var bwg_objectsL10n = {"bwg_field_required":"field is required.","bwg_mail_validation":"To nie jest prawid\u0142owy adres e-mail. ","bwg_search_result":"Nie ma \u017cadnych zdj\u0119\u0107 pasuj\u0105cych do wyszukiwania.","bwg_select_tag":"Select Tag","bwg_order_by":"Order By","bwg_search":"Szukaj","bwg_show_ecommerce":"Poka\u017c sklep","bwg_hide_ecommerce":"Ukryj sklep","bwg_show_comments":"Poka\u017c komentarze","bwg_hide_comments":"Ukryj komentarze","bwg_restore":"Przywr\u00f3\u0107","bwg_maximize":"Maksymalizacji","bwg_fullscreen":"Pe\u0142ny ekran","bwg_exit_fullscreen":"Zamknij tryb pe\u0142noekranowy","bwg_search_tag":"SEARCH...","bwg_tag_no_match":"No tags found","bwg_all_tags_selected":"All tags selected","bwg_tags_selected":"tags selected","play":"Odtw\u00f3rz","pause":"Pauza","is_pro":"","bwg_play":"Odtw\u00f3rz","bwg_pause":"Pauza","bwg_hide_info":"Ukryj informacje","bwg_show_info":"Poka\u017c informacje","bwg_hide_rating":"Ukryj oceni\u0142","bwg_show_rating":"Poka\u017c ocen\u0119","ok":"Ok","cancel":"Anuluj","select_all":"Wybierz wszystkie","lazy_load":"0","lazy_loader":"https:\/\/jawnylublin.pl\/wp-content\/plugins\/photo-gallery\/images\/ajax_loader.png","front_ajax":"0","bwg_tag_see_all":"see all tags","bwg_tag_see_less":"see less tags"};
Agnieszka Wójcik nie zdobyła mandatu radnej, ale właśnie została pełnomocnikiem prezydenta ds. rad dzielnic. Miejsca urzędniczce ZDiM ustąpił Jan Madejek, który – wedle naszych ustaleń – wyląduje na fotelu wiceprezesa miejskiej spółki TBS Nowy Dom.
Jan Madejek to przedsiębiorca z branży paliwowej. W Lublinie ma m.in. stację benzynowa przy ul. Mełgiewskiej. Spółka Koma Oil, w której jest wspólnikiem, zeszły rok zakończyła zyskiem – 310 tys. zł netto. Madejek spełnia się także w polityce – przez lata był miejskim radnym. W 2014 roku zdobył mandat startując z Platformy Obywatelskiej. Cztery lata później wejść do Rady Miasta już mu się nie udało – tym razem startował z listy komitetu Krzysztofa Żuka.
Ale prezydent nie zostawił go z niczym. Madejek został pełnomocnikiem do jednostek pomocniczych miasta Lublin, czyli rad dzielnic. Rady dzielnic to ciała doradcze dla samorządu, ale ich możliwości sprawcze mniej więcej odpowiadają frekwencji w wyborach. W zeszłym roku w Lublinie do urn poszło zaledwie 5,87 proc. uprawnionych do głosowania, a to odbyło się w 24 dzielnicach z 27. W Głusku, na Starym Mieście i Za Cukrownią zgłosiło się tylko tylu kandydatów, ile mandatów było do obsadzenia.
Madejek pełnomocnikiem Żuka nie był oczywiście bezpłatnie: ostatnio co miesiąc dostawał 5 tys. zł, co rocznie dawało okrągłą sumę 60 tys. zł. Gdy w 2021 roku, czyli w dwa lata po objęciu przez niego stanowiska pełnomocnika, pytaliśmy członków zarządów rad dzielnic o współpracę z Madejkiem, okazało się, że niektórzy nigdy nie mieli z nim kontaktu. Byli nawet tacy, którzy nawet nie wiedzieli o istnieniu pełnomocnika. W tym roku Madejek po raz kolejny próbował swoich sił w wyborach samorządowych, ale i tym razem wyborcy nie byli dla niego łaskawi. Mandatu nie zdobył.
Zna się na samorządzie, bo pracuje w drogach
Gdy zapytaliśmy Ratusz o powody zmiany na stanowisku pełnomocnika ds. rad dzielnic, biuro prasowe poinformowało, że Madejek sam złożył rezygnację z funkcji. On sam nie był zbyt rozmowny. Gdy udało się nam do niego dodzwonić i zapytać o powody rezygnacji, powiedział, że po prostu podjął taką decyzję, po czym się rozłączył.
Madejka na stanowisku pełnomocnika zastąpi Agnieszka Wójcik. – Ma wieloletnie doświadczenie jako pracownik samorządowy w Zarządzie Dróg i Mostów – odpisała nam Justyna Góźdź z biura prasowego Ratusza, gdy zapytaliśmy o to, co przemawiało za tą właśnie kandydatką.
To oficjalna wersja. Ta druga mówi o tym, że Wójcik dostała posadę z uwagi na jej powiązania z najmocniejszą siłą w prezydenckim klubie radnych – Wspólnym Lublinem Piotra Kowalczyka (były przewodniczący Rady Miasta, obecnie deweloper). Wójcik w wyborach samorządowych startowała właśnie z list komitetu Żuka. Wyborcy mogą ją kojarzyć nie tylko z np. klipu promocyjnego kilku kandydatek z komitetu Żuka, ale m.in. z rozmowy w jednym z lokalnych portali.
– A cóż takiego się stało, że zdecydowała się pani kandydować? – zagaił prowadzący rozmowę „Do wyborów” dyrektor ds. multimediów w Dzienniku Wschodnim Krzysztof Kot.
– Pomysł na kandydowanie bardzo długo kiełkował w mojej głowie, aby w 2024 roku mógł się zmaterializować i pokazać światu – odpowiedziała przed kamerami 47-letnia urzędniczka.
Świat nie przyjął jednak tego pomysłu zbyt entuzjastycznie, bo Wójcik zdobyła 1046 głosów – zbyt mało by wejść do Rady Miasta. Ale na otarcie łez zdobyła coś bardziej materialnego: 5000 zł miesięcznego wynagrodzenia za bycie pełnomocniczką prezydenta Żuka.
Meblowanie Nowego Domu
I tutaj wracamy do Madejka, bo według naszych ustaleń szykowany jest on do objęcia stanowiska wiceprezesa w miejskiej spółce Towarzystwo Budownictwa Społecznego Nowy Dom, które zajmuje się budową mieszkań na wynajem i zarządzaniem nieruchomościami. Tu do niedawna wiceprezesem był Krzysztof Siczek (rocznik 1964). To były radny miejski PiS, który w 2012 roku brał udział w słynnym przewrocie w Radzie Miasta Lublin, kiedy część radnych tej partii pod przewodnictwem Piotra Kowalczyka założyła własny klub Wspólny Lublin i przeszła na stronę prezydenta z Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Żuka.
W 2014 roku Siczek ponownie kandydował do RM, tym razem z listy Wspólnego Lublina, ale mandatu nie zdobył. Zajął się więc pracą w miejskich spółkach lub ze znaczącym udziałem miasta. Najpierw został menadżerem w Porcie Lotniczym Lublin, a w 2016 roku wiceprezesem TBS Nowy Dom. Stanowisko to zajmował do 5 maja tego roku, kiedy rada nadzorcza – stosunkiem głosów 3:0 – odwołała go ze stanowiska.
– Nie komentuję tej decyzji, nie wypowiadam się – powtarzał jak mantrę Krzysztof Siczek, gdy w poniedziałek pytaliśmy go o powody odwołania i plany zawodowe na przyszłość.
Odejście z zarządu będzie dla niego sporym ubytkiem finansowym. Według jego oświadczenia majątkowego za 2023 rok w TBS Nowy Dom zarobił 214 705 zł, co miesięcznie daje niecałe 17,9 tys. zł. TBS jest jedną z nielicznych miejskich spółek, która generuje zyski: w 2022 roku było to 2,5 mln zł. Chwali się także wysoką windykacją należności czynszowych: wskaźnik ten wynosi prawie 97 proc.
Anna Adamowicz-Kielin, przewodnicząca rady nadzorczej spółki, nie odpowiedziała na nasze pytanie o powody odwołania Siczka z zarządu. Przekazała jedynie, że „obecnie i w najbliższym czasie Zarząd funkcjonuje w składzie jednoosobowym„.
Z kolei Jan Madejek na pytanie wysłane SMS, czy potwierdza, że zostanie członkiem zarządu tej miejskiej spółki, po kilku godzinach odpisał: Nie potwierdzam.
Powyborcze porządki – Wspólny Lublin rośnie w siłę
Jak pisaliśmy w poniedziałek, Krzysztof Żuk odwołał ze stanowiska swojego zastępcę Artura Szymczyka (15 czerwca Szymczyk zostanie prezesem MPWiK) i powierzył to stanowisko Tomaszowi Fularze, dobremu znajomemu Piotra Kowalczyka. Ta personalna roszada wskazuje na coraz mocniejszą pozycję Wspólnego Lublina w Ratuszu, szczególnie w bezpośrednim otoczeniu prezydenta. Bo oprócz Fulary drugim wiceprezydentem z drużyny WL jest Mariusz Banach, odpowiedzialny za oświatę. Sam Wspólny Lublin w 18-osobowym klubie liczy, bezpośrednio lub pośrednio, nawet dziewięć szabel.
Na zdjęciu głównym: Jan Madejek i Agnieszka Wójcik
Ten artykuł został wsparty przez program grantowy „Media lokalne na rzecz demokracji” Journalismfund Europe
document.getElementById( "ak_js_1" ).setAttribute( "value", ( new Date() ).getTime() );
74 letni biznesmen z branży paliwowej ps. Szejk, jednocześnie pracownik Wydziału Inwestycji i Remontów UM Lublin na urlopie bezpłatnym, wymarzonym kandydatem do Zarządu miejskiej spółki TBS. Niezłe jaja z wyborców.
Ludzie Tęgiego Łba systematycznie przejmują kolejne przyczółki władzy. „Specjalistka”. która zdobywała doświadczenie w tak „ulubionym” przez mieszkańców i tak bardzo nastawionym na „partycypację” organie jak ZDiM z pewnością da radę zdyscyplinować rady dzielnic, żeby nie wtryniały się P0między wódkę a zakąskę.
PS. Ciekawe, czy don hamisK0 i jego dewelo-drużyna nie P0czują się odsunięci na boczny tor, co wobec nadchodzącego końca manii kurnikowej może prowadzić do poważnych spięć pomiędzy członkami Loży.
Pełnomocnik ds rad dzielnic to taki Miś. Nikt nie wie po co jest ta funkcja, więc nie trzeba się obawiać, że ktoś zapyta. Z punktu widzenia rad dzielnic ta funkcja jest tak potrzebna, jak psu piąta noga.
Wstyd. A szeregowi pracownicy UM zarabiaja tyle co minimalna. Ludzie ktorzy na codzien dbaja o to zeby w naszym miescie zylo sie lepiej zarabiaja mniej od ludzi w biedronce.
Dołącz do ekipy Jawnego Lublina jako wolontariusz!
Fundacja Wolności ciągle poszukuje osób, którym bliskie są ideały jawności, przestrzegania prawa dobrego rządzenia czy racjonalnego wydatkowania pieniędzy publicznych.
74 letni biznesmen z branży paliwowej ps. Szejk, jednocześnie pracownik Wydziału Inwestycji i Remontów UM Lublin na urlopie bezpłatnym, wymarzonym kandydatem do Zarządu miejskiej spółki TBS. Niezłe jaja z wyborców.
Dawała…. z siebie wszystko. Zasługuje na nagrodę.
Ludzie Tęgiego Łba systematycznie przejmują kolejne przyczółki władzy. „Specjalistka”. która zdobywała doświadczenie w tak „ulubionym” przez mieszkańców i tak bardzo nastawionym na „partycypację” organie jak ZDiM z pewnością da radę zdyscyplinować rady dzielnic, żeby nie wtryniały się P0między wódkę a zakąskę.
PS. Ciekawe, czy don hamisK0 i jego dewelo-drużyna nie P0czują się odsunięci na boczny tor, co wobec nadchodzącego końca manii kurnikowej może prowadzić do poważnych spięć pomiędzy członkami Loży.
Pełnomocnik ds rad dzielnic to taki Miś. Nikt nie wie po co jest ta funkcja, więc nie trzeba się obawiać, że ktoś zapyta. Z punktu widzenia rad dzielnic ta funkcja jest tak potrzebna, jak psu piąta noga.
Wstyd. A szeregowi pracownicy UM zarabiaja tyle co minimalna. Ludzie ktorzy na codzien dbaja o to zeby w naszym miescie zylo sie lepiej zarabiaja mniej od ludzi w biedronce.