Wesprzyj Kontakt

4 minuty czytania  •  27.10.2020 12:30

Dostępność+ niedostępna na Tatarach, Lubelszczyźnie i całej Polsce

Udostępnij

Dostępność+” miała ułatwić życie osobom z niepełnosprawnościami, np. poprzez dofinansowanie do budowy wind. RSM Motor w Lublinie jest zainteresowana programem, jednak nie może z niego skorzystać przez absurdalne wymogi dot. zabezpieczenia kredytu przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

Na osiedlu Przyjaźni RSM Motor w dzielnicy Tatary w Lublinie zlokalizowanych jest 11 budynków pięciopiętrowych, w których nie ma wind. Każdy z tych domów mieści w sobie 42 mieszkania, ulokowane po 4 na każdym półpiętrze. Wśród tych bloków, wzniesionych w latach 1966 – 1969, znajduje się 5 budynków jednoklatkowych, z nieobudowanym szybem pośrodku klatki schodowej. W tej pustej przestrzeni bez żadnych komplikacji technicznych może być zainstalowana winda, zatrzymująca się na poszczególnych półpiętrach, tak aby mogli z niej korzystać wszyscy mieszkańcy.

W pozostałych 6 budynkach nie ma takiej (prostej technicznie i taniej) możliwości zapewnienia pełnej dostępności niepełnosprawnym na każdy poziom. W tej sytuacji niezbędna jest budowa dwóch wind zewnętrznych, zatrzymujących się na kolejnych piętrach.

Brak windy to duży problem

Brak windy jest fundamentalnym problemem życiowym dla bardzo wielu mieszkańców. W każdym z tych 11 budynków mieszkają osoby, które od miesięcy – a nawet od wielu lat – nie wychodzą z mieszkań, ponieważ nie są w stanie pokonać przeszkody w postaci schodów albo robią to z ogromnym trudem. Pani Urszula opowiada – Moja 94-letnia mama, mieszkająca na piątym piętrze, od dziewięciu lat nie wyszła poza próg mieszkania. W tym czasie tylko raz wydostała się ze swego domu: gdy z powodu zawału serca zabrała ją do szpitala karetka pogotowia.

Nie jest to przykład odosobniony. Wiele innych osób ma problemy z przemieszczaniem się po schodach nawet z pierwszego piętra, a tym bardziej z zejściem lub wejściem na czwarte lub piąte piętro. Dotyczy to zarówno osób niepełnosprawnych ruchowo, jak i osób z innymi schorzeniami, osób starszych oraz rodzin z małymi dziećmi.

Problem wszystkich spółdzielni

Cztero- i pięciopiętrowe budynki z wolną przestrzenią na szyb windowy oprócz RSM „Motor” posiadają także inne lubelskie spółdzielnie mieszkaniowe: LSM, SM Czechów, SM Czuby, PSM Kolejarz. Bloki mieszkalne w tej technologii były budowane w całej Polsce. Tylko w znikomej ich części wbudowano już windy. Konkretniej: jedynie tam, gdzie mieszkańców/spółdzielnie było stać na ich zakup i montaż. W większości takich budynków wind nie ma ze względu na niską zasobność materialną ich mieszkańców. Tak jest na osiedlu Przyjaźni RSM „Motor” w Lublinie.

Program rządowy „Dostępność+” dawał nadzieję na rozwiązanie tego społecznego problemu. Zakładał możliwość wsparcia finansowego m.in. budowy wind w formie kredytu udzielanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego, z bardzo niskim oprocentowaniem, okresem spłaty do 20 lat i z możliwością umorzenia kredytu od 10 do 40 procent. Jest także możliwość dodatkowego wsparcia takiego przedsięwzięcia ze środków PFRON-u.

Zbyt duże wymagania

Niestety, nadzieje mieszkańców rozwiały się, gdy Bank Gospodarstwa Krajowego poinformował o warunkach otrzymania kredytu. Zażądał jego zabezpieczenia wekslem in blanco poręczonym majątkiem Spółdzielni. Banki komercyjne wymagają zaś jedynie poręczenia np. funduszem remontowym budynku, w którym będzie instalowana winda.

Zaciągnięcie kredytu na potrzeby danego budynku, jak i ustalenie poręczenia wymaga zgody Walnego Zebrania Członków Spółdzielni. Co prawda Walne Zebrania w spółdzielni RSM „Motor” wyrażało już zgodę na zaciąganie kredytów w kwotach zbliżonych do kosztów budowy windy. Kredyty te zaciągane były na potrzeby określonych bloków mieszkalnych, np. na ich docieplenia. Zabezpieczeniem był jednak fundusz remontowy. BGK takiego zabezpieczenia nie uznaje. Jak pokazują doświadczenia innych spółdzielni, np. SM Czechów, Walne Zebrania nie wyrażają zgody na poręczenie majątkiem Spółdzielni. Nikt nie chce odpowiadać za długi sąsiedniego budynku. Zabezpieczenie funduszem remontowym danego budynku oznacza koszty wyłącznie dla mieszkańców tego budynku. Zabezpieczenie majątkiem spółdzielni hipotetycznie obciąża wszystkich spółdzielców.

Choć ustawa dotycząca programu „Dostępność Plus” dopuszcza różne formy zabezpieczenia kredytu, BGK upiera się jednak przy zabezpieczeniu najsilniejszym. Może to być spowodowane długim okresem kredytowania zadania. Na krótszy mieszkańcy nie mogą przystać, gdyż spowoduje to drastyczny wzrost miesięcznych opłat, na który ich nie stać.

Prezes RSM Motor – Pan Janusz Szacoń wyraża zdziwienie uporem Oddziału Banku Gospodarstwa Krajowego w Lublinie w żądaniu zabezpieczenia kredytu majątkiem Spółdzielni a nie np. funduszem remontowym, zabezpieczeniem często stosowanym przy kredytach, np. na docieplenia budynków, wymianę wind; kredytach zaciąganych w bankach komercyjnych, bankach wrażliwych na ryzyko perturbacji w ich spłacie. – Nie ustajemy w rozmowach z BGK w sprawie złagodzenia kryteriów zabezpieczenia kredytu, mieszkańcy oczekują postępu w ułatwieniach w komunikacji na wysokie piętra – mówi prezes.

Posłowie interweniują. Póki co nieskutecznie

Jak wynika z rozpoznania przeprowadzonego przez Pana posła Jacka Czerniaka, w całym kraju BGK zawarł 10 umów w ramach środków z funduszu „Dostępność+. Zakontraktowano 2 mln zł z 43 mln zł, które są przeznaczona na program! Dwie umowy zawarto w województwie lubelskim na kwotę 600 tys. zł.

I tak, piękny projekt pozostaje, praktycznie, na papierze.

nterwencje w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej prowadzili m.in. poseł Jacek Czerniak i posłanka Marta Wcisło. Nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów, poza nikłą nadzieją, że BGK może uwzględni dodatkowo – przy ustalaniu sposobu zabezpieczenia kredytu – ocenę zdolności kredytowej pożyczkobiorcy.

Ułatwienia w dostępności do czwartych i piątych pięter są n i e z b ę d n e, szczególnie w starzejącym się polskim społeczeństwie. Może inni posłowie oraz silniejszy społeczny nacisk, otworzą szerzej – w BGK, jak i w Ministerstwie – drogę do realnej, a nie papierowej możliwości instalowania wind?

Józef Nowomiński

Jedna odpowiedź do “Dostępność+ niedostępna na Tatarach, Lubelszczyźnie i całej Polsce”

  1. iop pisze:

    Bzdury opowiada autor artykułu J. Nowomiński. Prawda jest taka że zarówno spółdzielnia jak też sam pomysłodawca pan Nowomiński, dążyli do obarczenia mieszkańców kredytem komercyjnym, a co za tym idzie dokonaniem wpisów na hipotekach poszczególnych lokali z tego tytułu. Co ewidentnie naprowadziło by na szkodę lokatorów nieruchomości w których miały by windy powstać. Po za tym nie było żadnych rzeczowych rozmów na ten temat, czy przedstawienia realnych kosztów inwestycji. Wszystko chciano szybciutko przeforsować z pominięciem zainteresowanych mieszkańców. Spółdzielnia nie przygotowała nawet żadnego kosztorysu ani projektu wymaganego programem dostępność plus.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *