Wesprzyj Kontakt

6 minuty czytania  •  02.12.2024 19:00

Gazownicy wytypowali blisko 800 drzew do wycinki. Bo ich zdaniem rosną zbyt blisko rur

Udostępnij

Już nie 711 a 786 drzew chce wyciąć w całym Lublinie Polska Spółka Gazownictwa. Pomarańczowe cyfry pojawiły się też na pniach drzew w ścisłym centrum miasta.

„Jedynką” oznaczono jeden z dwóch dębów rosnących przy pomniku Józefa Czechowicza koło Poczty Głównej. Pomarańczową cyfrę nosi też jesion rosnący przy ul. Narutowicza – ten przy naleśnikarni Manekin. Drzewa oznaczają sprejem pracownicy PSG. W całym mieście do wycinki wytypowali aż 786, choć ani budowy nowej sieci, ani modernizacji tej już istniejącej wcale nie planują.

„W trosce o bezpieczeństwo”

– Przez lata ich system korzeniowy tak się rozrósł, że znajduje się w strefie kontrolowanej gazociągu i zagraża rozszczelnieniu sieci gazowej – tłumaczy biuro prasowe państwowej spółki, gdy pod koniec lata na drzewach w Lublinie pojawiają się oznaczenia. Grzegorz Cendrowski, rzecznik prasowy PSG, precyzuje wówczas, że „na terenie Lublina, na 111 ulicach, zinwentaryzowano 711 drzew, które naruszają strefę kontrolowaną gazociągu”.

– Drzewa te mogą stanowić potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa infrastruktury gazowej – tłumaczy. I powołuje się na rozporządzenie Ministra Gospodarki z 2013 r. o wyznaczeniu „strefy kontrolowanej” dla każdego gazociągu. – Firma działająca na zlecenie PSG przekaże odpowiednie dokumenty do Urzędu Miasta w Lublinie. Dalsze decyzje, w tym ewentualna zgoda na wycinkę drzew, są w kompetencjach urzędu – podkreśla rzecznik.

W czasie gdy prowadzimy intensywną korespondencję z biurem prasowym PSG, jedna z mieszkanek bloku przy Drodze Męczennika Majdanka 47 próbuje zainteresować sprawą bezsensownej wycinki kogo tylko się da. Ma w tym swój „interes”, bo gazownicy postanowili pozbyć się szpaleru 50-letnich topoli – ostatnich jakie ogradzają jej blok od ruchliwej ulicy. W tym rejonie gazownicy planują prawdziwą rzeź. Na krótkim odcinku Drogi Męczennika Majdanka naliczyliśmy 23 drzewa z pomarańczowymi cyframi. To zdrowe, dorodne okazy. Jeden z pni oznaczonych numerem ma blisko trzy metry obwodu.

W tym samym czasie w Lublinie są eksperci z Instytutu Drzewa, którzy prowadzą tu kilkudniowy kurs Certyfikowanego Inspektora Drzew. Gdy mówimy im o planach gazowników, nie ukrywają zaskoczenia. – Przecież drzewa nie wrastają w rury gazowe. Nie są nimi zainteresowane, bo nie ma w nich wody – tłumaczy Piotr Tyszko-Chmielowiec, doświadczony dendrolog i arborysta. – Poza tym są technologie pozwalające odizolować sieci podziemne od korzeni.

„Wnioski są niekompletne”

By drzewa zostały wycięte, musi się na to zgodzić Urząd Miasta lub – jeśli rosną na terenie należącym do gminy – Urząd Marszałkowski w Lublinie. Gazownicy już złożyli do urzędów odpowiednie dokumenty. Marszałek rozpatruje wnioski dotyczące wycinki 156 drzew. Do lubelskiego Ratusza trafiło kilkanaście wniosków w sprawie 378 drzew. W międzyczasie okazuje się, że PSG zwiększyła liczbę – jak podaje Gazeta Wyborcza Lublin – pod topór ma pójść nie 711, ale już 786.

– Polska Spółka Gazownictwa dokłada wszelkich starań, aby w swojej bieżącej działalności chronić środowisko i istniejący drzewostan. Jednak w przypadku stwierdzenia zagrożenia, priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańców – tłumaczy biuro prasowe państwowego giganta. I podkreśla, że „ostateczna liczba drzew przeznaczonych do usunięcia w każdej sytuacji zależy od decyzji odpowiednich urzędów.

Te na żadne wycinki jeszcze się nie zgodziły. Lubelscy urzędnicy wzywają gazową spółkę do uzupełnienia dokumentacji, m.in. o mapy sieci gazowej. Podobnie zrobił Wojewódzki Konserwator Zabytków, który ma zdecydować o losie dębu z placu Czechowicza i jesionu z ul. Narutowicza.

– Wniosek pozostawiliśmy bez rozpatrzenia i wezwaliśmy do jego uzupełniania – mówi Dariusz Kopciowski, Wojewódzki Konserwator Zabytków.

„A może najpierw sprawdzić stan korzeni?”

Nie poddaje się też mieszkanka bloku przy Drodze Męczenników Majdanka. Dramatyczny apel o powstrzymanie wycinki wysyła do wiceministry edukacji Joanny Muchy (Polska 2050), wiceministry klimatu i środowiska Urszuli Zielińskiej (Zieloni), posłów Michała Krawczyka (PO) i Bożeny Lisowskiej (PO).

– Drzewa te tworzą POTENCJALNE zagrożenie dla sieci gazowej. Z takim argumentem trudno dyskutować, jednak jak nie zadać pytania DLACZEGO właśnie TERAZ te drzewa mają iść pod topór? Mają zwykle po 50 lat i nie były do tej przyczyną awarii, stanowią za to jedyną barierę, parawan oddzielający nasze bloki od ruchliwych ulic, dają cień, chronią od hałasu i co najważniejsze produkują tony tlenu – pisze do polityków Anna Augustowska (pisownia oryginalna – red.). – DLACZEGO nie ma obowiązku (wg mnie jedynego logicznego) aby NAJPIERW SPRAWDZIĆ stan korzeni tych pięknych, dorodnych drzew i dopiero wtedy podejmować decyzję o ich wycince. (…) Prawo, na które powołuje się PSG, pochodzi sprzed kilkunastu lat i jest nieaktualne, bo świat, klimat i życie na tej planecie w sposób niezwykle dynamiczny się zmienił. I nadal zmienia w zawrotnym tempie.

Sprawą zainteresowała się Joanna Mucha, która zwróciła się o wyjaśnienia do prezesa PSG. – Odpowiedź jeszcze nie nadeszła – informuje Sławomir Jawor, asystent i szef biura posłanki Polski 2050.

Na pytania o to, czy podobne prace są prowadzone w innych miejscowościach, PSG nie odpowiada. – Zgodnie z przepisami Polska Spółka Gazownictwa jest zobowiązana do monitorowanie stref kontrolowanych na całym obszarze swojej działalności, a więc w całej Polsce – informuje. I dodaje: – System kontroli sieci gazowej obejmuje kontrolę obchodową, dywanową ręczną oraz z wykorzystaniem pojazdów. Jednym z elementów kontroli jest monitorowanie stref kontrolowanych, m.in. przy pomocy szpilkowania gruntu i badania obecności metanu, a także inwentaryzacji drzew rosnących w bezpośrednim otoczeniu infrastruktury. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Gospodarki z 2013 r. drzewa nie mogą rosnąć w strefie kontrolowanej gazociągu w odległości mniejszej niż 2,0 m, dlatego jesteśmy zobowiązani do złożenia wniosku do właściwych urzędów i uzyskania decyzji umożliwiającej zlikwidowanie zagrożenia. Nie jest to decyzja uznaniowa, a obowiązek, którego skrupulatnie przestrzegamy dbając o bezpieczeństwo mieszkańców.

Lista ulic, na których PSG chce wycinać drzewa

Polska Spółka Gazownictwa to „Narodowy Operator Systemu Dystrybucyjnego Gazu”. Zarządza siecią 210 tys. kilometrów gazociągów, zatrudnia ponad 11,5 tys. osób. W swojej strategii wylicza cztery wartości, jakimi się kieruje w swojej działalności. To odpowiedzialność, rozwój, ludzie i klienci. Właścicielem całości udziałów spółki (ich wartość to 10 mld zł) jest Orlen SA. Od września br. fotel prezesa PSG zajmuje Jacek Podgórski.

Na zdjęciu głównym: „Jedynką” oznaczono jeden z dwóch dębów rosnących przy pomniku Józefa Czechowicza koło Poczty Głównej. Fot. Agnieszka Mazuś

Artykuł powstał w ramach projektu „Samorząd w rękach Seniorów”, dofinansowanego ze środków Programu Wieloletniego na rzecz Osób Starszych „Aktywni+” na lata 2021–2025, edycja 2024.

Aktywni+ logo

22 odpowiedzi na “Gazownicy wytypowali blisko 800 drzew do wycinki. Bo ich zdaniem rosną zbyt blisko rur”

  1. Wyc8nka drzew obecnie nie spowoduje pozyskania opału na bieżący sezon grzewczy. Ale po sezonowaniu na sezon 2025/2026 towar będzie jak znalazł. Szczególnie w świetle planowanych podwyżek cen gazu.

  2. Grzes pisze:

    No cóż mamy kolejna odsłonę wycinania demolowania wszystkiego co zielone w imię asfaltu kostki itd itd

  3. życzliwa pisze:

    Co ten szalony łysy gangus jeszcze wymyśli? To nie jest chyba nawet dendrofobia (wizyta u psychiatry byłaby wówczas wskazana), ale zwykła PODŁOŚĆ małego, niecnego człowieczka, kmiotka z kompleksami.

  4. Olgierd pisze:

    Powtarzam pytanie do spółki gazowej ile razy w przeciągu ostatnich 50 lat drzewo uszkodziło podziemna infrastrukturę gazowa na terenie kraju? 0? Bo właśnie o tylu przypadkach wiem.

  5. Piotr pisze:

    Może lepiej zamknąć gaz w tych gazociągach. Niedługo i tak wszyscy odbiorcy odłączą się że względu na cenę gazu i dodatkowej opłaty ETS 2. Albo niech przesuną gazociągi, skoro i tak już są tak skorodowane, że metalową rurę może uszkodzić korzeń drzewa metr nad nią!

  6. Emil pisze:

    Witam usuwanie drzew bo pod ziemią jest gaz rura nie ma najmniejszego uzasadnienia bo czy to woda ścieki gaz korzeń rury nie uszkodzi nie było w kraju takiego przypadku to zupełnie chory czyjś wymyśl Zresztą w Lublinie za Żuka trzeba zniszczyć wszystko co zielone a w to miejsce wybudować nikomu nie potrzebne kurniki zabetonować zakostkowac itd

  7. Niejawny pisze:

    JL zadajcie tym gazownikom pytania: czy w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat doszło do uszkodzenia rur w wyniku działania korzeni, na jakiej podstawie zostały wytypowane te drzewa.

  8. kronikidewelorozwoju pisze:

    Rębajło z Jakubowic zyskał nowego sojusznika we wdrażaniu Generalnego Planu Ostatecznego Rozwiązania Kwestii Drzew w Łysogrodzie 🙁
    Ja coraz bardziej jestem skłonny uwierzyć w „konspirę 5G” jako siłę stojącą za masowym oddrzewianiem miast. Za tą teorią przemawia fakt, że praktycznie wszystkie agendy rządowe jak i też, jak widać, nawet spółki kontrolowane przez rząd, kolaborują w zakresie wycinek niezależnie od barw politycznych oraz fakt, że ze szczególną zawziętością atakowane są drzewa w miastach i wzdłuż dróg, a więc tam, gdzie operują/mają operować nadajniki operatorów systemu 5G, a jak wiadomo, dla sygnału 5G nawet korony drzew mogą być istotną przeszkodą.
    Ale ponoć 5G to „rozwój”.
    Ta hipoteza oczywiście nie wyklucza tego, że Rębajło w niszczeniu drzew realizuje „przy okazji” swoje własne plany przekształcenia Dziadogrodu w technokratyczną dystopię, ani tego, że wycinki są również na rękę dewelo-buraczkom.

  9. Pustynia pisze:

    Porazka

  10. Katia pisze:

    Porażka, tragedia, coraz paskudniej i wstrętniej żyje się w tym mieście. Łzy same lecą ciurkiem :'( Mam szczerą nadzieję, że te zbrodnicze, dziwaczne, wyjęte nie wiadomo skąd plany wezmą w łeb!

  11. Wojciech Pęczuła pisze:

    Dziekuję za poruszenie tego tematu. jedna uwaga merytoryczna – zgodę na wycinkę drzewa wydaje marszałek województwa w przypadku gdy drzewo rośnie na terenie nieruchomości należącej do miasta na prawach powiatu. W przypadku nieruchomości gminnej – wtedy starosta powiatowy. Lublin jest miastem na prawach powiatu (a prezydent miasta pełni rolę starosty) stąd zaangażowanie w postepowanie administracyjne marszałka. Mówi o tym art. 90 ustawy o ochronie przyrody.

