Wesprzyj Kontakt

4 minuty czytania  •  24.05.2019 10:32

Eurowybory – kogo nie wybierać ponownie?

Udostępnij

Tuż przed eurowyborami zrobiliśmy szybki test na jawność i otwartość obecnych europarlamentarzystów. Spytaliśmy na co wydają prawie 20 000 zł miesięcznie przeznaczone na prowadzenie biur poselskich.

Każdy ma swoją wizję Europy – jedni bez uchodźców, drudzy z, jedni widzą Europę opalaną węglem, drudzy bardziej ekologiczną. My do tematu podeszliśmy całkiem inaczej. Chcemy wam pokazać jak z jawnością i otwartością stoją nasi obecni europosłowie. Część z nich ubiega się o mandat ponownie. Dotyczy to m.in. walczącego o reelekcję obecnego reprezentanta Lublina – Krzysztofa Hetmana (PSL, obecnie Koalicja Europejska). Drugi z lubelskich europarlamentarzystów, Mirosława Piotrowskiego (PIS, obecnie KW Ruch Prawdziwa Europa-Europa Christi), choć znajduje się na kartach do głosowania to wycofał się z ubiegania o mandat.

Tajne wydatki na biura

Chcąc dowiedzieć się jak nasi obecnie europarlamentarzyści stoją z jawnością i otwartością zapytaliśmy ich na co przeznaczyli środki na prowadzenie biur poselskich (4513 euro miesięcznie). Warto wspomnieć, że sprawozdania z wydatków na biura poselskie polskich parlamentarzystów są jawne – można o nie wnioskować w trybie dostępu do informacji publicznej. Podobnych standardów nie ma walcząca o praworządność w Polsce Unia Europejska. W 2015 roku 29 dziennikarzy zrzeszonych wokół inicjatywy MEP’s Project (MEP to skrót od angielskiego Member of European Parliament, czyli europarlamentarzysta) poprosiło Parlament Europejski o udostępnienie informacji na co wydatkowane są środki na prowadzenia biur europosłów. PE odmówił, a w 2018 roku takie samo stanowisko zajął Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Szerzej o projekcie można przeczytać tutaj (po angielsku).

Druzgocące ustalenia

Wyniki przeprowadzone przez dziennikarzy z MEP’s Project są przerażające. Na ich pytanie na co dany europarlamentarzysta wydaje środki na prowadzenie biur odpowiedziało tylko 130 z 748 europarlamentarzystów (w tym 4 na 51 z Polski: Adam Gierek, Krystyna Łybacka, Bogusław Liberadzki i Jan Olbrycht). Dziennikarze znaleźli też dużo nieprawidłowości: przekazywanie środków na biuro swojej partii politycznej, przelewanie na swoje prywatne konto, wynajmowanie biura w swoim domu lub od swojej partii politycznej. Zdaniem dziennikarzy aż 174 posłów w ogóle nie prowadzi biur. Co roku nie więcej niż 20 europosłów zwraca niewykorzystany ryczałt. Parlament Europejski nie kontroluje, jak wykorzystywane są fundusze na biura, czy istnieją lub kto otrzymuje za nie środki. Brak jest jakichkolwiek regulacji w tym zakresie. Tematykę zgłębił Wojtek Cieśla z Newsweeka.

Jak pytaliśmy?

Adresy mailowe do europarlamentarzystów wzięliśmy ze strony Parlamentu Europejskiego. Gdybyś jako wyborca chciał się skontaktować z europosłem byłaby to najwygodniejsza forma. W mailu z 9 maja poprosiliśmy o informację na co przeznaczyli środki na prowadzenia biur poselskich w roku 2018, ile biur poselskich prowadzili i w jakich lokalizacjach, ile osób zatrudniali, ile wyniosły koszty reklamowe i promocyjne i jakie inne wydatki były pokryte z unijnego ryczałtu.

Kto odpowiedział?

Na naszą prośbę odpowiedziało tylko dwoje europosłów. Już dzień po wysłaniu zapytania otrzymaliśmy odpowiedź Ryszarda Zaczyńskiego – Dyrektora Biura Poselskiego Krystyny Łybackiej (SLD, województwo Wielkopolskie). Treść odpowiedzi publikujemy na końcu artykułu. Kilka dni później otrzymaliśmy odpowiedź od Jarosława Wałęsy (PO, województwo Pomorskie). Nie udostępnił nam wnioskowanych informacji. – Konkretne wyliczenia zostaną udostępnione opinii publicznej po zakończeniu kadencji – stwierdził Jarosława Wałęsa. W mailu przesłał także link do ogólnych informacji o dietach przysługujących europarlamentarzystom.

Potwierdzenie odczytania maila otrzymaliśmy od 34 europarlamentarzystów z Polski. Może to oznaczać, że aż 17 polskich europarlamentarzystów nawet nie odczytało naszego maila!

Reprezentanci z Lublina

Potwierdzenie odczytania naszego maila otrzymaliśmy od obu lubelskich reprezentantów w PE. Żaden na niego nie odpowiedział. Z informacji na stronie Krzysztofa Hetmana wynika, że prowadzi tylko jedno biuro europoselskie w Polsce – w Lublinie. W swoim sprawozdaniu Podsumowanie kadencji w Parlamencie Europejskim 2014 – 2019 nie pada żadna wzmianka o tym biurze. O biurze w Brukseli – aż 6 razy. Mirosław Piotrowski na swojej stronie podaje zaś dwa biura w Polsce – w Lublinie i w Janowie Lubelskim.

Czy warto głosować na doświadczonego europarlamentarzystę, który na bakier stoi z jawnością i otwartością? Każdy musi sobie odpowiedzieć sam.

Odpowiedź z biura europoseł Krystyny Łybackiej

Odpowiadając na przesłane przez Pana Prezesa zapytanie, uprzejmie informuję, że w obecnej kadencji Parlamentu Europejskiego ( w tym także w roku 2018) Pani Europoseł Krystyna Łybacka posiadała 6 biur poselskich, zlokalizowanych na terenie województwa wielkopolskiego. Biura znajdowały się w Poznaniu, Koninie, Lesznie, Pile, Ostrowie Wielkopolskim i Gnieźnie. Dzięki takiej strukturze biura obejmowały zasięgiem swojego działania teren całej Wielkopolski – 35 powiatów. W biurach poselskich w Polsce zatrudnionych było łącznie 10 pracowników (wszyscy na umowach o pracę). Środki przeznaczone na pokrycie kosztów funkcjonowania biur, poza wydatkami stałymi takimi jak czynsze, media itp., były kierowane w pierwszej kolejności na pokrycie wydatków związanych z inicjatywami realizowanymi przez Panią Europoseł na terenie regionu. Dla zobrazowania skali podejmowanych przedsięwzięć pozwalam sobie przesłać w załączeniu sprawozdanie z pracy w bieżącej kadencji PE, które opublikowała Pani Poseł. Pozwalam sobie również wskazać, że Pani Europoseł nie wydatkowała środków przeznaczonych na prowadzenie biur poselskich na działalność promocyjną. Jedyną, płatną formą działalności informacyjnej, były opłaty za emisję w telewizjach regionalnych cyklicznych programów „Daleka Bruksela Bliska Ludziom”, w których Pani Poseł przybliżała mieszkańcom Wielkopolski wydarzenia kolejnych tygodni pracy Parlamentu Europejskiego w Strasburgu i Brukseli.

Na zakończenie, dziękując za zainteresowanie pozwalam sobie poinformować, że Pani Europoseł nie kandyduje w najbliższych wyborach, ponieważ zdecydowała o zakończeniu swojej działalności politycznej.

Otrzymaliśmy także krótkie podsumowanie do działalności biura europoseł Krystyny Łybackiej. Robi wrażenie, dlatego publikujemy je poniżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły