Duże zmiany w ruchu w centrum Lublina. To reakcja na tragiczny wypadek na deptaku

W weekendy przejazd Królewską tylko dla komunikacji miejskiej. Taksówki stracą część placu Łokietka. Dostawy na deptak i Stare Miasto będą się musiały wyrobić w krótszym czasie. To odpowiedź Ratusza na kwietniowy tragiczny wypadek na deptaku. Zmiany zaczną obowiązywać w czerwcu. Większość na razie będzie testowana.

26 kwietnia pod kołami ciężarówki wiozącej zaopatrzenie do jednego ze sklepów zginęła urzędniczka z Ratusza. Stało się to w samym centrum deptaka, tuż obok wodopoju z koziołkiem. Miasto zapewnia, że rodzina kobiety otrzymała szerokie wsparcie, m.in. psychologiczne i organizacyjne. Niedługo po wypadku zapowiedziało też, że rozważy zmiany organizacji ruchu w ścisłym centrum. Wczoraj przedstawiono wyniki tych rozważań.

Dostawcy mają mniej czasu

Dostawcy dowożący zaopatrzenie do lokali, biur czy hoteli na deptaku i Starym Mieście będą musieli wyrobić się w krótszym czasie. Od 1 czerwca wjazd pojazdów dostawczych na deptak będzie możliwy tylko od północy do 7 rano (a nie, jak dotąd, w godz. 22-9). Czas na zaopatrzenie firm na Starym Mieście skróci się o godzinę – będzie to możliwe od 6 do 10 (teraz jest do 11).

W bezpośrednim sąsiedztwie deptaka zwiększy się za to liczba miejsc dostaw poza wyznaczonymi godzinami. Dotąd były trzy, po jednej na ulicach Świętoduskiej, Staszica i Wróblewskiego. Po wprowadzeni zmian takich punktów będzie dwanaście. Przybędzie po jednym na Świętoduskiej i Staszica, trzy na Wróblewskiego (między Koziołkiem a drzewem stojącym w głębi ulicy).

– I wyznaczamy dodatkowy pakiet dwóch miejsc na ul. Kapucyńskiej, jednego na ul. Gilasa i na placu Łokietka, na wylocie ul. Koziej. Ono, ze względu na historyczny charakter miejsca, nie będzie oznakowane znakiem poziomym, tylko pionowym – informuje Arkadiusz Niezgoda, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością UM Lublin.

Ulicę Gilasa poza miejscem dostaw urzędnicy zamierzają częściowo wyłączyć z ruchu.

Stojaki znajdujące się na Wróblewskiego zostaną przesunięte bliżej deptaka, żeby „optycznie” oddzielić go od samochodów.

Praca służb komunalnych nie zmieni się. Śmieciarki będą jak dotąd jeździły po deptaku 3-4 razy na dobę, większe w nocy, a mniejsze, do 3,5 tony, w dzień, kiedy jest tam więcej ludzi.

Rowerami i hulajnogami nadal można jeździć, ale strażnicy miejscy będą pilnować, żeby ich prędkość była nie większa od prędkości pieszych.

Niestety, o zapowiadanych od kilku lat woonerfach, które miały zazielenić ulice sąsiadujące z deptakiem, można raczej zapomnieć. Miasto nie zleca wykonania dokumentacji projektowej, na razie pierwszeństwo mają dostawy. – Możemy opisywać pewne rzeczy hasłami, natomiast później musimy się zderzyć z pewną rzeczywistością – tłumaczą urzędnicy. Natomiast obiecują zająć się ulicą Zieloną.

W weekendy bez korków przed Bramą Krakowską

Ważne zmiany zajdą też na Królewskiej. – Wszyscy widzimy, jaki ruch odbywa się na przejściu między deptakiem a Starym Miastem, jak jest obciążone to przejście na wysokości Bramy Krakowskiej – przypomina zastępca prezydenta Lublina ds. inwestycji i rozwoju Artur Szymczyk.

Dlatego w czerwcu Ratusz będzie testować nową organizację ruchu na ul. Królewskiej. Zamierza w weekendy zamykać odcinek od ul. Bajkowskiego do ul. Podwale dla samochodów. Ograniczenie ma obowiązywać od godz. 18 w piątki do 23.59 w niedziele. – Oczywiście dopuścimy tam ruch pojazdów komunikacji miejskiej i możliwość dojazdu do posesji – zastrzega Dariusz Działo, dyrektor Wydziału Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością UM Lublin.

Wierni, którzy zechcą samochodem pojechać na mszę do katedry, będą mogli podjechać na plac katedralny jak do posesji.

– Ruch [pozostałych] pojazdów będzie się odbywał w stronę ulicy Zamojskiej ulicą Podwale i dalej w kierunku przez plac Zamkowy do al. Tysiąclecia, bądź też w lewo ulicą Kowalską do Furmańskiej, Cyruliczą i do ul. Lubartowskiej – wylicza Działo. – W tym celu zmieniamy organizację ruchu i ul. Kowalska na odcinku od placu Zamkowego do ul. Furmańskiej staje się od 1 czerwca ulicą dwukierunkową.

Ograniczenie będzie dotyczyło także taksówek. W dniach objętych zakazem nie będą mogły wjechać na miejsce postojowe na placu Łokietka, a z lub po klientów będą mogły przyjeżdżać na postój taxi na placu katedralnym.

Testowanie potrwa przez cztery weekendy czerwca. Potem to rozwiązane może będzie wprowadzane przy okazji dużych imprez kulturalnych, jak Carnaval Sztukmistrzów albo festiwal Re:tradycja.

Plac Łokietka już nie placem manewrowym?

Zmienią się też zasady postoju taksówek na placu Łokietka, choć jeszcze w poniedziałek biuro prasowe Ratusza nie przewidywało żadnych zmian organizacji ruchu w tym miejscu.

– W ostatnim czasie w mediach społecznościowych pojawił się szereg informacji, filmów, zdjęć, które wskazywały na to, że zarówno kierujący pojazdami osobowymi, jak i busami, zrobili sobie miejsca parkingowe na placu Łokietka – zauważa Dariusz Działo. – Często wjazdem na plac Łokietka było przejście dla pieszych usytuowane vis-à-vis Bramy Krakowskiej, dlatego to przejście będzie od strony deptaka ograniczone dla wjazdu pojazdów słupkami.

Dostępu do pl. Łokietka od ul. Koziej będzie bronić znak B-1 (zakaz ruchu w obu kierunkach).

Taksówki nadal będą mogły przywozić lub odwozić pasażerów na plac Łokietka, ale tylko na wyznaczony tam dla nich postój „kiss and ride” (dosł. „całuj i jedź”, czyli miejsce służące do krótkiego, kilkuminutowego postoju, pozwalającego na wysadzenie lub zabranie pasażera).

Nocne patrole mieszane

– Straż Miejska przystąpi do egzekwowania wprowadzonych zmian. Będziemy prowadzić wzmożone kontrole, czy poprzez obecność patroli, czy też z wykorzystaniem monitoringu miejskiego. Dogadaliśmy się z Policją, będą też wspólne patrole, szczególnie w weekendy – zapowiada Mirosław Sokal, zastępca komendanta straży miejskiej.

Mieszane patrole już można było zobaczyć w weekendowe noce. Od najbliższego piątku będą obecne w piątki, soboty i niedziele od godz. 12 do 20 oraz w noce z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę od 19 do 3 rano. – Na razie na sezon letni, ale jeżeli będzie taka potrzeba, to będziemy kontynuować – obiecuje zastępca komendanta.

O ile nie przydarzy się znów taka sytuacja, jak w 2021 r., kiedy napływ uchodźców zza białoruskiej granicy zaangażował w tym miejscu ogromne siły polskich służb mundurowych.

Przejechali nawet ławkę

Przypomnijmy, że sześć lat temu przyjęto Standardy pieszych. Dokument, stworzony we współpracy m.in. z lubelskimi społecznikami oraz wybitnym duńskim architektem i urbanistą Janem Gehlem, miał w ciągu pięciu lat poprawić bezpieczeństwo i wygodę poruszania się po mieście.

Kwietniowy wypadek na deptaku dowiódł, że nie można dłużej czekać. Zwłaszcza że nawet teraz kierowcy nie stali się ostrożniejsi. Dwa dni po tej tragedii kolejny samochód dostawczy zdemolował ławkę tuż obok ratusza. Jej pozostałości straszyły przez prawie dwa tygodnie. Wreszcie, w dniu konferencji zapowiadającej zmiany, zniknęła.

– Uszkodzona ławka na deptaku została zgłoszona do ubezpieczyciela i po oględzinach zostanie naprawiona, co powinno nastąpić do końca przyszłego tygodnia – informuje Monika Głazik z biura prasowego urzędu miasta. – Ławka została już zdemontowana i zabrana do naprawy.

Jak się podobają nowe standardy?

A jak dzisiejsi społecznicy oceniają najnowsze zmiany?

Rowerzyści mają nieco za złe urzędnikom, że ci nie skonsultowali z nimi nowej organizacji ruchu w centrum. Na facebookowym profilu Porozumienie Rowerowe – Lublin Rowerem przedstawili własne sugestie.

Chcieliby zostać wyłączeni z zakazu jazdy przy ul. Koziej, mieć możliwość wjazdu na plac Litewski i wyjazdu z niego na Krakowskie Przedmieście. Proszą też o dodatkowe stojaki – dwa na Wróblewskiego (a wszystkie radzą tam ustawić prostopadle do elewacji kamienicy) oraz na Gilasa, zamiast planowanych słupków. Obawiają się też, czy będą mogli jeździć zamkniętą w weekendy Królewską. – Przejazd rowerem będzie możliwy – uspokaja Monika Głazik.

Autor facebookowej strony strony LubLublin od pięciu lat dokumentuje komunikacyjne i organizacyjne niedociągnięcia miasta. Zwracał też uwagę na „manewry” samochodowe na placu Łokietka. Wprowadzone zmiany wcale go nie satysfakcjonują.

– Jeżdżenie po strefach pieszych jest zawsze obarczone tym, że kogoś w końcu rozjadą na śmierć. Jeśli miasto organizuje strefę pieszą, to powinno dopilnować, żeby po niej nie jeżdżono. Poza oczywistościami, jak wypadek, zwyczajnie dochodzi do niszczenia nawierzchni. Chodniki nie są przystosowane do jeżdżenia po nich. Po dwóch latach od remontu ponownie nadają sie do remontu. Czy nas na to stać? Nie – odpowiada kategorycznie „LubLublin”.

Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, czyli lubelska komisja ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego

Mało kto wie, że w Lublinie, podobnie jak w wielu innych miastach, istnieje komisja zajmująca się organizacją ruchu drogowego i jego bezpieczeństwem. Dokładnie: Komisja do spraw analizy bezpieczeństwa ruchu drogowego na drogach miasta Lublin, warunków ruchu oraz infrastruktury drogowej w miejscach zdarzeń drogowych.

Na stronach urzędu trudno jednak znaleźć o jej działalności jakieś informacje oprócz porozumienia, jakie prezydent Krzysztof Żuk zawarł z Komendantem Miejskim Policji w 2019 r. Na jego mocy jednostki podległe prezydentowi oraz KMP „zobowiązują się do współdziałania zmierzającego do poprawy stanu bezpieczeństwa i organizacji ruchu drogowego na drogach w granicach administracyjnych miasta Lublin”. Dotyczy to zwłaszcza „analizy bezpieczeństwa ruchu drogowego w miejscach zdarzeń drogowych w szczególności wypadków ze skutkiem śmiertelnym”.

Zapytałam więc Ratusz i policję, czy po tragicznym wypadku na deptaku komisja zbadała miejsce zdarzenia. Oficer prasowy KMP nadkomisarz Kamil Gołębiowski po informacje odsyła mnie do miasta, zapewniając jednocześnie, że – policjanci KMP w Lublinie są w stałej współpracy z UM Lublin i podejmują wspólne działania mające na celu poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Obecnie trwają prace nad wdrożeniem rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo w rejonie deptaka na Krakowskim Przedmieściu.

– Komisja ds. analizy bezpieczeństwa ruchu drogowego działa w przypadku zdarzeń mających miejsce w pasach drogowych. Deptak nie jest pasem drogowym – odpowiada w imieniu Urzędu Miasta Justyna Góźdź.

W takim razie jak często odbywają się posiedzenia? Otóż porozumienie tego nie reguluje. – Członkowie lub przedstawiciele organów należących do komisji w ramach codziennych obowiązków służbowych spotykają się w bardziej lub mniej licznym gronie, aby na bieżąco omawiać problematykę bezpieczeństwa ruchu drogowego na drogach – wyjaśnia urzędniczka z biura prasowego Ratusza. – Zwoływanie komisji odbywa się w razie potrzeby spotkania w szerszym składzie i omówienia konkretnych tematów, które wymagają analizy w gronie wszystkich przedstawicieli.

Odpowiedzi na pytanie, ile takich posiedzeń odbyło się w 2022 i w 2023 roku, nie dostałam.

Kto z pozwoleniem, kto bez?

Na deptak bez specjalnego zezwolenia mogą wjeżdżać służby komunalne oraz – w wyznaczonych godzinach i tylko na czas załadunku i wyładunku – samochody z zaopatrzeniem dla działających tu firm i lokali.

Na wjazd poza wskazanymi godzinami potrzebna jest wydawana indywidualnie zgoda. Rzadko wydawana, dodajmy. – Obecnie nie obowiązują żadne zgody na wjazd wydane zarówno przez Wydział Gospodarowania Mieniem, jak i Zarząd Dróg i Mostów. Jedynie Wydział Zarządzania Ruchem Drogowym i Mobilnością wydał zgodę na przejazd do jednego z hoteli – informuje Justyna Góźdź.

na zdjęciu głównym: samochody dostawcze na ul. Wróblewskiego dzień po wypadku; fot.: Danuta Kowalska