Wesprzyj Kontakt

5 minuty czytania  •  09.12.2019 10:33

Dwa oblicza Lublin

SONY DSC

Udostępnij

Może trudno w to uwierzyć, ale Lublin ma różne oblicza. Wszystkim znane jest ładne Krakowskie Przedmieście, Plac Litewski, Królewska i Stare Miasto – zadbane i czyste. Z wielką przyjemnością przyjeżdżają tu w wolnych chwilach całe rodziny. Piękno miasta przyciąga również turystów. Władze dbają o te miejsca zlokalizowane w centrum, tym bardziej, że w ich obrębie znajduje się szereg urzędów, sądy, banki czy hotele. To jest to reprezentatywne oblicze naszego miasta. Wystarczy tylko pojechać osiem przystanków trolejbusem linii 151 i wejść w osiedle „Błonie”, a pojawi się nam drugie oblicze Lublina.

Dzikie Błonie

Niedokończona ulica Konstantynów, będąca dojazdem do Szpitala przy Al. Kraśnickiej od ul. Ułanów. Co prawda po jednej stronie tej ulicy jest chodnik, ale w wielu miejscach pozapadany, przez co po opadach deszczu brnie się przez wielkie kałuże, których nie da się ominąć. Druga strona dziewicza – nic dodać, nic ująć.

Niecałe dwa lata temu miasto wyremontowało krótką, ślepą uliczkę o trudnej nazwie Szwoleżerów, biegnącą od ul. Ułanów w kierunku Al. Kraśnickiej. Tą z pozoru mało ważną uliczką przechodzi dziennie co najmniej kilka tysięcy osób zamieszkałych na osiedlu „Błonie”, ponieważ jest ona najkrótszą drogą do przystanku autobusowego przy Al. Kraśnickiej. Wykonano nowy chodnik i nową nawierzchnię asfaltową na jezdni. To należałoby pochwalić, bo uliczka ta była w tragicznym stanie. Pojawia się jednak pytanie dlaczego zabrakło logicznego myślenia, aby załatwić sprawę całościowo i wymienić również te ok. 35 m2 chodnika na bezpośrednim dojściu do przystanku?


Zdjęcie: ul.Szwoleżerów (dojście do przystanku). Z tego miejsca widać Al. Kraśnickie. Połamane płytki chodnikowe, w wielu miejscach nadkruszone zębem czasu                                   i porośnięte chwastami. Jako osoba niepełnosprawna mam problem z pokonaniem tego niewielkiego odcinka drogi – ok. 18 m. (archiwum prywatne).

Podróż w głąb osiedla

Im dalej wchodzimy w osiedle tym więcej spotyka nas niespodzianek! Dwie krótkie uliczki Husarska i Dragonów, pełne dziur i łat. Są one problemem i dla pieszych i dla jeżdżących po nich pojazdów. A dla takich osób jak ja, dotkniętych niepełnosprawnością przejście na drugą stronę po tych nierównościach jest bardzo trudne.


Zdjęcie: ul.Husarska (archiwum prywatne).

Zdjęcie: ul. Dragonów (archiwum prywatne).

Zdjęcie: Ul. Hetmańska to jest miejska ulica będąca do dziś ciągiem pieszo-jezdnym o szerokości ok. 5,5 m na środku osiedla „Błonie” (archiwum prywatne).

Może trudno w to uwierzyć, ale drogą tą uczęszczają dzieci do Szkoły Podstawowej nr 42 przy ul. Rycerskiej, na Orlik, skate park, boiska i place zabaw przy ul. Herbowej oraz Husarskiej, mieszkańcy nią do sklepów, Biura Obsługi Mieszkańców UM, Biblioteki Biblio oraz basenu SPA przy ul. Szaserów, a także na przystanki przy ul. Orkana. To cud, że nie doszło tu jeszcze do poważnego wypadku – mówią mi mieszkańcy tego osiedla. Ta ulica jest naszą największą bolączką, bo nie ma chodnika, ani po jednej, ani po drugiej stronie. Od trzech lat składam projekty do Budżetu Obywatelskiego w sprawie remontu opisanych wyżej uliczek, ale zawsze zabrakło nam głosów. Osiedle Błonie nie jest dużym osiedlem, a w dodatku wiedza na temat Budżetu Obywatelskiego jest bardzo mała i mieszkańcy głosowanie utożsamiają z członkostwem w Spółdzielni.

Podobnie wyglądają uliczki Herbowa i Szaserów, którą dochodzimy do ulicy Orkana, łączącej Al. Kraśnickie z ul. Armii Krajowej i Jana Pawła II. Ulica Orkana oddziela dwa Osiedla Dzielnicy Czuby Północne – Błonie i Łęgi.

Kiedy budowano tę ulicę zapominano o zrobieniu po jej obu stronach porządnych chodników. Po jednej stronie mamy więc zrujnowany chodniczek, po drugiej łąkę. Nie ma nawet wiat przystankowych, pomimo tego, iż ulicą tą jeździ kilka autobusów i trolejbusów.

Zdjęcie: ul. Orkana (archiwum prywatne).

A po spacerze pora na wnioski

Dobrnęliśmy do końca wycieczki po osiedlu Błonie. Jednak to co opisano wyżej, to nie jedyne problemy tego osiedla.


Zdjęcie: Chodnik przed marketem Stokrotka przy ul. Herbowej (archiwum prywatne).

Nie ma dnia, aby na tym zrujnowanym chodniku ktoś się nie przewrócił. Przewracają się zarówno starsi jak i młodzi ludzie. Mocno potłukła się moja koleżanka, a dzień wcześniej ciężarna kobieta. Chyba tylko wskutek niewiedzy nikt nie zwrócił się do tej pory o odszkodowanie. Gdyby tylko jednej osobie musieli je wypłacić, to z pewnością szybko wymieniliby ten zrujnowany chodnik. Beztroska właścicieli jest zadziwiająca.

Może wreszcie władze miasta dostrzegą nasze problemy i umieszczą w budżecie miasta na rok 2020 remont tych ulic ?

Elżbieta Szabała


Podobał Ci się artykuł? Cenisz niezależne dziennikarstwo?

Wpłać teraz:


34 1950 0001 2006 0330 1807 0002

Fundacja Wolności, ul. Krakowskie Przedmieście 13/5A, 20-002 Lublin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *