Wesprzyj Kontakt

7 minuty czytania  •  11.06.2024 20:06

Dyrektor Teatru Osterwy złoży rezygnację. „W mieście funkcjonują dziwne układy”

Udostępnij

Czarne chmury, które na początku lutego zebrały się nad dyrektorem Teatru Osterwy Redbadem Klynstra-Komarnickim, wiszą nad nim do dziś. Ale deszcz, który miałby zmyć dyrektora ze stanowiska nie spada. On sam przyznaje, że nosi się z zamiarem rezygnacji z funkcji i wskazuje na „tajemnicze siły”, które mają działać w Urzędzie Marszałkowskim.

Na początku lutego zarząd województwa, na czele którego stoi marszałek Jarosław Stawiarski (PiS), podjął uchwałę o wszczęciu procedury odwołania ze stanowiska dyrektora Teatru Osterwy Redbada Klynstry-Komarnickiego.

Procedura trwa do dzisiaj i mimo tego, że organ współprowadzący instytucję – Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego – dało „zielone światło” na takie roszady personalne to Klynstra-Komarnicki pozostaje na swoim stanowisku.

Nagrody i śniadania pod lupą

Przypomnijmy – uzasadniając zamiar odwołania dyrektora teatru urzędnicy marszałka powoływali się na wyniki kontroli doraźnej z 2022 r. Kontrolerzy ustalili m.in., że dyrekcja bezpodstawnie wypłaciła nagrody dla zastępcy dyrektora i pracowników w łącznej wysokości ponad 139 tys. zł brutto.

Innym zarzutem było niezgodne z prawem wydanie 6,6 tys. zł na śniadania dla pracowników teatru. Kolejny argument za odwołaniem Klynystry-Komarnickiego ze stanowiska to wprowadzanie przez dyrektora zarządzeń sprzecznych z postanowieniami zawartymi w regulaminie pracy i regulaminie wynagradzania, bez uzgodnienia z działającymi w teatrze związkami zawodowymi. O tych zastrzeżeniach media donosiły we wrześniu 2022 r., gdy tylko UMWL udostępnił wyniki kontroli.

Ale UMWL powołuje się także na kontrolę sprawdzającą, w wyniku której marszałkowscy urzędnicy wykazali, że dyrekcja nie zrealizowała części zaleceń. W efekcie 28 grudnia zeszłego roku do Regionalnej Izby Obrachunkowej w Lublinie zostało złożone zawiadomienie o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych.

– Te wielokrotne naruszenia przepisów prawa w związku z zajmowanym stanowiskiem, szczególnie w zakresie naruszania przepisów ustawy o finansach publicznych, mogą budzić zaniepokojenie pod kątem przygotowań do realizacji dwóch strategicznych przedsięwzięć inwestycyjnych – przekonywał kilka miesięcy temu rzecznik UMWL Remigiusz Małecki.

Chodzi o projekt gruntownej modernizacji budynku Teatru Osterwy, która ma kosztować 92 mln zł. Ale to nie były jedyne zarzuty wobec Klynstry-Komarnickiego. O innych informowała pod koniec marca Gazeta Wyborcza, która pisała o materiałach jakie trafiły do Ministerstwa Kultury. Wynikało z nich, że Klynstra-Komarnicki był zadłużony i unikał odpowiedzialności wykorzystując do tego swoich podwładnych (mieli wprowadzać w błąd komornika, który chciał zająć pensję dyrektora). W ręce resortu trafiły kopie dokumentów sądowych, komorniczych, pisma teatru oraz korespondencje mailowe dotyczące zadłużenia. Obejmują one okres od listopada 2020 do stycznia 2022 roku.

Sygnalista alarmuje ministerstwo

„W listopadzie 2020 roku komornik przesłał do teatru Osterwy zawiadomienie o zajęciu wynagrodzenia za pracę Redbada Klynstry-Komarnickiego. Teatr odpisał jednak, że nie zatrudnia pracownika o takim nazwisku. (…). Mimo podejmowania kolejnych prób, komornik wciąż otrzymywał odpowiedzi o braku zgodności danych osoby ujawnionej na wezwaniu, tj. Pana Redbada Klijnstra”– donosiła „Wyborcza”.

Ale to nie wszystko. MKiDN zostało poinformowane również o budzącej wątpliwości współpracy Teatru z Fundacją Scytia, której prezesem od 2015 do 2020 r. był Nikodem Ernest Polak, mąż Adrianny Całus, która w latach 2020/2021 pełniła funkcję zastępcy dyrektora Teatru Osterwy (potem była rzeczniczką prasową ministra edukacji Przemysława Czarnka). W czasie pandemii Fundacja nagrywała na zlecenie Teatru Osterwy spektakle.

„Została podpisana niekorzystna dla Teatru umowa ze stawkami za realizację wyższymi niż rynkowe oraz bez przeprowadzenia zapytań ofertowych. (…) Ponadto Fundacja nie była w stanie samodzielnie wykonać zadania z umowy i Teatr był zmuszony do powzięcia współpracy z Centrum Spotkania Kultur, co dodatkowo obciążyło teatr finansowo kwotą prawie 54 tys. zł.” – donosił ministerstwu cytowany przez „Wyborczą” informator.

Informator alarmował również o dziwnym „zniknięciu” lokat, które teatr posiadał, a których stan na rok 2020 wynosił 478 tys. złotych. Dwa lata później nie pozostał już po nich żaden ślad. „Dyrektor Redbad Klynstra-Komarnicki tłumaczy to brakiem wiedzy na temat likwidacji lokat” – twierdził informator. Na brak lokat uwagę zwróciła także Najwyższa Izba Kontroli, która w swoim protokole pokontrolnym z 2023 r. stwierdza, „zarówno Główna Księgowa jak i Dyrektor nie wyjaśnili, jakie były przyczyny likwidacji lokat„. Ale dyrektor Klynstra-Komarnicki w rozmowie z Jawnym Lublinem tłumaczy, że lokaty mogły być wykorzystywane chociażby w sytuacjach kryzysowych, takich jak pandemia.

Jak teatr zapłacił za występ żony dyrektora

O innych nieprawidłowościach powiedzieli „Wyborczej” sami pracownicy Teatru. Chodzi o współpracę Osterwy z Wileńskim Teatrem Studio gdy lubelski teatr pojechał do Wilna ze spektaklem gościnnym. Rzecz w tym, że z przedstawieniem, w którym nie występował żaden aktor Teatru Osterwy. W obsadzie była za to m.in. żona dyrektora Emilia Komarnicka-Klynstra, aktorka Teatru Muzycznego i wokalistki związane z lubelską sceną muzyczną.

Również i to działanie dostrzeżono w MKiDN, a ówczesna dyrektorka Departamentu Narodowych Instytucji Kultury, a obecna szefowa resortu, Hanna Wróblewska w piśmie do Klynstra-Komarnickiego z 12 marca negatywnie oceniała działalność Teatru Osterwy „z uwagi na sfinansowanie ze środków własnych prezentacji nie będącej produkcją Teatru, tj. spektaklu „Zakochane w Polsce” podczas XI Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Wileńskie Spotkania Sceny Polskiej” w Wilnie„.

Ministerstwo Kultury o nieprawidłowościach poinformowało marszałka Jarosława Stawiarskiego. A ten 10 lutego wszczął procedurę odwołania dyrektora Osterwy i jednocześnie rozpoczął w teatrze kontrolę doraźną.

Parasol ochronny Przemysława Czarnka?

Procedura odwołania stanęła w miejscu, bo marszałek czeka na ustalenia rzecznika dyscypliny finansów publicznych. Nie są znane wyniki kontroli, którą UMWL przeprowadzał w Teatrze w lutym, a które miały być znane w kwietniu.

Zaraz po kontroli kontrolerzy mówili, że rzeczy, które znaleźli, to wystarczający powód do zwolnienia Klynstry-Komarnickiego, ale teraz narracja się zmieniła. Mówią, że Klynstra ma poparcie Przemysława Czarnka i to tam trzeba kierować swoje problemy – mówi nam proszący o anonimowość jeden z pracowników Teatru Osterwy.

Rzecznik UMWL, Remigiusz Małecki, pytany przez nas o wyniki kontroli odpowiedzi nie udziela. Z protokołem pokontrolnym zapoznał się natomiast dyrektor teatru. – Dwukrotnie go nie podpisałem. Nie widziałem w życiu takiego protokołu. Narusza wiele różnych praw więc jego podpisanie nie byłoby w interesie ani Teatru ani UMWL – wskazuje Redbad Klynstra-Komarnicki.

Humanitarna restrukturyzacja

W kontrze do tego, co na przestrzeni ostatniego czasu się wydarzyło, Redbad Klynstra-Komarnicki zwołał dziś konferencję prasową. – Wyznaję zasadę, że brudy pierzemy w środku, ale zrobiłem dochodzenie i pora uporządkować fakty – mówił Redbad Klynstra-Komarnicki. I cofnął się do czasów pandemii.

Mówiłem, że nikogo nie zwolnię, mówiłem o spółdzielczości, ale po pandemii musiałem przejść do normalnego zarządzania. Okazało się, że teatr miał problemy z płynnością. Audyt zrobiłem dopiero w maju 2022 r. W tym czasie otrzymałem od UMWL informację, że dużo kosztów generują etaty. Po Covidzie otrzymałem informację, że muszę sobie radzić, więc musiałem radykalnie obniżyć koszty i przeprowadzić restrukturyzację – opowiadał dyrektor Osterwy. Tłumaczył, że restrukturyzację zrobił „najbardziej humanitarnie jak się dało w patologii jaką zastał”. – Stworzyliśmy podwaliny nowoczesnego teatru – podsumował.

Dyrektor Osterwy o „lubelskim stanie umysłu”

Mój kontakt z marszałkiem jest dobry, współpracujemy – mówił Redbad Klynstra-Komarnicki na chwilę przed konferencją. Na samej konferencji już tak miło nie było.

Było za to o „dziwnych układach, które funkcjonują w mieście i lubelskim stanie umysłu”. – Nie może być tak, że zaczynają działać inne szatany. Czy ja naruszyłem tyle lokalnych interesów, że celem jest pozbycie się mnie? Tracę całkowitą motywację i serce, by tu pracować – stwierdził.

Marszałek nie panuje nad urzędem, spotykają się tam jednak różne grupy interesów. Urząd powinien bardziej wnikliwie analizować, to co sam badał. Nie może być tak, że odpowiednio spreparowany anonim uruchamia potężne siły urzędu, które kończą się nagonką na moją osobę i rodzinę – mówił dyrektor Teatru Osterwy. I stwierdził, że za procedurą odwołania go z funkcji dyrektora stoi „tajemnicza siła” płynącą z UMWL.

Klynstra-Komarnicki opowiadał też o lutowej kontroli doraźnej z UMWL, która zbiegła się w czasie z procedurą jego odwołania. – Kontrolerzy zachowywali się agresywnie, to były metody rodem z PRL. Próbowali wciągnąć do protokołu moją żonę, naruszali procedury RODO. Była to kontrola z tezą – zaznaczył. Do tej kontroli jeszcze wrócimy.

Panie marszałku, nie można dłużej zamiatać pod dywan tego czego się pod dywan zamieść. Król jest nagi – mówił Komarnicki na konferencji do nieobecnego marszałka Stawiarskiego.

Ale dostało się nie tylko Stawiarskiemu. Również mediom. – Te media, które publikowały czyjeś doniesienia bez rzetelnego sprawdzenia, będą musiały ponieść tego konsekwencje – zaznaczył Klynstra-Komarnicki. Mówił m.in. o Jawnym Lublinie. – Wchodzi głębiej, drąży, ale spodziewałem się więcej – wskazywał. Najbardziej dostało się jednak Wyborczej. Właśnie za publikację szczegółów anonimu, który dotarł do MKiDN. – Będzie pozew – zapowiada Klynstra-Komarnicki. I przyznaje, że rozważa rezygnację z zajmowanego stanowiska.

Czy tu zostanę? Nie wiem, to zależy od tego, czy mnie ktoś przekona. Czy macie pomysł co z tym zrobić? O co tu do cholery chodzi? Nie wiem  co by się musiało stać, by dalej tu pracować. Noszę się z zamiarem rezygnacji. Mam jednak poczucie obowiązku, to musi być pewien okres, w którym odchodzę. Mam nadzieję, że to sprawi, że teatr przekazuje się w sytuacji, kiedy jest w dobrym stanie.

Roszady na szczycie

W samym teatrze już teraz doszło do zmian personalnych. Z funkcji z-cy dyrektora ds. inwestycji wyleciał ten, który miał zastąpić Komarnickiego, po jego odwołaniu – Krzysztof Adamczuk. Dlaczego? – Nie sprawdził się, nie miałem wyjścia, mamy opóźnienia w zakresie przygotowań do modernizacji, mogliśmy być o wiele dalej – mówi dyr. teatru.

Zmiana nastąpiła także na stanowisku z-cy dyrektora ds. operacyjnych: Jacka Wiśniewskiego zastąpiła Beata Zentar-Klimiuk.– Kiedy okazało się, że wchodzimy w okres stabilny to powiedzieliśmy sobie z Jackiem „dziękuję” i pozyskaliśmy Beatę Zentar, która jest kompetentnym menedżerem i jest bardzo dobrze odbierana przez pracowników – zaznacza Klynstra-Komarnicki.

Post scriptum

Po wspomnianej już kontroli z UMWL Redbad Klynstra-Komarnicki niezadowolony z zachowania kontrolerów zwrócił się do marszałka Stawiarskiego o audyt w Wydziale Kontroli i Audytu Wewnętrznego. Kilka minut po zakończeniu konferencji dostał od niego odpowiedź negatywną: audytu nie będzie.

W tej sytuacji nie mam innego wyjścia, złożę rezygnację z funkcji dyrektora – powiedział Klynstra-Komarnicki Jawnemu Lublinowi.

Na zdjęciu: Redbad Klynstra-Komarnicki na wtorkowej konferencji komentował zarzuty, które spadły w ostatnim czasie na jego głowę (Fot. Dyba)

Powiązane artykuły

8 minut czytania

14.05.2025

Dom za 200 tys. zł, pół miliona pensji, świetnie zarabiający nieletni syn. Co znajdziemy w oświadczeniach majątkowych radnych?

Dobrze się powodzi radnym, którzy pracują na samorządowym: w spółkach…

4 minuty czytania

24.04.2025

Afera PKOl. CBA szuka w lubelskim dowodów w śledztwie dotyczącym Radosława Piesiewicza

Przeszukania rozpoczęły się rano. Agenci CBA szukają dokumentów na potwierdzenie…

9 minut czytania

11.04.2025

Dzieje się w CSK. Duży minus, pogłoski o zwolnieniach i roszady na wysokich stołkach

2,8 mln zł pod kreską – takim wynikiem finansowym zakończyło…

5 minut czytania

10.04.2025

Teatr Andersena jednak opuści CSK. Wyniesie się na Felin czy może do Skende?

Jedno wiadomo już na pewno – z końcem września Teatr…

5 minut czytania

08.04.2025

Odwołany dyrektor Teatru Osterwy zabiera głos. „To jest jak dzień świstaka”

„Typowo polski odgrzewany kotlet mielony z PRLowską mizerią” – tak…

8 minut czytania

10.03.2025

Marszałek chciał dać mu wysokie stanowisko w WORD. Ale CBA było szybsze

Według naszych ustaleń to dla niego zarząd województwa rozpoczął prace…

12 minut czytania

04.03.2025

Personalne roszady w WOK i skansenie. Urzędnicy meblują, pracownicy płaczą

Ona zajmowała dyrektorskie stanowiska w Muzeum Wsi Lubelskiej, on kierował…

7 minut czytania

28.02.2025

Chrobry przejdzie przez całe miasto, a tematu sceny dla Teatru Andersena oficjalnie nie ma

O pomyśle na duże widowisko z okazji 1000-lecia koronacji Bolesława…