4 minuty czytania • 10.11.2024 13:29
Dotacja może przepaść, a dyrektorka zamku w Janowcu stracić stanowisko
Udostępnij
7 mln zł rządowej dotacji wisi na włosku. Pieniądze na remont zamku w Janowcu mogą przepaść, bo Muzeum Nadwiślańskie przy ogłaszaniu przetargów popełniło błąd. – Na razie sprawa ucichła, ale jeśli dotacja przepadnie to głowy polecą – słyszymy od osoby z bliskiego otoczenia marszałka Stawiarskiego.
O sprawie pisaliśmy dwa tygodnie temu. Właściwie wstępne promesy z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków Muzeum Nadwiślańskie otrzymało równo rok temu – w październiku 2023 r. Dotacje były dwie – na „Rewaloryzację zabytkowej tkanki Zamku w Janowcu” oraz „Zabezpieczenie konserwatorskie Budynku Bramnego Zamku w Janowcu”. Po 3,5 mln zł każda.
Ale, by pieniądze z dotacji wpłynęły na konto MNKD trzeba spełnić kilka warunków określonych w regulaminie wstępnej promesy. To m.in. przekazanie do Banku Gospodarstwa Krajowego (operator programu Polski Ład) potwierdzenia ogłoszenia postępowania zakupowego w terminie 12 miesięcy. Instytucja musi też przeprowadzić przetarg zgodnie z ustawą Prawo zamówień publicznych.
Przetargi zostały ogłoszone w ostatniej chwili, bo 2 października (termin składania ofert upływał 5 listopada 2024 r.). Informacja pojawiła się w Biuletynie Informacji Publicznej MNKD, a także na marszałkowskiej stronie lubelskie.pl
Ale to za mało. Od 2022 r. wszystkie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego o wartościpowyżej 130 tys. zł netto prowadzone są za pośrednictwem platformy zakupowej zamawiającego. Skorzystanie z tego narzędzia powoduje, że ogłoszenie pojawia się automatycznie w Biuletynie Zamówień Publicznych (BZP). Ale Muzeum Nadwiślańskie z platformy zakupowej nie skorzystało, mimo że – według naszej wiedzy – miało do niej wykupiony dostęp.
„Szkolny błąd”
Kierująca Muzeum Nadwiślańskim Danuta Smaga pytana wówczas przez nas o przetarg odesłała nas do swojej zastępczyni kierującej zamkiem – Marzeny Brzezickiej. – Nie potrafię się do tego ustosunkować – mówiła z kolei Brzezicka.
Ale mecenas Piotr Trębicki, radca prawny z warszawskiej Kancelarii TRĘBICKI HOŁOWIŃSKA, poproszony przez Jawny Lublin o komentarz nie pozostawiał złudzeń. – Zamieszczenie ogłoszenia o zamówieniu publicznym nie może być dokonane w BIP. Obecna ustawa Prawo zamówień do tego celu przewiduje Biuletyn Zamówień Publicznych (BZP). (…).W zakresie zamówień publicznych… dura lex sed lex. Tym bardziej, że zazwyczaj to właśnie publikacja ogłoszenia o zamówieniu publicznym, jest wszczęciem postępowania o zamówienie. A nie da się wszcząć postępowania o zamówieniu publicznym bez publikacji – komentował Trębicki.
Na horyzoncie pojawiło się widmo utraty 7 mln zł dotacji. – W mojej ocenie w związku z brakiem publikacji właściwego ogłoszenia jest ryzyko utraty bądź zmniejszenia dotacji z Polskiego Ładu – wskazywał mec. Trębicki.
Optymizmu nie wlewała też była dyrektor Muzeum Nadwiślańskiego Izabela Andryszczyk. – Podstawą są warunki wstępnej promesy, czyli 12 miesięcy na skuteczne ogłoszenie postępowania na wyłonienie wykonawcy, a te według mnie nie zostały dotrzymane. Ciężka praca zakończona pozyskaniem 7 mln zł na remont zamku przepadnie przez to, że ktoś popełnia szkolny błąd – stwierdziła.
Na dywaniku u marszałka
Utraty wielomilionowej dotacji byłaby ciosem finansowym dla Muzeum Nadwiślańskiego i ciosem dla zamku, który renowacji pilnie potrzebuje. – Tkanka zamku się osypuje, zabytek naprawdę wymaga remontu – słyszymy od jednego z pracowników.
Ale byłby to również cios wizerunkowy dla zarządu województwa. Dlatego jeszcze w dniu publikacji naszego artykułu dyrektor MNKD Danuta Smaga i jej zastępczyni Marzena Brzezicka udały się do urzędu marszałkowskiego na spotkanie z marszałkiem Jarosławem Stawiarskim (PiS). – Delikatnie mówiąc marszałek nie był zadowolony z takiego obrotu sprawy – mówi osoba z bliskiego otoczenia Stawiarskiego.
Zaczęto też szukać „kozła ofiarnego”. – Marcin Szewczak, który w zarządzie województwa odpowiada za kulturę, domagał się odwołania ze stanowiska Marzeny Brzezickiej. Doszło z tego powodu do poważnego spięcia między nim, a Stawiarskim – donosi nasze źródło. – Na razie sprawa ucichła, ale jeśli dotacja przepadnie to głowy polecą.
Przetarg unieważniony, co z dotacją?
Póki co, 30 października oba przetargi unieważniono, a koła ratunkowego urzędnicy zaczęli upatrywać w regulaminie Polskiego Ładu. – Oba postępowania przetargowe zostały unieważnione, ponieważ zmieniono zakres realizowanych zadań – wyjaśnia dyr. Danuta Smaga.
Dyrektorka MNKD powołuje się na regulamin Polskiego Ładu, który daje wnioskodawcy prawo do zmiany zakresu realizowanej inwestycji. Chodzi tu konkretnie o § 12 dotyczący wniosku o zmianę inwestycji. „Wniosek o zmianę Inwestycji można złożyć, jeśli wcześniej nastąpiła rezygnacja z Dofinansowania z Programu lub wygaśnięcie Promesy” – czytamy w regulaminie.
Co teraz? – Na chwilę obecną żadne środki nie zostały utracone. Robimy wszystko, aby dotacje z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków wsparły rewaloryzację Zamku w Janowcu – zapewnia dyr. Smaga.
Bank Gospodarstwa Krajowego do sprawy szczegółowo się nie odnosi powołując się na tajemnicę bankową. – Dofinansowanie było przyznawane przez Prezesa Rady Ministrów i jest wypłacane na podstawie dyspozycji składanych przez Ministra Finansów w oparciu o uchwałę Rady Ministrów określającą zasady przyznawania wsparcia – stwierdza Maciej Przyborowski z Biura Prasowego i Relacji Zewnętrznych BGK.
Mowa tu o uchwale nr 84/2021 Rady Ministrów. W § 7 pkt 3 załącznika do tego dokumentu czytamy, że „nierozpoczęcie postępowania zakupowego w terminie jest równoznaczne z rezygnacją wnioskodawcy z dofinansowania inwestycji z Programu, o czym BGK informuje Prezesa Rady Ministrów”.
CCF_001513-2 CCF_001514-1Na zdjęciu: Wstępne promesy na łączną kwotę 7 mln zł Muzeum Nadwiślańskie na renowację zamku w Janowcu otrzymało ponad rok temu. Ciągle istnieje ryzyko utraty tych pieniędzy (Fot. Zamek w Janowcu – oddział MNKD/FB)
zawsze może się podać do Dymisji pani DYrektor ale przecież to nie jest w krwi ludzi z pis żeby się do czegoś przyznać
A czy można poprosić o dymisję pana marszałka który zupełnie nie ma wizji zarządzania województwem lubelskim ale to też nie dziwi fakt że jest po prostu z małej miejscowości Kraśnik jego potrzeby są tak duże jak właśnie Kraśnik a nie Lublin i województwo lubelskie
Do dymisji powinien podać się raczej Marcin Szewczyk odpowiedzialny w Zarządzie WL za kulturę. A na jego miejsce powołać Mulawę, przynajmniej skuteczny.
To nie wina Pani Dyrektor, tym bardziej nie wina Najjaśniejszego Marszałka (że świecąca przyłbica) tylko kretów, które to chcą zniszczyć, tą wspaniałą ideę – by na zamku znów na legalu można było winko żłopać, kaskę robić. Folwark jest, chłopi są, Pan jest, wkroczyć musi jeszcze Książę Przemyslaw Wielki ustawić towarzystwo do pionu – chwała Wam prawilni i sprawiedliwi, nasi ukochani mocarze, rycerze światła, zwiastuny miłości, ojcowie prawdy, waleczni patrioci!!!
A ja już popcorn grzeje, na kolejne „rewelacje” o radnych koziego grodu, jak ćwierkają wróbelki, jeden z niezłomnych redaktorów jeździł za kolejną radną, śledził ją i wymyślił kolejną sensację 🙁 ależ piękna wtopa będzie 🙂
Hahaha, to jest kwintesencja 6 letnich rządów Stawiarskiego.
Tak to jest jak takie rzeczy robi czyjś pociotek, który na zamówieniach publicznych zna się jak koza na fizyce kwantowej.