Wesprzyj Kontakt

12 minuty czytania  •  24.09.2024 14:18

Czarcia Łapa szykuje się do otwarcia, a do drzwi Palikota pukają komornicy

Udostępnij

Przyjechał sprzęt AGD, w głównej sali na powrót zainstalowano urządzenie do rzemieślniczej destylacji. Choć alkoholowe imperium Janusza Palikota runęło z hukiem, a komornicy zajmują majątek w nieruchomościach i spółkach, to z restauracji Czarcia Łapa nie zamierza rezygnować.

Układamy kartę win do Czarciej! – ogłasza na początku sierpnia na swoim Instagramie i Facebooku Janusz Palikot. Ale raczej nie takich reakcji oczekiwał. W komentarzach padają pytania o niezapłacone pensje byłym pracownikom; o to gdzie są pieniądze za „beczki”, „inwestycje” i „pożyczki”; o opóźnienia w realizacji zamówień z internetowego sklepu z alkoholem.

Ten sklep to obecnie jedyne miejsce, gdzie Janusz Palikot sprzedaje Wyjebongo, piwo BUH i inne swoje trunki, po tym jak z dystrybucji jego asortymentu wycofała się sieć Żabka. Od dawna nie działają też sklepy spod szyldu Tenczynka Świeże, nigdy nie ruszyła żadna z szumnie zapowiadanej sieci Alkotek.

Takich lokali miało być dziesięć – w największych polskich miastach, ale też nad jeziorem Jaczno i w Lublinie, gdzie Palikot ma swoje domy. Ten w Lublinie miał być pierwszy i „flagowy”, ale choć restauracja pochłonęła miliony (trwający latami remont i wysoki czynsz) to nigdy żadnych gości nie przyjęła. Teraz Palikot robi kolejne podejście. W czerwcu ustami swoich najbliższych współpracowników ogłasza, że nie tylko ma na to miejsce nowy pomysł, ale też nowego inwestora. Do środka wstawia meble, przywozi sprzęt AGD, montuje drogie urządzenie do rzemieślniczej destylacji alkoholi. A potem na wiele tygodni ruch w Czarciej Łapie zamiera. Mimo że miesięczny czynsz to – przy stawce 140 zł za mkw. – ponad 81 tys. zł brutto. Nowy-stary najemca powinien też wpłacić kaucję w wysokości trzykrotnego miesięcznego czynszu (244 tys. zł) i na własny koszt wykonać maskownicę klimatyzacji i wentylacji na podwórku kamienicy.

Z kim prezes LPGK rozmawia, a z kim nie

Jak już pisaliśmy, jesienią zeszłego roku spółka Janusza Palikota została z Czarciej Łapy wyrzucona. Powodem były kilkumiesięczne zaległości czynszowe. Gdy pół roku później miasto zaczyna wreszcie szukać nowego najemcy, to wyznacza tak zaporową cenę wywoławczą (100 zł za mkw. netto), że zgłasza się tylko… Palikot. Do przetargu stają dwie jego spółki. Za nieuregulowane do tej pory wielotysięczne zaległości z tej rywalizacji odpada Alembik Lublin i na placu boju zostają Kraft Alkohole. Z hojną ofertą 140 zł/mkw.

Liczący 473 mkw. lokal (253 mkw. na parterze i 220 mkw. na poziomie -1), położony w znakomitej lokalizacji na samym wejściu na Stare Miasto, jest własnością miasta. A dokładnie miejskiej spółki – Lubelskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Od blisko dekady LPGK kieruje Grzegorz Siemiński, były strażnik miejski i wiceprezydent Lublina, bohater afery podsłuchowej sprzed lat. Stanowisko to objął w atmosferze skandalu – do CBA trafiły nagrania prywatnej rozmowy, z której wynikało, że Siemiński i Piotr Kowalczyk, ówczesny przewodniczący Rady Miasta, mieli planować wyniki konkursu na prezesa LPGK. Zgodnie z rzekomymi ustaleniami Siemiński wygrał ten konkurs. Ale prokuratura umorzyła później śledztwo w tej sprawie.

Zdobycie jakiejkolwiek informacji od LPGK to jak mission impossible. Na nasze pytania prezes Siemiński zwykle odpowiada jak mu się podoba. A zazwyczaj mu się nie podoba. O to, czy Kraft Alkohole podpisała już umowę najmu z LPGK, zapytaliśmy 6 sierpnia. Z odpowiedzi przesłanej 12 sierpnia dowiedzieliśmy się jedynie, że „imiennie wskazany jako adresat korespondencji mailowej – Grzegorz Siemiński, nie jest wymieniony w katalogu podmiotów zobowiązanych do udzielania informacji publicznej.”  Porzuciliśmy więc drogę dziennikarską i o umowę ze spółką Kraft Alkohole zapytaliśmy jako osoba fizyczna. Ale i tym sposobem niczego się nie dowiedzieliśmy. Siemiński poinformował jedynie, że ma zamiar wszcząć w sprawie naszego wniosku postępowanie administracyjne, więc wzywa nas do przesłania go pocztą pocztą tradycyjną „w terminie 7 dni pod rygorem pozostawienia wniosku bez rozpoznania”.

„Otwórz z nami sieć lokalnych alkotek”

W takie słowno-prawne potyczki Grzegorz Siemiński lubi się bawić nie od dziś. Lubi też grać do własnej bramki, niekoniecznie zgodnie z interesem miasta. Przekonali się o tym lubelscy restauratorzy, którzy w Czarciej Łapie przez kilka lat prowadzili dobrze prosperujący biznes. Do czasu.

Cofnijmy się kilka lat w przeszłość – do 2020 roku. Niesiony falą sukcesu swoich pierwszych crowfdundingowych zbiórek (4,18 mln zł na Tenczyńską Okovitę i 4,17 mln zł na Tenczynek Bezalkoholowe) właśnie tą drogą postanawia sfinansować swój najnowszy „koncept biznesowy”. Ludzie wpłacają chętnie, więc na „nowoczesną sieć alkotek” Janusz Palikot zbiera dwa razy – w 2020 i 2021 (zgodnie z ówczesnym prawem jedna spółka mogła w crowdfundingu pozyskać maksymalnie 1 mln euro rocznie). Obie zbiórki kończą się sukcesem, a od drobnych inwestorów udaje się pozyskać łącznie ponad 8,6 mln zł.

Wszystkie alkoteki miały działać pełną parą już z końcem 2021 roku. Ale nie tylko nie ruszyła żadna, ani nie udało się osiągnąć obiecywanego drobnym inwestorom blisko dwumilionowego zysku, to rok obrotowy Alembik Polska kończy na sporym minusie – 808 tys. zł. Gdzie podziały się pieniądze? W sprawozdaniu z działalności spółki za 2021 rok możemy przeczytać o „wekslach własnych” wobec Kresy SA (1,4 mln zł ), JP Palikot (1,1 mln zł), BUH Destillery (1 mln zł) czy „pożyczce udzielonej wobec Kresy SA” (8,6 mln zł). Brylujący wówczas w mediach Palikot woli opowiadać o swoich nowych pomysłach na smaki alkoholi, fatalnych dla branży skutkach lockdownu i wojny oraz snuć wizje horendalnych zysków w niedalekiej przyszłości. W tym zawsze był przekonujący.

Z ul. Przechodniej na Stare Miasto

Początkowo pierwsza „flagowa” Alkoteka Palikota ma powstać pod zupełnie innym adresem. W połowie 2020, gdy rusza pierwsza zbiórka na sieć Alembików na platformie crowfundingowej Crowdway, a do inwestycji w ten biznes namawiają zaprzyjaźnieni z Palikotem znani aktorzy Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski (będą potem twarzami różnych marek alkoholi), jest mowa o ul. Przechodniej 4. To nieduży lokal w prywatnej kamienicy, tuż przy deptaku. Mieści się tam wówczas niewielka restauracja i sklep z winami prowadzony przez Adama, Krzysztofa i Michała Czajów – synów zaprzyjaźnionego z Palikotem sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie. To właśnie w Manifeście wino odbywają się pierwsze spotkania dla osób zainteresowanych zainwestowaniem w alkoholowe biznesy byłego polityka, a on sam jest częstym gościem restauracji. Mówi się nawet, że jest tu tzw. cichym wspólnikiem.

Jak miejska spółka zwalnia lokal. W pandemii

Latem 2020 w rozsyłanych przez agencję PR informacjach prasowych można przeczytać, że już za chwilę w Alkotece przy Przechodniej 4 w Lublinie zostanie zainstalowane urządzenie do produkcji destylatów i kilka samobsługowych kranów z piwem rzemieślniczym.

– Nasza społeczność z każdym tygodniem się powiększa: obecnie mamy ponad 800 inwestorów. Ostatnio w tym gronie z radością powitałem wspaniałych artystów: Kasię Warnkę i Piotrka Stramowskiego – czaruje cytowany w komunikacie Janusz Palikot. Te same treści – w praktycznie niezmienionej formie – możemy potem znaleźć na wielu poczytnych portalach internetowych (propertydesign.pl, bizblog.spidersweb.pl), a na inwestycję w sieć Alkotek w kilka tygodni decyduje się ponad tysiąc osób.

Lato 2020 to też wyjątkowo ciężki czas dla branży restauracyjnej. Zamknięte z powodu lockdownu restauracje robią bokami, ale nie wszystkie mogą liczyć na wsparcie lokalnych władz. Na pewno na taką pomoc nie mogą liczyć przedsiębiorcy działający w należącej do miasta Czarciej Łapie. Wręcz przeciwnie.

Problemy restauratorów, którym w pierwszych miesiącach pandemii obroty spadły praktycznie do zera, nie robią na prezesie LPGK większego wrażenia. Ani fakt, że spółka OneLewak wyremontowała lokal i prowadzi tu działalność nieprzerwanie od 2008 roku – ostatnio serwując dania kuchni meksykańskiej pod szyldem Muucho. Siemiński nie zgadza się na obniżenie czynszu ani na rozłożenie opłat na raty. Powód? Zaległości czynszowe. Mimo że – jak relacjonują nasi rozmówcy – przez lata było to normalną praktyką. Latem gdy ruszały kawiarniane ogródki, restauratorzy spłacali długi za chude zimowe miesiące gdy ruch turystyczny w Lublinie praktycznie zamiera.

Prezes zażądał od nas gwarancji bankowej tytułem zabezpieczenia spłaty zobowiązania. Jaki bank wyda gwarancję bankową w czasie pandemii, kiedy restauracja była zamknięta i straciła 100 proc. przychodów? – pytali wówczas.

Przedsiębiorców nie ratuje nawet sądowe zabezpieczenie interesów. W połowie 2020 roku Sąd Okręgowy w Lublinie zakazuje LPGK wypowiadania firmie One Lewak umowy najmu z powodu zaległości czynszowych. Prezes Siemiński znajduje wówczas inny sposób na pozbycie się najemcy – odstąpienie od umowy.

Szukał wytrychu i go znalazł – komentuje Filip Lewak. – Ale dzięki temu mamy prawo do odzyskania nakładów poniesionych na remont. Chodzi o ok. 500 tys. zł, sprawa jest w sądzie. Ale tak jak wtedy, tak i teraz, sąd to dla mnie ostateczność. Naprawdę wolałbym się dogadywać poza salą sądową.

Gdy Muucho w końcu wyprowadza się z lokalu, ten przez kilka miesięcy stoi pusty, by w lutym 2021 r. trafić na przetarg. Cena wywoławcza to 50 zł/mkw. (23 tys. zł netto miesięcznie).

Chętnych jest kilku, a licytację ostatecznie wygrywa spółka Janusza Palikota, która za mkw. chce płacić aż 100 zł. Choć to ogromne jak na lubelskie realia pieniądze, to stawka zaproponowana przez Alembik Lublin wcale nie była najwyższa. Dwa razy tyle – 200 zł – oferowała biłgorajska firma RestArt. Jej oferta została jednak odrzucona. – Z powodu niezłożenia kompletu wymaganych dokumentów – tłumaczył wówczas prezes Siemiński.

Rusza remont. I crowdfunding

I tak lokal po kultowej Czarciej Łapie na 2,5 roku trafia w ręce Alembik Lublin. Rozpoczyna się remont, kilka osób dostaje dobrze płatną pracę. – Szukam ludzi do konceptów tworzonych przez Tomka Czechowskiego i Janusza Palikota – pisze na Facebooku Adrian Bęben, szef kuchni. – Hajs się zgadza – dodaje w komentarzu.

Błyskawicznie powstają wizualizacje wnętrz restauracji i wyliczenia jak wiele zarobi każdy, kto wejdzie w ten biznes razem z Palikotem. Ci, którzy już zainwestowali w jakikolwiek inny jego projekt, są teraz kuszeni udziałem w zyskach jego restauracji. Bo ta ma być prawdziwą maszynką do zarabiania pieniędzy. Tak przynajmniej wynika z kolorowych prospektów „Oferty inwestycyjnej – pożyczki na dwa lata”. Restauracja nigdy jednak nie ruszy, a pieniądze wyłożone przez ludzi w sieć Alembików nie tylko nie zostaną cudownie pomnożone, ale też nie wrócą do swoich właścicieli.

Model-Inwestycyjny-Alembik-Lublin-Sp-zo.o.-1

Prace remontowe ciągną się w nieskończoność. Bywa że na plac budowy całymi tygodniami nie zagląda żadna ekipa. Pytany o termin otwarcia Janusz Palikot rzuca ogromnymi kwotami: – Zamiast planowanego 1,6 mln, wydaliśmy ponad 8,5 mlnDo zakończenia inwestycji potrzeba już tylko około 2 mln zł. Spółka posiada stosowne środkizapewniał nas w lipcu 2023.

W końcu inwestorowi zaczyna brakować nie tylko na zapłaty dla wykonawców (kilku z nich o swoje pieniądze walczy w sądzie), ale też na rachunki i wysoki czynsz (70 tys. zł miesięcznie). LPGK ściga najemcę wezwaniami do zapłaty, aż w końcu – jesienią ub. roku odbiera mu lokal. W miejskiej spółce słyszymy wówczas zapewnienia, że „za miesiąc, dwa, lokal ponownie trafi na przetarg„, ale nic takiego się nie dzieje. Przez kilka następnych miesięcy pod najdroższym adresem w mieście hula wiatr. Nowego najemcy LPGK zaczyna szukać dopiero w połowie kwietnia. Przetarg rozstrzygnie 10 czerwca.

„Wehikuł inwestycyjny”

Nowy najemca – Kraft Alkohole – to młoda spółka, zarejestrowana we wrześniu 2021 roku z minimalnym kapitałem założycielskim (5 tys. zł). Obecny adres to ul. Chmielna 2/31 w Warszawie – wirtualne biuro, gdzie teraz przenoszą się też inne spółki Janusza Palikota jak Tenczynek Dystrybucja czy Manufaktura Piwa Wódki i Wina.

To właśnie na konto Kraft Alkohole wpływają pieniądze ze sprzedaży alkoholi w sklepie on-line browaru Tenczynek. Ale dane ze sprawozdania finansowego firmy za zeszły rok nie napawają optymizmem. W 2022 przy przychodach 1,28 mln zł, spółka zanotowała 137 tys. zł straty. Jednak Janusz Palikot i jego najbliżsi współpracownicy rysują zupełnie inny obraz firmy.

Przed sądem – gdzie toczą się postępowania o zatwierdzenie układu z wierzycielami najbardziej zadłużonych spółek – spółka Kraft Alkohole jest przedstawiana jako nowy inwestor, który miał wydzierżawić browar w Tenczynku i „prowadzić rozmowy z dwoma potencjalnymi inwestorami branżowymi. W liście Palikota do inwestorów MPWiW z czerwca br., jest mowa o „wehikule inwestycyjnym”. Jest też zapowiedź „podpisania listu intencyjnego z funduszem inwestycyjnym na kwotę 30 mln zł”. I zapewnienia, że miesięczne obroty Kraft Alkoholi są obecnie na poziomie 2 mln zł.

O nowych inwestorach mówi też Przemysław Bobrowicz, prezes Kraft Alkohole, gdy w czerwcu pytamy go o to, skąd weźmie pieniądze na dokończenie remontu Czarciej Łapy i wysoki czynsz. Próbujemy umówić się z nim na obejrzenie lokalu, ale ma być to możliwe dopiero w drugiej połowie września, po jego urlopie. Gdy z niego wraca – zmienia zdanie. – Po namyśle nie jestem zainteresowany – odpisuje na SMS. Na pytanie o datę planowanego otwarcia restauracji nie odpowiada.

Z polityki do biznesu. Zawsze za szefem

Bobrowicz (rocznik ’94) to obok Łukasza Piłasiewicza (rocznik ’83 ) to zaufani ludzie Janusza Palikota. Przed laty wspierali go w politycznej karierze, dziś są mocno obecni w jego biznesowych przedsięwzięciach – jako członkowie zarządów spółek, rad nadzorczych, prokurenci, wspólnicy. Zajmują wysokie stanowiska w Grupie Manufaktura (Bobrowicz był dyrektorem marketingu, Piłasiewicz dyrektorem browaru). Dzielą też pasje muzyczne. Grywają w lubelskich pubach pod szyldem metalowej formacji Optical Sun – Bobrowicz na perkusji, Piłasiewicz na gitarze. Ale gdy ten pierwszy od lat spełnia się roli rzecznika Palikota, tak ten drugi rozgłosu raczej unika.

Piłasiewicz przez lata pełnił funkcję sekretarza zarządu krajowego Twojego Ruchu – partii Janusza Palikota, którą on sam opuścił w 2019 r. Głośno wówczas było o tym na co partia wydała subwencję budżetową (z 2018) choć już wówczas w żadnych wyborach nie startowała. Chodziło o prawie 1,2 mln zł.

Portal Konkret24 wyliczył, że na konto kancelarii Piłasiewicza trafiło 179 tys. zł, a firmy Bobrowicza (MarkNeting) – 76 tys. Obaj tłumaczyli wówczas, że to wynagrodzenie za ich usługi świadczone w latach ubiegłych. Na liście płac znalazła się także kancelaria adwokacka Krzysztofa Klimkowskiego. Nazwisko tego lubelskiego prawnika również przewija się w wielu przedsięwzięciach biznesowych byłego polityka.

Gdy po cichu z biznesów z Palikotem wycofuje się wrocławski restaurator Tomasz Czechowski, to właśnie Piłasiewicz obejmuje jego udziały w spółkach Alembik Lublin i Kraft Alkohole. Jego nazwisko przewija się też w dokumentach spółki związanej z restauracją prowadzonej kilka lat wcześniej przez synów sędziego. Miał udziały w już rozwiązanej spółce Manifest Management K. Czaja i Wspólnik.

Od czerwca br. prawnik jest też formalnym właścicielem kościoła w Okrzeszynie (gmina Lubawka województwo dolnośląskie). Palikotowie kupili go jesienią 2021 r. (na spółkę Kresy) w czasie gdy mechanizm dobrze naoliwiony pieniędzmi od kolejnych drobnych inwestorów jeszcze działał. Od roku próbują kościółek sprzedać, ale choć obniżyli cenę z 800 tys. do 650 tys. zł to chętnych nadal brak.

Dzięki zmianie właściciela zabytek może za to uniknąć komorniczej licytacji. A taki los spotkał już kilka innych nieruchomości należących do Janusza Palikota i jego spółek. Na licytację trafiła już willa w Męćmierzu czy Dom Złotnika – kamienica na Starym Mieście w Lublinie. W księdze wieczystej Browaru w Tenczynku też można znaleźć wpis o wszczęciu egzekucji – z połowy lipca.

Napędzany finansowaniem społecznościowym „lifestylowy holding alkoholowy” zaczął trzeszczeć w posadach na początku zeszłego roku. Ludzie przestali dostawać comiesięczne odsetki od „pożyczek” jakie udzielili byłemu politykowi i jego kolegom celebrytom. Do Państwowej Inspekcji Pracy zaczęli zgłaszać się pracownicy, którzy od miesięcy nie dostawali pensji w browarze Tenczynek i sieci sklepów Tenczynek Świeże. Trójka wspólników przed warszawskim sądem odpowiada za niezgodną z prawem reklamę alkoholu, a ich działalności biznesowej od czerwca ub. r. przygląda się wrocławska prokuratura i CBA (chodzi o czyn z art. 286 § 1 kk, czyli oszustwo). Palikot został już ukarany przez UOKiK za nieuczciwe praktyki stosowane przy zbiórce pieniędzy na Skarbiec Palikota. Przed sądem będzie się z kolei tłumaczył z Buntu Finansowego – proces z powództwa Rzecznika Finansowego ma ruszyć w styczniu. Sprawę o naruszenie dóbr wytoczyła mu też Magda Gessler, z którą łączyły go kontakty biznesowe i towarzyskie.

Łączne zadłużenie biznesów z alkoholowego Imperium Janusza Palikota jest szacowane na ponad 360 mln zł. 

  • Grupa kapitałowa Manufaktura Piwa Wódki i Wina: 1639 wierzycieli na kwotę 254,4 mln zł.
  • Tenczynek Dystrybucja: 2300 wierzycieli spółki oczekuje w sumie 84,4 mln zł.
  • Tenczynek Bezalkoholowe: 1112 osób pożyczyło 4,176 mln zł.
  • Alembik Polska: 8,685 mln zł od 2223 osób w ramach dwóch zbiórek.
  • Tenczyńska Okovita: 8,61 mln zł pozyskane w dwóch rundach od 2316 osób
  • Tokenizacja Beczek Palikota prowadzona przez krakowski start-up Mozaiko. Projekt zebrał od inwestorów 7,2 mln zł.
  • Tenczynski Gin – kwota nieznana
  • Skarbiec Palikota – kwota nieznana.

Na zdjęciu głównym: W Czarciej Łapie niedawno stanęła instalacja do destylacji alkoholu – alembik. Ale poza tym nie widać, by we wnętrzu uwijały się ekipy remontowo-budowlane. Fot. Krzysztof Wiejak

Współpraca: Krzysztof Wiejak

12 odpowiedzi na “Czarcia Łapa szykuje się do otwarcia, a do drzwi Palikota pukają komornicy”

  1. Piotr pisze:

    Po raz kolejny okazuje się że bandyta /przestępca i naciągacz może w Lublinie wiele układ=lubelski działa

  2. kronikidewelorozwoju pisze:

    „Siemiński i Piotr Kowalczyk, ówczesny przewodniczący Rady Miasta, mieli planować wyniki konkursu na prezesa LPGK.”
    Często w tle jakichś dziwnych deali pojawia się Tęgi Łeb i to już jak widać od dawna, jeszcze zanim odkrył w sobie powołanie do deweloperki.
    Ale tacy ludzie są praktycznie nietykalni. Już teraz widać jak sprawa nagrana przez „słowaka” systematycznie rozchodzi się P0 K0ściach.
    Już zresztą nie raz Tęgi Łeb od czasu aresztowania miał okazję brylować na eventach, zasiadając w pierwszym rzędzie obok reszty establiszmentu.
    W kapitalizmie właśnie tego typu element wypływa zawsze na powierzchnię.
    Uważam, że Paliklaun na tle tej zgnilizny reprezentuje wyższy standard moralności – poszkodowane zostało jedynie stado lemingozy, a nie jak w przypadku działań dewelo-bandy gdzie rujnacja objęła całe miasto w pakiecie z zamieszkującym je „plebsem”, ekologią , tradycją i instytucjami „samorządowymi”.

  3. Maciek pisze:

    Dziwi mnie naiwność inwestorów że tak łatwo dali się wkręcić oszustowi przecież było wiadomo Od początku że jest to zwykła piramida finansowa

  4. Ciekawe jakie wynik konkursu w czwartek w Ratuszu? Patron konkursu ten sam

  5. Robert pisze:

    Chory człowiek,oszust,żyd ci co u niego pracowali to po 80 tyś zaległości mają niewypłacone.

  6. Robert pisze:

    Hahahaha

  7. Jons pisze:

    Zły człowiek, dobry koniec.

  8. Niejawny pisze:

    To nie była żadna piramida finansowa. Po prostu Palikot przycwaniakował i zamiast wyłożyć swoje pieniądze (których pewnie ma jeszcze sporo) to wykorzystał hajs naiwniaków. Już raz dorobił się na alkoholu, więc myślał, że i kolejny raz się uda. A tu lipa. Przemysł alkoholowy to możliwość zarobienia ogromnych pieniędzy, więc został prawie w 100% przejęty przez koncerny i jakiś Palikocik może co najwyżej produkować wódę na własny i swoich znajomych użytek. Rynku nie zawojuje, bo ten jest już zajęty przez bogatszych i cwańszych. Trzeba było iść w deweloperkę i włazić w d… wiadomo komu to by hajs popłynął szerokim strumieniem.

  9. Patopolityk pisze:

    Ludzie tracą majątki za parę tysięcy zaległości a tu bezkarny oszust może sobie dyktować warunki i chodzić na wolności…nic tylko jxxxc rząd, sądy i cała resztę

  10. Mariusz pisze:

    Jak ktos ma krecone wlosy to nawet nie odpowiadam na witam czesc a jak mowi o pieniazkach to uciekam przez pola i laki .Taki piekny kraj szkoda ze lud taki ciemny i glupi ale jak to sie mowi nie mozna miec wszystkiego

  11. Pitek pisze:

    Możemy zastanowić się jakie mamy i jak działa prawo w naszym kraju.Prawo piszą ludzie bogaci aby przyporządkować sobie biednych.
    „Palikotow” w tym kraju jest bez liku z błogosławieństwem polityków.

  12. Lewaki pisze:

    W sumie jedyny plus z całej historii, to że zabrali braciom Lewak to miejsce. Za to ogromne propsy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powiązane artykuły

8 minut czytania

05.10.2024

Areszt dla Palikota. Za kaucją wychodzą jego współpracownicy. Kim są?

Janusz Palikot warunkowo aresztowany na dwa miesiące – zdecydował Sąd…

5 minut czytania

03.10.2024

Janusz Palikot zatrzymany przez CBA. To koniec jego „lifestylowego holdingu alkoholowego”

Dziś rano agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wkroczyli do kamienicy Janusza…

5 minut czytania

20.09.2024

„La Traviata” Opery Lubelskiej – miał być sukces murowany, wyszło tak sobie

Nowy sezon artystyczny Opera Lubelska rozpoczęła marnie. Na sobotni spektakl…

6 minut czytania

18.09.2024

„Tajemnica skarbowa”, czyli ile zaoszczędził deweloper oddając miastu górki czechowskie

3,5 mln zł – tyle podatku powinien zapłacić TBV Investment,…

5 minut czytania

16.09.2024

Setki drzew do wycinki – bo rosną zbyt blisko gazowych rur. „Potencjalne zagrożenie”

711 – dokładnie tyle drzew znalazło się na liście, jaka…

5 minut czytania

12.09.2024

Zanurzeni w miłości, zanurzeni w pieniądzach. Miał być respirator za 105 tys., są koce i pościel za 13 tys. zł

Akcja była błyskawiczna, bo szalała pandemia koronawirusa i pomoc musiała…

12 minut czytania

09.09.2024

„Nie pytaj, nie wychylaj się, nie proś o podwyżkę”. Jak się pracuje w MPK Lublin

Pod pismem w obronie zdegradowanego kolegi podpisała się ponad setka…

8 minut czytania

05.09.2024

Jedną decyzją radni klubu prezydenta Żuka podadzą TBV na tacy setki milionów złotych

– To tak jakby do Lublina miały się wprowadzić trzy…