4 minuty czytania • 16.12.2024 12:30
Górki czechowskie dla chomików a nie bloków? Posłanka Zielonych: Dotrzymamy wyborczych obietnic
Udostępnij
Był spacer po górkach czechowskich i zapowiedź interwencji w sprawie ich zabudowy – posłanka Zielonych Klaudia Jachira przyjechała do Lublina, by bronić tego terenu.
Aktywiści nie składają broni. Nadal mają nadzieję, że uda im się obronić górki czechowskie przed zabudową, choć w Ratuszu procedowany jest Zintegrowany Plan Inwestycyjny (ZPI) dla tego terenu przygotowany przez jego właściciela spółkę TBV Investment.
– W sprawie górek nic nie jest jeszcze przesądzone. Wszystko może się wydarzyć – przekonuje Magdalena Nosek z kolektywu Górki Czechowskie Wietrznie Zielone. – Tak naprawdę obowiązuje tam wciąż plan zagospodarowania z 2005 roku, który mówi o tym, że 75 ha to jest zieleń naturalna, publiczna, ogólnodostępna, a 30 proc. to teoretycznie tereny inwestycyjne, z tym że tylko na 20-kilku procentach można zbudować tylko i wyłącznie infrastrukturę drobną do sportu i rekreacji.
– Pod naszą petycją podpisało się ponad 1250 osób i uznajemy to za sukces – mówi Anna Szpyra, jedna z organizatorek akcji zbierania podpisów w sprawie wstrzymania procedowania ZPI. Cytuje też wpisy lublinian pod petycją w internecie, : „Kocham góry pełne ziół, ptaków i tlenu„, „Zostałam w tej części miasta właśnie ze względu na ten olbrzymi dostępny dla wszystkich teren zielony„.
– W dzisiejszych czasach jakość życia w mieście jest ważna. W przebetonowanym, w zakorkowanym, pozbawionym tlenu ciasnym mieście ludzie nie chcą żyć. Będą z niego uciekać i będą się pogłębiały procesy demograficznego spadku mieszkańców – dodaje Szpyra.
Do Lublina specjalnie w sprawie górek czechowskich przyjechała posłanka Partii Zielonych Klaudia Jachira. W niedzielę wraz z aktywistami była tam na spacerze. – Górki spełniają definicję społecznego terenu zielonego i ja w pełni popieram apel mieszkanek i mieszkańców, by tą formę, tych zielonych płuc Lublina, zachować i utrzymać – mówiła posłanka. Pytana, co konkretnie chce zrobić w obronie górek, powiedziała, że jako członkini sejmowej komisji ochrony środowiska będzie chciała wpisać ten temat w jej pracę na przyszły rok.


– Skoro to budzi tak duże zainteresowanie i wydaje mi się, że ono wykracza poza lokalne sprawy, bo chociażby ochrona chomika europejskiego to nie jest sprawa Lublina, tylko to jest sprawa, która powinna nas łączyć – mówiła. Dodała, że najprawdopodobniej jeszcze w tym roku wystąpi do prezydenta Lublina z interwencją poselską. – Widzę coraz więcej pytań, na które mieszkańcy nie dostają odpowiedzi, nie dostaje odpowiedzi też prasa – zaznaczyła.
Przypomnijmy, że za studium przestrzennym, które dopuszcza zabudowę górek blokami, głosowali radni prezydenta Krzysztofa Żuka, który jest również wiceszefem PO w Lubelskim. Partia ta tworzy koalicję rządzącą, której jednym z punktów programowych jest ochrona bioróżnorodności w miastach. Posłanka Jachira poproszona o komentarz w tej sprawie powiedziała: – I właśnie także po to tu przyjechałam. By wesprzeć mieszkańców i powiedzieć to publicznie. Jeżeli ponad rok temu coś obiecaliśmy wyborcom i wyborczyniom, to jesteśmy to winni nie tylko na szczeblu centralnym tych obietnic dotrzymywać, ale także w miastach.
Zapytaliśmy Ratusz, na jakim etapie są negocjacje w sprawie ZPI. „Aktualnie negocjacje z inwestorem trwają, a terminy spotkań ustalane są na bieżąco w zależności od potrzeb bez określonego odgórnie harmonogramu, jednocześnie ustawa nie określa terminu zakończenia negocjacji z wnioskodawcą Zintegrowanego Planu Inwestycyjnego. Dotychczas odbyły się 3 takie spotkania. Prace dotyczą analizy kluczowych kwestii formalnych i merytorycznych dotyczących obu dokumentów (projektu umowy urbanistycznej oraz projektu ZPI), a końcowe wnioski nie zostały jeszcze sformułowane” – odpisała Joanna Stryczewska z biura prasowego Ratusza. Jak zaznaczyła, po etapie negocjacji związanych z zawarciem umowy urbanistycznej, projekt trafia do zaopiniowania i uzgodnień, a także konsultacji społecznych z możliwością składania uwag przez mieszkańców oraz zainteresowane podmioty i na tym etapie publicznie prezentowany jest efekt negocjacji prowadzonych z inwestorem. Ostatnim krokiem jest przekazanie uzgodnionego projektu ZPI Radzie Miasta. – To w jej zakresie pozostaje decyzja o późniejszym uchwaleniu projektu planu – dodaje Stryczewska.
Przypomnijmy, że z ramienia Rady Miasta w zespole negocjacyjnym zasiada radna klubu Żuka Anna Ryfka (PO), która – jak niedawno ujawniliśmy – nie mieszka na stałe w Lublinie tylko w Wólce, ale mandat zachowała, bo wybronili ją radni z jej klubu. Anna Ryfka jest zdania, że problem osiedlania się mieszkańców miasta w gminach ościennych zostanie rozwiązany gdy na górkach powstanie nowe wielohektarowe osiedle. Tym bardziej że – jak przekonuje – „trzeba uporządkować ten obszar, bo ludzie tego chcą.„
– Absolutnie nie zgadzamy się na na nowy plan zagospodarowania czy też ZPI, który chytrze tutaj wymyślono. Osobą, która jest rzekomo między mieszkańcami a deweloperem, jest radna, która nigdy nie była górkom przychylna, która nigdy tam do nas nie przyszła, która nigdy nie chciała o tym porozmawiać. I na każdej Radzie Miasta w stosunku do nas zachowuje się niekulturalnie. Nawet to jej dziecinne przewracanie oczami pokazuje jej podejście. To jest skandaliczne, że taka osoba niby reprezentuje mieszkańców – komentuje Magdalena Nosek.
Na zdjęciu: Posłanka Zielonych Klaudia Jachira przed lubelskim Ratusze mówiła m.in. o tym, jak ważne dla miast jest zachowanie zielonych terenów. Fot. Agnieszka Mazuś
Artykuł powstał w ramach projektu „Samorząd w rękach Seniorów”, dofinansowanego ze środków Programu Wieloletniego na rzecz Osób Starszych „Aktywni+” na lata 2021–2025, edycja 2024.

Facet w pomarańczowym kaszkiecie ma uśmiech i uzębienie jak chomik czechowski
Tylko koniec manii ynwestowania w kurniki w połączeniu położeniem szlabanu na pełzającą imigrację może uratować GCz.
Dotąd jak w kapitalizmie bulandyjskim utrzyma się kult betonowego koła zamachowego i wiara w moc betonowego złota, tak długo żaden teren zielony nie będzie bezpieczny od pazernych łapsk deweloperuchów i inwestorków nieruchowych.
W kapitalizmie jest naturalne, że wszelkie istotne decyzje służą tym, którzy mają najwięcej siary lub/i notują największą zyskowność. Kiedy deweloperuchom urwie się cash-flow, dopiero wtedy utracą możliwość sterowania swoimi pacynkami. Nie wcześniej.
PS. Oczywiście, że wybór tej K0nkretnej osoby na stanowisK0 „negocjatora” ZPI to było celowe P0kazanie środK0wego palca obrońcom GCz. i wszystkim innym wrogom dewelorozwoju na zasadzie 'dogadzamy dewelo-burakom w biały dzień i bez żadnej krępacji i nic na to nie poradzicie’.
Sprawa Górek Czechowskich została ostatecznie rozstrzygnięta 7.04.2024. Nad czym tu jeszcze debatować?
Że co kürwa? Jachira przyjechała w obronie Górek Czechowskich, a jej partyjny kolega z nazwą owadu w nazwisku chce je 'zbeszcześcić’ pod patodeweloperską firmę. Wywalić go z partii, bo on bardziej pasuje, ale do Konfederacji
Było tak, że redaktor Jawnego Lublina próbował przeszkodzić innemu redaktorowi, a zarazem społecznikowi, jednemu z mieszkańców Lublina popierającemu wspomnianą petycję w dalszym zadawaniu pytań. Nagrywać kwestii pomijania zbrodni komunistycznych w Górkach Czechowskich nie musiał, więc miał prawo wyłączyć dyktafon, ale upominać innych przez redaktorów JL chyba nie wypada: https://fb.watch/wvYtdBNNhD/
@Don Kiszot z Czechowa
Niektórzy po IIWŚ chcieli/walczyli, żeby wróciły porządki sanacyjne, w ramach których „szlachta” decyduje o wszystkim, a „plebs” ma do powiedzenia tyle, ile drzewo za dewelo-okupacji. No i w końcu się doczekali.
Trudno ogarnąć, dlaczego nie są usatysfakcjonowani – przecież ich idee wygrały.
Wot, będzie miała pisowska niezłą zagwozdkę! Chwastów na Górkach broni Klaudia Niezłomna co się w mrocznych czas kaczyzmu im nie kłaniała
Klałdia Niezłomna to tylko podpucha albo zabieg socjotechniczny moderatora Lubelskiej Loży Deweloperskiej aby odwrócić uwagę od działań radnej RM Lublin z podlubelskiej wsi, tej od korporacji taksówkowej. Trzeba jakiś przygotować społeczeństwo do z góry przewidywanego stanowiska wypracowanego przez strony.
Nie ma tutaj takiego użytkownika „@Don Kiszot z Czechowa”, do którego się odnosisz.
Cały środek miasta od PKP do Krochmalnej leży ugorem wiatr hula,a ci się uparli że górki na obrzeżach miasta będą betonować… W tym mieście wszystko jest na odwrót, w krzywym zwierciadle…
Tu trzeba powiedzieć wprost, prawdę prosto we oczy. Gwałtowny spadek przyrostu naturalnego populacji chomików Czechowskich to pośrednio wina Żuczka, a bezpośrednio TUSKA !
Mieszkańcy Czechowa coś dla ciebie: https://www.youtube.com/watch?v=nvPfEEBZwe8
Ale posłanka namieszała w ratuszu – niby sojusznik w koalicji a jednak działa na szkodę naszego włodarza – śmiesznie się zrobiło
Oj tam namieszała. Po Żuku spłynie to jak po kaczce. Nie ona rozdaje karty w Lublinie.
Tak,naprawdę jesteśmy w takiej dziurze, żeby prosić Jachirę o pomoc.
Hahaha, ci co ją wysłali albo zaprosili to jak wpuścić konia trojańskiego. Ona swoją osoba tylko ośmiesza takie inicjatywy jak zapewnienie korytarza powietrznegoo do przewietrzania miasta.
Czyli po ptokach będzie nawalone bloków z zerową liczbą infrsatruktury dla mieszkańców.
A jest doskonale miejsce na boiska i miejsca rekreacji. A tak będą kupowychodki dla psiarzy wszelkiej maści.