  12. Mxm pisze:

    Co w zamian za wycinkę? Za wycięcie jednego niech posadzą 10 nowych,ale takich za co najmniej 500 PLN za sztukę ( sadzonki pow 2 m wys z odpowiednią bryłą korzeniową) a i jeszcze podlewanie tych sadzonek w przypadku wystąpienia suszy przez okres nie krótszy niż 10 lat- policzą przeliczą rura im zmięknie.Jaki jest bezmiar głupoty i pazerności w imię czego rur?

  13. Andrek pisze:

    Co było wcześniej? Drzewa czy sieć gazowa? Czy ktoś sprawdził przebieg korzeni?

  14. . pisze:

    200 drzew już za niedługo na Ponikwodzie może pójść w pïzdu. Jest wniosek o wycinkę na całej działce. Gęsto porośnięta działka Bluszczowa 2A – wycinka pod trzy klocki mieszkalne.
    Jest to ostatnie tak duże skupisko drzew w pobliżu Dożynkowej
    .
    A tego piėrdolenia o kolizji drzew z gazociągiem to już nie chce mi się nawet komentować, można przyjąć, że podzielam to co zapodał w linku @Niejawny. Był też taki komentarz na „wypoku” we wrześniu pamiętam, wyznawcy żuka: „Tych co nie chcą wycinek, odciąć gaz w blokach i elo”. Oczywiście, bo po co myśleć o nowoczesnych metodach (wszystko jest w linku Niejawnego).
    .
    https://wykaz.ekoportal.pl/CardEditAuth.seam? id=465414254&edit=false&create=false&copyParam=false&redirectClear=true&actionMethod=CardList.xhtml%3AcardHome.clearRedirect&cid=2081640&conversationPropagation=nested
    https://wyszukiwarka.gunb.gov.pl/wniosek/5d2ee450-58a4-4287-a4ef-23d4bcc2b272.
    Przy geszefcie Aldi przy Mełgiewskiej 6/Gospodarczej 34 dobiegają końca nasadzenia zastępcze i można już śmiało trafić na zakupy. Ponad połowa terenu jest bez drzew (im bliżej skrzyżowania, tym nasadzeń mniej) żeby od kierunku Świdnika byłoby można napotkać zajėbiste logo. Alejki szerokie jak pas startowy, żeby wszyscy klienci Aldi mogli się zmieścić. Ot to taka nasza lubelska tradycja – wyciąć, nasadzić kikutów i wyjėbane co dalej. W maju 2025 roku już połowa będzie pousychana.
    .
    Na Zana, mniej więcej od klubu sportowego Paco aż do ZUSu też spodziewam się masowej wycinki drzew. Wszyscy pamiętamy, co zrobiono na Abramowickiej od Sadowej do granicy miasta. Tutaj będzie identycznie. Róbcie zdjęcia, póki możecie, bo za półtora roku nawet bylejakiego krzaka nie posadzą, bo nie będzie miejsca.
    Słuchałem sobie wczoraj załatwiając sprawy na mieście: „Lublin nowoczesny, czysty, zadbany”. Oczywiście. Zwłaszcza Lubartowska, Zamojska, Ruska, Kunickiego, Witosa – raj na ziemi. Jest jak jest, jak ludzie cały czas są karmieni propagandą z miasto lublin.

  15. . pisze:

    GK) Wniosek o wydanie zezwolenia na usunięcie 183 drzew (138 robinii akacjowych, 24 klony pospolite, 9 klonów jesionolistnych, 6 topoli osik, 2 wierzby iwy, jesion pensylwański, głóg jednoszyjkowy, topola włoska i brzoza brodawkowata) rosnących na terenie działek nr 1/23, 1/24 i 1/25 przy ul. Bluszczowej 2a w Lublinie
    Województwo:lubelskie Powiat:Lublin Gmina:Lublin
    Nazwa: Spółdzielnia Mieszkaniowa Rudnik
    .
    Lublin – miasto, które nie zna granic, kiedy chodzi o rozwój betonu. Za$rane smogiem, zdeptane przez deweloperów. Żuk w Lublinie zrobił sobie z tego miasta jeden wielki plac budowy, który nie służy mieszkańcom.
    W 2018 roku na Abramowickiej ścięto 500 drzew, posadzono tylko kilkadziesiąt.
    Abramowicka w Lublinie to przykład tego, jak wygląda zarządzanie zielenią pod rządami Żuka i jego ekipy z PO – partii, która rzekomo miała wspierać ekologię.
    W 2025 to samo czeka Zana.

