Wesprzyj Kontakt

5 minuty czytania  •  12.02.2025 09:50

Do Łęcznej nadal ze starego dworca PKS. Przewoźnicy już nie muszą się przenosić

Udostępnij

Nie do końca lutego, ale do… Kilkudziesięciu przewoźników, którzy jeszcze nie przenieśli się na Dworzec Lublin, może jednak zostać w starej lokalizacji – przy al. Tysiąclecia. To pierwsze decyzje nowej prezeski Lubelskich Dworców – Beaty Mazurek z PiS.

Ten artykuł powstał dzięki wsparciu finansowemu naszych Czytelników.

Proszę napisać, że pasażerowie bardzo się cieszą, że przenosin nie będzie – prosi jeden z przewoźników. On sam też nie ukrywa radości z faktu, że temat wygaszenia dworca PKS przy al. Tysiąclecia bardzo się właśnie skomplikował.

Trudno się zorientować, co się dzieje wokół spółki Lubelskie Dworce (podlega marszałkowi województwa) i zarządzanego przez nią terenu na Podzamczu. Mowa o dworcu PKS, skąd przez dekady odjeżdżały autobusy podmiejskie. I z którego nadal korzystają przewoźnicy, którzy nie zdecydowali się na przenosiny na nowy Dworzec Lublin. Bo od początku do takiej przeprowadzki nie palił się nikt. Mimo, że miasto kusiło preferencyjnymi stawkami (kilkadziesiąt razy niższymi niż w starej lokalizacji), a nawet na jakiś czas uruchomiło darmowe autobusy, które woziły pasażerów między dworcami. Do starej lokalizacji przyzwyczajeni byli i przewoźnicy, i ich klienci. Ci pierwszy chwalili sobie dobry dojazd. Ci drudzy – lokalizację w ścisłym centrum miasta.

Koniec epoki – jest data

Od otwarcia nowego Dworca Lublin (obok stacji PKP Lublin Główny) mija dokładnie rok. Przez ten czas ostatni przewoźnicy mieli opuścić teren Podzamcza. Ostateczna decyzja o przenosinach zapadła pod koniec grudnia 2024. Dotyczyła 33 przewoźników krajowych i 48 kursujących za granicę. Marszałkowska spółka Lubelskie Dworce dała wszystkim czas do końca stycznia 2025. Szybko jednak termin został przesunięty. Szefowie firm przewozowych muszą załatwiać wiele formalności, więc nowy termin ostatecznych przenosin został ustalony na koniec lutego.

Wicemarszałek województwa Piotr Breś (PiS) był w tej kwestii stanowczy. – Przewoźnicy muszą złożyć wniosek o podpisanie umów o jeden miesiąc dłużej, czyli do 28 lutego 2025 roku. Przedłużamy ten okres, żeby wszyscy mogli spokojnie przenieść się na Dworzec Metropolitarny – mówił.

Jak tylko pan wicemarszałek przedstawił takie informacje, wszyscy nasi pracownicy zostali postawieni w stan wysokiej gotowości. Zależy nam, aby przenosiny odbyły się szybko, sprawnie i z korzyścią dla przewoźników – mówi nam Monika Fisz, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Lublinie. To właśnie ZDiTM zarządza Dworcem Lublin.

Dodaje, że niektórzy przewoźnicy, którzy jeszcze w grudniu jeździli z al. Tysiąclecia już kursują z nowego miejsca. Inni są w trakcie załatwiania formalności. – A każdym chętnym podpisaliśmy już promesy, czyli zawarliśmy porozumienie, uzgodniliśmy warunki, przypisaliśmy przewoźnikowi stanowisko na Dworcu Lublin – wylicza Fisz. I dodaje, że nie wszystko zależy od tempa pracy urzędników w ZDiTM. Papierkowe sprawy firmy muszą jeszcze załatwić w innych urzędach – marszałkowskim, powiatowym czy gminnym.

Nowa prezes i nagła zmiana planów

Ale dziś te wszystkie ustalenia można wyrzucić do kosza. Z początkiem lutego nową szefową Lubelskich Dworców została Beata Mazurek, która wcale nie ma zamiaru szybko zwinąć dworca z Podzamcza.

Mazurek to wysoko postawiona polityczka PiS, była wicemarszałkini Sejmu, była europosłanka. – Zmiana na stanowisku prezesa zarządu spółki podyktowane jest koniecznością przygotowania zmian w strategii dalszego funkcjonowania przedsiębiorstwa w związku z wygaszaniem podstawowej działalności statutowej Lubelskich Dworców S.A – tak nową posadę Mazurek tłumaczy rzecznik prasowy lubelskiego marszałka Remigiusz Małecki.

Firma przewozowa Łęcz-Trans przed weekendem napisała na Facebooku, że zostaje na starym dworcu do… końca tego roku. – Sami nie wiemy, co się do końca dzieje – mówi nam Jan Blacha, właściciel firmy, która dziennie wykonuje aż 80 kursów ze starego dworca. – Jeszcze dwa tygodnie temu pasażerom, którzy pytali czy się przenosimy, odpowiadaliśmy, że „tak”. Zaczęliśmy już załatwiać formalności. A teraz otrzymuję wiadomość z Dworców Lublin, że jednak możemy zostać.

Już kilka dni krążyły pogłoski, że przewoźnicy wnioskują o jeszcze jeden miesiąc obecności w starej lokalizacji. Finalnej decyzji prezeski Mazurek jednak nie było. Próbujemy się z nią skontaktować od piątku, ale jest nieuchwytna dla dziennikarzy.

Szef Łęcz-Transu przyznaje, że w poniedziałek po południu dodał z Lubelskich Dworców nowe wytyczne. – Proszą o szybkie wypełnienie kwestionariusza i odesłanie go do spółki. To wniosek o możliwość korzystania ze starego dworca – mówi nam przedsiębiorca. – Od 1 marca. Daty końcowej nie ma.

Pytany o to rzecznik marszałka przyznaje, że termin działania dworca został właśnie wydłużony. Do kiedy? Na to pytanie nie odpowiada.

Na zdjęciu: Dworzec przy al. Tysiąclecia miał zakończyć działalność w lutym. Już wiadomo, że tak się nie stanie (Fot. sko)

Nie prosimy o pieniądze na nowy wóz transmisyjny czy wyposażenie telewizyjnego studia – prosimy o pieniądze na przetrwanie. Każda, nawet najmniejsza kwota, pozwoli nam nadal istnieć.

Szybka wpłata – jawnylublin.pl/wplacam
Patronite – patronite.pl/jawnylublin

29 odpowiedzi do “Do Łęcznej nadal ze starego dworca PKS. Przewoźnicy już nie muszą się przenosić”

  1. Amadeusz pisze:

    Przynajmniej ona ma jaja.

  2. Terminator pisze:

    To jest polityczne zagranie zawistnych ludzi z PiS. Warto zapamiętać komu zawdzięczamy utrwalanie tego burdelu w Lublinie.

  3. kronikidewelorozwoju pisze:

    Bardzo dobrze. Likwidacja funkcjonalnego dworca = upadek przewozów około-miejskich i przesiadkę dojeżdżającego na co dzień „plebsu” do własnych aut, co oznacza jeszcze bardziej zakorkowane ulice w Dziadogrodzie.
    Jeszcze przewoźnicy, których już wykurzono z Podzamcza, powinni pomyśleć poważnie o powrocie, żeby wykazać potrzebę zachowania tego obiektu.
    A kiedy decyzja o pozostawieniu już dojrzeje, trzeba zrobić remont i niech ludziska korzystają długie lata z tego, co ktoś kiedyś dobrze zaplanował.

  4. Niejawny pisze:

    Co za pech. Taki nowoczesny dworzec z nagrodami i nie chcą z niego jeździć. Panie prezydencie niech działa!!!

  5. kronikidewelorozwoju pisze:

    @Niejawny
    Oczywiście, że „plebs” nie dorósł do tego, żeby odpowiednio docenić wizję komunikacji, którą wdraża Dewelo-Neron z Jakubowic.
    Dlatego też – tak jak proponują światli świadomi konieczności dziejowej r0zw0ju obywatele zgrupowani na SSC – trzeba „plebsowi” dać nauczkę, na początek poprzez ograniczenie kursowania mpk na podzamczu (nie zaszK0dzi też P0wołać słowa-klucze 'bangladesz’ i 'wsamraśność ala Pruszon’).
    Czy jakubowicki Promotor „Mobilności” opartej na para-taxi i na prywatnych autach wsłucha się w ten głos „ludu” (tego „ludu”, który tak jak On darzy komunikację podmiejską głęboką pogardą i nie ma potrzeby z niej korzystać i który też nie może się doczekać, kiedy teren funkcjonalnego dworca zostanie przejęty przez kartel cfaniaków nieruchowych) i np. skieruje gros połączeń tak, aby omijały przystanki 'Muzeum Narodowe’ przy Tysiąclecia?

  6. . pisze:

    Wystarczy spojrzeć na Tatary: na dworzec kikutlin śmieszne, rzadko kursujące 34 i 45; na stary 2, 5, 25, 34, 47, 150, 39, 57, 52, 22. Jest różnica? Jest.

  7. MojeMiastoLublin pisze:

    Totalna głupota, stary dworzec powinien być jak najszybciej zamknięty dając możliwość zmiany przeznaczenia na terenie po nim. Dopóki jest okupowany przez PiS nic się nie zmieni. Mamy piękny nowy dworzec, ponad rok trwa przenoszenie przewoźników ten czas i tak już jest za długi.

  8. Why pisze:

    Mam duzo empatii wzgledem przyzwyczajen podrozujacych ze starego dworca. Ale jako podatnicy juz wydalismy pieniadze na nowy dworzec i teren po starym dworcu powinien byc oddany mieszkancom. Najgorsze jest to, ze jest to kij w szprychy wszystkich inicjatyw poprawy transportu miejskiego. Bo teraz miasto bedzie stalo na stanowisku „marszalek zadecydowal, ze stary dworzec dalej dziala, to nie musimy dodawac nowych kursow/polaczen do nowego dworca”. Jakiekolwiek debary nie maja sensu bo nowy dworzec juz po prostu stoi. Nikt czasu nie cofnie, nie zburzy go i nie przeniesie pod zamek. Marszalek jako funkcja nie ma mandatu do zarzadzania miastem, tylko pewnymi aspektami pracy wojewodztwa. Na podzamczu potrzebna jest kompleksowa rewitalizacja, a nie przedluzany w nieskonczonosc syf. Przykry spektakl ze strony PiS.

  9. Niejawny pisze:

    MojeMiastoLublin totalną głupotą to było przeniesienie dworca daleko od centrum i wybudowanie niefunkcjonalnego budynku i peronów. O komunikacji miejskiej nie wspominam, bo Kropka to dobrze podsumował we wcześniejszym wpisie. Jak zwykle zapomniano o najważniejszym, czyli o pasażerach, ale przecież prezydent Żuk oraz radne z podlubelskich wiosek nie będą korzystać z tego dworca, więc jakie to ma znaczenie?

  10. kronikidewelorozwoju pisze:

    @Why
    Błąd logiczny zwany 'sunken cost fallacy’ – tendencja do uzasadniania kontynuacji projektu już utopionymi w niego kosztami (przez projekt mam tu na myśli plan likwidacji dworca na Podzamczu, który „musi” być kontynuowany, bo wywalono 340 mln na Bizancjum Dziadopolitalne).
    Owszem, BD realnie musi już zostać, ale to zupełnie nie jest wystarczającym argumentem dla zaorania „starego” dworca, choćby dlatego, że to oznaczałaby zaoranie podmiejskiej komunikacji busiarskiej, która już i tak ledwo zipie.
    Wasza „empatia” zalatuje fałszem, bo nie chodzi tu o „przyzwyczajenia”, tylko po prostu o oszczędność czasu na dojazdach do „cywilizacji”.
    Dalej: „Miasto” nie potrzebuje żadnych pretekstów, żeby wygaszać mpk. „Rewolucja komunikacyjna” już została ogłoszona jako „zadanie wykonane” i nikt trzeźwo myślący nie powinien oczekiwać żadnych „dodatkowych” kursów.
    Wiecie doskonale, że zgodnie z obserwowalnymi trendami nadzieje o „oddaniu mieszkańcom” terenu po „starym dworcu” reprezentuje myślenie życzeniowe. Nawet jeden z pisiorów cytowany ostatnio na JL bre(ś)dził o konieczności „sprzedaży terenu”. Kto będzie kupcem? Chyba przecież nie gmina Dziadogród, a raczej któryś z dewelo-buraczków, który – żeby „uatrakcyjnić ofertę” dla „inwestorów” w apartamĘty para-hotelowe najprawdopodobniej zaplanowałby ogrodzenie kompleksu, żeby „niepożądany element” się tam nie pałętał.
    I dalej: ten teren właśnie do tej pory ewidentnie służył „mieszkańcom” – tak mieszkańcom Dziadogrodu, jak i mieszkańcom okolic, o czym świadczyły tłumy ludzi korzystających z tego miejsca w opozycji do krajobrazu pustynnego, który charakteryzuje otoczenie DziadoP0litalnego.
    Słowo „rewitalizacja” pod rządami Technokraty z Jakubowic jest praktycznie tożsame z aktem zrobienia laski któremuś z dewelo-buraków, albo w najlepszym przypadku wydanie grubych sum na coś kompletnie wyzbytego z funkcjonalności. 15 lat doświadczenia „rozwoju” powinno chyba wystarczyć nawet najbardziej ociężałym umysłowo do wyciągnięcia wniosków.

  11. MojeMiastoLublin pisze:

    Niejawny przyjmując jako punkt odniesienia centrum np. plac litewski mamy tą samą odległość. Dworzec PKS powinien być zlokalizowany przy dworcu PKP co jest normalną praktyką na całym świecie. Nowy budynki są już wybudowane więc teraz należy jak najszybciej przejąc cały ruch na nowy dworzec i nie dezorientować pasażerów skąd mają jechać. Teren przy Tysiąclecia na pewno znajdzie nowe zastosowanie takie jak np. centrum nauki, dalsze działanie wydłuża tylko czas.

  12. kronikidewelorozwoju pisze:

    @MML
    Tania demagogia.
    „Dworzec” pks przy pkp już był i było widać, jak generowany tam ruch miał się do tego na Podzamczu.
    Postawienie szklanego bizancjum w miejsce baraków w niczym nie zmienia preferencji użytkowników pks/bus.
    „Plebs”, wbrew przekonaniom zwolenników inżynierii społecznej ala Dewelo-Neron, nie jest „zdezorientowany”, a raczej doskonale wie z codziennych doświadczeń, gdzie mu bardziej pasuje wsiadać/wysiadać.
    Zdezorientowani to jesteście raczej Wy – kanapowe czirliderki r0zw0ju.
    „Normalną praktyką” jest umieszczanie dworców tak, aby ludzie CHCIELI z nich korzystać, a nie to, co wylęga się w chorych głowach kanapowych teoretyków myślących paradygmatem „to jeziorko damy tutaj”. Skoro dworzec pkp w Dziadogrodzie jest źle usytuowany (mnóstwo ludzi wybiera przystanek Lublin-Zachód mimo tego, że naburmuszony Sułtan nie raczył zorganizować tam ani parkingu ani mpk) to nie jest żadna przesłanka żeby powielać ten błąd.

  13. . pisze:

    https://www.propertydesign.pl/architektura/104/lublin_nowoczesna_hala_targowa_powstanie_przy_ul_ruskiej,1499.html
    .
    2014 rok:
    „Lubelski magistrat poczynił kolejny krok do powstania hali targowej. Radni zgodzili się na utworzenie miejskiej spółki, która zbuduje i będzie zarządzać halą przy ul. Ruskiej w Lublinie.
    Nowy obiekt powstanie w miejscu, w którym obecnie znajduje się targowisko. Udziałowcami spółki byłoby Miasto, a także Nova i Bazar. W planach jest budowa dwupoziomowej hali z podziemnym parkingiem.”
    .
    Tutaj ktoś wpisał, że „dworzec PKS powinien być zlokalizowany przy dworcu PKP co jest normalną praktyką na całym świecie”. Ten ktoś zapomniał dodać, że w innych miastach wokół dworca masz jakieś sieciówki. W Krakowie masz Galerię Krakowską, w Rzeszowie masz C.H. Europa i Galerię Rzeszów. A tutaj na dworcu kikutlin jedynie co to, to wiatr wieje od rana do nocy pod tymi zadaszeniami na stanowiskach busów.

  14. Niejawny pisze:

    MojeMiastoLublin przestańcie robić z ludzi debilów. Normalną praktyką na świecie jest, że dworce są zlokalizowane w centrum, gdzie dojeżdża większość linii komunikacji miejskiej. Przestańcie niszczyć komunikację publiczną w Lublinie. Ograniczacie kursowanie i potem dziwicie się, że ludzie przesiadają się do samochodów albo uciekają z Lublina. Dlaczego prezydent Żuk nie mieszka w Lublinie i nie korzysta z tego dworca? Dlaczego wioskowe radne wyprowadziły się z Lublina?

  15. kronikidewelorozwoju pisze:

    @.
    Dewelo-Ubogacacz w 2014 jeszcze próbował zachowywać pozory, że ma ma na myśli „dobro mieszkańców” i dogadzać kapitalistom jedynie ukradkiem.
    Od tamtych czasów dużo się zmieniło. Wyniki wyborcze przyniosły poczucie władzy absolutnej, za czym idzie buta tak, że obecnie Gubernator w ogóle już przestał przejmować się „plebsem” i już całkiem jawnie obnosi się ze swoimi związkami z dewelo-kapitalistami.
    __________

    Czy w tym przypadku sprawdzi się powiedzenie 'pycha kroczy przed upadkiem’?
    Raczej nie sądzę, chyba że przez 'upadek’ rozumieć całkowite załamanie „gospodarki” Dziadogrodu, a nie utratę mandatu przez polityczną reprezentację dewelo-okupanta.

  16. . pisze:

    My, antyżukowcy, musimy zadać sobie podstawową tezę: przede wszystkim trzeba myśleć, bo to w interesie także podatnika, jak zlikwidować kikuty z Dworcowej i ten śmieszny zegarowy słup spod dworca PKP. Powinno się dążyć także do zaprzestania prowadzenia profilu facebookowego nowego dworca ze względu na zieloną propagandę, jaka tam się odbywa od wiosny.

  17. Why pisze:

    Do powyzszych odpowiedzi –

    Ja wlasnie sie staram wyjasnic, ze jedyna opcja pogodzenia obydwu stron (milosnikow nowego i starego dworca) jest wzmocnienie pozycji nowego dworca i komunikacji, ktora sie tam kieruje. W zasadzie to nie jest nawet opcja, bo stary dworzec przedluzy dzialanie do konca roku, moze potem jeszcze rok i co? Ile tam bedzie wygladalo jak w Donbasie?

    Dla mnie poziom infrastruktury w tym miescie to wielki zart, tak samo jak pozwalanie sobie na wycinki zieleni miejskiej prowadzone na niemal industrialna skale. Ale badzmy powazni w tej krytyce.

    Teren starego dworca nalezy do Marszalka.
    Co wiecej ten teren nalezy do Marszalka od wielu wielu lat.
    Czy Marszalek zbudowal tam elegancka hale targowa?
    Czy zbudowal nowy dworzec?
    Czy zagospodarowal ten teren?
    Niestety, ustawa o samorzadach nieco przeszkadza w generowaniu zyskow przez samorzady to oczywiste, ze po tym jak w spolce Lubelskie Dworce zarobi kto ma zarobic, kuszacym pomyslem bedzie sprzedaz terenu.
    I sprzedajacy nie bedzie sie interesowal czy tam beda bloki, muzeum czy centrum nauki.
    Wiec teorie o utopionych kosztach teoriami, ale realia sa takie, ze Marszalek dworca nie odnowi, uporzadkuje i sprzeda teren.

    Wiec radze ciezar dziala przeniesc na lobbowanie poprawy komunikacji miejskiej, ktora jest zartem, niz lobbowanie za wznowieniem starego dworca, ktore nigdy sie nie wydarzy.

  18. . pisze:

    „Ograniczacie kursowanie i potem dziwicie się, że ludzie przesiadają się do samochodów albo uciekają z Lublina. ”
    Też, ale i uciekają przez chüjowe zarobki, jakie tutaj są.

  19. . pisze:

    „Ograniczacie kursowanie i potem dziwicie się, że ludzie przesiadają się do samochodów albo uciekają z Lublina. ”
    Też, ale i uciekają przez cнüjowe zarobki, jakie tutaj są.

  20. . pisze:

    Wycinka lasów, budowa spalarni, zamykanie kopalni….i systemowe niszczenie ludzi kontrolami, „którzy „władzy” patrzą na ręce.
    https://www.facebook.com/reel/563847963340029

  21. Niejawny pisze:

    Kropka część byłych mieszkańców Lublina zarabia dobrze i wyprowadza się nie z powodu słabych zarobków (chociaż rzeczywiście w prawdziwych polskich metropoliach zarabia się więcej) tylko dlatego, że poza Lublinem żyje się po prostu lepiej.

  22. . pisze:

    Na ich miejscu to wybrałbym Kraków: blisko w Tatry, w Gorce i Pieniny, dużo więcej imprez kulturalnych, sto pięćdziesiąt razy lepsze mpk (wiem, bo jeździłem po Krakowie MPK, więc mam porównanie), ogólnie tam żyje się lepiej.

  23. Niejawny pisze:

    Jest wiele miast w Polsce gdzie żyje się i zarabia dużo lepiej niż w Lublinie (np. Trójmiasto, Kraków, Wrocław czy nawet Rzeszów). W pewnym wieku ma się jednak ograniczenia np. dzieci, kredyty, pracę i nie jest tak łatwo zmienić miasto zamieszkania. Prościej jest mieszkać w podlubelskiej wiosce.

  24. . pisze:

    Wejdź sobie w artykuły sprzed lat, np. z 2013, 2014 roku. Cały czas w tekstach przewijają się ci sami ludzie, o których słyszymy do dzisiaj (może nie będę podawać nazwisk) Katarzyna Du…, Justyna G…, Monika F.., Tomasz F…. Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść i pójść do Biedronki na kasę, jak się nie potrafi zrozumieć potrzeb lublinian

  25. Niejawny pisze:

    Why zejdź na ziemię. W tym mieście komunikacja miejska z roku na rok schodzi na psy. O jakim wzmacnianiu komunikacji mówisz?

  26. Niejawny pisze:

    Kropka jak można zrozumieć potrzeby Lublinian skoro się w tym Lublinie nie mieszka. Nie korzysta się z komunikacji, ścieżek rowerowych i dworców, a Lublin widzi się tylko z okien samochodów.

  27. Niejawny pisze:

    A tak w ogóle to MojeMiastoLublin zmień sobie nazwę na prawidłową, czyli MojePodlubelskieWioski.

  28. kronikidewelorozwoju pisze:

    @Why
    Oczywiście, że za dziadowszczynę na „starym dworcu” odpowiada jego „właściciel”, który najprawdopodobniej chciał wPiSać się w plany r0zw0ju Podzamcza na zasadzie oddania terenu dewelo-burakom.
    Ale jest jeszcze czas, żeby zmienić ten kierunek i zrobić coś dla zwykłych ludzisk, zamiast rujnować komunikację w imię dogadzania spekulantom nieruchowym.
    To, czy dworzec na Podzamczu zostanie, czy zostanie zaorany, będzie dobrym papierkiem lakmusowym, który wykaże, po czyjej stronie stoi jego „właściciel” – czy po stronie „plebsu”, czy też P0 stronie r0zw0ju.

  29. . pisze:

    Z Kunickiego, Nowego Światu, Wyścigowej, Pawiej, Abramowickiej, Głuskiej ŻADNĄ LINIĄ PSEUDO-KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ NIE DOSTANIESZ SIĘ na nowiusieńki dworzec…. tak jest świetnie skomunikowany. Tak południowo-wschodni LUBLIN jest wykluczony komunikacyjnie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *