7 minuty czytania • 06.09.2024 11:42
Górki czechowskie i droższe, ale darmowe żłobki. Przegląd tygodnia 30.08 – 6.09.2024
Udostępnij
Decyzja Rady Miasta dotycząca zabudowy górek czechowskich była jednym z bardziej znaczących wydarzeń mijającego tygodnia.
75 ha terenów zielonych Górek czechowskich będą przekazane miastu
Radni w czwartek (05.09) podjęli decyzję o uchwaleniu Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego dla Górek czechowskich, o co wystąpiła spółka TBV Investment. Chodzi o rejon ulic: Bohaterów Września, Poligonowej, gen. Bolesława Ducha, Północnej, Koncertowej i Zelwerowicza. Tym samym tereny o łącznej powierzchni ok. 75 ha pod zieleń publiczną zostaną przekazane za 1 zł miastu.
– Chcemy przekazać gminie Lublin 75 hektarów terenów zielonych, terenów przyrodniczych. Jak wiemy doskonale terenów, na których obecnie prowadzone są prace ekshumacyjne. Tak, aby ten teren należał do gminy i wszystkich mieszkańców Lublina – mówił dyrektor inwestycji TBV Zbigniew Dymowicz.
Inwestor zadeklarował także kontynuację ponoszenia kosztów związanych z realizacją parku naturalistycznego na Górkach czechowskich do kwoty 10 mln zł oraz stworzenie miejsca pamięci z pomnikiem upamiętniającym Więźniów Zamku Lubelskiego.
Klub radnych PiS zagłosował w czwartek przeciwko uchwaleniu ZPI. Radny Bartłomiej Bałaban podkreślał, że mieszkańcy chcą zwrócenia całego obszaru Górek czechowskich, aby uchronić go przed zabudową.
– Mieszkańcy w referendum, co prawda nie wiążącym, wypowiedzieli już swoje zdanie, aby pozostawić górki w stanie niezmienionym – mówi radny. – My, jako klub radnych Prawa i Sprawiedliwości, popieramy ten głos obywatelski. Chcemy żeby te górki pozostały terenem zielonym i zostały zwrócone obywatelom, nam mieszkańcom. Żeby były tym ostatnim terenem zielonym, który jest chroniony przed zabudową deweloperów.
W poniedziałek (02.09) na Komisji Rozwoju, Urbanistyki i Ochrony Środowiska prezes TBV przedstawił szczegóły dotyczące inwestycji na Górkach czechowskich. Było w niej dużo o korzyściach dla miasta (ograniczenie migracji pod miasto, wpływy z podatków). Na zdjęciach i wizualizacjach widniały tereny zielone i urządzenia do zabawy, sportu i rekreacji. Tylko na jednej planszy białym kolorem zaznaczono potencjalną zabudowę. Przedstawiała ona jak można – zdaniem dewelopera – cztery wierzchowiny zabudować dziś (obiektami handlowymi, sportowymi, usługowymi). Planszy z planowaną zabudową nie było żadnej. Nie padła też odpowiedź na pytanie jak wiele mieszkań jest tu planowane.
– To inwestycja planowana na kilkanaście lat. Mieszkań będzie tyle, na ile będzie zapotrzebowanie– stwierdził Wojciech Dzioba, prezes TBV Investment w poniedziałek (02.09) na Komisji Rozwoju , Urbanistyki i Ochrony Środowiska Miasta Lublin. – Chciałbym by TBV była traktowana jak inni inwestorzy, którzy mówią miastu co chcą.
Mieszkańcy obecni na komisji przypominali, że na terenie Górek prowadzone były prace budowlane mimo, że nadal spoczywają tam szczątki więźniów Zamku Lubelskiego zamordowanych przez Niemców w okresie II wojny światowej.
– Widzieliście, że są tam kości. Zrobiliście tam ścieżkę, robiliście imprezy. Na Palmirach chce pan stawiać osiedle? Tu powinno powstać miejsce pamięci narodowej – apelował Adam Łukasik.
– Ekshumacje będę się dopiero toczyć i obejmą teren zielony. Nie obejmują planowanych przez nas terenów inwestycyjnych. Przypomnę, że przepisy ogólne zobowiązują nas do przeprowadzenia takiej ekshumacji – odpierał zarzuty Dzioba.
Zgoda na sporządzenie Zintegrowanego planu inwestycyjnego dla Górek oznacza, że prezydent może przystąpić teraz do negocjacji z inwestorem. W negocjacjach może brać udział przedstawiciel rady miasta. Wynegocjowane warunki zostaną spisane w formie projektu umowy urbanistycznej, która określi przyszłe obowiązki inwestora. Po uzgodnieniu stanowiska prezydent aktualizuje ZPI oraz opracowuje prognozę oddziaływania na środowisko (urząd może zrobić to sam lub zlecić firmie zewnętrznej, ale dla ostatnich planów miejscowych robi to Referat ds. ochrony środowiska i krajobrazu). Punktem wyjścia jest projekt przygotowany przez dewelopera.
Gotowy projekt ZPI trafi do opiniowania i uzgodnień, m.in. w sanepidzie czy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska (do dwóch tygodni) oraz do uproszczonych konsultacji społecznych (trzy tygodnie).
W tym miejscu więcej informacji.
Piszemy o sprawie także w tym miejscu.
Szczątki siedmiu osób znalezione przez IPN na Górkach Czechowskich
Szczątki siedmiu osób – prawdopodobnie więźniów Zamku Lubelskiego zamordowanych przez Niemców – znalezione zostały podczas tegorocznych prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych Instytutu Pamięci Narodowej na terenie Górek Czechowskich. Prace mają potrwać do 13 września.
Kierujący badaniami dr Artur Piekarz z lubelskiego IPN podkreśla, że czaszki znalezionych osób uległy znacznej destrukcji, co wskazuje najprawdopodobniej, że zginęły po strzale w głowę.
– Są oblepione gliną, nie chcemy ich na razie ruszać, ponieważ one wtedy się rozpadną. One muszą być fachowo obmyte, obsuszone w zakładzie medycyny sądowej. W kontekście archeologicznym wszystko wskazuje na to, że są to ofiary z okresu II wojny światowej wymordowane przez Niemców. Mamy tutaj wskazania w dokumentach, w literaturze, że to było jedno z tych miejsc, gdzie wykonywano egzekucje na więźniach Zamku Lubelskiego, a także – jak wszystko na to wskazuje – przewożono tutaj już zwłoki więźniów Zamku Lubelskiego traconych zapewne w pojedynczych, mniejszych egzekucjach do kilkunastu osób, gdzie ładowano ciała na ciężarówki, zapewne potem wrzucano do dołów. Tak mieliśmy w poprzednim roku. Przy jednej z mogił mogliśmy stwierdzić, że osoby zostały rozstrzelane nad dołem, ponieważ układ zwłok pokazywał, że one po prostu upadły bezwładnie w jednym kierunku. Ale z kolei obok zidentyfikowaliśmy drugą mogiłę i ich układ szczątków wyglądał tak, jakby te osoby były zrzucone z jednej i z drugiej krawędzi wykopu – mówił dr Piekarz.
Do tej pory na Górkach badacze znaleźli szczątki 40. ofiar, w tym 35 było kompletnych lub prawie kompletne. Należały zarówno do mężczyzn jak i kobiet. Ofiary miały od 15-60 lat, przy czym przeważały osoby 20- i 30-letnie.Eksperci IPN zaznaczają, że niektóre czaszki mogły wykazywać ślady po urazie lub przestrzale. Ofiary w chwili śmierci miały na sobie odzież. Przy większości szkieletów zachowały się szczątki obuwia. Odnaleziono liczne artefakty: klamry, haftki, sprzączki, fragmenty grzebieni, guziki plastikowe i metalowe, kosmetyki (m.in. pomadkę do ust). Przy szczątkach jednej z ofiar, na wysokości miednicy, znaleziono metalowy, emaliowany kubek, przy innych – nożyczki, scyzoryk czy pęsetę.
Źródło:Źródło 1 i 2
Od 1 października żłobki w Lublinie darmowe
Lubelskie żłobki publiczne mają być darmowe, a rodzice zapłacą tylko za wyżywienie dzieci – tak zdecydowali lubelscy radni w czwartek (05.09) na Radzie Miasta. Miasto chce skorzystać z rządowego programu “Aktywny Rodzic” i świadczenia “Aktywnie w żłobku”, które przewidują dotację 1500 złotych miesięcznie na jedno dziecko objęte opieką żłobkową.
Obecnie miesięczna stawka za żłobek publiczny wynosi w Lublinie 430 zł. To równowartość 10 proc. obowiązującego minimalnego wynagrodzenia za pracę. Ratusz zaproponował, aby stawkę zwiększyć do 1500 zł. Dzięki świadczeniu „Aktywny Rodzic” i „Aktywnie w żłobku” spadnie ona do zera.
– To ważna inicjatywa – mówi radny klubu Krzysztofa Żuka, Konrad Wcisło. – Sam jestem beneficjentem tego programu. Moje dziecko oddałem do żłobka. Będziemy mogli zapewnić lepsze wynagrodzenie dla pań, które wychowują w żłobku.
Radny z Prawa i Sprawiedliwości, Marcin Jakóbczyk zwraca uwagę, że podniesienie stawki za żłobek w wysokości 1500 zł może obowiązywać po zakończeniu rządowego programu.
– Zasadniczo to, że żłobek będzie darmowy w ramach tego programu, to powiedziałbym, że jest to dobre rozwiązanie. Potężnym “ale” jest to, czy w zapisie uchwały, bo powinno się to znaleźć, będzie zapis, że w momencie kiedy program rządowy się skończy, to czy wracamy do starej stawki? – pytał radny.
Na utrzymanie żłobków samorząd miasta w tym roku ma wydać 30 milionów 300 tysięcy złotych.
W Lublinie funkcjonuje 9 publicznych żłobków, w których pod opieką znajduje się 1200 dzieci. Dodatkowo, na terenie Lublina znajduje się 69 niepublicznych żłobków mających ponad 2200 miejsc i kluby dziecięce z 59 miejscami.
Film o Polakach ratujących Żydów powstaje w lubelskim skansenie
W Muzeum Wsi Lubelskiej trwają zdjęcia do filmu “Zegar” w reżyserii Macieja Pawlickiego i Arkadiusza Gołębiewskiego. Akcja filmu rozgrywa się w realiach niemieckiej okupacji i nawiązuje do historii rodziny Kowalskich z Ciepielowa Starego (woj. mazowieckie), którzy zostali zamordowani w 1942 roku za udzielanie pomocy Żydom.
Twórcy produkcji nakręcili wcześniej film dokumentalny przybliżający losy rodziny Kowalskich.
– (…) dojrzeliśmy do tego, by opowiedzieć to w wersji w pełni fabularnej. Tamten film był rekonstrukcją wydarzeń, filmem dokumentalnym ze świadkami, a „Zegar” jest inspirowany tymi wydarzeniami, czyli wzbogacony o wiele innych wątków, które są z innych miejscowości. Wszystkie są prawdziwe, ale połączyliśmy pewne postaci – mówił Maciej Pawlicki.
W obsadzie filmu znalazł się m.in. aktor Michał Darewski, którego mogliśmy zobaczyć w serialu „Wielka Woda” (2022). Ponadto w produkcji wystąpi też Arkadiusz Janiczek znany z takich filmów jak np. „Bogowie” (2014) i „Róża” (2011).
Premierę filmu „Zegar” zaplanowano na kwiecień przyszłego roku.
Kompozytor Andrzej Nikodemowicz patronem 2025 roku w Lublinie
Radni miejscy przyjęli w czwartek (05.09) uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2025 w Lublinie Rokiem kompozytora, pianisty i pedagoga Andrzeja Nikodemowicza. W uzasadnieniu można przeczytać, że Nikodemowicz przez swoją twórczość miał ogromny udział w budowaniu wizerunku Lublina w kręgu światowej kultury. W styczniu przypada setna rocznica urodzin kompozytora.
Andrzej Nikodemowicz urodził się w 1925 r. we Lwowie, zmarł w 2017 r. w Lublinie. Był laureatem m.in. Nagrody im. Św. Brata Alberta za całokształt twórczości (1981), Nagrody Prezydenta miasta Lublina (1999) oraz Nagrody Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2000). Ponadto otrzymał Medal i Dyplom Ojca Św. Jana Pawła II „Pro Ecclesia et Pontifice” (2003), a także tytuł „Profesora honoris causa” Akademii Muzycznej we Lwowie (2003). Od 1989 zajmował stanowisko prezesa Lubelskiego Oddziału Związku Kompozytorów Polskich.
Karierę muzyczną rozpoczął we Lwowie, gdzie studiował kompozycję i grę na fortepianie. Następnie uczył w tamtejszym Konserwatorium. Komponując, szczególną wagę przykładał do tematyki religijnej, co zostało negatywnie przyjęte przez władze sowieckie, które poddały Nikodemowicza represjom, obejmującym między innymi odebranie mu posady w lwowskim Konserwatorium. W 1980 roku wraz z rodziną przeprowadził się do Lublina. W 2010 roku otrzymał tytuł Honorowego Obywatela tego miasta.
Ważniejsze kompozycje Nikodemowicza to m.in. „Trzy pieśni na sopran i fortepian” (1945-47), „Pięć preludiów na fortepian” (1948), „Sonata fortepianowa nr 2” (1952) i „Dialogus Virginis cum Cruce I, kantata na sopran solo, chór męski i orkiestrę” (1959).
Ipeenowcy, jako organ powołany przez kapitalistów, mogą sobie grzebać tylko tam, gdzie pozwolą im na to kapitaliści.
Część tzw. Obrońców GCz. wykazuje się dość widocznym sentymentem względem czasów Sanacji i wobec tych, którzy chcieli bronić tego porządku.
Jeśli ten porządek dałoby się obronić, to dziś proporcje zamieszkiwania na własnych 4 kątach kontra najem byłyby najprawdopodobniej odwrócone, tj. zamiast 80% na swoim i 20% na łasce kamieniczników, 20% miałoby względną niezależność mieszkaniową, a 80% płaciłoby komorne szlachcie i kapitalistom.
Czas się zorientować, że Sanacja w wersji 2.0 już jest z nami i dewelo-szlachta rządzi na wzór tego, jak „stara” szlachta ustawiała „plebs” do pionu 90-100 lat temu i że temat przywrócenia ww. proporcji do stanu sprzed komuny jest jednym z celów obecnej szlachty, do której to kasty biletem wstępu jest brak skrupułów i lajf-stajl oparty na pasożytowaniu na „plebsie” – dokładnie tak samo, jak za Sanacji, czy jak zresztą odkąd sięga historia Bulandii.
Pan LAS w temacie martyrologii interesuje się szczególnie tymi ofiarami walki klasowej, które przypisywane są „komunistom”, natomiast raczej nie wykazuje skłonności do uronienia choćby jednej łezki nad losem ok. 1000 roboli, które zostały za Sanacji odstrzelone za aktywny udział w protestach przeciwko kapitalistyczno-feudalnym „porządkom”.
Kogo może porwać protest przeciwko dewelo-szlachcie oparty na tego typu dualizmie mentalnym?
Brakuje:
„MPK Lublin szuka kierowców. Spółka zafunduje Ci nawet kurs prawa jazdy kategorii D.” no i jeszcze sławna rewolucja autob… yyy (w kiblu) 🙂
Przegląd tak niezależny, jak przyczyną i skutek: https://youtu.be/wMD1C04p9mY?si=nI4kGa3U_kD5aYTi
Przypomniałem sobie to, co wyparowało z pamięci pracowników IPN, ale jest nadal w ich archiwach: „Schwytanych bandytów przewieziono do WUBP i poddano ostrym przesłuchaniom, co
słabszego, gdy skonał, braliśmy we czterech za ręce i nogi układaliśmy w bramie, która była
z obu stron zamykana. Pod osłoną nocy ładowaliśmy ich na „Doge” i wywoziliśmy do dzielnicy
Czechów, gdzie wrzucaliśmy do okopów i przysypywaliśmy ziemią”. (AIPN, 2241/207, Władysław Szpadzik, Relacja nr 216, k. 33.) Znamienne, że jest zbieżne z zeznaniami świadka, których nie chciał protokołować zajmujący się Górkami Czechowskimi prokurator IPN Dariusz Antoniak.
@Andrzej Filipowicz
Jakoś do gustu nie przypadają mi te skróty tygodnia coś. Jeszcze mamy sobotę i niedzielę to raz, a dwa, to zabrakło informacji o spotkaniu prezydenta Polski z prezydentem Litwy i tego typu informacji ;)))
Ale w niedzielę życie w Lublinie zamiera, bo jak te pierdolone autobusy kursują co godzinę, to się nie dziwię. Sam w niedzielę nie pamiętam kiedy już wychodziłem z domu.
Oczywiscie, na razie cisza, ale te osiedla będą potrzebowaly kościólów i plebanii.
A kto podaruje srednio po 2 ha an obiekt za 1 %, tylko władza i politycy!!!.
Jak z tym tematem w tych planach???