  16. Gosc pisze:

    Jak to sprawdzili? Na oko? Szklaną kulę zapytali? Znów ktoś kasę za wycinkę przytulił?

  17. Nom pisze:

    A gazowe spółki, do niedawna mocno co tu gadać zapisione, to tylko wycinać piękne drzewa potrafią! Dość tego. Chyba, że ewidentnie drzewo jest chore. Kto wydaje Karczemka decyzje o tych wycinkach? Chyba dosyć już tej rzezi, która miejsce ostatnie lata w Polsce.

  18. r.i.g.cz. pisze:

    W komentarzach tradycyjnie festiwal mądrości wszelkiej maści specjalistów od rur z gazem i prześwietlania korzeni drzew. O usunięcie drzew wystąpił właściciel urządzeń podziemnych, czyli Polska Spółka Gazownicza, a zdążyło się już oberwać łysemu, peowcom, pisiorom, deweloperom. Nie ma jak do wszystkiego mieszać politykę. Nieźle tutaj macie zaczadzone głowy. Niektórzy stali komentatorzy z tego portalu już dawno powinni udać się po pomoc do psychiatry.
    W końcu jakaś rura z gazem wybuchnie i powstanie w ziemi krater. Kto za to odpowie? Na pewno nie drzewa i nie „specjaliści” z jawnegolublina, tylko PSG, albo urzędnik który nie wydał zgody na usunięcie drzewa. Wszystko fajnie, dopóki nikt nie zginie. Szerokości stref kontrolowanych gazociągów określa rozporządzenie Ministra Gospodarki z 2013 roku, to nie jest jakieś widzimisię zakładu gazowniczego. Jak się bezmyślnie sadzi drzewa na rurze z gazem, to trzeba liczyć się z tym, że prędzej czy później te drzewa mogą zostać usunięte.

  19. . pisze:

    – Te drzewa rosły tam dłużej niż ty żyjesz na tym świecie.
    – Drzewo kolidujące gazociągiem, a raczej jego korzenie to sytuacje raz na milion.
    – Przebieg gazociągu można zmienić.

  20. r.i.g.cz. pisze:

    Do „.” Tak się składa, że od wielu lat na co dzień pracuję z drzewami, i na twoje nieszczęście obawiam się, że w tym temacie dość dobrze jestem obeznany. Źle trafiłeś kolego. To nie jest sytuacja jedna na milion. Weź sobie otwórz na geoportalu pierwszą lepszą mapę zasadniczą śródmieścia Lublina albo jakiegoś starego osiedla z wielkiej płyty z niesionymi warstwami uzbrojenia terenu. Poszukaj żółtych linii. Te żółte linie to są gazociągi. A teraz odsunń się od tych linii 1,5 metra w jedną i 1,5 metra w drugą stronę (2 mm na mapie w skali 1:500 to 1 metr w terenie). Razem będziesz miał 3 metry. To jest strefa kontrolowana gazociągu niskiego ciśnienia według aktualnych warunków określonych w rozporządzeniu. Zobacz ile na tym pasku jest ikonek zielonych „kwiatków” i „gwiazdek”, które oznaczają drzewa. Założę się, że się trochę ździwisz. Od razu mówię, że mapy nie zawsze są aktualne jeśli chodzi o warstwę drzew i nie wszystkie są drzewa są naniesione. Tych drzew w terenie zwykle jest znacznie więcej niż na mapach. Co mają zrobić gazownicy? Prawo jest prawem, a że do tej pory nikt z tym nic nie robił, to inna sprawa. Miej pretensje do ustawodawcy, a nie do łysego, deweloperów i gazowników. Osobiście uważam, że każde drzewo w mieście (zwłaszcza sędziwe i starsze ode mnie) jest na wagę złota. I uważam, że w przypadku kolizji z gazociągiem powinno się szukać alternatywnych rozwiązań. Na przykład można odciąć nitkę gazociągu i położyć nieco dalej drugi, albo zrobić jakiś bypass żeby ominąć jakieś wyjatkowo cenne drzewo. Tylko, że to są koszty. Pewnie też nie zawsze się da położyć drugi gazociąg z uwagi na warunki terenowe. Czasami taniej wychodzi wyciąć drzewo, jeśli nie przedstawia jakichś szczególnych wartości, i posadzić kilka młodych.

  21. . pisze:

    Oczywiście że koszty, dlatego w tym pojėbanym kraju tak się drzew nienawidzi, nie szuka się altenatyw z racji oszczędności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły