osób, wskazanych z imienia i nazwiska, nie jest informacją publiczną – tłumaczy.
Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności, nie zgadza się z takim tłumaczeniem. – Przytoczony wyrok (III OSK 1745/24) dotyczył wniosku o informację publiczną w zakresie wynagrodzenia nauczycieli akademickich wszystkich wydziałów. Natomiast złożony przez nas wniosek dotyczył wynagrodzenia osób pełniących funkcje publiczne – tłumaczy. I dodaje: – Moim zdaniem osób pełniących funkcje publiczne jest znacznie więcej niż jedna czy dwie na cały uniwersytet. Jeśli uczelnie nie uzupełnią swoich odpowiedzi to złożymy skargę do sądu administracyjnego.

Katolicki Uniwersytet Lubelski: Tylko rektor
KUL nie jest uczelnią publiczną, ale dostaje pieniądze ze skarbu państwa. Tak w 2008 roku zdecydował polski parlament. To przekłada się m.in. na to, że w 2022 roku ówczesny minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek (PiS) przekazał uczelni wielki, tekturowy czek z zapisaną na nim potężną kwotą na utworzenie kierunku lekarskiego. Było to 40 mln zł.
– Przed dwoma laty podpisaliśmy listy intencyjne z wieloma instytucjami. Dziś te działania mają swój konkretny wyraz. Będziemy inwestować w bazę kliniczną. W najbliższym czasie pragniemy przeznaczyć 100 mln zł ze środków, jakie otrzymaliśmy z budżetu państwa. Będą to inwestycje w szpital i jednostki podległe urzędowi marszałkowskiemu – mówił rok temu ks. prof. Mirosław Kalinowski, rektor KUL.
KUL na pytania FW odpowiedział krótko, podając tylko wysokość wynagrodzenia rektora. Wynosi ono 26 681 zł.
KUL ma pięcioro prorektorów. To: Ks. dr hab. Jarosław Jęczeń, dr hab. Beata Piskorska, ks. dr hab. Piotr Wiśniewski, prof. dr hab. n. med. Maciej Banach, prof. dr hab. n. med. Michał Zembala. I wszyscy zarabiają tyle samo – 20 010 00 zł brutto. Ale to wynagrodzenie zasadnicze.

Politechnika Lubelska: Nie zdradzimy nic
Także drugą kadencję rektorem Politechniki Lubelskiej jest prof. dr hab. inż. Zbigniew Pater i nie miał w wyborach w 2024 roku kontrkandydatów. Ile zarabia rektor? Tego uczelnia zdradzić nie chce.

„(…) żądana informacja, o której mowa w pkt 1 i 2 nie istnieje w chwili skierowania wniosku i w związku z tym wymagane jest szczególne zaangażowanie pracowników Politechniki Lubelskiej kosztem realizacji bieżących zadań, w celu jej sporządzenia i przygotowania jej specjalnie dla wnioskodawcy (przeszukanie zbioru zatrudnionych w celu wyłonienia kręgu osób pełniących funkcje publiczne)” – odpisuje FW sam rektor Pater. I zapewnia , że odpowie, gdy Fundacja Wolności wykaże, iż takie informacje są „szczególnie istotne dla interesu publicznego”.
>>>Zarobki na PL. Ile trzeba zapłacić za informacje<<<
Wiemy natomiast, że w poprzedniej kadencji (2020-2024) kiedy rektorem także był prof. Pater, otrzymywał co miesiąc 37 180 złotych. Składało się na to 15 656 zł wynagrodzenia zatwierdzonego przez ministra, 5000 zł dodatku funkcyjnego i 16 524 zł dodatku zadaniowego.
Rektor jak prezes dużej firmy
Jak wypadają lubelscy rektorzy na tle swoich kolegów w kraju? Zestawienie porównawcze, którym dysponujemy, pochodzi z kadencji do 2024 roku. O zarobki rektorów zapytali posłowie KO, wśród których była Marta Wcisło (obecnie w Parlamencie Europejskim). Wówczas resort edukacji i nauki przekazał dane dotyczące 92 uczelni. Nie ma na tej liście uczelni, których władze odpowiadają przed Ministerstwem Zdrowia, MSWiA i Ministerstwem Sprawiedliwości, nie ma także KUL. Lista znajduje się w tym miejscu.
I tak, rektor Akademii Zamojskiej zarabiał średnio miesięcznie 16 tys. zł. Podobnie jak kierujący Państwową Wyższą Szkołą Zawodową w Chełmie – 18 301 zł. Rektor UMCS otrzymywał wtedy 24 164 zł, UP – 30 742 zł, a Politechniki Lubelskiej – 37 180 zł. Ale daleko im było do takich uczelni jak Uniwersytet Warszawski czy Jagielloński, gdzie wynagrodzenia przekraczały 40 tys. złotych. Wówczas najlepiej zarabiającym rektorem w Polsce był prof. Jerzy Lis z Akademii Górniczo-Hutniczej im. St. Staszica – 43 483 zł. Prof. Lis nadal jest rektorem tej uczelni – wygrał w 2024 roku wybory i w przeciwieństwie do Lublina, miał konkurencję. Rektorem AGH chciało zostać 15 osób.
Okazuje się też, że rektor Politechniki Lubelskiej jest w gronie tych z najwyższą podwyżką. Z kadencji na kadencję zarabia więcej – z 18 tys. zł (do 2020 roku) do ponad 37 tys. zł (kadencja 2020-2024). Tyle właśnie otrzymywał do ponownego wyboru (w 20224 r.) na stanowisko obecny rektor prof. dr hab. inż. Zbigniew Pater.
Artykuł będzie aktualizowany wraz z tym, jak uczelnie będą udzielać kolejnych, pełniejszych odpowiedzi.
Zapytajcie jeszcze gronostajów, ile ulokowali w betonowym złocie.
Pensje europejskie. Szkoda tylko, że uczelnie kierowane przez tą sowicie opłacony notabli, wloką się w ogonie uczelni europejskich. O rankingu światowym nawet warto wspominać.
Sam Rektor P. znalazł czas, aby odpisać! Warto zwrócić uwagę na rodzinną atmosferę w PL – żona i córka pracują ramię w ramię z rektorem.
Zapytajcie o wynagrodzenia pełnomocników rektora kul. Jest ich z roku na rok coraz więcej.
„(…) żądana informacja, o której mowa w pkt 1 i 2 nie istnieje w chwili skierowania wniosku i w związku z tym wymagane jest szczególne zaangażowanie pracowników Politechniki Lubelskiej kosztem realizacji bieżących zadań, w celu jej sporządzenia i przygotowania jej specjalnie dla wnioskodawcy…” Niby tylko inżynier, a geniusz retoryki. 😀
Oburzające !!! Takich zarobków nie powstydziłby się prezes banku. Rektorzy PAŃSTWOWYCH uczelni mają swoje państwo w państwie 😢
Patologiczne stosunki na uczelniach, które zobrazował Zanusii w „Barwach ochronnych” bledną w świetle tego, do czego wyewoluowały struktury akademickie w kapitalizmie.
Stały się one czymś na kształt quasi-feudalnych dworów, które nie tylko że pasożytują na budżecie centralnym („w zamian” wypuszczając absolwentów, którzy 40 lat temu nie zdaliby nawet matury), ale jednocześnie ich górne eszelony transplantują wzorce bizantyjskiej arogancji i pogardy dla „plebsu” do świata polityki, czego tyP0wym reprezentantem jest doktor dewelo-ekonomii z Jakubowic.
______________
Może się powtarzam, ale w obecnej formie rola „ośrodka akademickiego” stała się przekleństwem, a nie bonusem, dla tego nieszczęsnego miasta i to w wielu wymiarach.